wtorek, 31 lipca 2012

Recenzja gościnna: Poshe Nail Strengthening Basecoat

Jakiś czas temu dostałam od sklepu http://alphanailstylist.pl/ dwa wybrane przeze mnie preparaty do paznokci z firmy Poshe. Jeden z nich już opisywałam na blogu (super-szybkoschnący osławiony topcoat). Drugim preparatem była baza-odżywka do paznokci. Użyłam jej kilka razy, ale stwierdziłam, że nie będę w stanie ocenić jej obiektywnie…moje paznokcie są z reguły mocne i nieproblematyczne (i całe szczęście, że chociaż paznokcie są w porządku bo na włosy ciągle narzekam:P) bez względu na to czy używam dobrej odżywki czy zwykłego lakieru bezbarwnego pod lakier. Dlatego odżywkę oddałam Nilral, poniżej jej recenzja.

poshee

“W pierwszych wrażeniach, rzecz całkiem sympatyczna. Bardzo ładne opakowanie, fajny kolor buteleczki. Sama odżywka jest bezbarwna ale szklane opakowanie jest niebieskie co sprawia wrażenie że to zawartość jest niebieska. Dobrze się rozprowadza, pędzelek jest w porządku. Używam już jakiś czas i nie zgęstniała. Zaletą jaką widziałam tak w miarę od razu, było to, że przedłuża trwałość lakieru tak o 2 dni. Stanowi dobry podkład pod lakier i szybko wysycha. Zapach neutralny.

Paznokcie są mocniejsze po niej, ale nie potrafię powiedzieć czy jest ta odżywka lepsza pod tym względem od innych. Na pewno w konsystencji jest lepsza. Fajnie i przyjemnie jej się używa. Jest wydajna. Ogólnie ją polubiłam i mogę polecić :)”.

                                                                                            Nilral

 

Odżywkę można kupić TU, alphanailstylist jest wyłącznym dystrybutorem Poshe na Polskę. Kosztuje 49,99zł.

poniedziałek, 30 lipca 2012

Krok po kroku: Zachód Słońca

Bardzo lubię makijaż w takich kolorach :). Jak dla mnie to typowo letnie, wakacyjne połączenie kolorów. Oczywiście to nie jest makijaż dla każdego, bo nie każdy będzie się czuł dobrze w takich intensywnych odcieniach.

Używałam głównie cieni z paletki Sleek Curacao. Jeśli ktoś ma wyczulone oko to może zauważyć na zdjęciach coś tam kombinowane z obróbką w programie..usuwałam jakąś suchą skórę, bo aż wstyd coś takiego pokazywać. Ostatnio w ogóle mam jakieś problemy z cerą i nie mogę dojść od czego to :/.

DSCN5403

1. Zaczynam od nałożenia korektora pod oczy, bazy pod cienie i podkreślenia brwi.

Następnie na wewnętrzny kącik oka nakładamy biały, matowy cień. Przy tym makijażu fajnie wygląda mocno napigmentowana biel, ja użyłam cienia Haze z Miyo. Ostatnio trafiłam na jeszcze mocniejszą matową biel z Inglota, z matowych Body Pigmentów, ale na razie nie kupię, bo to większy wydatek, aczkolwiek jest świetna :).

DSCN5382

2. Nakładam żółty cień na 1/4 powieki.

DSCN5383

3. Następnie pomarańczowy cień. Łączę cienie ze sobą.

DSCN5384

4. Czerwony cień.

DSCN5385

5. I mocno różowy cień na powiekę przy zewnętrznym kąciku. Rozcieram lekko cienie aby uzyskać płynne przejście.

DSCN5386

6. Powyżej załamania powieki nakładam matowy, niebieski cień. Dolną powiekę podkreślam fioletowym matem.

DSCN5387

7. Odrobinę czarnego cienia o matowym wykończeniu nałożyłam w załamanie powieki.

DSCN5388

8. Rozcieram granice cieni. Pod łuk brwiowy położyłam matową biel.

DSCN5390

9. Na górnej powiece dodaję czarną kreskę, użyłam płynnego eyelinera z Joko Deep Liner. Na linii wodnej maluję białą kreskę, fajnie pasuje do tego makijażu – u mnie do mini kredka z Sephory.

