W grudniu udało mi się zużyć nawet co nieco ; ). Najbardziej się cieszę, że zmusiłam się do mleczka z Yves Rocher, było fajne, ale strasznie mi się znudziło!
Joanna Naturia Olejek do kąpieli i pod prysznic kawa i śmietanka
Piękny, piękny zapach! Apetyczny, prawdziwie kawowy, choć hmm zmielona kawa tak nie pachnie, ale chciało się go zjeść! Strasznie rzadki więc pod prysznic się moim zdaniem nie nadaje. Podobała mi się dwufazowa formuła, naprawdę wyglądało to jak kawa ze śmietanką;). Szkoda, że był strasznie słabo wydajny, z tego powodu na pewno nie kupiłabym go ponownie.
Yves Rocher Pur Desir de Lilas Body Lotion
Dostałam kiedyś cały zestaw – perfumy, żel i balsam, ale wybierałam sama co chcę dostać ;). Cała seria ma zapach świeżego bzu, bardzo ładny. Mleczko było dość rzadkie (jak to mleczko), nawilżenie raczej lekkie, a zapach na skórze utrzymywał się dosyć długo. Lubiłam je ale to zapach jak dla mnie typowo wiosenny, więc teraz nie zużywało mi się go najprzyjemniej ;).
Farmona Sweet Secret Ciemna Czekolada i Orzech Pistacji masło do ciała
Próbeczka, ale miałam kiedyś pełnowymiarowe opakowanie. Zapach jest bardzo intensywny, czuć i czekoladę i troszkę pistację, ale nie jest to typowa czekolada – bardziej deserowa pralinka, taka hmm rumowa ;). Podobał mi się, mogłabym NAWET kupić to masełko jeszcze raz.
Original Source Raspberry & Vanilla mydło w płynie
Na recenzję zapraszam TUTAJ. Powtórzę w skrócie to co w recenzji: cudowny zapach i całkiem fajne właściwości:). Bardzo je lubiłam i naprawdę polecam :).
Wella Pro Series Volume szampon
Recenzja jest TUTAJ. To normalny, raczej przeciętny szampon, ale ostatnio myłam włosy czymś innym i zauważyłam w sumie różnicę – po tym z Welli włosy były jednak bardziej puszyste i mniej się przetłuszczały, więc na plus :).
BeBeauty Masło do ciała Afryka
Przyjemne masło, fajnie nawilżało, a zapach choć trochę dziwny bardzo mi się podobał. U mnie świetnie sprawdzało się właśnie teraz, natomiast w lecie, kiedy je kupiłam miało dla mnie zbyt ‘bogatą’ formułę. Fajne :).
Charmine Rose krem hipoalergiczny
Dwie próbeczki dostałam od Inulinus:). Dziwny krem, mocno bielił jak na krem (ale ma w końcu 30 spf), dziwna konsystencja i dość dziwny zapach i powiem, że podszedł mi, bo nawilżał moją skórę przez cały dzień.
O ile jutro pogoda będzie równie ładna jak dziś to pojawi się post zakupowy :) !
U mnie też jutro post zakupowy. ;) Mydło z OS też już mi się kończy, ale w kwestii wykończenia Afryki jeszcze dużo przede mną. ;) Ten balsam z Yves Rocher mnie ciekawi. :)
OdpowiedzUsuńO proszę, sporo rzeczy nawet;)
OdpowiedzUsuńdziś już trzeci raz spotykam się z masłem BeBeauty.. to chyba przeznaczenie :D sama polecam wszystko co z Yves Rocher, jestem wierną fanką ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję ;-)))))
Ładnie, dzieje się :)
OdpowiedzUsuńIle zużyć ;)
OdpowiedzUsuńMasło do ciała Farmony i Original Source malinowe uwielbiam :)
Jak ja bym chciała wykończyc w końcu jakieś masło do ciała. Ale mi się nie chce smarowac :) Poza tym ten szampon też służył moim włosom :) Gratuluje żużyc :))
OdpowiedzUsuńTeż niedawno wykończyłam masło Afryka, było świetne i faktycznie lepsze zimą niż latem :)
OdpowiedzUsuńJa męczę afrykę i jakoś nie mogę skończyć. Denko tak trzymać. Brawooo! (trzeba się wspierać, mnie to pomaga;)
OdpowiedzUsuńTeż zużyłam volume i zabieram się za recenzję wszystkich 3 oprócz color, którego już zrecenzowałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szampony z Wella Pro Series :) Faktycznie szkoda że Joanna Naturia Olejek mało wydajny, bo bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńa ja nie jestem zadowolona z szamponu Wella- chciałam mieć włosy uniesione u nasady, a miałam siano na włosach i puszące się końcówki...
