Dzisiaj pochwalę się co kupiłam i podzielę się pierwszymi wrażeniami, ale trzeba pamiętać, że praktycznie zawsze po dłuższym używaniu kosmetyku okazuje się, że zdanie się zmienia, czasem z totalnego zachwytu stwierdzamy, że to kompletny bubel. Dlatego może się okazać, że to co napiszę dzisiaj, za jakiś czas "straci ważność" ;).
Wczoraj byłam na 'Przed świtem' (fanką Zmierzchu nie jestem, ale to mi szczerze mówiąc nie przeszkadza, żeby obejrzeć;)), więc miałam idealną okazję żeby przetestować wszystko co kupiłam (naraz:D). A Wy się wybieracie?
Puder rozświetlający 01 lil’ vampire
Na rozświetlacz napalałam się chyba najbardziej (dorwałam go dopiero w drugiej Naturze;)). Opakowanie jest zwyczajne, zapach pudrowy. Rozświetlacz ma kolor ciepłego, złotawego beżu. Daje bardzo delikatny efekt perłowego rozświetlenia i ma trochę bardzo drobnych złotawych iskierek. Ogólnie na mojej skórze efekt jest bardzo subtelny, widoczne są drobinki, perłowy blask o wieeele wiele mniej. Wygląda ładnie, ale nie powiedziałabym, że jest to coś co trzeba koniecznie kupić, moim zdaniem jest dużo równie fajnych, lub nawet ładniejszych rozświetlaczy. Ale nie żałuję;). Cena 12,99zł.
Poniżej zbliżenie na puder.
Paletka cieni 01 love at first bite
Paletka też podobała mi się od samego początku. Ładne ,błyszczące, czarne opakowanie (porządnie wykonane) i ten złoto-oliwkowy cień (gdyby nie on raczej nie byłaby moja). Jakościowo cienie są takie sobie, nie są złe (mam wrażenie, że te z paletki I love Berlin były zdecydowanie gorsze), ale mają dość suchą formułę i pigmentacja mogłaby być lepsza. Kolorystycznie skomponowane są całkiem fajnie, pomiędzy niektórymi odcieniami nie widać dużych różnic na oku, ale można nimi zmalować różne rodzaje smokey, wczoraj wyszło mi całkiem całkiem i o dziwo cienie nie osypały się.
Czy polecam? Osoby, które mają dużo dobrych jakościowo cieni po prostu nie będą potrzebować tej paletki, ale jeśli paletka spodobała Wam się ,macie braki cieniowe, lubicie takie kolory to można brać. Ale podkreślam, że pigmentacja jest średnia! Kosztowała ok 16-17 zł.
W paletce mamy takie kolory:
-ciemna oliwka, ktora okazała się być słabo napigmentowaną czarną bazą z złotymi drobinkami
-satynowy grafit, pigmentacja już lepsza
-zgaszony lekko perłowy fiolet
-dobrze napigmentowana czerń z srebrnym brokatem
-perłowe srebro, pigmentacja nawet nawet
-raczej kiepsko napigmentowany perłowy jasny róż
Róż w żelu 01 bloody mary
Czekałam od dawna na róż w żelu od Essence;). Opakowanie jest proste ale porządne. Róż ma kolor krwistoczerwony ale po roztarciu daje bardzo subtelny efekt. Jest wręcz zbyt delikatny. Napewno dla jasnej cery, bo na ciemnej może być słabo widoczny. Bardzo podoba mi się efekt jaki daje, bałam się że będzie ścierał podkład, ale nic takiego się naszczęscie nie stało. Policzki są lekko zaróżowione, takim naturalnym rumieńcem (połprzezroczysty delikatny różowo czerwony kolor), efekt jest naprawdę ekstremalnie naturalny:). Jedynie wolałabym, żeby dawał mocniejszy kolor, muszę nałożyć go trochę żeby był widoczny. Wyobrażam sobie, że na bardzo bladej cerze bez podkładu wyglądałby zachwycająco.
Cena 10,99zł.
