W7 Candy Floss Highlighter
Orginalne pudełeczko (zresztą jak całej serii) już na pierwszy rzut oka przypomina opakowanie kosmetyków z Benefitu. Candy Floss w pierwszym momencie wydał mi się bardzo jasny, byłam przekonana, że sprawdzi się jako rozświetlacz. Jednak na mojej (dość jasnej ale nie ekstremalnie białej) cerze daje całkiem wyraźny kolorek. Myślę, że będzie to idealny róż dla dziewczyn o jasnej cerze, które są początkujące w dziedzinie róży, dla ciemnych karancji może być zbyt jasny.
Candy Floss ma odcień jaśniutkiego, nieco łososiowego różu. Ma zdecydowanie rozświetlające wykończnie (dobry tylko dla ładnych cer), ale nie ma żadnych drobienek, bardzo fajnie podkreśla policzki. Odcień jest bardzo uniwersalny, delikatny, ładnie ocieplający buzię, to mój ulubiony róż jeśli mam wybrać coś lekkiego pasującego do każdego makijażu.
Formuła różu jest świetna, lekko kremowa, przyjemna w dotyku, jakościowo róż jest super. Co do trwałości ciężko mi się wypowiedzieć - bo trwałość zależy też zawsze od trwałości podkładu.
Róż kupicie np. TU. Kosztuje 15zł.
W7 Double Act Face Powder
To odpowiednik podwójnego różu "10" z Benefitu, myślę że całkiem podobny (nie mam, ale oglądałam w Sephorze). Double Act to dwie części - róż w odcieniu na pierwszy rzut oka podobny do Candy Floss, jest jednak jaśniejszy i na mojej cerze sprawuje się jako coś pośredniego między różem a rozświetlaczem. Jako rozświetlacz jest troszkę zbyt różowy, jako róż bardzo jasny, ale jednak jakiś bardzo delikatny odcień jest widoczny (na bardzo bladych cerach napewno będzie widać). Nie ma tak 'jedwabistej' konsystencji jak Candy Floss, jest też mniej perłowy, to taka satynka z mikroskopijnymi drobinkami. Druga część kosmetyku to lekki bronzer w odcieniu złocistego, karmelowego, jasnego brązu. Ma rozświetlające wykończenie, delikatne (fajne:)) złote drobinki. Jest delikatny, ale na mojej cerze idealny jako bronzer, dla ciemnych cer będzie za jasny. Bardzo mi się podoba jak wygląda na skórze, taki lekki połysk w karmelowym odcieniu:).
Podsumowując to fajny kosmetyk, odrobina bronzera pod kości policzkowe, różu na policzki i mamy szybki sposób na fajnie wymodelowane policzki. Sądzę, że to może być dobry kosmetyk dla kogoś kto nie chce przepłacać a chciałby zacząć używać różu i bronzera.
Można kupić TU. 15 zł
W7 Honolulu Bronzing Powder
To odpowiednik Hoola z Benefitu, wydaje mi się że Hoola jest jaśniejszy (po testach w Sephorze), ale nie miałam ich naraz żeby porównać.
Na zdjęciach ten bronzer może wyglądać na bardziej pomarańczowy, intensywniejszy niż jest w rzeczywistości. Honolulu ma świetny odcień, jasnego biszkoptowego brązu. Konsystencja jest podobna jak w Candyfloss, rewelacyjna, lekko kremowa, bardzo "gładka" w dotyku, uwielbiam róże i bronzery o takiej właśnie konsystencji. Bronzer jest zupełnie matowy, świetnie napigmentowany. Moim zdaniem jest naprawdę świetny do modelowania, jest jednak dość ciemny, dla bardzo jasnych cer możliwe, że za ciemny. To nie jest najłatwiejszy bronzer w obsłudze patrząc na jego kolor, ale też jest na tyle dobry, że nie robi żadnych plam, pięknie się rozprowadza.
Do kupienia np. TU. 15 zł
Wszystkie trzy kosmetyki naprawdę przypadły mi do gustu, mają świetne odcienie i rewelacyjną konsystencję (zwłaszcza Candyfloss i Honolulu, ale Double Act wcale nie jest zły;)). Nie pomyślcie, że to bezsensowne zachwyty czy reklama, mogę je polecić z czystym sumieniem;). Oczywiście wiadomo, że każdy ma inną cerę i oczekiwania, u mnie jednak sprawdziły się świetnie.
Niestety nie mogę Wam pokazać jak prezentują się na twarzy, bo moja skóra jest ciągle w koszmarnym stanie, a chyba nie chodzi o to żeby Was wypłoszyć sprzed monitorów;). Candy Floss i Double Act nie nadają się absolutnie do problematycznej cery, bo przez swoje wykończenie podkreślą kazdą niedoskonałość. Ja lubię rozświetlające róże, nawet bardzo, ale ze względu na moje aktualne problemy z cerą ostatnio musiałam odpuścić sobie używanie.
Produkty te dostałam do recenzji, ale nie wpływa to w żaden sposób na moją opinię.
***Od jutra nie będę mieć dostępu do komputera, bo od czwartku będę na krótkich wakacjach:). Myślę, że pojawią się jakieś notki, ale dodane automatycznie. Także na jakieś ewentualne pytania itp odpowiem oczywiście po powrocie, będę wtedy też nadrabiać zaległosci na Waszych błogach:D. Papa:)!