Moje pierwsze spotkanie z mineralnymi kosmetykami Lily Lolo okazało się jak najbardziej pozytywne. Właściwie nie miałam pojęcia czy będą mi pasować czy nie.. wypróbowałam trochę (głównie próbki) różnych mineralnych podkładów, pudrów, róży z innych marek i zwykle ostatecznie byłam nie do końca przekonana. To co mam z Lily Lolo w przewadze się sprawdza, choć też nie wszystko mi odpowiada, wiadomo. Dziś jako pierwsze chciałabym pokazać dwie pomadki, które akurat bardzo polubiłam: Romantic Rose i Passion Pink.
Pomadki jak i inne kosmetyki Lily Lolo do kupienia są na Costasy i z tego co widziałam także w innych sklepach internetowych. Bezpośredni link do pomadek jest o tutaj.
Bardzo polubiłam je za kremową, nawilżającą usta formułę. Idealnie się rozprowadzają i po prostu przyjemnie się je nosi, są takie kremowe i aksamitne. Trwałość mnie zadowala, nie są to żadne hiper trwałe pomadki ale nie wypadają gorzej niż wysokopółkowe szminki. Mają bardzo dobre krycie, już za pierwszym pociągnięciem. Są bezzapachowe co jednych ucieszy, innych zasmuci. Ja najbardziej lubię jak pachną wanilią. Podobają mi się ich opakowania, ale przyczepię się do tego że są trochę zbyt lekkie. Wiem, że to totalny szczegół i liczy się zawartość ale biorąc pod uwagę fakt, że cena to mniej więcej średnia półka (48,90zł) to zwracam większą uwagę na detale, na które przymykam oko jeśli to kosmetyk za dychę. Drogie pomadki zawsze są ciężkie, a ta najtańsze prawie nic nie ważą – dlatego tym dołożyłabym nieco wagi żeby było luksusowo ;). To zupełny szczegół, nie mający wpływu na użytkowanie, ale chciałam o nim wspomnieć skoro przyszedł mi do głowy od razu po wzięciu do rąk pomadek.
Wiadomo jak to bywa z firmami dostępnymi głównie, albo tylko i wyłącznie przez internet. Nigdy nie wiadomo czy kolor w rzeczywistości będzie odpowiadał temu na stronie. Ja zawsze wcześniej oglądam swatche na różnych blogach i w ten sposób zwykle trafiam z kolorem, ale o dziwo w przypadku szminek Lily Lolo rzeczywisty kolor trochę mnie zdziwił.
Romantic Rose opisany na stronie jako intensywny róż na zdjęciach znalezionych w internecie wyglądał jak jaśniutki, brzoskwiniowy kolor. Spodziewałam się zdecydowanie jasnego odcienia. W rzeczywistości okazał się ciemniejszą trochę różową brzoskwinią, to taki łososiowo-różowy kolor. Neutralny ale widocznie podkreślający usta. Na ciemniejszej karnacji na pewno wypadnie też inaczej niż na jasnej. Romantic Rose ma delikatnie rozświetlające wykończenie, ale daleko mu do perły!
Passion Pink na stronie opisany jest jako odważny odcień, kolor fuksji. Na znalezionych swatchach wydawał mi się bardzo intensywny, a okazało się, że nie jest to wcale żaden super wściekły kolor. Oczywiście to jest mocny róż, ale przez fakt, że często używam intensywnych pomadek ta wydaje mi się umiarkowana na ich tle. I nie nazwałabym Passion Pink nigdy fuksją:). Dla mnie fuksja to taki bardzo mocny, ciemniejszy róż nieco wpadający w fiolet. A ta pomadka to raczej średni róż o kremowym wykończeniu. Bardzo lubię takie kolory.
Obydwa kolory przypadły mi do gustu, Romantic Rose jest idealna do mocniejszego makijażu oka albo po prostu do zwykłych dzienniaków, a Passion Pink lubię nosić w ducie z czarną kreską na oku:).