Błyszczyk 01 bloody mary
Po pierwsze to nie jest typowy błyszczyk a wlasnie 'lipstain' czyli płynny pigment (jest strasznie wodnisty), który wnika w usta nie pozostawiając wyczuwalnej warstwy, a po drugie nazwa jest raczej myląca - bloody mary ma odcień śliwkowego fioletu. Kosmetyk ma nieco dziwny zapach, ale nie nieprzyjemny.
Mam trochę mieszane uczucia, z jednej strony jest bardzo trwały i można uzyskać ciekawy efekt, ale strasznie podkreśla suchość ust nawet jesli usta są praktycznie w idealnej kondycji. Kolor można stopniować, przy pierwszej cienkiej warstwie usta wyglądają jak lekko przyciemnione po zjedzeniu jagód (tak mi się kojarzy), ale można dołożyć więcej warstw i uzyskamy mocny, śliwkowy fiolet (tak jak u mnie na zdjęciach, żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia przy pierwszej warstwie żeby Wam pokazać). Zauwazylam ,że najlepiej wcierać go od wewnętrznej strony ust rozcierając na zewnątrz np palcem- wtedy wygląda najładniej i nie zostawi nam "konturówki" dookoła ust po tym jak środek się zje / zetrze.
Cena coś ok 8-9zł.
Puder pogrubiający rzęsy 01 eye need you
To jest dopiero dziwadło. Czytałam ,że to straszny bubel ale tak mnie ciekawił ,że wiedziałam że będę załować jesli się nie skuszę. Puder nalezy nałożyć na rzęsy między jedną a drugą warstwą tuszu.
Puder ma postać maleńkich ,białych, krótkich niteczek, takie 'wlókienka'. Dołączona jest szczoteczka. Po lekkim wytuszowaniu rzęs nakładam puder - trochę się osypuje. Napewno nie można nałożyć go byle jak ,bo wtedy da to efekt owadzich nóżek. Przy dokładnym rozczesaniu pudru na rzęs zauważyłam, że niteczki osiadają na końcówkach rzęs przedłużając je. Po nałożeniu pudru wytuszowałam rzęsy tuszem który dobrze rozdziela moje rzęsy.
Hmm trochę pogrubia napewno, napewno też trochę wydłuża rzęsy, ale efekt nie jest spektakularny. Poza tym bardzo łatwo o efekt posklejanych rzęs. Nie chcę go skreślać na wstepie, spróboję coś jeszcze z nim pokombinować. Kosztował jakoś około 11-13zł.
Tak wygląda na oku. Dopiero na zdjęciu zauważyłam, że białe niteczki wciąż są gdzieniegdzie widoczne.
Lakiery do paznokci:
The Dawn id Broken - genialny! Jasny szary z drobnym ciemniejszym grafitowym brokatem, wygląda jak beton:D.
Into the Dark - mocno zgaszony ciemny niebieski z drobnym srebrnym brokatem
Gold Old Buffy - duuże glassfleckowe oliwkowe drobinki w czarnej bazie, jest cudowny!
Lakiery ogólnie sprawiają wrażenie bardzo udanych, odcienie są moim zdaniem naprawdę ciekawe.
Ulotka jeśli ktoś byłby ciekawy (można powiększyć):
Kupiliście coś już albo macie zamiar:D?
wybieram się jutro a przy okazji wdepnę do Natury, w osiedlowej jeszcze tej limitowanki nie było ;/
OdpowiedzUsuńbłyszczyk i lakiery <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie dziś byłam na zakupach ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że puder na Twoich rzęsach wygląda dobrze :)
Nie widziałam jeszcze na żywo tej limitowanki, ale oglądając ją dzisiaj na co najmniej 10 blogach stwierdziłam, że raczej nic mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńbłyszczyk jest ciekawy...
