środa, 31 lipca 2013

Lirene żel pod prysznic Soczyste Winogrona + ebayowe nowości

Ostatnio bardzo często sięgałam po żel pod prysznic Soczyste Winogrona z Lirene. Nie spodziewałam się, że winogronowy zapach, czy raczej wariacja na temat winogron okaże się tak przyjemna:). Niedawno dostałam od Lirene pudełko różności i znalazły się w nim właśnie trzy żele z tej serii – winogronowy, gruszkowy i o zapachu granatu. Gdybym miała obstawić.. w pierwszej kolejności skusił by mnie granat, bo uwielbiam ten owoc, ale właśnie ten żel najmniej mi się spodobał i oddałam go znajomej. Za to winogronowy pachnie świetnie!

DSCN0665

DSCN0663

Żel ma jasnozielony, przezroczysty kolor i zamknięty jest w wygodnej butelce. Lubię żele pod prysznic Lirene, są gęste, wydajne i nie wysuszają mojej skóry. W moim odczuciu żel pieni się całkiem nieźle, bardzo przyjemnie mi się go używa.

Zapach żelu jest dosyć intensywny, owocowy, słodki (ale nie mdły). Dla mnie pachnie trochę landrynkowo :). Kojarzy się z winogronami, ale nazwałabym ten zapach raczej ‘winogronową kompozycją’ niż zapachem winogron. Bardzo lubię go za zapach, nie nudzi mi się i możliwe, że już nie znudzi bo zostało mi mniej niż połowa butelki. Jestem z tego żelu zadowolona, głównie przez soczysty zapach :). Gruszkowy też pachnie niesamowicie.

DSCN0669

DSCN0666

Moim zdaniem Lirene ma dobre jakościowo żele, winogronowy bardzo przypadł mi do gustu, miło też wspominam wersję z oliwką z bawełny, miał taki łagodny zapach. Widzę, że na stronie producenta ten żel kosztuje 6,39zł – uważam, że to  niska cena jak na tę jakość :).


 

Wspominałam już nie raz jak lubię zakupy na ebayu. Darmowa przesyłka (u niektórych sprzedawców), produkty u nas niedostępne, niskie ceny – to wszystko sprawia, że ciągle mnie coś kusi! Wczoraj dotarła do mnie paletka cieni i papierowe, sprasowane maseczki.

DSCN0752

Maseczki to dla mnie coś nowego, nie widziałam podobnych nigdzie stacjonarnie. Są mocno sprasowane, a po nasiąknięciu wyglądają jak papierowa maska z otworami na oczy i usta. Kupiłam je z myślą o maseczkach typowo płynnych, których nie da się nałożyć na twarz nie używając chusteczki albo po prostu nie zagęszczając maseczki. Mam kilka takich maseczek, które lubię (mleczna albo z olejku z drzewa herbacianego) i kilka nowych do wypróbowania.

DSCN0753

Na paletkę skusiła mnie Natalia (która ciągle mnie czymś kusi, np. kosmetykami Vivo :P), od dawna miałam na myśli tę paletkę, bo pamiętam że ją mocno polecała a cenowo wychodziło bardzo tanio. To paleta 28 cieni w neutralnych kolorach. Jeden cień się skruszył w podróży, paczka była cała nim zasypana, myślałam że połowa cieni jest roztłuczona, a tylko jeden narobił tyle bałaganu. Moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, kolory cieni są idealne do dziennych makijaży, większość to maty, a perły są bardzo ładne i nie typowo błyszcząco-bazarowe. Paletka pięknie się prezentuje i jest bardzo lekka. Nie ma też nieładnych brokatów, są tylko cienie z delikatnymi, pięknymi drobinkami. Jakościowo cienie zapowiadają się bardzo sensownie, a cena tej paletki to niewiele ponad 20zł (przesyłka za free). Kiedy się z nią lepiej zapoznam pewnie pojawi się recenzja na blogu.

DSCN0754

DSCN0755

Sensique 168 Sweet Surprise

Sweet Surprise z Sensique faktycznie okazał się dla mnie zaskoczeniem. To jeden z nowych, letnich lakierów Sensique. Kolor na pierwszy rzut oka wydał mi się ładny, ale nie zachwycający, dopiero podczas malowania lakier zrobił na mnie duże wrażenie. Po pierwsze właśnie kolor – koralowy róż, kremowy, intensywny, na żywo jest naprawdę piękny. Myślę, że ma duże szanse przypaść wielu z Was do gustu. Po drugie lakier ma idealną konsystencję, świetne krycie (już pierwsza warstwa dobrze kryje). Ma ładny połysk, a malowanie nim to sama przyjemność!

Jestem właściwie pewna, że gdyby ktoś zasłonił mi buteleczkę lakieru obstawiłabym, że to lakier zdecydowanie droższej marki. Ten konkretny odcień jakościowo wypada podobnie jak np. Inglot. Sweet Surprise naprawdę im się udał! Jeśli tylko lubicie takie bardziej różowe korale to polecam :).

