niedziela, 12 lutego 2012

Olay – Skin Comfort

Skin Comfort to seria do demakijażu. W jej skład wchodzi żel do mycia twarzy, tonik i mleczko. Jest przeznaczona do skóry suchej.

Jakiś czas temu dostałam te trzy produkty do testów. Nie mam suchej cery (mam mieszaną), ale wybrałam akurat tą linię, bo kiedyś miałam właśnie ten żel-krem do mycia twarzy, o którym zaraz napiszę :). Poleciła mi go moja przyjaciółka, wtedy się na niego skusiłam i byłam bardzo zadowolona, więc byłam ciekawa jak spisze się mleczko i tonik z tej samej serii.

DSCN1068

Najpierw kilka słów o całej linii. Wszystkich trzech kosmetyków używam od ponad dwóch miesięcy, żelu praktycznie codziennie, a mleczko i tonik hmmm nie codziennie ale na pewno kilka razy w tygodniu. Wszystkie kosmetyki mają łagodny, kosmetyczny zapach, jest dla mnie neutralny (niektóre “kosmetyczne” zapachy potrafią drażnić, ten ani mnie nie irytuje ani nie zachwyca).

Opakowania nie są brzydkie ale przyznam, że gdyby nie fakt ,że krem myjący do którego kiedyś się przekonałam, bo tak jak wspomniałam został mi polecony – nie wybrałabym tej serii w sklepie. Opakowania po prostu nie zachęciłyby mnie do zakupu ;).

Olay Skin Comfort - Żel do mycia twarzy

DSCN1069

DSCN1074

Kosmetyk ma postać białego kremu z maleńkimi drobinkami. Są tak niewielkie, że nie widać ich na zdjęciu, nie ścierają naskórka jak peeling, właściwie nie wiem po co są ;). Jest to zdecydowanie mój ulubiony produkt do mycia twarzy zaraz po olejkach myjących z Biochemii Urody (mój hit!). Bardzo lubię też żel z Ziaji z serii Calma HLC, myślę że żel z Olaya i z Ziaji postawiłabym na tym samym miejscu ;).

Jest bardzo wydajny, dobrze się rozprowadza na skórze. Przede wszystkim lubię go za to, że jest naprawdę BARDZO delikatny, nie wysusza skóry, nie powoduje efektu ściągnięcia, a przy tym oczyszcza skórę całkiem całkiem. Na mojej mieszanej cerze spisuje się rewelacyjnie i myślę, że dla suchych cer też będzie dobry. Nie pieni się (co akurat dla mnie jest plusem), ma w składzie SLSy ale mniej więcej w połowie składu, nie jestem specjalistą, ale myślę, że pewnie dlatego jest też taki łagodny.

Kończę właśnie powoli drugie opakowanie więc z tym żelem-kremem poznałam sie naprawdę dobrze dlatego polecam :). Oczywiście nie ma gwarancji, że u innych będzie równie pięknie, ale ja jestem super zadowolona.

Olay Skin Comfort – Tonik

DSCN1070

DSCN1072

To najbardziej gęsty tonik jaki używałam. Zawsze miałam do czynienia z tonikami wodnistymi jak woda:D, a ten jest bardziej gęsty, ciężko mi do czegoś przyrównać tą konsystencję. Wydaje mi się, że jest przez to bardziej wydajny (nie wsiąka od razu w wacik), ale z drugiej strony czasem spłynie mi trochę z wacika, jeśli nie uważnie chlusnę i nie popatrzę ;).

Jest delikatny, nie podrażnia skóry, nigdy nie podrażnił mi też oczu (a zmywałam nim makijaż oczu także). Dobrze usuwa zanieczyszczenia, nie powoduje pieczenia, dyskomfortu. Nie wysusza skóry. Dość przyjemny, nie mogę mu nic zarzucić ale nie zdecydowałabym się na niego drugi raz, po prostu poprawny ale nie zachwycający produkt.

Olay Skin Comfort – Mleczko oczyszczające

DSCN1071

DSCN1073

Mleczko przypadło mi do gustu najmniej. Nie dlatego, że jest z nim coś nie tak, po prostu średnio lubię mleczka same w sobie, więc żeby mnie do siebie przekonało w 100% musiałoby to chyba być naprawdę mleczko niesamowite ;).

