Wiem, ze ten rozswietlacz ma swoich zwolennikow (przejrzalam jednak teraz na szybko KWC i same negatywne opinie!) ale ja zdecydowanie jestem nim rozczarowana.
Uwielbiam paletki Sleek, swoja pierwsza paletek kupilam wlasciwie niedawno, ale juz troche mi sie ich uzbieralo i mam ochote na wiecej. Rozswietlacz w odcieniu Sun Goddess wpadl mi w oko po pierwszych zachwytach paletkami. Na allegro mozna go kupic bardzo tanio, w granicach 7-11zl, a na paatal byl dodawany jako gratis do zakupow - takze trafil mi sie 'za darmo' przy zakupie paletek.
Musze przyznac, ze mimo niskiej ceny bardzo sie ciesze, ze nie wydalam nawet tych kilku zlotych;).
Rozswietlacz, podobnie jak paletki ma porzadne, czarne opakowanie i duze lusterko wewnatrz. Sam kosmetyk sklada sie z pieciu paseczkow (trzy okolo-bezowe i dwa zlote). Po zmieszaniu daja INTENSYWNIE zloty odcien. Zaznaczam, ze lubie zloto w makijazu, lubie zlote cienie, zlote kredki i eyelinery, lubie szminki polyskujace na zloto, lubie tez moj rozswietlacz z ELFa w bezowo-zlotym odcieniu, ktory recenzowalam w poczatkach mojego bloga. Lubie tez mocne rozswietlenie, nie jestem uprzedzona do perel, roznego rodzaju 'metalikow', lubi tez brokat pod rozna postacia.
Ale rozswietlacz Sleek Sun Goddes daje baardzo mocno blyszczace,perlowe wykonczenie (nie ma drobinek) i ma kolor intensywnego zlota przez co ciezko go nazwac wogole rozswietlaczem - on nie rozswietla a raczej nadaje zloty kolor;). Poza tym ma fatalna jak na rozswietlacz formule, bardzo przypominajaca perlowe cienie Sleek, ciezka, woskowa. Nie latwo go rowna, cienka warstwa nalozyc na skore, tworzy plamy.
Dolaczony pedzelek do niczego sie nie nadaje, strasznie gubi wlosie co widac na zdjeciu ponizej..
Wiem, ze fajnie wyglada i jest tani ale naprawde nie polecam. Moze na baardzo ciemnej karnacji wygladal by dobrze, ale na jasnej wyglada fatalnie, dodatkowo odcien tego zlota naprawde brzydko wyglada na skorze.
Mi totalnie nie podszedl. Macie, lubicie :D?
***
Przy okazji zapraszam Was na dopiero co powstaly blog kosmetyczny "3/4 mojego zycia" http://czytocalaja.blogspot.com/ ,prowadzi go 'zwykladziewczyna?'.
I musze sie poskarzyc - mam straszny katar leeeeee:(
Jak widać nie wszystko złoto co się świeci ;)
OdpowiedzUsuńa z tym pędzlem to masakra!
Z pędzelka dołączonego do palety primerów też tak wypada włosie. Jak dla mnie zbyt złoty kolor.
OdpowiedzUsuńUff, myślałam, że tylko ja mam problem ze złotymi plamami! Próbowałam różnych pędzli - do pudru, do różu, do podkładu, kabuki, no i tego w opakowaniu... ciągle to samo! Sprawdza się jako cień do powiek ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno się nad nim zastanawiałam, ale widziałam chyba tylko jedną pozytywną recenzję (!)
OdpowiedzUsuńPędzelek fatalny widzę. Kolory też srednio ;/
OdpowiedzUsuńZapraszam.
http://kosmetykowyzawrot.blogspot.com/2011/09/loteria-bransoletka-charms.html
Też go mam i póki co leży i czeka na lepsze czasy ;) U mnie generalnie złoto nie wygląda za dobrze, więc trochę się boję tego efektu na twarzy. Spróbuję jeszcze jako cienie do powiek, może prędzej się nada. I u mnie pędzel też się strasznie sypie :/
OdpowiedzUsuńa fajnie się zapowiadał...tzn w opakowaniu ;)
OdpowiedzUsuńza bardzo złoty...a szkoda ;p
Dzięki CI za ta oinie bo ostatnio zastanawiałam sie nad jego akuem !! Dobrze że nie wydałam na niego kasy, już sam pedzelek by mnie dorowadził do nerwicy, pewnie w koncu uzywałabym rozświetlacza jako cieni
OdpowiedzUsuńja mysle ze on bylby swietny na opalone ramiona na impreze, btw swietna fotka paznokcia :D
OdpowiedzUsuńtez go nie lubie, ale chyba wyprobuje jako cienie :)
a w ogole tak sobie mysle, jakby wziac jakis roz mineralny, ten rozswietlacz usunac, wyciagnac pansa i z mixing medium zrobic prasowany, bo kasetka taka ladna ze az mi jej zal :D
OdpowiedzUsuńładny pazurek widać na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńlecz katar, bo skończysz jak ja, już tydzień w łóżku (a niewinnie się zaczynało...)
hmmm może wypróbuj jako cienia do powiek? ;D
Kiedyś się nad nim zastanawiałam. Ufff... Jak dobrze, że się na niego nie skusiłam. Jestem bladą osobą więc raczej nie współgrałby z moją twarzą.
