poniedziałek, 29 października 2012

Half moon manicure w złocie i czerni

To mój ulubiony typ zdobienia na jesień i zimę (a może ulubiony wzór w ogóle ;)). Wiem, że nie każdemu się podoba.. ja akurat uwielbiam! Tym razem moony w złocie i czerni. Złoty lakier to prawdopodobnie Inglot 224. Mógł to być ewentualnie 223 ale jednak stawiam na ciut ciemniejsze złoto 224. Czarne półksiężyce namalowałam farbką do zdobień też z Inglota.

DSCN6118

DSCN6125

DSCN6121

DSCN6126

Teraz też mam na paznokciach half moon manicure ale w wersji: buro-brązowa baza (a la paradoxal ;)) i czarne półksiężyce. Niestety światło jest teraz beznadziejne i znów mam problem z robieniem zdjęć :/.

sobota, 27 października 2012

Inglot 801

Intensywna, czysta czerwień czyli Inglot 801. Nie jest to typ “klasycznej”, trochę bordowej czerwieni, to ta strażacka, pomidorowa, jasna czerwień. Jak to w przypadku takich kolorów bywa lakier jest lekko żelkowy i mimo dwóch warstw końcówki paznokci lekko prześwitują.

Nie jest niespotykany ale mimo wszystko bardzo ładny. Na zdjęciach dwie warstwy.

DSCN6040

DSCN6035

DSCN6036

DSCN6038

Lubicie taką żarówiastą czerwień na paznokciach? Ja uwielbiam, szczególnie w duecie z pomadką w podobnym kolorze, ale jakoś tak się zawsze składa, że jest milion innych kolorów i nie noszę czerwieni jakoś często.

czwartek, 25 października 2012

Sleek – Glory Palette

Jak pewnie wiecie bardzo lubię paletki Sleeka ;). Ostatnio do moich paletek dołączyła jeszcze Bad Girl i dosyć nowa Glory, o której dzisiaj kilka słów.

O cieniach ze Sleeka pisałam już wiele razy, nie chcę się powtarzać więc tylko tak w skrócie co o nich sądzę. Po pierwsze paletki lubię za opakowanie – czarne, proste, z lusterkiem. Każda paletka to 12 cieni. Cenowo wypadają naprawdę niedrogo, poniżej 30zł za paletkę. Co prawda cienie są niewielkie, ale mi to nie przeszkadza, bo mam sporo cieni więc nie mam problemów ze zbyt szybkim zużywaniem ;). Moim zdaniem jakościowo te cienie są bardzo dobre, szczególnie perły – świetnie napigmentowane. Maty są zawsze słabsze. Trochę się osypują ale w granicach normy.

DSCN6633

Glory to mieszanka delikatnych, stonowanych i żywych, soczystych kolorów..czyli to co lubię najbardziej :). Paletka jest tak skomponowana, że możemy wykonać zarówno bardzo delikatny makijaż, ciemne smokey, całkiem kolorowy albo wersję, którą wybieram najczęściej – stonowany z kolorowym akcentem. W Glory nie brakuje rozświetlających kolorów na wewnętrzny kącik oka, nie ma matowej czerni, na którą tyle osób narzeka (że powtarza się w paletkach Sleeka).

DSCN6634

DSCN6635

Poszczególne cienie prezentują się mniej więcej tak w opakowaniu (kolory niektórych cieni wyszły niestety przekłamane):

Nowy-1

A tak na skórze:

Nowy-12

Tube –lekki, perłowy odcień w kremowym kolorze

Overground – to dobrze napigmentowany perłowy, waniliowy odcień

Bakerloo – świetna, łososiowa perła

Jubilee – perłowe, jasne srebro

Platform – matowa, jasna szarość

Northern – mocno napigmentowany ciemny granat, perłowy

Dictrict – średnia zieleń, raczej chłodna o perłowym wykończeniu

Hammersmith and city – perłowy róż złamany czerwienią

Picadilly – perłowy granat, lekko opalizujący, szafirowy

Circle – perłowy żółty

Victoria – perłowy turkus

Central – matowa czysta czerwień

 

Ja jestem z Glory bardzo zadowolona, dla mnie to jedna z fajniejszych Sleekowych palet. Paletkę mam ze strony http://www.kosmetykomania.pl/.

wtorek, 23 października 2012

Kobo – Stockholm

Kolejny kolor z serii Colour Trends Kobo – Stockholm. To kremowa, szmaragdowa, dość ciemna zieleń. Teraz jest sporo takich zieleni z różnych firm, ale muszę przyznać, że jest to kolor który chyba zawsze będzie mi się podobał na paznokciach ;).

