Nie mam wielkiego doświadczenia z kosmetykami pod oczy, ale może moja recenzja okaże się pomocna:)
Roll-on dostajemy dodatkowo w kartonowym pudełeczku. Opakowanie jest praktyczne, zakończone metalową kuleczką. Kulka nie zacina się o ile roll-on trzymamy "na leżąco", a nie stawiamy go "głową do góry";).
Zawartość to przezroczysty płyn, zapach bardzo subtelny, prawie niewyczuwalny.
Produkt ma za zadanie głównie zmniejszać zmarszczki i redukować cienie, obrzęki, oznaki zmęczenia. Nie wiem czy faktycznie radzi sobie ze zmarszczkami, bo ich jeszcze nie posiadam, wiec pod tym względem zupełnie nie umiem ocenić działania.
Jestem w stanie jednak ocenić jak radzi sobie z podrażnieniami, opuchnięciami i odrazu powiem, że naprawdę świetnie:)! Oczywiście wiadomo, każdy ma inną skórę i inne oczekiwania, u mnie sprawdził się bardzo dobrze. Moje powieki w ostatnim czasie dość często bywają lekko opuchnięte, po zastosowaniu tego produktu miałam wrażenie, że opuchnięcie szybciej znika. Skóra pod oczami przy regularnym stosowaniu jest też dobrze nawilżona, zauważyłam to szczególnie wtedy gdy odstawiłam na jeden czy dwa dni roll-on, odrazu zauważyłam, że skóra nie była w tak dobrej kondycji jak przy systematycznym używaniu. Najbardziej jednak zaskoczył mnie kiedy użyłam go na skórę po regulacji brwi. Zawsze przez caly dzień mam zaczerwienioną, podrażnioną skórę, a po użyciu tego kosmetyku po około dwóch godzinach nie było żadnych śladów regulacji!
Efekt chłodzenia jest dość wyraźny, czuć lekkie mrowienie, moim zdaniem to uczucie jest całkiem przyjemne zwłaszcza jeśli nakładamy kosmetyk na zmęczone, podrażnione powieki lub skórę pod oczami. Konsystencja jak już wspomniałam jest płynna, bardzo lekka, nie pozostawia tłłustej / klejącej warstwy.
Podsumowując, jak dla mnie świetny produkt na podrażnione, opuchnięte powieki i skórę pod oczami. Stosowany regularnie ładnie nawilża skórę i ma lekką przyjemną formułę. Podoba mi się też efekt chłodzenia.
Nie umiem ocenić czy radzi sobie ze zmarszczkami.
Produkt został mi wysłany do recenzji ale nie wpływa to w żaden sposób na moją opinię.
***
Zapraszam Was na rozdanie charytatywne - konkurs dla Natalki na blogu Ferrou!
Dziewczyny zorganizowały akcję, w której głównym celem jest zebranie kwoty potrzebnej na operację.
Wszystkich szczegolow dowiecie się pod tym linkiem:
Do akcji przyłączyło się wiele firm, które ufundowały masę nagród!
Biorąc udział możecie pomóc a jednocześnie wygrać jeden z 10 zestawów, każdy zestaw jest bardzo wartościowy, można wygrać kosmetyki firm takich jak Sleek, Paese, Bielenda, Organique, Revlon, Pixie, Maestro. Czas jest do 27 listopada.
Także zapraszam Was na konkurs TUTAJ.
Możecie też wspomnieć o akcji na waszych blogach, żeby wiecej osob dowiedziało się o konkursie.
ja go oddałam do recenzji mamie po tym jak na stronie! wyczytała, że to seria +40 +50
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji go wypróbować... może kiedyś...
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić ostatnio na promocji w Naturze, ale był wyprzedany :-(
OdpowiedzUsuńu mnie też sie sprawdził :) no i mam nadzieje,że do akcji dla Natalki przyłączy sie jak najwięcej blogerek
OdpowiedzUsuńJest na mojej liście do kupienia :)
OdpowiedzUsuńPowiem ci że mi się te szminki inglota bardzo podobaja sa trwale i maja piekne kolory, niedlugo napisze o nich recenzję:)
OdpowiedzUsuńja właśnie dzisiaj go szukałam byłam w 4 rossmanach ( wiem nienormalna jestem:)) i w jednej naturze i nigdzie go nie ma:/
OdpowiedzUsuńno i nie wiem, czy kupić, czy nie kupić. bo ja muszę znaleźć coś przeciwzmarszczkowego, gdyż zmarszczki niestety zaczęły się pojawiać :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie, na stronie Eveline jest napisane, że to seria +40 +50. Ja mimo to bym wypróbowała ten roll-on. Często mam problem z cieniami pod oczami. Stosuję krem pod oczy +30 mimo, że jestem jeszcze przed trzydziestką i cienie są jaśniejsze ale nie zniknęły całkowicie. Myślę, że ten roll-on nie zaszkodziłby mi. Może mojej skórze pod oczami brakuje akurat czegoś co jest zawarte w produkcie z Eveline...
OdpowiedzUsuńw sumie nigdy nie stosowalam zadnych roll on'ow pod oczy a coraz popularniejsze sa musz ekiedy swyprobowac ktorys:)
OdpowiedzUsuńMam strasznie podkrążone oczy.;/ Muszę jakoś sobie z tym poradzić, może eveline mi pomoże. :0
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:) Juz niedługo mini rozdanie.
kuszacy a powiedz jaka cena?bo sie nie doczytałam
OdpowiedzUsuńZakręcony świat Wery, wg KWC 13 zł.
OdpowiedzUsuńAnia, mi się wydaje że jak ktoś ma z Natury podkrązone oczy to raczej taki kosmetyk nie specjalnie pomoże. U mnie sprawdza się na opuchnięcia i podrażnienia tak jak napisalam ale nie spodziewam się nawet że fioletowawe cienie pod oczami mogą sie zmiejszyc, to chyba taka skóra i tyle:)
Może pomógłby mi na moje nieszczęsne cienie pod oczami;)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie mam takiej potrzeby, żeby tego typu produktu używać ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba generalnie nie jestem zwolenniczką roll-on-ów pod oczy. Miałam kilka i po każdym miałam bardziej podkrążone oczy rano niż bez. :D Tego nie stosowałam, ale chyba nie będę ryzykować. :)
OdpowiedzUsuńEch, znowu to Eveline i znowu nie wiem skąd go wziąć. A z Twojego opisu wnioskuję, że to kosmetyk idealny dla mnie.
OdpowiedzUsuńWszystko zalezy od skory i potrzeb, u mnie tak srednio zdaje egzamin-taka miziajaca kulka.
OdpowiedzUsuńO wiele bardziej zadowolona jest z niego moja mama:) ale z drugiej strony mam inne oczekiwania.
szkoda, że nie zamieściłaś zdjęcia przed i po :)
OdpowiedzUsuńlubie go, używam codziennie :)
OdpowiedzUsuń