OdpowiedzUsuńsabbatha, ja juz problemu nie mam bo moj wydalam, ale fakt kasetka ladna i solidna, szkoda zeby sie marnowala:D
OdpowiedzUsuńMi również nie przypadł do gustu, ale czasami używam go jako cieni do powiek i w tej formie spisuje się dużo lepiej :)
OdpowiedzUsuńPrzy poprzednich zakupach na paatal myślałam nad tym rozświetlaczem,ale znalazłam mnóstwo negatywnych opinii i zrezygnowałam... I widzę,że niestety nie były to odosobnione opinie...
OdpowiedzUsuńnie mam i nie ciągnie mnie do niego :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że przed nim przestrzegasz, faktycznie daje bardzo brzydki efekt... Może jedynie jako cień by się spisał.
OdpowiedzUsuńMam ten rozświetlacz ... i sobie leży. Tak sobie myślę, że może nadałby się jako rozświetlacz do ciała (zapewne do opalonej skóry).
OdpowiedzUsuńNo ja go niestety kupiłam i totalnie sobie z nim nie radzę, ale może zużyję go jako cienie do powiek bo złoto z paletki Sunset uwielbiam. A masz może jakieś rozświetlacze które polecasz?
OdpowiedzUsuńMam i nie polecam! Zgadzam się z każdym Twoim słowem.
OdpowiedzUsuńOgólnie złoto mnie nie przekonywało, a ten rozświetlacz jeszcze bardziej pogłębił to przekonanie. Jednak ostatnio kupiłam Sundew Lumiere i jestem nim zachwycona mimo, że daje lekką złotą poświatę. W Lumiere ta poświata jest elegancka, wymieszana z cielistym beżem, niebo a ziemia między nim a Sleekiem. Nie zawsze złoto jest równe złotu. Zrobię małe porównanie to sama zobaczysz ;) może nawet zaraz coś wrzucę.
p.s. boski lakier na paznokciach!!! Czy to Holo od Essence?
kojarzy mi się z wiejskim weselem... Jakoś nie lubię takich świecideł. Fajnie jak coś delikatnie rozświetli skórę, ale taki efekt wg mnie to już kicz...
OdpowiedzUsuńMam cztery te rozświetlacze (ahhh te gratisy:)) i też sobie z nimi nie radzę. Mam pytanko - co to za lakier na paznokciach???
OdpowiedzUsuńcofam pytanie:)) już wiem!!! to Hello Holo Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńChciałam kupić ale jak dobrze, że tego nie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze ze go nie kupilam bo kusił mnie bardzo:) Może chociaz jak cienie uda Ci sie go wykorzystac;)
OdpowiedzUsuńZdrowiej Kochana:*
Czytałam, że efekt króla Midasa gwarantowany. Lubię złoto, ale tylko na oczach i oszczędnie nałożone. A efektu bombki choinkowej na bogato nie chcę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo w opakowaniu ładnie wygląda i zastanawiałam się nad kupnem. Dzięki za recenzję.
OdpowiedzUsuńJa chciałam ostatnio dorzucić do paczki ale jakoś się powstrzymałam i teraz wiem że była to dobra decyzja :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię ten rozświetlacz, tez mi się trafił za darmo od paatal i uważam, że może nie jest genialny ale na opalonej skórze, latem wyglądał na prawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńdobrze że go nie kupiłam. Może jako cień się sprawdzi?
OdpowiedzUsuńA ja mam karat, kaszel i w ogóle. Bu :(
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam zamiaru kupować tego rozświetlacza. Nie usłyszałam o nim jeszcze ani jednego, dobrego słowa.
Nie mogę napatrzeć się na Twoje paznokcie. Cudowne są *.*
Też mam go z Paatal i tak jak Ty myślę, że wygląda super. :) Ale zgadzam się również z faktem, że jest zbyt ciemny. Ja czasem nabieram po prostu na palec pierwszy, najjaśniejszy odcień i nakładam go pod łuki brwiowe - wtedy wygląda nie najgorzej. Ale podobnie jak Ty najbardziej lubię rozświetlacz z elfa, choć mój niestety spotkał przykry wypadek.