OdpowiedzUsuńOlejek z Joanny już z samej nazwy i pustego opakowania pachnie wspaniale :) muszę go znaleźć u siebie w jakiejś drogerii :D
OdpowiedzUsuńswoją drogą Twój post przypomniał mi, że moje zużycia też jeszcze czekają na przedstawienie na blogu...
a zdjęcia glitterów z Sensique już niedługo się pojawią :D
mam perfumki YR bzowe, bardzo fajne!: ) olejek kawa i smietanka faktycznie bardzo fajnie pachnie, a masełka itp do ciała z Farmony to chyba jedne z ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to masło Afryka... ale używam niezbyt często, bo za bardzo lubię zapach... no i mam za dużo otwartych balsamów :P
OdpowiedzUsuńA ja jakoś w tym miesiącu miałam mało zużyc :D W sumie tylko zmywacz mi się skończył :D
OdpowiedzUsuńMasło Afryka jest w sam raz na tą porę roku. :)
OdpowiedzUsuńmam to masło z biedronki i je uwielbiam, oszczędnie używam :)
OdpowiedzUsuńJa mam w półce tyle balsamów że szok a o kolorówce już nie wspomnę. i po co człowiek tyle tego kupuje... samoobsługowe drogerie to zło.
OdpowiedzUsuńEhh ja dostałam pełno wymiarowe mleczko z farmony. Moje utrapienie, za mocny dla mnie :(
OdpowiedzUsuńHeartie
gratuluję zużyć :)) miałam inne masło z biedronki i je lubiłam :)
OdpowiedzUsuńmasełko z biedronki jest świetne! a jego zapach <3 ahhh i ochh
OdpowiedzUsuńgratuluję liczby denek:) nic z tego nie miałam, ale popróbuję:)
OdpowiedzUsuńU mnie w tym miesiącu było tego bardzo mało :)
OdpowiedzUsuńOlejek Joanna swietnie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńbrawo - ekonomia gora:)
OdpowiedzUsuńjakoś nigdy nie wpadł mi w oko ten olejek Joanny i mimo że jest niewydajny, chyba bym się z ciekawości skusiła :)
OdpowiedzUsuńA ja chętnie skusiłabym się na mleczko o zapachu bzu.. bo go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńGratuluje zużyć , nie miałam żadnego z tych produktów ale chętnie skusiłabym się na olejek Joanny- uwielbiam zapach kawy.
OdpowiedzUsuńniezłe zużycia :) ja też mam kilka kosmetyków do zużycia na musa... może dziś uda się cokolwiek ruszyć. nie polubiłam maseł z biedronki - moja skóra ich w ogóle nie wchłania i wtedy przyklejam się do pościeli a rano mogę brać prysznic...
OdpowiedzUsuńsuper zużycia :)ja uwielbiam te balsamy z Farmony, szczególnie o zapachu trufli mmmm :D
OdpowiedzUsuńJoanna <3 maja tak piekne zapachy, ze ach... <3
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię masło do ciala BeBeauty
OdpowiedzUsuńsporo tego ja zaluje ze niemam gdzies blisko biedronki
OdpowiedzUsuńTrochę tego się nazbierało :))
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę spróbować żelu OS i tego z Biedronki:)
OdpowiedzUsuńtrochę tego jest :)
OdpowiedzUsuńja miałam truskawkę i śmietankę i zapach też był piękny :)
teraz będę polować na kawę :)
i do kosza! ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten olejek kawowy z Joanny i właśnie był bardzo nie wydajny ale lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNo dla mnie ten krem też jest dziwny, ale latem korzystałam z próbeczek ;) Jak będziesz chciała i coś jeszcze mi zostało to mogę Ci wysłać ;))
OdpowiedzUsuńwłaśnie dziś o nim pisałam u siebie na Blogu ;) ( http://blogowszystkimevi.bloog.pl ) i u mnie niestety się nie sprawdził tak jak bym tego chciała ;( a szkoda ! :( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMowa o Joannie o olejku do kąpieli kawa śmietanka