OdpowiedzUsuńciekawa seria
OdpowiedzUsuńDoczekałam się wpisu :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten róż, może się skuszę na niego, tym bardziej, że jestem wyjątkowo blada :D
na przed świtem nie byłam i chyba się nie wybiorę, obejrzę później w domu;d
OdpowiedzUsuńkolekcja jest swietna ale jestm silna, bo niby wszystko ciekawe ale tak na prawdę nic nie jest mi potrzebne;d
ajj, a jak byłam w piątek w Rudzie Śląskiej w Naturze to nie było :/ lipa :/ Pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńale cudak z tego pudru :D pierwszy raz coś takiego widzę i czekam na obszerniejszą recenzję ;)
OdpowiedzUsuńJutro lecę do Natury wszystko obmacać! :D
OdpowiedzUsuńJutro idę po lakiery, tyle się ich naoglądałam dziś, że muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę bo wszystko piękne! Szczególnie podoba mi się rozświetlacz ;)
OdpowiedzUsuńnono nawet dużo tego...! Zaciekawił mnie ten róż opakowanie wygląda na bardzo porządne i kolor naprawdę fajniutki !
OdpowiedzUsuńA mnie najbardziej intryguje puder w żelu! Muszę go mieć ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie puder. Róż też niezły. Zanim weszła ta limitka na salony to już mi się podobały lakiery do paznokci :)
OdpowiedzUsuńkolory cieni bardzo ładne, czekam na makijaż :D
OdpowiedzUsuńmam zamiar coś kupić, ale w sobotę w jednej ze Szczecińskich Natur jeszcze tej limitki nie było.. jutro wybieram się do drugiej
OdpowiedzUsuńUpolowałam rozświetlacz, dwa lakiery i perfumy :) Paletka mnie kusiła, ale jedynie dla złoto-oliwkowego cienia, więc odpuściłam ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej mnie chyba róż zaciekawił :> Lakiery trafiają do must have na ten miesiąc :]
OdpowiedzUsuńpuder do rzęs świetny - bardzo ładnie wygląda na Tobie :)
OdpowiedzUsuńbędę polować na róż :D
OdpowiedzUsuńMoje wampirze polowanie też okazało się być owocne :D Podobnie jak Ty czekałam na Essencowy róż... no i się doczekałam :) mam podobne wrażenia co do niego.
OdpowiedzUsuńA mi sie podoba lakier fioletowy, ktorego akurat Ty nie zakupilas :P Reszta jakos dla mnie malo zachecajaca by koniecznie miec :P
OdpowiedzUsuńJeżeli ludzie dotrzymują obietnic, to jutro będę miała małe coś z tej limitowanki. No ale co dokładnie, zobaczę jutro :)
OdpowiedzUsuńooo jakie cudenka,kurde jaka szkoda,ze u mnie we Francji sa one tak ciezko dostepne :/ a na filmie tez bylam wczoraj i mnie urzekl:))
OdpowiedzUsuńNo i teraz będę musiała się wybrać do Naturki na polowanie :P Ten róż mnie bardzo ciekawi :)
OdpowiedzUsuńto juz dzisiaj 4 blog, na ktorym czytam o tych kosmetykach - wiec znam juz na pamiec :D powiem tak mnie najbardziej intryguje i pociaga ten roz - mega gadżet :D lubię takie gadżety ;) i ten puder do rzęs......dla mnie dziwny kosmetyk ;))
OdpowiedzUsuńCzaję się na paletkę i lakiery.. Niestety dziś byłam w Naturze w Poznaniu a limitki brak :(
OdpowiedzUsuńNikt nic nie wie..
Kupiłam błyszczyk w numerze 02 czyli ten krwistoczerwony :) a na róż już po komentarzach na innych blogach zdążyłam się napalić i bardzo żałować, że nie kupiłam jak miałam okazję - jutro wysyłam po niego chłopaka. Ostatnio zbladłam, a że w wakacje się nie opalałam, to myślę, że może być dla mnie dobry :)
OdpowiedzUsuńPaletka i rozświetlacz od początku mnie nie zachwycały. Lakiery no cóż - piękne, ale mam bana na kupowanie nowych hehe
Mnie równierz bardzo podoba się ta limitka a w szczególności lakiery. Muszę wybrać się do Natury i coś upolować :) Mogłabyś napisać ile zapłaciłaś za lakiery?
OdpowiedzUsuńten puder do rzęs to jakiś dziwny wynalazek... w ogóle mnie nie przekonuje. co do cieni, w ogóle nie lubię cieni tej marki ze względu na niezadowalającą pigmentację, poza tym nie moje kolory. róży trochę mam, więc kolejny mi niepotrzebny, tak samo rozświetlacz. lip stainy to zupełnie nie moje kolorki. suma summarum, prawdopodobnie skusiłabym się tylko na jakiś lakier albo dwa. ale nic nie kupię, bo u mnie Essence nie ma :)
OdpowiedzUsuńróż!!!!!
