Jakiś czas temu zrobiłam malutkie zamówienie z Paese - malutkie bo po pierwsze staram się ostatnio trochę odłożyć, a po drugie to miały być moje pierwsze kosmetyki z tej firmy.
Na wstępię muszę powiedzieć, że moje wrażenia są jak najbardziej pozytywne:). Zawsze słyszałam o Paese dużo dobrego, ale jakoś szczerze mówiąc nie bardzo chciało mi się w to wierzyć, może przez wygląd opakowań kosmetyków i niskie ceny byłam taka podejrzliwa..
Jak widać zupełnie nie słusznie - jestem bardzo zadowolona i z pewnością jeszcze nie raz coś zamówię!
Kosmetyki Paese znajdziecie w różnych mniejszych drogeriach, ale zwykle oferta jest mocno ograniczona. Ja zamówienie składałam u Yasminelli (której jeszcze raz dziekuję:*), oczywiście ze swojej strony bardzo bardzo polecam:)!
Zamówiłam sobie cienie z kolekcji Retro Style Blask Wenecji w odcieniu Szept Orientu. Swoją drogą, uwielbiam wszystkie fantazyjne nazwy cieni, lakierów itp :D.
Opakowanie jest naprawdę porządne, wieczko odkręca się co także mi się podoba - nie muszę się bać, że się wyłamie itp.
Cienie w pudełeczku wyglądają na mocno iskrzące, wręcz brokatowe, ale już po maźnięciu palcem i na oku widać, że nie mają nic wspólnego z przesadnym brokatem. Są mocno błyszczące, perłowe z drobinkami, ale z pewnością nie dają tandetnego efektu. Są dobrze napigmentowane, ogólnie naprawdę ok.
W moim zestawie mam migoczącą biel, jasny chłodny róż i ciemny grafit. Nie chciało mi się już robić kolejnego makijażu żeby zaprezentować je na oku, bo makijaż krok po kroku "Szept Orientu" wykonałam właśnie tymi cieniami LINK.
Cienie mają śliczny, kwiatowy zapach ,wow!
Róż z kolekcji Różany Ogród w odcieniu Paź Królowej. Bałam się, że nie trafię z odcieniem, bo wiadomo - w różach różnice między odcieniami nie będą tak duże jak np. przy cieniach do oczu. Wybrałam nieco w ciemno odcień Paź Królowej o błyszczącym wykończeniu, lubię rozświetlające róże;).
Tutaj także mi się udało - odcień jest śliczny, to nieco zgaszony łososiowy odcień. Świetnie ożywia buzię, jest delikatny i uniwersalny ,pasuje mi do większości makijaży. Ma lekko perłowe wykończenie, chociaż trafniej je opisuje słowo "satyna", bo połysk jest subtelny. Róż jest dosyć zbity, wiec nie wymaga super wprawnej ręki. Polecam, ja bardzo się z nim polubiłam:).
Tusz do rzęs Super Lash wydłużający i rozdzielający rzęsy dostałam jako gratis, od przekroczenia z tego co pamiętam 30 zł w zamówieniu.
W przypadku tego tuszu mam mocno mieszane uczucia. Ma swoje zalety (daje ładny, naprawdę czarny odcień, praktycznie od pierwszego pociągnięcia szczoteczką daje efekt naprawdę pogrubionych i wydłużonych rzęs - z innymi tuszami muszę się jednak trochę 'namachać').
Niestety strasznie skleja rzesy, nie jestem w stanie nałożyć więcej niż jedną, dwie warstwy. Poza tym to taki trochę dziwak - schnie przynajmniej 5-10 minut na moich rzesach i to nie jest żart;). Nie sprawdza się na szybkie wyjścia, bo wybitnie łatwo się rozmazać, upaprać.
Czy polecam? Hmmm myślę, że jest taki sobie, ja nie kupiłabym go już. Ma jednak tak jak wspomniałam zalety - natychmiastowy efekt mocno podkreslonych rzęs.
Teraz moje największe (pozytywne) zaskoczenie. Od Yasminelli dostałam dwie próbeczki podkładów - nawilżającego i Matte & Cover. Jak chodzi o podkłady jestem raczej wymagająca, wiec moje zdziwienie było spore;). Zarówno nawilżający jak i Matte & Cover rewelacyjnie kryją, świetnie się rozprowadzają, cudo! Wiem, że po małej próbce nie mogę wydać im rzetelnej opinii, jednak tak mnie zachwyciły, że mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie. Myślę, że Matte & Cover mógłby stać się zastępcą mojego Revlona Colorstaya. Jedyny minus - kolory. Mimo, że moje próbki to najjaśniejsze odcienie są dosyć ciemne..na lato ujdą, ale takie mocne krycie wolę w zimie a wtedy pewnie będą trochę za ciemne:/.