Dobrze się rozprowadza i ładnie kryje (na zdjęciach dwie warstwy). Co sądzicie :)?

DSCN6372

DSCN6363

DSCN6375

DSCN6376

poniedziałek, 22 października 2012

Pazdziernikowy GLOSSYBOX

W tym miesiącu zawartość Glossyboxa pozytywnie mnie zaskoczyła. Notka trochę spóźniona, bo pudełko przyleciało do mnie już jakiś czas temu, ale jeśli jesteście ciekawi co znalazło się w środku to oczywiście zapraszam do czytania i oglądania :).

DSCN6623

W tym pudełku znalazło się sześć produktów, dwa z nich są pełnowymiarowe.

 

Organique Balsam z masłem shea – balsam ma twardą konsystencję, która topnieje pod wpływem ciepła. Bosko pachnie, to wersja żurawinowa :).

DSCN6627

Balneokosmetyki Malinowy Zdrój Biosiarczkowy żel oczyszczający – żel do mycia twarzy dla cery tłustej / mieszanej / z niedoskonałościami. Jest to pełnowymiarowy produkt 200ml. Jestem bardzo ciekawa czy się sprawdzi.

DSCN6626

Fresh Minerals cień do powiek – kolejny pełny produkt to cień mineralny z Fresh Minerals. Mi się trafił odcień Heaven, ładny, uniwersalny średni brąz. Cień ma w moim odczuciu fajne, błyszczące pudełeczko, a “na dnie” lusterko i aplikator.

DSCN6631

DSCN6632

Pat&Rub Stymulujący peeling do ciała Home Spa – peelingów dla mnie nigdy dość. Jeszcze nie zdązyłam wypróbować, wiem tyle że ładnie pachnie, imbirowo :).

DSCN6628

Rene Furterer Maska do włosów Karite – suchy szampon tej firmy był świetny, szampon taki normalny, ciekawe czy maska się sprawdzi.

DSCN6629

The Secret Soap Store mydło Argan & Goats – mini mydełko z błyszczącym pyłkiem.

DSCN6630

 

Ja jestem zadowolona, podoba mi się że znalazło się coś z kolorówki, pełnowymiarowy kosmetyk w postaci żelu do mycia twarzy z pewnością mi się przyda, balsam z Organique zapowiada się bardzo ciekawie.

A Wy co sądzicie:)?

sobota, 20 października 2012

Wrześniowe zakupy

Wracam po małej przerwie, znów mam nadzieję że tym razem na dłużej:). Mam strasznie dużo na głowie teraz, ale liczę że uda mi się jakoś ogarnąć tak żeby notki pojawiały się systematycznie.

Jak obiecałam: post zakupowy..baaaardzooo spóźniony.

DSCN6548

Większe Inglotowe zakupy:

Błyszczyki Sleeks Cream – z błyszczyków Inglota najbardziej lubię właśnie kremową serię. Ładnie pachną i są dobrze napigmentowane (jak na błyszczyki). Wzięłam świetny 105, który baaardzo polecam. To taki łososiowy róż, rewelacyjny:). Drugi odcień to fiolet złamany nieco różem 109, taki typowo w moim guście :D.

DSCN6551

Lip Paint AMC 69 – to mój pierwszy lip paint z Inglota, od dawna miałam ochotę wypróbować bo słyszałam o nich sporo dobrego. Mój odcień jest naprawdę CIEMNY ale nakładam go niewiele na usta, bo nie lubię grubej warstwy błyszczyka. Daje mocny kolor. Pierwsze wrażenia ogólnie bardzo pozytywne, jedynie zapach osobiście trochę mi nie leży.

DSCN6578

Pędzelki Inglot 26PO i kulka 80HP. Pierwszym jestem zachwycona, świetna jakość! Drugi niestety na razie trochę mnie rozczarował, jest dosyć twardy jak na pędzel do blendowania.

DSCN6552

Inglot błyszczyk AMC 541 – czyli moje małe odkrycie :D. Z całej holograficznej serii ten odcień jak najmniej widowiskowy w opakowaniu ale moim zdaniem daje najciekawszy efekt na ustach. Jest lekko różowo-fioletowy, daje dziwny (ale nie mocny) efekt, który nazwałabym “ultrafioletem”.