OdpowiedzUsuńHmm...chyba najbardziej zaciekawiły mnie lakiery. Roświetlacz z essence już mam i zachwytu nie, cienie nie w moim typie, a ten puder....? Też myśle, że to jakiś bubel. Róż mi się także spodobał, ale nie mam na tyle jasnej karnacji, żeby to pasowało( a piszesze, że po rozdarciu daje bardzo delikatny efekt).
OdpowiedzUsuńBloody Mary genialnie wygląda! ;)
OdpowiedzUsuńDopiero raz użyłam rozświetlacza ale się z nim polubie, tylko jako bardziej jako bronzo-rozświetlacz, bo tak jest za ciemny
ja pierwszy raz udało mi się zobaczyć wszystko w szafie essence zanim zobaczyłam to na blogach i nic mnie nie urzekło, jedynie zaciekawił mnie róż, który jak wypróbowałam na dłoni stwierdziłam że prędzej sobie nim krzywdę na policzkach zrobię niż ładnie je podkreślę ;)
OdpowiedzUsuńmnie nic specjalnie nie zachwyciło i dla spokojności portfela lepiej nie będę zaglądać do Natury :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko już zeswatchowałaś, to nie będzie mnie kusić!
super! ja czekam na róż, który do mnie leci :-) ten niebieski lakier wygląda bardzo fajnie i chyba się skuszę na niego, bo początkowo chciałam tylko gold old buffy i true love :-D
OdpowiedzUsuńRóżowe cienie są chyba w ogóle bardzo ciężkie, nie spotkałam jeszcze dobrze napigmentowanego odcienia z tańszych marek.
OdpowiedzUsuńJa się czaje na błyszczyk ;D Dziekuje za swatche !
OdpowiedzUsuńMam ochotę na rozświetlacz :). Z kosmetykami z limitek jest tak, że nawet jeżeli ich jakość nie powala i tak wszyscy je kupują :D
OdpowiedzUsuńznów naszły mnie wątpliwości. :) O ile do rozświetlacza i różu mnie zachęciłaś (i tak się na nie czaiłam ;)), o tyle paletka prezentuje się średnio (poza opakowaniem, bo to jest piękne). Zobaczę na miejscu, mam nadzieję, że już będzie. :))
OdpowiedzUsuńNiestety nic z tej limitowanki mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba róż,oj i nie wiem czy się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńale dziwadło z tego pudru do rzęs :>
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten puder do rzęs :D ale u mnie pewnie szafa essence już pusta ;/
OdpowiedzUsuńWidzę, że polowanie się udało :) Świetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńno no widze ,że poszalałas:) mnie essence tylko lakiery pasuja:D a na kontynuacje Sagi o wampirach tez sie musze wybrac:)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam sobie fioletowy lakier i lipstain w tym samym kolorze :) Fajny jest, ale faktycznie - przy większej warstwie bardzo podkreśla nawet niezauważalne suche skórki jakoś "wżerając się" w nie. I niesamowicie wodnisty. Za to lakier śliczny! :)
OdpowiedzUsuńchciałam kupić sobie te cienie ze względu na tą oliwkę, ale chyba w sumie odpuszczę ;d
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten lipstain i chociaż jestem pewna, że będę wyglądała źle to go chyba kupię... jak już limitka do mnie dojdzie ;)
Ja skusiłam się tylko na dwa lakiery:). Fajnie wygląda ten puder na rzęsach ale bałabym się go używać xD
OdpowiedzUsuńojj tak kupiłam już trochę rzeczy z tej kolekcji :D Na razie tylko lakiery, czekałam na recenzję reszty kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńJa mam straszną ochotę na ten puder do rzęs.Bourjois miało albo wciąż ma taki podwójny tusz do rzęs biało czarny.I ta biała część także miała takie niteczki tylko inna konsystencję-kremową.To było świetne.
