Olejek ma SPF 6, producent poleca go osobom, ktore szybko sie opalaja. Ja caly rok uzywam najwyzszych filtrow i zaliczam sie do tej grupy dziewczyn, ktore unikaja slonca, nigdy sie nie opalaja, nigdy nie zagoscily w solarium a idealem byloby miec bardzo blada skore. Dlatego ja osobiscie uwazam, ze taki filtr absolutnie sie nie nadaje na plaze, ani do opalania, ale oczywiscie nie wszyscy musza podzielac moje zdanie ;).
Zaczne od opakowania - bardzo podoba mi sie forma "mgielki". Mam zle wspomnienia z takimi olejkami, zwykle cale opakowanie i wszystko dookola bylo tluste, a w przypadku tego produktu jest zdecydowanie inaczej. Spryskujac skore nic sie nie brudzi, opakowanie pozostaje czyste, to bardzo wygodny sposob aplikacji.
Olejek ma lekka formule, co uznaje za zdecydowany plus, bo w lecie nie lubie uczucia mocno tlustej skory. Nawilzenie jest lekkie, jak dla mnie wystarczajace w czasie upalow. Przed uzyciem najlepiej wstrzasnac butelka, bo olejek zawiera zlocisty pyl - jest to drobny, zloty brokat. Nie jest go jednak duzo, drobinki nie sa nachalne. Efekt po uzyciu jest ladny, skora lekko sie blyszczy, drobinek nie jest wiele, ale jednak w sloncu mozna dostrzec jak ladnie sie mienia. Na opalonej skorze bedzie dawal z pewnoscia swietny efekt, mimo ze ja nie jestem mocno opalona to po uzyciu np. nogi odrazu lepiej wygladaja, a w ostrych promieniach slonca moim zdaniem delikatny blysk prezentuje sie o wiele lepiej niz matowa skora.
Ja uzywam olejku np. wieczorem, albo kiedy wiem ze nie bede bardzo dlugo na sloncu. Uzylam go tez kilka razy na noc jako lekki nawilzacz i w tej roli sie sprawdza:).
Podsumowujac mysle, ze olejek to fajny gadzet na wakacje, ladnie podkresli opaleznizne, sprawdzi sie takze w roli lekkiego nawilzacza:).
Ten produkt zostal mi wyslany do recenzji, ale nie wplywa to w zaden sposob na moja opinie.
Może jak kochane słonko zechce odwiedzić moją skórę skuszę się na ten produkt, gdyż aktualnie jestem blada. ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię się opalać. Po prostu nie podoba mi się ciemna karnacja, szczerze to chciałam bym być jeszcze bledsza... Więc tego produktu raczej nie spróbuję...
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie same odczucia na temat olejków - wszystko dookoła jest tłuste! Pompka to istotnie dobre rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńkolejna zabawa w której wzięłam udział, i do której Ciebie również zachęcam ;*
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana
http://to-be-inspiration.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Ja właśnie przed wyjazdem na wakacje podczytuję o tym olejku i pewnie będzie moim numerem jeden ;)
OdpowiedzUsuńMoże gdyby miał wyższy faktor to bym się skusiła... A tak to raczej nie, bo w moim przypadku poparzenia murowane ;)
OdpowiedzUsuńmiałam z Eveline, ale olejek jak olejek ... :)
OdpowiedzUsuńJa też polubiłam ten olejek! Uważam, że może też posłużyć jako przyspieszać opalania na przykład na plaży. Smarujemy się wyższym filtrem, czekamy aż się wchłonie a później od czasu do czasu spryskujemy olejkiem. To na pewno lepszy sposób niż wielokrotny zasłyszany przeze mnie sposób ze smarowaniem ciała olejem Kujawskim :P.