DSCN5391

10. I tusz na rzęsy – u mnie Sexy Pulp Yves Rocher z Glossyboxa.

DSCN5392

DSCN5395

DSCN5396

DSCN5407

Mam nadzieję, że makijaż przypadnie Wam do gustu:). Kolory można oczywiście dowolnie zmieniać, ja czasami zamieniam miejscami fiolet z błękitem.

niedziela, 29 lipca 2012

Wibo Express Growth 344

Długo chodziłam koło tego lakieru a w końcu mam go z wymianki :). To Wibo Express Growth nr 344 z jesiennej kolekcji. Ma odcień zgniłej, mocno rozbielonej zieleni i kremowo-żelkową formułę.

Na pierwszy rzut oka to kolor bardzo w moim guście, jest ciekawy i niespotykany ale o dziwo średnio mi się podoba. Nie wiem właściwie co jest z nim nie tak. Uwielbiam lakiery w kolorach zgniłej zieleni, ale aż tak jasna i jednocześnie właśnie zgniła zieleń nie do końca mi leży, nie prezentował się dobrze na moich dłoniach. Ma średnie krycie, przydadzą się dwie albo trzy warstwy.

DSCN5054

DSCN5061

DSCN5063

DSCN5066

Po jakimś czasie dodałam cyrkonie-serduszka w zbliżonym kolorze. Z cyrkoniami już bardziej mi się podobał ;).

DSCN5070

DSCN5077

sobota, 28 lipca 2012

Inglot 361

Inglot 361 z kolekcji Hawaiian Bar. Niestety nie umiem robić ładnych zdjęć takim lakierom jak ten..wszystko co różowe/koralowe/czerwone wychodzi na moich zdjęciach kiepsko, kolory są przekłamane:/. I tak też jest w przypadku tego lakieru, na zdjęciach wygląda na bledszy niż w rzeczywistości.

Lubię różowe lakiery chociaż z drugiej strony też mnie nie zachwycają. 361 to ładny róż, nie jest ciemny ale bardzo intensywny i przyciągający wzrok. Ma ciepłe-koralowe tony, które bardzo mi się w nim podobają. W buteleczce pływa drobny shimmer ale na paznokciach wygląda jak typowy krem. Dwie warstwy.

DSCN5142

DSCN5147

DSCN5150

DSCN5145

Namalowałam na tym lakierze wzorek w panterkę, ale taki na szybko więc pokazuję “przy okazji”, bo malowałam już ładniejsze panterki :P.

DSCN5159

piątek, 27 lipca 2012

Krok po kroku: Pastelowy manicure w stylu vintage

Tą prostą instrukcję przygotowywałam na isadorowo-wizażowy konkurs w kwietniu. Nie jest to nic skomplikowanego, jedynie akcent z różyczkami może być trudny dla osób, które nigdy nie malowały wzorków na paznokciach ale nie musi być super precyzyjny żeby cały manicure wyglądał ładnie:).

DSCN2947

1. Zaczynamy od pomalowania każdego paznokcia w innym kolorze, koniecznie pastelowym.

2. Na mokry lakier nakładamy po jednej kuleczce złotego bulionu..chociaż właściwie to nie polecam użycia konkretnie bulionu. Wygląda fajnie ale od razu odpada, zwłaszcza jeśli nie znajduje się w towarzystwie innych większych ozdób i w większej ilości. Mogą być to np. złote piegi (mini kółeczka) albo można całkowicie pominąć ozdoby.

00

3. Do namalowania różyczek użyłam farbek akrylowych. Sprawdzą się też zwykłe lakiery i cienki pędzelek, albo lakiery-linerki do zdobień. Najpierw jasnym różem malujemy zarys różyczek.

4. Następnie ciemniejszym różem “poprawiamy” gdzieniegdzie. Domalowujemy listki w zielonym kolorze.

000

Na całość przyda się bezbarwny top:).

DSCN2948

DSCN2946

Chyba spróbuję kiedyś powtórzyć to zdobienie ale w wersji z jasnymi paskami w tle ;).

czwartek, 26 lipca 2012

Sensique Nature Code – Rosy Azalea

Mam kilka lakierów w kolorze intensywnego różu o kremowym wykończeniu i Rosy Azalea jest do nich bardzo podobny, taki zwyczajny odcień. Jest dobrze kryjący i na upartego jedna warstwa wystarczy, więc zostanie moim “lakierem awaryjnym” na przypadki, w których nie ma czasu na drugą warstwę;).

Z tego co pamiętam na zdjęciach jest właśnie jedna warstwa. Przy drugiej wyglądałby lepiej, ale chciałam pokazać, że fajnie kryje.