OdpowiedzUsuńNiestety w mojej Naturze nie ma tej limitowanki wrrr.
Kusiłaś, kusiłaś i skusiłaś. :) Byłam dziś w naturze i wzięłam kilka rzeczy. :) Paletkę i puder, bo róży niestety już nie było, a lakiery też już przebrane. :) Udało mi się też dostać London Catrice, z której cieszę się chyba najbardziej. :)
OdpowiedzUsuńfantastyczny jest ten roz ;)) ale nie wiem cyz bym umiala go uzywac xDD
OdpowiedzUsuńJedyne, co mnie z tej kolekcji interesuje to dwa lakiery: The Dawn (...) oraz "Into the Dark". Pierwszy już upolowałam, a teraz szukam drugiego :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się wczoraj jedynie na Gold Old Buffy, chociaż reszta lakierów też mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńjak dobrze, że wampirze to nie moje kolory ;)
OdpowiedzUsuńchyba skuszę sie na ten róż w żelu, bardzo fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpaletka cieni i rozświelacz to moi faworyci :)
OdpowiedzUsuńKolekcja rzeczywiście rewelacyjna! Zamierzam kupić wszystko co będzie, ale to dopiero jutro ;] Ze względu że lubię wampiry i serię essence myślę że na tej kolekcji zbankrutuję ;) ale warto...
OdpowiedzUsuńW rozświetlaczu się zakochałam! Strasznie się cieszę, że udało mi się go dorwać. Podobnie z lakierami - kolory świetne. I pomyśleć, że na początku miałam nic nie kupować z tej limitki.. :D
OdpowiedzUsuńKolejna kusicielka! Udane zakupy :) Lakier Gold Old Buffy jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńwidziałam dzisiaj w naturze, muszę mieć szminkę.;)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie róż, ale póki co mam zapasy róży w kamieniu, ale również lakiery są fajne, ale na błyszczyk bym sie nie skusiła :D
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będą jak będziesz miała jakiś przypływ gotówki.
OdpowiedzUsuńA jeszcze w związku z limitowanym urwaniem głowy: widziałaś tę edycję Catrice Las Vegas? Też zapowiada się kusząco i perfumy takie jak w Circus. :D
Rozświetlaczy nigdy za wiele!
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wybrać się do Natury i obczaić limitkę wampirową, zanim wszystko wykupicie :D
Mam rozświetlacz, fuksjowy lipstain i róż w żelu. Na chwilę obecną jestem zachwycona :) :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;)
OdpowiedzUsuńWidziałaś nowego MACa ? Piękne fioletowe szminki i róże, dzisiaj widziałam zdjęcia! http://www.bellasugar.com/Daphne-Guinness-MAC-Makeup-Collaboration-Pictures-20512517
OdpowiedzUsuńMju, dzięki za linka, widziałam dzisiaj właśnie i sie zachwycałam:D Dużo fioletu, bardzo w moim guście:) Ten ciemniejszy fioletowy róż musi być mój:)) Mam nadzieję tylko, że będe wtedy przy gotówce:D
OdpowiedzUsuńchyba cofnę się po błyszczyk. przy bliższych oględzinach zdecydowałam się jedynie na lakier true love bodajże, którego tu nie ma (:
OdpowiedzUsuńmam już róż, ciekawy. choć moim ulubieńcem zostanie tez z limitki Ballerina, którego dorwałam dzisiaj drugie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńMuszę rozglądnąć się za ta limitką u mnie w Naturze :))
OdpowiedzUsuńCześć Ceb! ^ ^
OdpowiedzUsuńWracam właśnie z Natury na Starowiślnej. Chciałam kupić ten róż w żelu ale niestety wszystkie wymiotło :( W zasadzie zostały jedynie paletki, ten puder do rzęs i woda toaletowa (straszny ulepek). Ale załapałam się jeszcze na ten czarny lakier :)
Pozdrooooo!
For
Hej For :D:D !!