A tutaj już bonusik, ktory dostałam od Yasminelli :). Róż Joko Universe J374 spodobał mi się kiedyś na blogu Yasmin, ale jej nie pasował wiec dostałam go ( :* ).
W opakowaniu kolor wygląda na taki cukierkowy różyk, ale na skórze na dłoni wydawał się byc jaśniutki, prawie jak rozświetlacz. Mimo to na mojej cerze daje ładny różowy kolor, nie jest o dziwo za jasny. Na zimę będzie jak znalazł bo ma chłodny odcień, daje taki zmrożony efekt ,który tak lubię.
Ma mocno błyszczące wykończenie, fajny róż, polecam - ale ten odcień raczej dla jasnych cer.
Przy okazji dziękuję Wam bardzo za komentarze pod wczorajszym postem:).
Jeśli macie jakieś swoje hity z Paese, dajcie znać w komentarzu, zastanawiam się co zamówić w przyszłości wiec jeśli możecie coś polecić byłabym Wam bardzo wdzięczna:)!
Paź królowej i róż z Joko wyglądają ślicznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie w miejscowej drogerii jest mnóstwo kosmetyków tej firmy, może się na coś skuszę?
OdpowiedzUsuńPS Wszystko przez Ciebie! Na dniach spodziewam się paczuszki z Curacao... :D Mam nadzieję, że mnie zachwyci! Bo jak nie, to nie żyjesz! :P
Świetne zamówienie :). Szczególnie spodobały mi się cienie i róż!
OdpowiedzUsuńO bardzo fajne te kosmetyki :) Bedzie trzeba wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądają zakupy, chociaż efekt tuszu do rzęs i kolor różu z joko niekoniecznie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńCienie i róże są śliczne <3
OdpowiedzUsuńMożesz mi powiedziec, jak nawiązać współpracę? Byłabym wdzięczna :*
ja mam bardzo dużo hitów z Paese :D Ostatnio ich cienie u mnie królują :) Z takich potrójnych to oprócz Retro godne polecenia są Diament Trio - reszta w sumie taka średniawa, np dancing queen to porażka, mega osypywanie gwarantowane.
OdpowiedzUsuńa jeżeli chodzi o tusz, z tego co widzę po szczoteczkę to masz "3" - też go mam. Ogólnie do takich szczoteczek jestem przyzwyczajona, jednak z nim jakoś nie mogłam dać sobie rady :/ Strasznie sklejałam sobie nim rzęsy. Początkowo rozczesywałam czystym grzebykiem, ale dla mnie to za dużo zabawy... A że nie lubię marnować kosmetyków to ostatnio znalazłam na niego patent - biorę szczoteczkę ze starego tuszu MaxFactor Masterpiece Max i nim maluję - uzyskuję taki efekt jaki chcę :) A czerń tuszu jest bardzo głęboka i ładnie podkreśla rzęsy
Co do podkładów to fakt, mały wybór kolorystyczny, u mnie najjaśniejszy też jest trochę za ciemny. Ale ja zawsze mam problem z dostaniem w miarę jasnego podkładu :)
Super zakupy :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam błyszczyk Namiętnik nr. 406, pachnie pierniczkami :)
Wcześniej bardzo podobał mi się ten róż z Universe, ale teraz porównując z tym z Paese widzę, że odcień jest dosyć średni. :) Cienie tej firmy posiadam również i jestem z nich bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, muszę rozejrzeć się za tymi podkładami, chociaż ze mnie też bladzioch ;)
OdpowiedzUsuńpaź królowej ma śliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana: http://chochlikkornwalijski.blogspot.com/2011/08/kolejny-tag.html ;)
OdpowiedzUsuńNazwy produktów Paese faktycznie ciekawie brzmią :) Jak kiedyś trafię na tą markę to być może coś zakupię ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się cienie; ciekawa jestem tego zapachu.
OdpowiedzUsuńSpore stoisko Paese jest na pasażu w Carrefour-Zakopianka.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te ich "trójeczki", uzależniłam się też od Wiosennej Mgły Pudrowej-świetny puder.