DSCN5026

DSCN5028

DSCN5032

DSCN5033

DSCN5036

środa, 25 lipca 2012

My Secret – Star Gloss błyszczyki do ust

W lutym do stałej oferty błyszczyków My Secret Star Gloss weszło pięć nowych odcieni. Błyszczyki mają po 10 ml i kosztują 9,99zł a kupić je można oczywiście w drogeriach Natura.

Na wstępie muszę powiedzieć, że jak chodzi o błyszczyki nie jestem bardzo wymagająca..nie oczekuję kilkugodzinnej trwałości, zwracam uwagę głównie na konsystencję (nie lubię zbyt gęstych i przede wszystkim tych klejących się), zapach (nie znoszę zbyt mocnych i chemicznych) i dostępne odcienie (to chyba oczywiste :)!).

Błyszczyki My Secret Star Gloss uważam za poprawne. Nie dopatrzyłam się w nich większych wad ani też nie powaliły mnie jakoś szczególnie. Myślę, że gdybym trafiła na kolory, które preferuję miałabym o nich lepsze zdanie.

DSCN2208

Opakowanie – nie będę się czepiać, nie kłuje mnie wizualnie w oczy i co najważniejsze napisy się nie ścierają a całość sprawia porządne wrażenie.

Aplikator – typowa gąbeczka, nie za mała, nie za duża.

Konsystencja – na plus. Nie klejąca, przyjemnie kremowa. Dobrze się rozprowadzają i wyglądają nieźle na ustach. Nie mają tendencji do zbierania się w załamaniach ust, nie spływają itp.

Zapach – słodki, trochę chemiczny ale mnie nie drażni. W sumie całkiem go lubię, oczywiście nie jest tak przyjemny jak dajmy na to waniliowy zapach błyszczyków z Maca :D ale jak na niedrogie błyszczyki jest dla mnie w porządku.

Trwałość – jak to błyszczyki mają do siebie szybko znikają z ust ;).

Nawilżanie – tu też nie jest źle. Nie wysuszają ust a ja mam nawet wrażenie, że lekko je nawilżają.

DSCN2207

411 – półprzezroczysta perłowo-satynowa biel/jasny róż z lekkimi drobinkami.

Ten odcień kompletnie mi się nie podoba, wygląda na ustach “tanio”. Mam wrażenie, że w rzeczywistości wygląda nawet gorzej niż na zdjęciach.

DSCN2184

DSCN2185

412 – pastelowy róż o satynowym wykończeniu.

Ten odcień przypadł mi do gustu najbardziej z tych pięciu błyszczyków, które mam. To ładny róż, chętnie po niego sięgam.

DSCN2186

DSCN2187

413 – zgaszony, ciemniejszy róż o satynowym wykończeniu z małymi drobinkami.

W opakowaniu wygląda na intensywny i dosyć ciemny ale jest półprzezroczysty jak wszystkie błyszczyki z tej serii więc efekt na ustach nie jest bardzo mocny.

DSCN2188

DSCN2189

414 – nieokreślony odcień, coś między zgaszonym różem a brązem. Satynowe wykończenie.

Nie lubię tego odcienia na sobie, ale mojej mamie takie kolory bardzo pasują.

DSCN2190

DSCN2192

415 – koralowy, dość jasny odcień o satynowym połysku.

Całkiem przyjemny kolor, delikatny i z brzoskwiniowej gamy kolorów (lubię koralowe, brzoskwiniowe błyszczyki).

DSCN2193

DSCN2194

 

DSCN2202

 

Glossybox organizuje na facebooku konkurs “6 godzin 6 marek”. Przez 6 godzin będą rozdawać pełnowymiarowe produkty lub zestawy kosmetyków 6 marek ;). Jeśli jesteście zainteresowane to polecam zerknąć TUTAJ :).

wtorek, 24 lipca 2012

Osa czyli wzorek w paski ;)

Taki manicure sobie dzisiaj zrobiłam :D. Bazowy lakier to żółty Inglot 976 (z “słonecznej” kolekcji) a czarny to Express Growth z Wibo nr 34. Na żółty lakier nakleiłam cienkie tasiemki do zdobień (o takie), nałożyłam czarny lakier i natychmiast odrywałam foliowe tasiemki. Naklejałam je oczywiście na wyschnięty lakier bazowy, one mają już klej.

Myślę, że całość wyglądałaby lepiej gdybym położyła warstwę bezbarwnego topa, ale po ostatnich groszkach które rozmazał mi top z Color Clubu nie miałam ochoty ryzykować. Jestem w sumie z tych paseczków zadowolona, bo wyszły mi nawet równo :).

DSCN5298

DSCN5296

DSCN5301

DSCN5306