OdpowiedzUsuńOo szkoda, ze sie nie załapalas, ja zwykle dzwonie i sie ich pytam co zostało ale oni lubią kłamać;) :D
Ja na początku chcialam wode ,bo mi sie buteleczka podobala ale śmierdziel jak dla mnie okropny:D Pozdro:D
wrrr, oblatalam wszystkie znane mi sklepiki z szafami essence i w zadnym nie bylo wampirów ;cccc
OdpowiedzUsuńJa tez chcę wszystko, ale na razie omijam DN szerokim lukiem, choć pewnie jutro w niej wyląduję... :D
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, boskie recenzje. Dzięki :* Mogę się na spokojnie zastanowić co mi potrzeba :)
juz się zaopatrzyłam:) szafa u mnie pełna, limitowanka nierozpieczętowana- jednak lubię swoją Naturę:) mam lipstain ale czerwony, rozświetlacz, cudo do rzęs i lakier "betonowy" oraz żelowy róż...a woda to odpowiednik Escada Sentiment- no mam obie i obie uwielbiam ale tylko na randki:P Jesli masz ochotę poczytac o moich wrażeniach- łelkam:)
OdpowiedzUsuńSuper recenzja,napaliłam się na to limitkę (z miłości do wampirów :P ),a tu na szczęście okazuje się,że nie ma rewelacji :) Jeśli uda mi się coś jeszcze upolowac,to może coś kupię,jeśli nie,to nie będę rozpaczac :) Choc ten "błyszczyk" wygląda super :D
OdpowiedzUsuńA ja sobie darowałam zakupy :)
OdpowiedzUsuńznalazłam sposób na puder do rzęs:P a nawet 3:)
OdpowiedzUsuńJa mam cienie, róż i perfumy. Z tych ostatnich jestem baaardzo zadowolona, a kolory cieni to niestety nie moje barwy, ale na bazie Catrice trzymają się super.
OdpowiedzUsuńja złamałam swoje lakierowe postanowienie i mam 2 lakierki, ten jakby fioletowy i oliwkę. do tego kupiłam rozświetlacz. a co do paletki to na początku mi się podobała, ale po bliższym przyjrzeniu się nie zdecydowałam. mam za to paletkę z berlińskiej limitowanki catrice :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się tylko na farbki do ust i perfumy. Perfumy kocham, są fantastyczne, na zimę w sam raz, słodkie i długotrwałe, mimo że cena niewielka. Natomiast lipstainy są takie sobie. Mi właśnie robią taką ramkę, jak się zetrą, nie są wcale jakieś mocno trwałe (taki sam efekt uzyskuję matową pomadką), chociaż są niezłe, jako baza pod jakąś pomadkę w zbliżonym kolorze. Jak pomalowałam usta odcieniem True Love, a potem na to matową czerwoną pomadką Inglota koło 7 rano, tak z jedną niewielką poprawką cały makijaż ust utrzymał mi się do godziny 15, więc ten sposób użycia jest ok. Róż chciałam bardzo, ale w moich Naturach go nie było. A na Przed Świtem byłam i uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńtez mam ten puder do rzes i jestem bardzo zadowolona. chociaz pewnie to kwestia rzes i tuszu jaki sie uzyje. mam juz normalnie dosc dlugie rzesy ale cienkie wiec kupilam to cuś. no i ja widze super efekt, sa dluzsze i wydaje sie ich wiecej. uzywalam go z tuszem lancome doll eyes i mf false lash effect z obydwoma jest ok, choc z lancome wydaje mi sie ze lepiej porozdzielane.
OdpowiedzUsuńjak ci sie sklejaja od tego pudru rzesy to przejedz grzebyczkiem do rzes np z inglota tym metalowym, fajnie rozdzieli a nie zabierze tych niteczek :)
jak ja bardzo chcę ten róż! aaah!
OdpowiedzUsuńJesteś GENIALNA bo właśnie oglądałam tą limitowankę i zastanawiałam się czy coś wziąć. Teraz już wiem, że się nie pokuszę :-)
OdpowiedzUsuńPlanowałam kupić każdy produkt z tej limitki, ale na planach się skończyło :-(((. W pobliskiej drogerii nie dali tej serii, a gdy pojechałam do Natury wykupili KAŻDY produkt :-(((... Bardzo żałuję, że nie kupiłam nic, muszę poszukać na allegro tych produktów bo bardzo bym chciała je wypróbować.
OdpowiedzUsuń