Jakiś czas temu pokazywałam w zakupowym poście matowe “błyszczyki” z Basic, a że kilka osób o nie zapytało napisałam im recenzję :).
Błyszczyki zainteresowały mnie w poście Basi (o tutaj). Szczególnie spodobał mi się ciemniejszy odcień, ale już w drogerii widziałam, że na mnie będzie wyglądał inaczej, dlatego wybrałam odcień najjaśniejszy i czerwony. Do wyboru są trzy odcienie, mimo że na stronie Basic dostępne są cztery (tutaj możecie sprawdzić) ja nigdy nie spotkałam tego czwartego. Z tego co czytałam na innych blogach – czwartego odcienia widmo chyba nikt nie widział ;). U mnie jednak będzie zobaczyć wszystkie trzy kolory, moja siostra kupiła sobie ten, którego ja nie wzięłam i pożyczyłam go do recenzji.
Kosmetyki Basic dostępne są tylko w drogeriach Schlecker (tu macie listę sklepów). Matowe błyszczyki kosztują jakoś około 8zł. Niestety nie ma testerów, dlatego obawiam się ,że mój czerwony błyszczyk mógł być wcześniej przez kogoś “zmacany” :(, bo po zakupie zauważyłam że gwint jest wysmarowany.
Kolory mają teoretycznie nazwy, ale na tych trzech kolorach, które są u mnie na zdjęciach – dwie nazwy powtórzyły się. Nie zgadzają się też z tymi, które ma Basia, więc po prostu daruję sobie wypisywanie nazw i numerków. Przy tylko trzech odcieniach chyba każdy bez problemu zorientuje się o który kolor chodzi :).
Błyszczyki mają zwyczajne ale estetyczne opakowania. Pachną waniliowo, nie każdy lubi ten zapach, ale ja uwielbiam wanilię więc mają ode mnie wielkiego plusa :D. Aplikator - gąbeczka jest wygodny i dozuje odpowiednią ilość produktu.
Ciężko nazwać je w ogóle “błyszczykami” bo są absolutnie matowe. Mają konsystencję musu, bardzo przyjemną w odczuciu. Ładnie się rozsmarowują na ustach (jedynie najjaśniejszy zostawia smugi i trzeba kilka razy rozetrzeć kosmetyk aplikatorem, ale nie jest to duży problem). Wykończenie jest zupełnie matowe, a ja uwielbiam matowe pomadki więc z efektu na ustach jestem zachwycona! Są świetnie napigmentowane :).
Na ustach dają niesamowicie lekkie odczucie, zupełnie jakby nie było na nich żadnej warstwy, uwielbiam to! Niestety wysuszają usta i lepiej nie używać ich codziennie. Po kilku godzinach noszenia czuć lekki dyskomfort spowodowany brakiem nawilżenia. Błyszczyki mają tendencję do podkreślania załamań ust i każdej najmniejszej suchej skórki. Dlatego absolutnie nie polecam nikomu kto ma problematyczne usta, bo widok może być nieciekawy. W moim odczuciu nadają się tylko dla osób, które nie mają problemu z suchymi ustami. Są bardzo trwałe, można nawet pić i jeść (oczywiście nic tłustego, bo tłuszcz od razu rozpuści kosmetyk).
Najjaśniejszy z odcieni to jasny, ciepły, lekko łososiowy róż. Uwielbiam go i często używam. Moim zdaniem to bardzo twarzowy kolor, ale na jasnych cerach, na ciemnych może dawać tandetny efekt.
Pośredni kolor jest ceglasty. Zgaszony, rudo-pomarańczowy, taka jaśniejsza cegła po prostu. Pewnie będzie pasował jesiennym typom urody. Na jasnych cerach jest intensywny, dość ciemny.
Ostatni to klasyczna czerwień. Intensywna i bardzo mocna, ale nie strażacka – klasyczna po prostu. Pięknyyy kolor. Na ustach wygląda rewelacyjnie!
Podsumowując: ja jestem zachwycona, uwielbiam matowe wykończenie i to lekkie uczucie na ustach. Lubię też taką mocną pigmentację a najbardziej odpowiadają mi kosmetyki pachnące waniliowo, więc w moim przypadku był to strzał w dziesiątkę. Nie podoba mi się, że wysuszają usta, ale nie używam ich codziennie, więc nie jest to dla mnie duży problem. Cena bardzo niska :).
