To na chwilę obecną mój ulubiony tusz. Nie jest to może najlepszy tusz na świecie, ale z kilku tuszy jakie w ostatnim czasie używałam Lash Modeling pasuje mi najbardziej. Na wstępie też muszę powiedzieć, że to także dość specyficzny tusz.
Nie jestem szczególnie wymagająca jak chodzi o tusze do rzęs. Jednak przy wszystkich tuszach zawsze nie podoba mi się to samo - rzęsy są może i pogrubione, wydłużone, podkręcone, ale jednocześnie zawsze wyglądają sztucznie, są takie sztywne. Ten tusz od Kobo daje trochę inny efekt niż tusze których używałam do tej pory: rzęsy wyglądają na miękkie i elastyczne, wyglądają na bardziej hmmm "puszyste", nie wiem jak to inaczej opisać;). Nie każdemu będzie z pewnością taki efekt odpowiadał, ja też przy mocniejszych makijażach wolę inne tusze, to mój ulubieniec na codzień:).
Tusz ma silikonową szczoteczkę i naprawdę dziwną konsystencję. Jest strasznie suchy, ma to swoje plusy i minusy. Trzeba się trochę namęczyć żeby uzyskać zadowalający efekt, ale dzięki temu nie skleja rzęs, ładnie pogrubia ja głównie przy nasadzie. Nie osypuje się w ciągu dnia, może trochę zdarzają się grudki, ale z daleka wygląda w moim odczuciu całkiem fajnie (na takim zdjęciu, w wieelkim zbliżeniu to zawsze wygląda trochę inaczej).
Wogóle na zdjęciach wyszedł jakoś średnio, a lubię go :)
Tusz kosztuje 22,99zł.
Mieliście może ten tusz :) ? Ja jestem jak najbardziej na tak, ale tak jak mówię, jest dość dziwny przez swoją suchą formułę.
nie miałam jeszcze tuszu z Kobo, jesli chodzi o ten- to choćby był mistrzowski- ja po prostu nie mogę zniesc silikonowych szczoteczek:(
OdpowiedzUsuńłooo ale czadowe rozdzielenie! bardzo ładny naturalny efekt :) bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńps: znasz może jakiś dobry kosmetyk odbijający włosy u nasady?... http://zjemtowszystko.blogspot.com/2011/12/cos-na-objetosc-wosow-pomozcie.html
Używałam go kiedyś faktycznie był taki nietypowy suchy. Jednak nie sklejał rzęs.
OdpowiedzUsuńU Ciebie prezentuje się świetnie :).
Nie przepadam za maskarami od KOBO :(
OdpowiedzUsuńok lubię silikonowe szczotki, efekt ładny, jeśli Ty go polecasz to musi być coś na rzeczy ale trochę jednak odstrasza mnie ta suchość hmmm chyba nie lubię się męczyć, nie jestem masochistką ;)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba efekt jaki uzyskałaś dzięki niemu ;)
OdpowiedzUsuńwow, naprawdę piękny efekt! normalnie preferuje zwykłe szczoteczki, silikonowe jakoś nigdy w stu procentach do mnie nie przemawiają, ale efekt piękny, naprawdę rzęsy są puszyste xD
OdpowiedzUsuńwow, bardzo ładnie wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńfajną ma szczoteczkę, z chęcią bym wypróbowała:)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tym tuszem i chyba się na niego skuszę, bo ja własnie lubię takie suche tusze :)
OdpowiedzUsuńA nawet mój ulubiony Maybelline zrobił się ostatnio akiś mokry.
Powiedz mi tylko, czy ten tusz ma tendencję do rozmazywania pod oczami?
Wygląda bardzo fajnie na rzęsach, chociaż mnie bardziej odpowiadają tusze ze zwykłymi szczoteczkami :)
OdpowiedzUsuńładnie rozczesuje, ale mógłby jeszcze lepiej pogrubiać
OdpowiedzUsuńMa jak dla mnie delikatny efekt ale wyglada bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, to taki tusz "my eyelashes but better" i na pewno go kupię :). Bardzo podoba mi się efekt, na dzień idealny.
OdpowiedzUsuńNadaje moim zdaniem śliczny efekt :) Własnie taki deliaktny i niesztuczny. Dzisiaj specjalnie biegłam na stoisko Kobo po baze pod cienie (której i tak nie udało mi się dostać) i właśnie widziałam ten tusz :)
OdpowiedzUsuń(to-i-tamto.blogspot.com)
Nie miałam, ale efekt jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńtova1 nie zauwazyłam żeby się rozmazywał, ale szczerze to u mnie żadne tusze się nie rozmazują. Pewnie to od oczu zalezy.
OdpowiedzUsuńJa mojego Kobo oddałam mamie, właśnie dlatego, że taki suchy, a ona zawsze ma problem i sobie odciska na powiekach. ;)
OdpowiedzUsuńPo Kobo każdy inny tusz jest dla mnie strasznie mokry.
Ale lubię i pewnie będę chciała spróbować tego. ;)
to chyba by mi się spodobał,bo dla mnie każdy tusz jest za mokry i po miesiącu dopiero jest idealny :D tak samo zresztą mam z żelowymi linerami
OdpowiedzUsuńpodoba mi się efekt :) taki subtelny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
faktycznie, jakby 3 razy więcej włosków!
OdpowiedzUsuńo kurczę, świetny efekt na Twoich rzęsach!
OdpowiedzUsuńdelikatny, nienachalny i naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńefekt rewelacyjny, cena też, ale zupełnie nie wiem, gdzie można dostać te tusze...
