Tęczowy tydzień – postawiłam na water marble. Efekt końcowy kojarzy mi się z takimi dużymi, kolorowymi lizakami :).
Czy jestem zadowolona..hm tak sobie. Na niektórych paznokciach wyszło super, na innych porażka (np. na małym :|). I tak kilka paznokci zmywałam i robiłam od nowa, wszystko przez to ,że miałam kilka zbyt gęstych lakierów. O metodzie wodnej pisałam TUTAJ.
Najpierw pomalowałam paznokcie lakierem Vanilla z My Secret, a już do samego wzorku użyłam czerwonego lakieru Flash, zielonego Spring Green Barry M, żółtego Miss Sporty 301 i niebieskiego Eveline 635. Na całość jeszcze bezbarwny top coat.
A tutaj zbliżenia na paznokcie, które moim zdaniem najlepiej wyszły:
Wszystkich chętnych zapraszam do akcji, można zacząć we własnym terminie :)
Zostałam wyzwana przez dzolls do ujawienia mojej ściany wstydu :D.
Zasady wyzwania "ściana wstydu z dzolls"
- Wstaw obrazek.
- Napisz, kto Cię wyzwał.
- Przedstaw zdjęcie dowodowe Twojej ściany wstydu :)
- Wyzwij kogoś na ujawnienie swojej ściany wstydu :)
Długo zastanawiałam się jak odpowiedzieć na to wyzwanie. Mogłabym pokazać np. moje lakierowe zbiory, ale w sumie nie są one dla mnie specjalnie wstydliwe, raczej jestem z nich dumna :P, poza tym to co dla jednego dużo dla innego będzie mało i tak dalej…Stwierdziłam w końcu, że najgłupsze kosmetyczne coś co robię to zbieranie pudełek (które już kiedyś zresztą pokazywałam:D). Mam jedną szafkę przeznaczoną na te pudełka i dodam,że nie są to jakieś ładne pudełeczka po perfumach, po prostu zwykle ląduje tam byle jaki kartonik. Bezsensowne :D.
Możliwie, że robię coś o wiele bardziej głupiego, wstydliwego, ale może sama przed sobą się wstydzę przyznać, bo nic innego nie przyszło mi do głowy :D.
Tak czy inaczej…wyzywam simply_a_woman ! Można się też samemu wyzwać do odpowiedzi :D.
Świetnie Ci to wyszło :D
OdpowiedzUsuńO, to ja się chyba wyzwę, bo może w ten sposób, przez zawstydzenie, zmobilizuję się do roboty ;)
OdpowiedzUsuńTwoje pazurki przywodzą mi na myśl obrazy S. Dali.
o rany, mam tak samo z pudełkami jak ty, dobrze wiedzieć, że nie jestem sama :)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda ta metoda już nie raz widziałam:)
OdpowiedzUsuńech co za nie ład:D
tęczowe marble wyszły bardzo fajnie :) Kilka razy próbowałam coś takiego zrobić, za każdym razem jednak kończyło się to mega-porażką.
OdpowiedzUsuńMarble wyszło super, faktycznie na niektórych lepiej, na niektórych gorzej, ale na tych lepszych efekt jest świetny :D Ja też mam tendencję do zbierania pudełek, heh, tylko że dla mnie co drugie jest ładne i przydatne :D
OdpowiedzUsuńFajne pazurki :D mi się kojarzą to z... hmm... jakbyś malowała jakiś obraz palcami i ubrudziła sobie pazurki :D ale efekt ciekawy :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
Usuńblondyneczkawow, mi też coś takiego przypominają:)
Piękne! Mnie tez przypominają lizaki :P
OdpowiedzUsuńI łącze się z Tobą we wstydzie- ja tez zbieram po kosmetykach. Nawet po olejku Alterra chciałam zostawić :P
ale wymyśliłaś z tymi pazurkami ;) aj tam składowanie pudełek to nic wstydliwego heh ;D
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś pokazywałaś w którymś poście te pudełka, prawda?Pisałas, że trzymasz bo może sie przydać do zdjęć itp
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że jak to wtedy zobaczyłam to sama zaczęłam zbierać te pudełka :D Ale chyba niedługo sie ich pozbędę bo mi tylko miejsce zajmują.
A paznokcie świetne.Jak zwykle:)
Hehe, widzę że z tym zbieractwem nie jestem sama:D
Usuńmala9mi, tak jak wyżej napisałam - pokazywałam kiedyś już tą pudełkową szafkę:D Ja też pewnie kiedyś wywalę..;)
świetne pazurki - takie artystyczne :p :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zorientowałam, że Hean i Sensique to to samo, zwróciła któraś z Was uwagę kiedykolwiek? Oglądałam sobie swatche lakierów Hean w necie i zobaczyłam tę naklejkę na buteleczce. Treść wydała mi się identyczna jak na lakierze Sensique, który miałam (których miałam dziesięć, jeśli mam się przyznać :D) pod ręką, więc spojrzałam. I faktycznie. Więc sprawdziłam wytwórcę i proszę bardzo. To samo miejsce. Sensique to jakby Hean pod szyldem drogerii Natura. :)
OdpowiedzUsuńA paznokcie cudowne, jak wszystkie inne na blogu. :))
Anonimowy, wiedziałam o tym ,bo chyba kiedyś przeczytałam gdzieś w internecie a potem oczywiście tak jak Ty porównałam opakowania:). Też byłam zaskoczona:D. Wielkie dzięki:)
UsuńMarble wyszły świetnie. ;)
OdpowiedzUsuńA do ściany wstydu musiałabym się wyzwać sama, może pomogłaby mi w walce z nadmiarem kredek do oczu, których używam rzadko, a mam mnóstwo.