Jednak z drugiej strony wyobrażam sobie, że można być baaardzo niezadowolonym z tych matowych błyszczyków. Wszystko zależy jaki efekt preferujecie i jakie macie usta. Domyślam się, że ktoś o ustach skłonnych do przesuszania się może rzucić tym kosmetykiem w kąt. Wydaje mi się, że jeśli źle czujecie się w ogóle w szminkach lepiej nie zawracać sobie głowy tymi błyszczykami. Z drugiej strony cena jest niska więc ..
Mi totalnie przypadły do gustu i wiem, że za jakiś czas, jak trochę znudzą mi się kolory, rozejrzę się za matowym odpowiednikiem z Manhattanu :).
- Gdzie kupić? Drogerie Schlecker
- Ile kosztuje? Ok 8zł
Macie? Skusiły Was czy wręcz odwrotnie? Są tu jeszcze jacyś fani matowych ust:D ;) ?
Czerwień jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńJa nie do końca lubię matowe kosmetyki do ust - jednak nie ma to jak pomadki/błyszczyki nadające ustom nieco połysku ;D
Ja lubię i to i to:D
Usuńrewelacja! tego typu błyszczyki podobają mi się znacznie bardziej niż tradycyjne. zdecydowanie wolę mat niż sklejone, błyszczące usta :)
OdpowiedzUsuńWOW! Rewelacja naprawdę :) Nie lubię błyszczykowego efektu, ale ten jest wyjątkowy, matowy! I ekstra kolory
OdpowiedzUsuńZwykłe błyszcyzki ja też lubię, ale tych sklejających usta już nie:D
Usuńmam ten środkowy :)
OdpowiedzUsuńMam wszystkie trzy i wszystkie są cudowne:)
OdpowiedzUsuńA mnie zainteresowały dzięki Tobie ;) Chcę je, chcę je! :)
OdpowiedzUsuńJEdynka wygląda po prostu rewelacyjnie:) Jeszcze nigdy nie miałam matowego błyszczyku, w nowej limitce essence mają być dwa naturalne odcienie, więc się skusze jak znajdę
OdpowiedzUsuńJEdynka wygląda po prostu rewelacyjnie:) Jeszcze nigdy nie miałam matowego błyszczyku, w nowej limitce essence mają być dwa naturalne odcienie, więc się skusze jak znajdę
OdpowiedzUsuńUwielbiam maty. Mam tą cegiełkę i róż z Manhattanu. Wyglądają ślicznie, są bardzo trwałe, ale trzeba mieć do nich idealnie wypielęgnowane usta. :)
OdpowiedzUsuńJa na pewno kiedyś kupię te z Manhattanu:)!
UsuńPudrowy różyk bardzo ładny! Subtelny, prawie go nie widać czyli coś dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńCzerwień ładnie bije po oczach, ceglasty również piękny, ale niestety źle się w takich kolorach czuje i wyglądam. :D
PS. Masz piękne ustaaaaaaa! Jaki ze mnie słodziak. :D
Dziekuje:D Mi też takie ceglaste nie do końca pasują :/
UsuńBardzo mi się podobają, wszystkie!
OdpowiedzUsuńMnie też Basia zainteresowała tymi matami, tyle, że nie miałam pojęcia gdzie je kupić!
OdpowiedzUsuńKochana dwa pierwsze są przecudne. Szkoda, że w mojej miejscowości nie ma tej drogerii.
OdpowiedzUsuńOjjj szkoda :(
Usuńpierwszy wygląda ślicznie, tak delikatnie :)
OdpowiedzUsuńjestem fanką tych z Manhattanu i te też baardzo mi się podobają , zwłaszcza ten ostatni! :)
OdpowiedzUsuńMasz śliczne usta i uwielbiam na nie patrzeć w czerwonej szmince\pomadce\błyszczyku, bardzo Ci pasuje!
OdpowiedzUsuńDziekuje:*
Usuńzakochalam się w czerwieni!
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej przekonuje róż, lubię takie słodziaki. Byłam wczoraj w schleckerze i odechciało mi się kupowania czegokolwiek z szafy basic - straszny bałagan, dużo pootwieranych błyszczyków, aż z opakowań się wylewały. jakieś puste opakowania...
OdpowiedzUsuńmasz piękne ustka :)
U mnie nawet nie ma tragedii z szafą Basic, bałaganu jako takiego nie ma, ale niektóre na bank są wymacane, fuj!