To jedne z lepszych pomadek jakich używałam, bardzo kremowe i nie wysuszające ust. Trwałość, formuła, pigmentacja – zdecydowanie na plus. Nie znajduję w nich większych wad dlatego bez wahania mogę polecić :).
Passion Pink jest na mojej chciejliście. Niech no tylko choć jeden kosmetyk do ust wyzeruję, to sobie kupię :P
OdpowiedzUsuńRomantic Rose bardzo mi się podoba, chociaż na każdym swatchu wygląda inaczej ;p
OdpowiedzUsuńU mnie też na pewno trochę się różni od rzeczywistego koloru. Ten odcień widać jest bardzo trudny do uchwycenia..
UsuńUwielbiam obie, uwielbiam po prostu ;) Muszę przyznać, że u Ciebie wyglądają jeszcze inaczej :D
OdpowiedzUsuńno właśnie - widziałam wiele swatchy i prezentacji na ustach, w tym u siebie ale u każdego te pomadki wyglądają inaczej. Uwielbiam swoją Romantic Rose ale teraz zakochałam się w Passion Pink
UsuńDokładnie, a szczególnie Romantic Rose. Patrząc na zdjęcia w sieci można mieć wrażenie, że to kilka różnych pomadek!
UsuńJakie piękne kolory ! Śliczne maja wykończenie, z chęcią bym sobie którąś kupiła :)
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny wykrój ust ;>
OdpowiedzUsuńdzieki:D
UsuńMuszę je mieć!:-)
OdpowiedzUsuńromantic rose ogromnie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMam Romantic Rose i nawet pisałam o niej ostatnio ;) Teraz zmienili opakowania, wg mnie są ładniejsze, może też dołożyli im gramów :D Wiem, o czym mówisz, też lubię 'poczuć' szminkę w ręce, jakkolwiek głupio to brzmi :P
OdpowiedzUsuńKolor jest śliczny, ostatnio to mój ulubieniec ;)
Hehe właśnie:). Widzialam, że zmieniają opakowania na lepsze:D
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce aczkolwiek te pomadki wyglądają bardzo kusząco. Passion Pink to jeden z gamy moich ukochanych odcieni, pewnie by mi podpasował. Niestety z racji, że dość rzadko używam szminek pewnie się nie skuszę, bo prędzej zdąży się zepsuć niż ją zużyję (z tego też względu zaczęłam zamawiać próbki zamiast pełnych wersji produktów :D) Na pierwszy rzut oka mają bardzo ładne, estetyczne opakowanie. Przyjemnie się patrzy :)
OdpowiedzUsuńBiśka, inne ich kosmetyki też są w moim odczuciu bardzo spoko, szczególnie błyszczący, chłodny róż o któym napiszę wkrótce, ciekawa jestem czy Ci się spodoba:D.
UsuńPisząc o próbkach masz na myśli pomadki czy ogólnie kosmetyki? Zaciekawiłaś mnie:)
Próbki głównie szminek wyszukuję, bo jest to kosmetyk, którego mało używam, ale lubię mieć wiele kolorów żeby pasowały na różne okazje ;) Aczkolwiek zdarza mi się zamawiać próbki perfum, które chcę sprawdzić. Jeśli mi się próbka spodoba zamawiam pełny wymiar ;) jest to fajna opcja dla osób niezdecydowanych (jak ja:P). Kiedy nie wiem, który kolor lub zapach wolę bardziej to kupuję próbki i sprawdzam. I kupuję faworyta w dużym rozmiarze ;)
UsuńDobra opcja na zaoszczędzenie na niepewnych kosmetykach ;)
Co do różu to na swatchu wygląda ciekawie :) czekam na pełny wpis!
ale piękne usta, tylko pozzzdrościć :)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
Usuńśliczne:)
OdpowiedzUsuńPassion Pink jest cudna!
OdpowiedzUsuńPragnę ich obu! Kolory mają super! :)
OdpowiedzUsuńkolory są piękne :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić:D
Usuńojej, jakie piękne!!