Mleczko jest dosyć gęste i podobnie jak tonik nie powoduje podrażnienia czy wysuszenia skóry. Nigdy nie miałam problemów z pieczeniem itp. Po użyciu wszystkich kosmetyków z tej serii moja skóra zawsze jest na tyle nawilżona, że mam wrażenie że nie potrzebuję już kremu. Dobre, poprawne mleczko ale nie spodobało mi się na tyle, żeby zostało ze mną na dłużej.

 

Podsumowując:

Polecam żel-krem myjący, jest świetny! Zdecydowanie najlepszy z serii i w ogóle jeden z najlepszych drogeryjnych żeli, których używałam. Tonik i mleczko można sobie darować, są dobre ale uważam, że można znaleźć równie dobre kosmetyki w niższej cenie.

  • Gdzie kupić? Myślę, że są łatwo dostępne, np. Rossmann
  • Ile kosztuje? W Rossmannie cena za każdy kosmetyk (z osobna) to ok 16,50zł.


Mały bonus – wzorek ,który miałam jakiś czas temu ale uważam, że mi się nie udał, więc nie pokazywałam go w osobnej notce ;). Taki eksperyment, chciałam zrobić coś podobnego co widziałam na jednym z blogów, nie wyszło do końca ale będę próbować dalej ;).

DSCN1269

DSCN1268

58 komentarzy:

  1. Nie miałam nigdy nic z tej serii. Świetne zdjęcia porobiłaś :)
    A wzorek ciekawy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. pazurki są super! dla mnie ta seria Olay zupełnie przeciętna. nie wrócę do niej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem jaki efekt chciałaś na paznokciach osiągnąć, skoro uważasz, że ten mani ci się nie udał ;) Mi się podoba, zwłaszcza, że nigdy nie potrafię rozsądnie rozmieścić piór na płytce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie chciałam żeby przejście było płynniejsze (z bliska widać było jednak brzydkie smugi) a zarazem żeby cieniowanie było bardziej kontrastowe:D Ale już chyba wiem jak to zrobię;)

      Usuń
  4. Nie miałam nigdy nic z Olay. Jakoś nie ciągnie mnie do tej firmy.
    Pazurki prześliczne!


    http://the-beautyoffashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zrobiłaś fajne, śniegowe zdjęcia :) Ja nie wiem, nie mogę nigdzie znaleźc produktów tej marki:(

    Paznokci masz jak zawsze świetne;)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo fajne pazurki nie wiem dlaczego ci się nie podobają ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to Ci pazurki nie wyszły?! Wyszły i to genialnie! I powiem szczerze, że bardzo chciałabym je zobaczyć w dziale "krok po kroku" !!!!! :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, będę próbować jeszcze raz więc pokazę krok po kroku:)

      Usuń
  8. Zaciekawilas mnie recenzja Kremo-żelu i tak sobie mysle, ze z checia go wyprobuje choc tonik wyglada ciekawie. Lubie takie geste formuly.

    Ciekawy wzorek na pazurkach, lubie ogladac Twoje propozycje:D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podobają mi się Twoje pazurki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. pazurki sie nie udały? no wiesz co.. swietne są to ja sie boje jak bedą wyglądały kiedy się 'udzadzą'!

    OdpowiedzUsuń
  11. boski mani!!!! zrób proszę osobną notkę, proszę proszę o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki wielkie:) Nie sądziłam, że Wam się spodobają bo mi naprawdę tak średnio, zmyłam je szybko ;)

      Usuń
  12. Nie miałam nic nigdy z tej serii. Wzorek cudowny, nie wiem co ci się w nim nie udało :D

    OdpowiedzUsuń
  13. śliczny mani, mi się bardzo podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja lubię dziwne konsystencje, ten tonik mnie zaciekawił, chociaż nie oczarował jakoś specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja dość długo miałam Active Hydrating o którym już pisałaś kiedyś. I byłam bardzo zadowolona, szczególnie latem. Olay to dość dobra firma.
    Mani jest przepiękny, a wzorek naprawdę oryginalny.

    OdpowiedzUsuń
  16. Na wszystko z Olay zawsze mam uczulenie;( pazurki boskie, jak zrobiłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobię wkrótce o tym notkę, w skrócie stempelki + cieniowanie lakierem (który zrobiłam z dwóch innych lakierów). Pomysł nie mój, widzialam gdzieś w necie coś takiego:)

      Usuń
  17. Dla mnie mani jest świetny- oryginalny i kolory połączone idealnie; jak zrobiłaś motyw piórek jeśli można wiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jjjustii to płytka do stempelków Bundle Monster :)

      Usuń
  18. żel do twarzy mnie zainteresował

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale świetną im sesję zdjęciową zrobiłaś w śniegu! Świetny pomysł:D Z reguły nie używam takich produktów ze względu na to, że nadal borykam się z wypryskami i to ze względu na nie kupuję ciągle jakieś specyfiki:)
    Paznokcie mi się podobają! Według mnie wyszły bardzo ładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie spotkałam się jeszcze z taką konsystencją toniku :)
    fajne paznokcie!