UsuńPiękna ta czerwień, szukałam dokładnie czegoś takiego, żeby było matowe i czerwone, z aplikatorem, bo z pędzlem latać wszędzie mi nie pasuje, a jak wiadomo tak intensywne kolory najlepiej nakładać pędzelkiem :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta czerwień wygląda na ustach ideantycznie jak moja droga czerwona pomadka z MACa :) Wysuszanie ust oczwyiście sprawia, że jest gorsza jakościowo ale efekt daje świetny!
UsuńŚwietnie wygląda jasny róż! Muszę się pospieszyć, bo drogerie Schlecker mają być zamykane, a ten kolor całkowicie mnie urzekł.
OdpowiedzUsuńCudne usta!
Ja gdzieś w internecie przeczytałam, że jednak w Polsce mają nie zamykać ale dziewczyny poniżej napisały, że niektóre już zamknięte:(
UsuńMam różowy:) Niestety ostatnio mam bardzo suche usta i nie prezentuje się dobrze:P Ale pachnie pięknie, jak dla mnie budyniem:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, taki waniliowo-budyniowy zapach:)
UsuńTotalna rewelacja! A efekt jak przy tych z Manhattanu :) Tylko taniej :) Super
OdpowiedzUsuńKupiłabym dla siebie drugi odcień, a jeszcze ta wanilia - super.
OdpowiedzUsuńTen łososiowy róż śliczny :) Fajny bajer, ale tylko na wypielęgnowane usta :)
OdpowiedzUsuńczerwony pieknyyyy
OdpowiedzUsuńCzerwień wygląda ślicznie... Ale mogę tylko żałośnie wzdychać, nie pasuje mi takie wykończenie
OdpowiedzUsuńHaha co za synchronizacja! U mnie też recenzja tej pomadki :D Ja mam czerwień i jestem mega zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńChcę wszystkie kolory :)!!
OdpowiedzUsuńCudowne ! Mam Schleckera u siebie, ale nie przywiązywałam uwagi do tej drogerii, bo przy Naturze i Rossmannie wydała mi się...uboga :P Będę musiała odwiedzić ją w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńOprócz Basica nie ma jak dla mnie tam szczególnie nic ciekawego, też wolę Rossmanna i Naturę :)
UsuńPierwszy kolor cudowny ! Z chęcią wypróbowałabym go :)
OdpowiedzUsuńCzerwień jest przecudowna *.*
OdpowiedzUsuńpięknie to wygląda, ale ja boję się że te maty będą mi podkreślać moje suche skórki :(
OdpowiedzUsuńNo niestety podkreślają:/
UsuńNajbardziej podoba mi się ten jasny różyk.. W cegiełce mogę się sobie wyobrazić, ale w tej czerwieni to już absolutnie nie.. ;)
OdpowiedzUsuńwszystkie kolory są świetne:) naprawde super wyglądają, ale i Ty masz piękne usta:)
OdpowiedzUsuńwszystkie trzy są grzechu warte :)
OdpowiedzUsuńMasz boskie usta, takie śliczne:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają matowe usta. Raz kupiłam sobie jedną taką pomadkę, ale niestety leży w koncie, nie każdy na nią może sobie pozwolić.
Moim faworytem jest ta czerwona:)
drugi ma ciekawy kolor, szkoda tylko, że wysuszają i podkreślają skórki :(
OdpowiedzUsuńo mamo cudowna czerwien... jezeli jeszcze nie zamkneli tej drogerii w moim rodzinnym miescie to musze sie tam udac.. ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory, ja uwielbiam matowe/satynowe odcienie:)
OdpowiedzUsuńCegiełka mi się podoba szczególnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :))
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają i bardzo mi się taki efekt podoba, ale nie na moich ustach, bo kilka razy próbowałam, ale nie mogłam się przekonać ;))
OdpowiedzUsuńTobie pasują wszystkie! Jak ja próbowałam różowy, to wyglądałam jak lalka Barbie... :(
OdpowiedzUsuńA w czerwieni ci baaardzo do twarzy (choć widać tylko usta) ;P
Właśnie o efekt Barbie mi chodziło w recenzji, ale nie wiem czego to jest wina bo wydawało mi sie, że Ty masz jaśniutką cerę:). Może chodzi o kolor ust?