OdpowiedzUsuńbardzo fajne kolory i podoba mi się ich wykończenie - na ustach wyglądają bardzo naturalnie :-)
OdpowiedzUsuńMi też podoba się w nich taki lekki i naturalny połysk:)
UsuńOba kolory piękne, i do tego opakowanie śliczne.
OdpowiedzUsuńoba kolory są bardzo ładne. romantic rose to kolor dla każdego. Fuksja jest bardziej odważna ale ja lubię mocne ust i głębokie kolory.
OdpowiedzUsuńDokładnie, na Romantic Rose może skusić się każdy, a na Passion Pink wszyscy, którzy lubią mocniejsze usta:)
UsuńRomantic rose przepiękna :))
OdpowiedzUsuńRomantic Rose piękny!
OdpowiedzUsuńRomantic Rose ujął mnie swoim pięknym kolorem :D
OdpowiedzUsuńMają prześliczne opakowania :) Ta fuksja urzeka też kolorem :)
OdpowiedzUsuńPiekne kolory<3 i swietne opakowania;)
OdpowiedzUsuńsą przepiękne ♥ ja mam odcień Desire, bardzo ponętny i krwisty, uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim, ale nie wybrałam go mam kilka czerwieni:). Jednak przyznaję, że jest piękny!
UsuńŚlicznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńPierwsza jest piękna:)
OdpowiedzUsuńOba kolorki cudowne. :)
OdpowiedzUsuńPassion Pink mi się bardzo podoba;)
OdpowiedzUsuńRomantic Rose jest śliczna :) A zwykle unikam takich odcieni :P
OdpowiedzUsuńJa wolę niby mocniejsze, ale takie bardziej naturalne często się sprawdzają kiedy się spieszę:)
UsuńPiękne kolory!
OdpowiedzUsuńRomantic Rose ma niesamowity odcień ^^
OdpowiedzUsuńUrzeka mnie opakowanie:)
OdpowiedzUsuńTeraz z tego co widziałam zmieniają na inne:)
UsuńRomantic Rose jest prześliczna !
OdpowiedzUsuńPassion Pink<3 uwielbiam takie soczyste kolory:)
OdpowiedzUsuńObie są po prostu świetne:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pomadki z Lili Lolo. Szkoda tylko, że jest taka mała gama kolorów:/
OdpowiedzUsuńPrzyznaję 100% racji, mały wybór!
UsuńNie miałam dotąd żadnej "mineralnej" pomadki oprócz pudru, różu i podkładu. Ten odcień romantic rose bardzo by mi odpowiadał:)
OdpowiedzUsuńPassion Pink cudowna. Mam jedna pomadke z LL i niby jest fajna bo nawilza itp ale wydaje mi sie ze nierowno schodzi a jest czerwona i to mocno widac
OdpowiedzUsuńJa nie miałam takiego problemu z tymi, ścierały się równo, ale czerwień to jednak dużo intensywniejszy kolor.. może dlatego.
UsuńRomantic Rose jest prześliczna :)
OdpowiedzUsuńPassion Pink idealnie wpisuje się w moje preferencje kolorystyczne:) Lubię naturalne pomadki, ponieważ świetnie nawilżają usta:)
OdpowiedzUsuńmam jedną pomadeczkę LL i używam jej ostatnio najczęściej :)
OdpowiedzUsuńsuper są:)
Usuńcudowne są! aż zapragnęłam je mieć!
OdpowiedzUsuńObie piękne, ale te Twoje usta - to dopiero!
OdpowiedzUsuńMam Romantic Rose i uważam ją za jedną z lepszych pomadek. Teraz mam ochotę na Passion pink ;D
OdpowiedzUsuńTen drugi kolorek jak najbardziej mógłby się znaleźć w mojej kosmetyczce! Piękne opakowania:)
OdpowiedzUsuńNo i jak zawsze przepiękne zdjęcia:)
Passion Pink - świetny odcień. I co najważniejsze matowy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Romantic Rose jest boska! ^^
OdpowiedzUsuń