OdpowiedzUsuńO fuuu... przesada z tą perłą. Już bardziej nada się jako cień. Nigdy mnie nie kusił, i dobrze :)
OdpowiedzUsuńChyba każdy na niego narzeka:) Trochę za mocny jest :/
OdpowiedzUsuńKolor wydaje się całkiem fajny, lubię złote rozświetlacze na lato, ale dobrze, że ostrzegasz przez złem ;)
OdpowiedzUsuńTeż dostałam ten rozświetlacz jako gratis przy zamawianiu paletek Sleek i zgadzam się z każdym Twoim słowem - nie lubię tego rozświetlacza, bardzo ciężko się go rozprowadza i nie wygląda naturalnie na skórze, np. na policzkach :(
OdpowiedzUsuńRaz spróbowałam go użyć jako cienia na powiekę, efekt wyszedł średni :/
Zdrowiej! Ja z tym rozświetlaczem mnie miałam kontaktu, ale skoro to takie złoto, to wyglądałabym źle. Cera blada jak ściana ;). No a teraz wiadomo, że trzeba go unikać, dobrze, że chociaż był dołączony do paletek a nie zapłaciłaś oddzielnie za niego (mimo niskiej ceny).
OdpowiedzUsuńja też mam katar dżizas -.^ polecam parówkę :D gotowana gorąca woda i do tej dodaj kilka kropli amolu :D albo więcej zależy jaki katar :D gwarantuje, że po tym nic nie b ędzie ;D
OdpowiedzUsuńaaa może ten rozświetlacz zastąp jako cienie do powiek może na ciało go używaj no sama nie wiem,,,
OdpowiedzUsuńa ja mam i baaardzo go lubie nawet do makijazu oka! uzyty umiejętnie świetnie rozświetla, ale trzeba nim delikatnie pracować! ja go uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa również dodstałam go w gratisie za zakup palety i podobnie jak Ty zupełnie nie jestem z niego zadowolona...
OdpowiedzUsuńoo pędzel zdecydowanie się nie nadaje.. nie gustuję w rozświetlaczach, może dlatego, że miałam nieprzyjemne przygodny z nimi :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam.
MadameBijou
trochę tandetnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńmoże jako cień na oko?
OdpowiedzUsuńA z mojego pędzelka nie ucieka włosie. :) Rozświetlacz faktycznie bardzo rozświetlqający - aż za bardzo. ;)
OdpowiedzUsuńTeż pisałam o nim niedawno. :)
bardzo fajna recenzja;) bardzo podoba mi się moment, kiedy wymieniłaś co lubisz:D
OdpowiedzUsuńjak dla mnie rozświetlasz jest zbyt złoty
Również nie jestem zachwycona: pędzelek zgubił włosy, rozświetlacz to "kupa" mocnej, ciężkiej plamy nie do zdracia i zakrycia. Używam jako cienie pod oczy i do makijazu chrakteryzatorskiego, być może go skruszę wymieszam z jakimś pudrem by był mniej złoty..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wygląda nawet bardzo ładnie, szkoda, że ma takie kiepskie właściwości ;) może jako cienie do powiek się sprawdzi ;) ?
OdpowiedzUsuńA może na oczy go? ;)
OdpowiedzUsuńWracaj do zdrowia, wysyłam uzdrawiające buziaki :***
tez sie nad nim zastanawialam, dobrze ze nie wzielam. pedzelek by wyladowal w koszu, a sam rozswietlacz pewnie albo tez na dnie kosza albo jako cień do powiek. kwestia tylko czy sie do tego by nadał .
OdpowiedzUsuńja jestem z niego zadowolona :) pędzel jest do niczego, ale ja rozświetlacze nakładam palcem , bo pędzlem tylko się sypią a na twarzy nie widać. Jestem dość blada,ale przy połączeniu rozświetlacz nad kości policzkowe i bronzer pod efekt mi odpowiada :)
OdpowiedzUsuńZłoto lubię, ale na złoty rozświetlacz bym się jednak nie zdecydowała. A ten ma kolor tak intensywny, że raczej w roli cienia do powiek powinien występować XD
OdpowiedzUsuńzastanawialam sie jakis czas temu nad tym produktem, ale przeczytalam negatywne opinie i zrezygnowalam - jak widze po raz kolejny - dobra decyzja:)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię:)
OdpowiedzUsuńhttp://nk-naturalkiller.blogspot.com/2011/09/tag-must-have.html
współczuje kataru, niestety nie mam żadnego sprawdzonego sposobu na pozbycie się tego paskudztwa :( a pozłacacz mi się nie podoba, chociaż opakowanie bardzo fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa go uzywam od wielkiego dzwonu na powieki :)
OdpowiedzUsuńO, a ja miałam na niego taaaaaką ochotę. Dobrze, że do Ciebie zajrzałam. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam paskudny katar czasem się pojawia czasem znika...ciekawe...Rozświetlacz ma moja siostra i bardzo go lubi ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie używam takich ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na www.gumijagoda.blogspot.com ;) mam nadzieje, że wyrazisz swoją opinie ;) Może bedziemy się obserwować ?
Original zdecydowanie polecam. To na pewno najlepsza "du używania", w sensie rozcierania, łączenia kolorów ze sobą, paletka Sleeka jaką mam. :)
OdpowiedzUsuńUżywam go jako cieni do powiek, bo jako rozświetlacz zupełnie się nie nadaje ;)
OdpowiedzUsuń