Wyglądają jak takie duże, tęczowe lizaki. Mniam!
OdpowiedzUsuńten środkowy mega :) obserwuję :)
OdpowiedzUsuńPiękne są! Mi nigdy nie wychodzą pazurki tą metodą :(
OdpowiedzUsuńA powiem Ci że ja też długo tak zbierałam, miałam całą szafke na pudełka, kartony i koperty. Pewnego dnia jednak ogarnęłam to i postanowiłam troche zminimalizować tą manie do tylko jednej mniejszej półki ;)
OdpowiedzUsuńbawilam sie troche tametoda na wakacjach ale mnei denerwowala wszystko upackane a efekty nei zawsze dorbe...cos trzeba wprawy do tego:)faktycznie wygladaja jak lizaki ;]]]a sciana wstydu niezla jest;]]]
OdpowiedzUsuńFajne marble ;)
OdpowiedzUsuńA pudełkowa szafka wstydu wymiata! Miałam podobnie, ale skutecznie się tego nałogu pudełkowego wyleczyłam :)))
Jestem szaloną fanką tej Twojej akcji [nooo, co prawda jeszcze nie czynnie, ponieważ z czasem jest bardzo cięęęko] ale jestem! :)
OdpowiedzUsuńHahaha, ściana wstydu [świetna zabawa, pozdrawiam Autorkę onej zabawy :D] - oj, chyba czuję się wyzwania [mimo nie wyzwania przez Kleo] :)
PS. Ja nadal walczę z resztkami pudełkowej manii, co jest ciężkie zwłaszcza kiedy opakowanie jest bardzo interesujące, np połyskuje, jest z grubszej, błyszczącej tekturki^^
OdpowiedzUsuńHihi,a ja się wystraszyłam,że tak kosmetyki traktujesz,ale mi ulżyło,jak przeczytałam,że to same pudełka,ale jaja:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że pudełka zbiera wiecej osób niż mogłoby mi się wydawać:D
UsuńDzieki:)!
Eeee... Mogę być szczera?
OdpowiedzUsuńJest to pierwszy mani na Twoim blogu, który mi się totalnie nie podoba.
Nie gniewaj się :) [przytula]
Nie gniewam się, bo przecież nie każdemu musi się podobać:) Dzięki za opinię:)
Usuńbardzo pieknie Ci to wyszlo!!ja niestety tez lubie kolekcjonowac kartoniki i metki od wszytskiego co popadnie :DD
OdpowiedzUsuńYh. Czytałam już o tej metodzie, u Ciebie i kogoś jeszcze. Ale jakoś nie umie sobie tego... urealnić. Sądzę, ze w końcu spróbuję, ale obawiam się że nie będzie to miało dobrego skutku. ;) Tobie mimo wszystko wyszły pięknie paznokcie.
OdpowiedzUsuń:D Piękna kolekcja kartoników.
Dusiołek, najłatwiejsza nie jest ale warto próbować, bo efekty mogą być fajne:)
UsuńWiesz, że ja nigdy jeszcze nie zrobiłam tego wodnego marmurku? A tak mi si podobaja efekty;)
OdpowiedzUsuńfaktycznie wyglądają jak smakowite lizaki :D ja jeśli chodzi o bardziej zaawansowaną zabawę z paznokciami jestem zielona:P pozdrawiam
OdpowiedzUsuńuwielbiam metodę wodną :) jednak najgorsze jest w niej to, że trzeba się nieco nasiedzieć... :(
OdpowiedzUsuńdzięki :) będę miała teraz zagwostkę :)
OdpowiedzUsuńNa małym faktycznie wyszło tak sobie, ale reszta wygląda jak lizaki :D
OdpowiedzUsuńPiękne. Aż mnie naszła ochota na lizaka.
OdpowiedzUsuńJak lizaczki, pięknie ! Też muszę wreszcie spróbować tą metodę :)
OdpowiedzUsuńMani przywraca o zawrót głowy:)
OdpowiedzUsuńA z tą ścianą wstydu bardzo dobry pomysł. Ja swego czasu również zbierałam pudełka, z tego wyrosłam teraz przeszło na puste opakowania, które mogą się do czegoś przydać. Ja je niestety chowam a moja mam je wyrzuca....
ja pierdziuuu a myslslam, ze tylko ja zbieram pudelka po koemstykach niewiadomo po co:P ;) buzka!