Usuńpięknie wyglądają na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie mam dostępu do tych drogerii
OdpowiedzUsuńEch, dostępu do Schleckera brak. :( Dzisiaj pojechałyśmy ze Stri na zakupy, ale okazało się, że drogerię już zlikwidowano.
OdpowiedzUsuńO jaka szkoda:/:/ Będzie smutno jak w Krakowie też zamkną:(
UsuńPrzepięknie wyglądają na ustach! A jeśli do tego jeszcze pachną waniliowo to już w ogóle... Ja się jedynie boję wysuszania przy takich matowych kolorach.
OdpowiedzUsuńślicznie prezentują się na ustach.
OdpowiedzUsuńceglasty mnie oczarował<3
OdpowiedzUsuńw życiu nie powiedziałabym, ze błyszczyk może dawać TAKI efekt! cegiełka i czerwień śliczne! <3
OdpowiedzUsuńRóż i czerwień bardzo mi się podobają, ale jeśli wysuszają usta to nie są kosmetyki dla mnie niestety
OdpowiedzUsuńKurcze zawsze jak szukam recenzji jakiegoś kosmetyku to na 2 dzien widze ją u ciebie, zawsze. Hehe :)
OdpowiedzUsuńŚwietne sa te 'blyszczyki' ale zawsze mi nie po drodze do tego sklepu ale jakoś musze je zdobyc :D
hahah telepatia :D
UsuńPojechałam po nie do Pucka i uwaga.... nie ma tam różowego :(( ale jest TEN CZWARTY KOLOR!! :D Jest to taki sredni brazowy mi sie niezbyt podobał, ale i tak nieźle, że jest :D
UsuńCzerwień rządzi :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają, ale co jestem w scheckerze to ich nie ma ;( Mieszkam w małej miejscowości i aż dziwne że znikają w tak szybko z półek.
OdpowiedzUsuńHmm może rzadko dostawy mają? Bo u mnie też ciągle brakuje tych samych kosmetyków w szafie i przypuszczam, że po prostu rzadko dokładają tam coś nowego:/
UsuńFajnie wyglądają, u mnie ich niestety nie ma
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam na ustach nic takiego matowego ciekawa jestem ale moje usta mogłby by temu nie sprostac nie są takie idealne jak Twoje :) najjasniejszy i czerwony są super:)
OdpowiedzUsuńFajne kolory. Niestety w Wawie Schleckera nie ma:(
OdpowiedzUsuńWłaśnie tego nie czaję, schlecker jest przecież w innych dużych miastach (wrocław ma 2, kraków z tego co kojarzę też) ech ;/
UsuńFaktycznie to dziwne, że w Warszawie nie ma, nie wiedziałam!
UsuńJa uwielbiam mat na ustach, dobrą pigmentację, czerwień i wanilię, więc to coś dla mnie;) Ale w Schleckerze nie lubię tego, że nie ma testerów i numerów, nazw kosmetyków.
OdpowiedzUsuńWiem:/
UsuńMam jeden kolor, którego nie mogę dopasować do Twoich zdjęć :D Ale chyba to ten środkowy, chociaż mój cegły nie przypomina :D a taki brudny róż :D nieważne :)
OdpowiedzUsuńdobrze się go nosi, nie wysusza ust tak mocno jak lipstainy (catrice i maxfactora) a skubany jest trwały :]
po tym ostatnim słoczu chcę też czerwień :[ :D:D
Może masz czwarty kolor widmo:D? Cegła jest ceglasta totalnie, to na pewno nie jest brudny róż:)
UsuńZgadzam się z tym, że nie wysuszają ust tak jak lipstainy :)
ten rozowiotki bym przygarnela..:)
OdpowiedzUsuńczerwona cudownaaa!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę,że jesteś zadowolona:*Czerwień jest sliczna,kurczę,chyba pójde kupić:-)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy różowy jest przesliczny:):) W odległości 100 km od mojego miejsca zamieszkania nie ma tejh drogerii, ale może uda sie w wakacje wyjechać do władysławowa, sprawdziłam tam jest ta drogeria:):)
OdpowiedzUsuńCzerwień na Twoich ustach wygląda niesamowicie :) Mi natomiast pewnie pasowałby ten róż i chyba go kupię :P
OdpowiedzUsuńpiękne są, szkoda że nie ma u mnie tej drogerii :(
OdpowiedzUsuńpiękne te "błyszczyki",szczególnie ten różowy:)
OdpowiedzUsuńjaaaaaaaaaaaaakie piękne!!!!!!!