OdpowiedzUsuńNie czekaj tylko kupuj ten peeling, a powiem ci że nawet jest lepsza wersja czekoladowo-pomarańczowa, przynajmniej pachnie piękniej :D Ale ten też jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńO widzę, że tusz chyba trzeba zapisać do listy zakupów bo daje fajny efekt :)
Ja go bardzo lubię, na chwilę obecną używam najczęściej :) Podoba mi się ten właśnie naturalny efekt, dzięki takiej sztywnej szczoteczce :)
OdpowiedzUsuńefekt świetny, nie lubię kiedy tusz usztywnia moje rzęsy, ten mógłby mi pasować... jak na razie mam trochę tuszy pootwieranych, ale chyba się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńfifidorea, drogerie Natura :)
OdpowiedzUsuńLady Thick, marcepan czy czekolada-pomarancza ,to i to boskie polaczenie:D
nie lubię sylikonowych szczoteczek ale tusz faktycznie wygląda obiecująco :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt ale to chyba zalezy od rzęs.
OdpowiedzUsuńNiestety nie znoszę takich szczoteczek i raczej go nie kupię.
Wyglada bardzo ladnie :) tego tuszu nie znam ale tez mam teraz taki "suchy" w pierwszym momencie myslalam, ze w ogole tuszu nie ma :)
OdpowiedzUsuńbaardzo naturalny efekt, ja chyba wole bardziej sztuczny efekt ;) taki pociąg do plastiku ;;;) zartuję ;) ja mam dosyc dlugie ale jasne rzesy i niezbyt geste i zawsze stawiam na tusze pogrubiajace i mocno czarne:)
OdpowiedzUsuńWOW! Jakie wydluzenie! super efekt, az kusi zeby wyprobowac samemu :)
OdpowiedzUsuńWOW! Jakie wydluzenie! super efekt, az kusi zeby wyprobowac samemu :)
OdpowiedzUsuńJak przystało na kobomaniaczkę powinnam posiadać ten tusz :P Jednak jakoś nie byłam przekonana do tuszy z KOBO (naczytałam się o tej dziwnej formule). Teraz widzę jak wielki błąd popełniłam, omijając je szerokim łukiem - kolejnym tuszem, który kupię, będzie właśnie ten.
OdpowiedzUsuńBardzo naturalny efekt :)
nie miałam, ale daje świetny efekt, więc pewnie skuszę się jak pozużywam co mam ;d
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nim, ale mam jeszcze parę sztuk do wykończenia :P
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńchciałabym tak ładnie umieć umalować dolne rzęsy :)
nie miałam go, ale szukam jakiejś nowości. Podoba mi się efekt więc może go kupię :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetny efekt:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie do wygrania 100zł
www.styliowo.blogspot.com
Ciekawy, może kiedyś go wypróbuję :) Choć na razie muszę wykończyć moje wszelkie zapasy a potem w kolejce czeka I love od Essence :P
OdpowiedzUsuńKleo, łap taga :)
OdpowiedzUsuńhttp://simplyawoman86.blogspot.com/2011/12/tag-motyle-2011.html
Nie uzywałam go jeszcze. Z Kobo miałam tylko cienie.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt,nie cierpię posklejanych rzęs
OdpowiedzUsuńdaje bardzo ładny efekt na twoich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam go zakupić ale no cóż w końcu zdecydowałam się na taki w matowym opakowaniu. Nie pamiętam nazwy bo to był dramat. Po jednym dniu opakowanie które leżało w kosmetyczne przełamało się na pół, i w ogóle tragedia z nim była :/ Jak będę kupować sobie nowy tusz to wezmę ten bo świetny efekt daje na rzęsach!
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu ale nie pałam miłością do Kobo jak np. do Inglota, firma mnie nie kręci i rzadko stoję przy tej szafie, zdecydowanie bardziej wolę np Catrice :D Co nie zmienia faktu że tusz na Twoich rzęśach wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńmi sie podoba efekt.
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt:) Masz ładne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żadnego tuszu Kobo ale przyznam,że na rzęsach wygląda ładnie. Są widocznie pogrubione i wydłużone ale i wyglądaja naturalnie
OdpowiedzUsuńnie miałam Kobo nigdy, ale ten naturalny efekt! wielkie wow!
OdpowiedzUsuńNawet fajny efekt może wypróbuję:))
OdpowiedzUsuńpodoba mi się :))
OdpowiedzUsuńzapraszam do wzięcia udziału w zabawie, zostałaś nominowana - http://fashionery.blogspot.com/2011/12/tag-how-much-how-many.html :))
Nie przepadam za firmą Kobo:(
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
+obserwuję ;)
bardzo ładny, delikatny efekt ;) chyba będę musiała go wypróbować ;))
OdpowiedzUsuńRzęsy bardzo ładnie rozdzielone, wow :)
OdpowiedzUsuńNa co dzien fajny i naturalny efekt :)
OdpowiedzUsuńwygląda ładnie, dość delikatnie i faktycznie naturalnie.
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś się zastanawiałam nad kupnem. Efekt u Ciebie mi się bardzo podoba, taki naturalny, tylko nie wiem jak bym sobie z aplikacją poradziła ;>
OdpowiedzUsuńJa wolę trochę mocniejszy efekt!
OdpowiedzUsuńefekt jest super:) Może się na niego skuszę:)
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie :) Rzęsy są takie jakby naturalne :D
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale następnym razem chętnie go wypróbuję. Jestem ciekawa efektu tych "puszystych rzęs".
OdpowiedzUsuńmiałam ten tusz i własnie przez swoją suchą postać nie polubiłam go. :(
OdpowiedzUsuń