    OdpowiedzUsuń
  21. nie gadaj, że nie wyszło, cudowne paznokcie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. właśnie zastanawiałam się nad kupnem tego kremu , lecz zdecyduje się na następny rok :) Pozdrawiam serdecznie !!! X)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wzorek nie wyszedł? No co Ty, mnie się bardzo podoba!:)
    Hm, kosmetyki nie dla mnie, ponieważ mam cerę tłustą.

    OdpowiedzUsuń
  24. kochana napisz jak zrobiłaś ten wzorek?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę wyżej napisałam jak w skrócie, ale obiecuję zrobić o tym posta:)

      Usuń
    2. ja tez chce tutorial!:) a zolay lubie ten zel nkrem :)

      Usuń
  25. Jeszcze nigdy nie widziałam takiego toniku, bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  26. Jakoś nie przepadam za Olay, nie przekonują mnie ich składy ;-)

    A wzorek bardzo fajny, oryginalny :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Śliczne zdjęcia. A tak prawdę powiedziawszy nigdy nie miałam nic z Olay a recenzja zachęca do kupna tego specyfiku do mycia buzi:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Te oleje tak w śniegu, brrrr ;P

    Co Ty chcesz od tych paznokci? Pióra są świetne. "Cieniowanie" jeszcze lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  29. świetny wzorek, co stękasz :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Nigdy nie używałam
    A pękacz fajnie wyszedł

    OdpowiedzUsuń
  31. chyba sobie zartujesz, ze wzorek sie nie udal! jest swietny!! koniecznie prosze o tutka :D
    a co do kosmetykow, to nigdy nie mialam nic z Olay... zreszta sporadycznie uzywam toniku z Ziai, i plynu do demakijazu-kiedy mam eyeliner na powiekach, mleczka nie uzywam wgl, jedynie codziennie zel do twarzy ... jestem strasznym leniem :( Monia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, po prostu chciałam uzyskać trochę inny efekt:D
      Ja też nie używam codziennie toniku, po mleczko i tonik sięgam głównie wtedy kiedy zmywam makijaż czyli nie codziennie:)

      Usuń
  32. ten wzorek nie wyszedł?;o jest mega, jesten z najlepszych jak da mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Co Ty chcesz, fajne te piórka!:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Tej serii z Olay jeszcze nie próbowałam. A jeśli chodzi o wzorek, to fajnie wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
  35. Skoro tak polecasz, to żelu jestem bardzo ciekawa;-)
    świetne paznokietki !

    OdpowiedzUsuń
  36. wow:P riki tiki to nazwa zespołu tanecznego, w którym występowałam jak byłam w podstawówce- hahaha
    ja mam to mleczko do mycia twarzy, niestety u mnie się nie sprawdziło :(

    OdpowiedzUsuń
  37. No daj spokój !!:) Wzorki są genialne !! Ja jestem zachwycona. Przede wszystkim jeszcze nigdy nie widziałam czegoś podobnego Jak to się robi????:))

    Fajny pomysł na zdjęcia produktów w .. śniegu ?;>

    OdpowiedzUsuń
  38. Wg mnie piórka wyszły super. ;) Olay'a jeszcze nie miałam, może spróbuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie miałam jeszcze nigdy kosmetyków Olay, może skuszę się na żel do mycia twarzy. Moim zdaniem manicure bardzo ładnie wygląda, podoba mi się ten motyw piórek, żałuję, że ja takiego nie mam na moich blaszkach :).

    OdpowiedzUsuń
  40. pazurki fajne, zwłaszcza stempelki : )

    OdpowiedzUsuń
  41. moim zdaniem paznokcie wyszły świetnie:) ja bym mogła się cały dzień męczyć i by mi nawet w połowie tak dobrze nie wyszło:P hehe. a z olay nigdy nic nie miałam, ostatnio przerzuciłam się na mój pierwszy w życiu płyn micelarny i na razie przy nim zostanę:) naturaipiekno

    OdpowiedzUsuń
  42. Wow! Paznokcie wyszły super! Muszę się przyjrzeć temu żelowi, skoro taki fajny :)

    OdpowiedzUsuń