Pozdrawiam
Ja nic nie mialam z tej firmy
OdpowiedzUsuńposiadam cienie z tej firmy ;) i jestem bardzo zadowolona ;) z pudru prasowanego też a najbardziej chyba z lakieru do paznokci z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Paese rzeczywiście nie odbiega jakością od innych dobrych marek, sama byłam zaskoczona, po zaopatrzeniu się w kilka ich produktów :)
OdpowiedzUsuńKolor różu śliczny, aż mam go ochotę kupić ( a to raczej niewskazane, bo także zdecydowałam się oszczędzać :P).
Moim hitem z Paese jest malinowy błyszczyk Milky Lips- postaram się "machnąć" o nim notkę w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńPaese ma piękne róże, muszę sobie jakiś kupić.
Szkoda, że ten tusz tak koszmarnie schnie, bo efekt fajny.
OdpowiedzUsuńŚwietne zamówienie:) Róż przepiekny-jeden i drugi;)
OdpowiedzUsuńDzieki za cynk o Yasminelli :P Juz do niej pisze:P
Ja mam podkład long cover fluid, ale faktycznie odcienie nie są zbyt jasne bo mam najjaśniejszy odcień a wydawało mi się, że do bardzo bladych nie należę. Jak dla mnie jedyną wadą tego podkładu jest że brudzi mi telefon. Trójki cieniowe fajnie wyglądają wiec chyba się w nie zaopatrzę (na szczęście w sosnowcu jest ich stoisko więc nie muszę już szukać). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa mam z Joko róż J375 więc numerek dalej niż Ty ;) Był wcześniej u innej blogerki ale jej nie pasował i ja go dostałam ;) Podobnie więc jak Ty stałam się właścicielką różu Joko :D
OdpowiedzUsuńNie takie małe to Twoje zamówionko :P
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię cienie Paese, mam ich trochę :-) Lubię też ich róże i mgłę pudrową - świetny rozświetlacz. Natomiast ten tusz jest moim zdaniem tragiczny, jeden z najgorszych bubli, jakie kiedykolwiek miałam. Szczoteczka jest koszmarna, tusz skleja rzęsy jednocześnie ani nie pogrubiając ani nie wydłużając, wystarczy przetrzeć oko wilgotną dłonią, żeby cały tusz zdjąć z rzęs. Brrrr.
OdpowiedzUsuńRóż od Joko wpadł mi w oko. Oh, tandetna rymowanka, ale bardzo mi się spodobał. Przez Ciebie mam kolejne must have. :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu zrobić zamówienie na te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji wypróbować kosmetyków paese, ale wyglądają bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie niedawno znalazłam kosmetyki paese u mnie w mieście, wcześniej ich nie widziałam:) niestety nic nie kupiłam bo oszczędzam:P
OdpowiedzUsuńbardzo ładny odcień różu od Paese. Chyba w końcu skuszę się na zakupy u nich :)
OdpowiedzUsuńmoże się na coś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńŚiczne cienie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio kosmetyki tej firmy w małej drogerii i chyba wrócę tam, aby dokładniej im się przyjrzeć. Nazwy bardzo fantazyjne wręcz bajkowe ich twórca ma wyobraźnię ;)
OdpowiedzUsuńkochana, zostałaś otagowana :)
OdpowiedzUsuńhttp://simplyawoman86.blogspot.com/2011/08/otagowana.html
Mam z Paese jedynie mineralny puder rozświetlający i bardzo go lubię, bo jest bez drobinek :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że z większości jesteś zadowolona. Jakby co wiesz gdzie mnie szukać :*
OdpowiedzUsuńudane zakupy:)
OdpowiedzUsuńja mam z tej firmy lakier do paznokci i bardzo go lubię:)
i zapachowe cienie? wow!:)
kolory cieni mnie zauroczyły! :)
OdpowiedzUsuńSuper zakupy, cienie bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńkolory cieni ładne są, mam trójeczkę z Paese i jestem niezadowolona :\
OdpowiedzUsuńNiestety chyba wykupili już marmurki ale może dołożą. Ale jest wiele kolorków na szczęście i w n.hucie do odebrania :)
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/lakiery-do-paznokci-z-mineralami-10-ml-wyprzedaz-i1783723969.html
Lubie kosmetyki z paese
OdpowiedzUsuńMam tylko jeden kosmetyk z Paese - błyszczyk Milky Lips, kolor 604 i jest przefantastyczny. Mam ochotę przetestować teraz jakieś cienie.
OdpowiedzUsuń