OdpowiedzUsuńPS W ogóle to muszę koniecznie Ci o tym napisać... :P Śniło mi się, że w Krakowie pojawiła się marynarska limitowanka Essence i na swoim blogu recenzowałaś szminki, haha! :D
ja nawet lubię czasem się poopalać, ale teraz nie mam czasu ani możliwości; jak już mam okazję, używam przynajmniej filtru 25 na ciało, a tu tylko 6...
OdpowiedzUsuńJeśli tylko w Krakowie się pojawią to weź dwie, bo we Wrocławiu pewnie nigdy tego nie będzie a i ja chętnie potestuję ;P.
OdpowiedzUsuńja się opalam ale samoopalaczem :) lubię takie kosmetyki pięknie rozświetlają skórę :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię w tagu One Lovely Blog Award
OdpowiedzUsuńLink: http://fashionpassion-tous.blogspot.com/2011/07/otagowana-one-lovely-blog-award.html
Pozdrawiam!
Ja czaję się na Nuxe, masz? próbowałaś?
OdpowiedzUsuńszkoda, ze nie bardzo widac ten zlocisty pylek :) z ziajki z serii sopot jest teraz swietny balsam z brobinkami, zrobie nie długo recenzję ;)
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/
skusze sie :D
OdpowiedzUsuńjeszcze tym bardziej ze jade nad morze to opalenizna bedzie TAKA . xD
Nominowałam Cię do udziału w zabawie - http://independentwoman92.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html - tu więcej szczegółów:)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy One Lovely Blog Award :)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje na skórze :) Dla mnie powinien być ok :]
OdpowiedzUsuńTeż nie znoszę się opalać. :) Blada jestem z natury, na słońcu leżeć nie znoszę, a w ostatnich latach na prawdę polubiłam swoją białą praktycznie skórę. W solarium nie byłam nigdy takoż, w co większość osób mi nie wierzy. :)
OdpowiedzUsuńHej ;) zostałaś nominowana przeze mnie do ONE LONELY BLOG AWARD ! gratuluję , więcej informacji ; http://wohox3.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html ; )
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do One Lovely Blog Award
OdpowiedzUsuńhttp://nk-naturalkiller.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Zostałaś nominowana w tagu One Lovely Blog Award
OdpowiedzUsuńhttp://zakupowe-szalenstwa.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award-tag.html
Mam szeroko rozstawione oczy, więc cieniem w wewnętrznym kąciku koryguję oko :) Do "pokazowego" makijażu mogę robić sobie co chcę, ale gdy wychodzę z domu staram się uniknąć efektu sztucznego zeza rozbieżnego ;-)
OdpowiedzUsuńPaletka Chaos to same maty. Niby kolorowa, ale te kolorki są dość brudne. Idealne na dzień, bardziej na jesień niż na lato (ale bardzo dobrze wpisują się w jesienną kolekcję D&G). To najdelikatniejsza paletka sleeka - przez te maty. jakościowo bardzo dobra, więc polecam zakup. Nie wiem tylko, czy przypadnie Ci do gustu :-)
W sumie ciekawy, ale ja się jakoś specjalnie nie opalam.. no i wolę wyższe filtry:)
OdpowiedzUsuńJa używam Garnier olejek do opalania z filtrem 15 i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam sie opalac, zawsze robię tak że na początku używam wysokiego filtru a kiedy moja skora złapie już ładny kolor korzystam z takich olejków które pomagają w pogłębieniu koloru.
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk, myślę, że warty wypróbowania :) pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli :)
OdpowiedzUsuńPompka to zdecydowanie zaleta ;) ale przy olejkach i tak wszystko się 'tłuści' niestety.
OdpowiedzUsuńJestem z niego zadowolona chociaz na poczatku przerazily mnie zlote drobinki pod katem ilosci;)))
OdpowiedzUsuńMusze zabrac sie za recenzje:D Zmotywowalas mnie!
:)
OdpowiedzUsuńużywałam tego olejku, ale wersji bez drobinek:) ale następnym razem skuszę się na ten:)
OdpowiedzUsuńja lubię się opalać ale szkoda, że drobinki są ; (
OdpowiedzUsuń