OdpowiedzUsuńnie wyszło tak źle,mi nie wychodzi wcale ;-p
OdpowiedzUsuńja też zbieram pudełka po kosmetykach... ale tylko te ładniejsze... :-D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie korzystałam z tej metody... 'Lizakowe' paznokcie mnie urzekły :D może i jest kilka niedociągnięć, jednak ogólny efekt jest świetny :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt :)
OdpowiedzUsuńDzięki:))
Usuńbardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńJa już kilka razy zabierałam się za water marble i za każdym razem rezygnowałam.. Nie wiem, może najpierw trzeba dłużej poeksperymentować z rodzajami lakierów, pewnie nie wszystkie się do tego nadają. W wodzie wzorek wydaje mi się super, a potem na paznokciu.. masakra :P.
OdpowiedzUsuńI masz rację:) Pierwszy lepszy lakier może się nie nadawać..
UsuńLizaki słodkie :D
OdpowiedzUsuńściana wstydu: o masakro, tego się nie spodziewałam :D imponująca kolekcja, znacznie bardziej wstydliwa niż setki lakierów do paznokci xD i tuszy 17 w zasadzie też :P
Cieszę się, że uznajesz to za wstydliwe:D W końcu to było wyzwanie:D
Usuńja jak robie paznokcie tą metodą to często mi po prostu wszystko spływa z paznokcia :/ nie mam pojecia co robię źle.. dalam juz sobie z tym spokoj, bo tylko sie denerwuje :D
OdpowiedzUsuńa sciana wstydu.. łał heheh nie przyszłoby mi do głowy zbierac pudelka :D
Może lakier za gęsty? Jak jest gęstszy, to może gromadzić się zaraz pod powierzchnią wody i potem "zalewać" paznokieć.
UsuńCiekawy pomysł na tęczowe paznokcie :))
OdpowiedzUsuńPaznokcie pasują do tła bloga :P
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają , niestety ja nie mam cierpliwości do metody wodnej..:)
OdpowiedzUsuńPIĘKNE !!!
OdpowiedzUsuńtęczowe pazurki wyszły pięknie. Na pewno robią furorę ! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie.
naprawdę fajnie wyglądają te wzorki na pazurkach ;)
OdpowiedzUsuńnarobiłaś mi smaka na takiego lizaka ;) Ja dalej myślę co by z tą tęczą skombinować...
OdpowiedzUsuńNie jest źle, na niektórych palcach wyszedł świetny efekt.
OdpowiedzUsuńTeż próbowałam robić ten mani na tydzień tęczy ale u mnie wyszła kompletna porażka:D- szaro bure kolory plus to masakryczne zmywanie wszystkiego- nigdy więcej metody wodnej.
wyglądają jak cukierki bardzo fajne, ja też czasem zbieram pudełka i sama nie wiem po co :)
OdpowiedzUsuńcudo! przymierzałam się już kilka razy do marble i jakoś mi nie idzie ;/
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam- i więcej nie mam zamiaru ;) Brak mi cierpliwości. Ale Twoje wyglądają pięknie ;D
OdpowiedzUsuńhe też tak mam z tymi pudełeczkami! :D
OdpowiedzUsuńaaa paznokietki aaach są takie letnie i kolorowe :)
Super wyszło :)
OdpowiedzUsuńDość specyficzne "hobby" masz :D
Ja też kiedyś zbierałam pudełka po wszystkim... Ale pewnego dnia wzięłam i wyrzuciłam... Cóż to była za ulga;D
OdpowiedzUsuńTeż usiłowałam zrobić na ten tydzień water marble zrobić, ale po godzinie się poddałam XD Ciekawe kiedy te pudełka Cię zasypią ;)
OdpowiedzUsuńDzieki:)
Usuńhatsu, jak mi zawalą szafkę to wywalę;)
Śliczne pazurki :D
OdpowiedzUsuńHaha, ja też zrobiłam water marlbe, ale według mnie wyglądał jak bluza ortalionowa z PRLu :D
OdpowiedzUsuńTak więc dałam spokój i zmyłam... Ale tydzień zaliczę, tylko czasu nie mam :)
te pazurki sa mega, jak ja bym chciala miec wystarczajaco cierpliwosci zeby sie wziac za moje... To chya by byla wlasie moja sciana wstydu - stan moich pazurow :p
OdpowiedzUsuńkolorystyka jest przepiekna...
fajne to marble, pasuje do tła na Twoim blogu :D a pudełka po kosmetykach i tego typu rzeczach też zbieram i walają mi się po całym domu!
OdpowiedzUsuńJa raz probowalam water marble i jakos nie mam do tego cierpliwosci :) Tobie calkiem fajnie wyszlo :)
OdpowiedzUsuńŚciana wstydu jest genialna. Ja też zbieram pudełka, ale ćśśśśśś. Ech, muszę zrobić czystkę, będzie lżej.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że mani z daleka wygląda lepiej niż z bliska. Ale i tak jestem pełna podziwu.
heheh mam podobnie z pudełkami, jakoś zawsze ciężko mi się ich pozbyć ;)
OdpowiedzUsuńprzepiękne, pełne artyzmu! kojarzą mi się z Picasso ;P
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie : http://paznomaki.blogspot.com/