OdpowiedzUsuńzakochałam się w środkowym <3
OdpowiedzUsuńTe dwa pierwsze boskie:))
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy odcienie są świetne! Na ustach wyglądają jak pomadki, a nie błyszczyki ;) Szukam już od jakiegoś czasu kosmetyków z tej firmy, ale bezskutecznie :/
OdpowiedzUsuńFaktycznie błyszczyki dają bardzo ładny efekt :) Na sobie nigdy nie próbowałam matowych mazideł, ale kto wie... ;)
OdpowiedzUsuńSuper u Ciebie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki i super się prezentują na Twoich idealnych ustach :)
OdpowiedzUsuńmatowe błyszczyki to jest to ;) jak ja kupowałam ten błyszczyk to był tylko w kolorze różu-który kupiłam i tej mocnej czerwieni, dla mnie ten róż jest za mocny ale teraz wiem, że muszę zapolować na ten pośredni kolorek ;)
OdpowiedzUsuńłososiowy róż najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądają :) bardzo mi się podobają, zwłaszcza te jaśniejsze kolorki
OdpowiedzUsuńświetne usta : ) obserwuje
OdpowiedzUsuńwidzę, że to tańsza alternatywa tych z manhattanu. Jak znajdę u siebie to zakupię czerwony, bo tego brakuje w mojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory. Najjaśniejszy według mnie najładniejszy jest ;). Niestety ja mam bardzo problematyczne usta, więc pewnie nie kupiłabym ich ale nie zmienia to faktu że kuszą ;p
OdpowiedzUsuńOj, nie mogę dać jako odpowiedź, więc tu na spodzie piszę, że mój ma nazwę mat salmon i kolor wychodzi identyczny jak na ustach na blogu, który zalinkowałaś :) a pamiętam, jak wybierałam w schleckerze to wydawało mi się, że między dwoma na półce widzę minimalną różnicę tak przyglądając się (oczywiście w opakowaniu! :)) tak więc jak cegła to cegła to jest jeszcze brudny róż :)
OdpowiedzUsuńTen róż mi się podoba,byłam ostatnio w tej drogerii i się nad nim zastanawiałam.Mam zbytnio przesuszone usta,na pewno strasznie by to podkreślały :(
OdpowiedzUsuńU mnie w Schlecker były wszystkie 4 kolory i są nadal z tego, co ostatnio widziałam ;) ostatni to taka bordowa czerwień, nie wiem, jak go nazwać, dość ciemny. Myślałam, że do kompletu trafi nude, a tu taka (niemiła jak dla mnie) niespodzianka ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńCzerwony jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńw krakowskim schlekerze sa wszystkie 4 kolory, moim zdaniem wydawalo Ci się, że 4 koloru nie ma, dlatego ze na pierwszy rzut oka jest identyczny jak jeden z nich (ten ceglany), dopiero jak się je porowna widac MALENKĄ roznice :) ja wlasnie wczoraj kupilam brudny roż, a kiedyś kupilam już "cegłę" :P tak więc nie ma żadnego koloru widmo :) (chyba ze dwa dni temu była dostawa)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Natalia
Całkiem możliwe to jest:) Skoro mówisz, że różnica jest niewielka to tym bardziej wydaje mi się to prawdopodobne. No i teraz ciekawi mnie ten brudny róż:P
UsuńŁadny ładny jest ale ja teraz już sama nie wiem czy to brudny róż czy jeszcze coś innego, najlepiej samemu sprawdzić :) ja po Twojej recenzji postanowiłam zainwestować też w blady róż i czerwień, super są i tanie do tego ;)
UsuńNatalia
dzisiaj zakupilam sobie rozowy i jestem ZACHWYCONA! :D
OdpowiedzUsuńCeglasty - ekstra! Chyba będę musiała sprawdzić jakiś mat na sobie:) Szkoda tylko, że u mnie tych drogerii nie ma (Gdańsk):(
OdpowiedzUsuńTzn. teraz wygooglowałam i jest przy obwodnicy w jakimś centrum handlowym jednak to spory kawałek. Mam nadzieję, że zadomowią się również bliżej aby w drodze do domu można było odwiedzać i kupować, kupować i jeszcze raz kupować:)
Pozdrawiam,
M.
P.S. Jeszcze tu wrócę,a jak!:D