DSCN6554

Inglot pomadki 420 i 292 – odcień 420 to śliczny róż złamany fioletem, kooocham ten odcień. To pomadka z serii matowej, jak na razie jestem z niej bardzo zadowolona, jak na pomadkę w okolicach 20zł jest naprawdę super. Nie przepadam za szminkami Inglota (lubię żelowe Slim Gel ale te z klasycznej serii nie odpowiadają mi w ogóle) jednak ta z matowej serii wypada moim zdaniem o wiele lepiej od tych nie-matowych. Druga pomadka to 292 z Pacific Blue, znacie moje zamiłowanie to dziwacznym kolorów więc tego granatu z drobinkami nie mogłam odpuścić ;).

DSCN6562

Inglot róż w kremie AMC 80 – delikatny, chłodny róż. Wygląda bardzo naturalnie na policzkach (to zasługa kremowej konsystencji), kolor też jak dla mnie bardzo trafiony :).

DSCN6558

Inglot wkłady 132, 409, 349 – mam takie ambitne plany żeby sobie skompletować paletkę dwudziestkę. Wzięłam złoto-żółty 132 z serii AMC Shine, piękny czekoladowy brąz 409 o perłowym wykończeniu i matowy taupe 349.

DSCN6559

Inglot Khol Pencil – i kredka, która niedawno weszła do oferty. Od razu mnie zachwyciła więc kupiłam bez zastanowienia. Jest mięciutka, kremowa, ma wręcz maślaną konsystencję a po minucie zasycha i staje się wodoodporna.

DSCN6561

Astor Perfect Stay 24h – skończył mi się podkład więc musiałam jakiś kupić. O tym z Astora słyszałam trochę dobrych opinii. Muszę przyznać, że używam go pół miesiąca i pasuje mi, dobrze się trzyma. Szkoda tylko, że nie ma więcej odcieni, mam najjaśniejszy ale czuję, że taki o pół tonu – ton jaśniejszy byłby idealny.

DSCN6553

Lovely Eyeliner matte – matowy liner z Lovely. Kosztował niewiele a uwielbiam eyelinery o matowym wykończeniu więc skusiłam się na zgniłą zieleń. To naprawdę fajny odcień, ciemny ale cały czas widać, że jednak zielony. Jakościowo nie jest idealny, trzeba nałożyć grubszą warstwą żeby nie było prześwitów ale w tej cenie w sumie nie narzekam (około 8zł).

DSCN6555

Bloczek do polerowania paznokci z Pepco – tam zawsze można wyczaić coś ciekawego :D. Kosztował oczywiście niewiele.

DSCN6556

Mariza peeling brzoskwiniowy – ładnie pachnie i jest bardzo gęsty, a to dla mnie bardzo ważne w peelingach do ciała, nie znoszę rzadkich i spływających. Napiszę o nim na pewno coś więcej jak poużywam trochę dłużej.

DSCN6557

Rossmann Synergen Deo Spray Rajskie Jabłuszko – mnie to łatwo skusić promocją albo opakowaniem…brak mi słów. Kupiłam to dziadostwo za jakieś 3zł, miało być rajskie jabłuszko a śmierdzi okropnie.

DSCN6560

Alterra Granat & Aloes maska do włosów – zdecydowałam się na tak polecaną maskę do włosów z Alterry i jestem średnio zadowolona. Z moimi włosami cudów nie robi. Powiedziałabym nawet, że wypada poniżej przeciętnej.

DSCN6563

Noni Care krem do mycia twarzy – całkiem fajny produkt. Bardzo łagodny, nie wysusza skóry, wręcz ją nawilża. Mógłby lepiej zmywać makijaż/zanieczyszczenia ale nie jest i tak najgorzej. Plus za ładny zapach.

DSCN6564

Siquens krem kojąco-łagodzący – czeka na swoją kolej ;).

DSCN6565

I to co lubię najbardziej: lakiery. Dwa jesiennie kolory z Dor (bazarkowa firma) i dwie zielenie Colour Alike czyli Love Las i Kocimiętka.

DSCN6566

Złoty mini lakier, który mi dorzucili do zakupów w Cubusie (pewnie zauważyliście te małe lakiery przy kasach), “żuczkowy” Essence Chic Reloaded, holograficzny top Essence i jeszcze ze starej serii zgniłek Camouflage.

DSCN6567

I coś z biżuterii – pleciona tęczowa bransoletka.

DSCN6569

Czerwone różyczki wkrętki.

DSCN6570

Srebrny pierścionek z ametystem.

DSCN6571

Wisiorek – plaster agatu.

DSCN6576

No i takie cacuszko z Pepco za dwie dychy ;). Część biżuterii już przełożyłam do środka.

DSCN6579

DSCN6580

DSCN6582