Kiedyś już podobny post pojawił się na moim blogu (KLIK). Chodzi oczywiście o cieniowane paznokcie ostatnio nazywane “ombre” (ale dla mnie ombre to każdy paznokieć w innym odcieniu tego samego koloru). Wtedy pokazywałam metodę z maczaniem gąbeczki w lakierze i “pacianiem” po paznokciach, ale jakiś czas temu trafiłam na lepszy sposób i teraz przerzuciłam się całkowicie na tę drugą metodę.
Od razu muszę zaznaczyć, że to nie jest mój pomysł, trafiłam na opis tej prostej metody na kilku innych blogach. Także tylko powtarzam za innymi, ale pomyślalam że taki post może się komuś przydać :).
Moim zdaniem cieniowane paznokcie wyglądają świetnie i są też idealną bazą pod wzorki i brokat!
Metoda, którą w skrócie Wam przedstawię jest moim zdaniem łatwiejsza i daje lepszy efekt niż cieniowanie na “pac-pac gąbką”. Mi wychodzi zdecydowanie lepiej i prościej a do tego efekt przejścia kolorów jest po prostu idealny i za każdym razem mnie zachwyca!
Będzie potrzebne:
- lakier bazowy w dowolnym kolorze
- jeden-dwa lakiery do cieniowania
- gąbeczka (koniecznie typowa gąbeczka do nakładania podkładu, lateksowa o gładkiej strukturze)
- zmywacz
Dodatkowo mogą się przydać patyczki higieniczne albo płatki kosmetyczne, ewentualnie oliwka do zabezpieczenia skóry wokół paznokci.
Nie ma większego znacznie jakie lakiery wybiera się do cieniowania, chyba że to totalnie gęsty zaschnięty glut :P. Kolory też oczywiście dowolne. Jeśli weźmiecie mocno zbliżone do bazowego koloru wyjdzie delikatne i bardzo płynne przejście ale równie fajnie wyglądają kolory mocno kontrastujące.
Zaczynamy!
- Malujemy paznokcie wybranym lakierem i czekamy aż dobrze wyschnie.
- Tym samym lakierem malujemy cienki pasek na brzegu gąbki.
- Teraz kolejnym lakierem (ja wybrałam taki w podobnym odcieniu ale ciemniejszy) malujemy kolejny pasek. Można kilka razy przejechać pędzelkiem między jednym kolorem a drugim żeby ładnie się zmieszały.
- I ostatni kolor. Znów przeciągamy pędzelkiem między kolorami żeby się zmieszały.
- Odbijamy całość na paznokciu tak jak stempelek czy pieczątkę.
- Przejście między kolorami wychodzi ładne i płynne. Ten sposób ma jeszcze taką zaletę, że faktura nie wychodzi mocna więc jedna warstwa bezbarwnego topa daje idealnie gładką powierzchnię.
- Czyścimy skórki patyczkami/wacikami nasączonymi zmywaczem do paznokci. Jeśli komuś to bardzo przeszkadza to można wcześniej zabezpieczyć skórki oliwką.
- Teraz przyda się bezbarwny top coat. Ja użyłam bezbarwnego lakieru z brokatem, bo strasznie podoba mi się brokatowa mgiełka na cieniowaniu :D.
I to wszystko:). Naprawdę nie jest to trudne, troszkę czasu zabiera ale wychodzi moim zdaniem świetnie.
- Jeśli kolory z gąbki brzydko nam się odbijają, są zbyt półprzezroczyste wystarczy poczekać aż odbite na paznokciu lakiery podeschną i odbić gąbeczką jeszcze raz.
- Słyszałam, że lakiery można nakładać na wilgotną gąbkę ale nie próbowałam :).
- Jeśli lakiery są bardzo słabo kryjące efekt może być kiepski.
Znacie ten sposób? Korzystacie z niego?