DSCN0616

DSCN0618

DSCN0619

DSCN0620

DSCN0624

A tutaj zapowiedź nowego tuszu My Secret (zarówno Sensique jak i My Secret dostępne są w drogeriach Natura). To SMOKEY EYES SEDUCTIVE MASCARA dostępna od 2 sierpnia, a ma kosztować 11,99zł. Ciekawa jestem jak będzie wypadać jakościowo, ja nie lubię przepłacać jak chodzi o tusze, lubię wypróbowywać częściej te tańsze.

MySecret_Smoky_Eyes_Seductive_Mascara_kompozycja

wtorek, 30 lipca 2013

Naklejki na paznokcie Donegal

W lipcowym Lakierowym Boxie, który przyleciał do mnie od Polskich Lakieromaniaczek, znalazłam między innymi całopaznokciowe naklejki Donegal. Z naklejkami tej marki miałam już kiedyś do czynienia, również były z rodzaju tych na całe paznokcie.

DSCN0689

DSCN0682

DSCN0687

DSCN0681

DSCN0680

Naklejki są ażurowe, nie miałam takich wcześniej. Podczas odklejania zdarzyło się, że fragment naklejki się trochę naderwał, trzeba je odklejać bardzo ostrożnie. W opakowaniu jest w sumie 10 sztuk – moim zdaniem powinno być przynajmniej 12 naklejek, zawsze może się zdarzyć, że coś nam pójdzie nie tak, jakaś naklejka się zepsuje i wtedy mamy problem. Bezpieczniej byłoby gdyby producent dodawał dodatkowe naklejki.

Naklejki bez problemu dopasowują się do płytki paznokcia, są miękkie i elastyczne. Nie zawsze ich kształt mi odpowiadał więc kilka musiałam przyciąć żeby pasowały do paznokci. Naklejki były oczywiście trochę za długie, więc po prostu je przycięłam a na sam koniec spiłowałam wzdłuż brzegu paznokcia, ale na super długie paznokcie mogą okazać się zbyt krótkie. Jak dla mnie poważnym minusem jest fakt, że naklejki są trochę zbyt wąskie. To samo były z innymi naklejkami Donegal. Nie mam jakiejś wybitnie szerokiej płytki a na niektórych paznokciach zostawało wolne miejsce po bokach.

Po przyklejeniu utrwaliłam je jedną warstwą top coatu. Trzymały się dosyć dobrze, gdzieniegdzie troszkę się uszkodziły, ale ogólnie dwa dni wytrzymały w dobrym stanie. Naklejki nie zahaczają, są wygodne w noszeniu. Zmywanie jest problematyczne, trzeba długo przecierać płatkiem każdy paznokieć.

DSCN0684

DSCN0683

Podobają mi się te naklejki, mają ciekawy wzór ale nie ma to jak naklejki wodne – zdecydowanie należą do moich ulubionych i nie przebijają żadnych innych naklejek! Naklejki Donegal można kupić TUTAJ.

W Lakierowym Boxie znalazłam także polerkę do paznokci. Tutaj długo rozwodzić się nie będę, polerka jak polerka:). Jest dwustronna, fioletowo-różowa strona ściera płytkę a biała nabłyszcza paznokcie. Nie różni się specjalnie od innych polerek. Zauważyłam, że dość szybko się wyciera.

DSCN0730

DSCN0732

Baner Projekt

poniedziałek, 29 lipca 2013

Letnia kolorówka: błyszczyki

Gorącoooo! Nie wiem jak Wy ale ja mam już dość tych upałów. Wpadł mi do głowy pomysł na krótką, letnią serię postów – kosmetyki, które najbardziej lubię latem. Dziś będzie o błyszczykach, właśnie teraz lubię po nie sięgać, jesienią i zimą przerzucam się w 90% na pomadki. Ja w ogóle wolę pomadki, ale błyszczyki mają tę zaletę, że wyglądają lekko i dziewczęco i szczególnie im do twarzy w promieniach słońca ;).

DSCN0702

Wybrałam błyszczyki, po które właśnie teraz najczęściej sięgam. O tej porze roku uwielbiam odcienie koralowe, mocny róż czy fiolet złamany różem. Rzadko sięgam po czerwienie, które często noszę zimą.

DSCN0700

1. Moim zdaniem lato to idealna pora na pomarańczowe i koralowe usta! Pięknie wyglądają na opalonej skórze (aż żałuję, że się nie opalam.. ale cóż to szkodliwe). Jak dla mnie pomarańczowe usta koniecznie muszą być półprzezroczyste i bezdrobinkowe, wyglądają wtedy jak pokryte sokiem owocowym :D. Maybelline Color Sensational Electric Orange

DSCN0713

2. Mleczne róże są według mnie idealne o każdej porze roku (ale lepiej wyglądają z normlanej odległości, na zdjęciu strasznie nienaturalnie podkreślają załamania). Lubię takie mleczne błyszczyki  do kolorowych makijaży albo wszystkich tych mocniej podkreślających oczy. Ten bardzo lubię, mimo że opakowanie oblazło – Virtual 12.

DSCN0706

3. To jest mój ulubiony letni błyszczyk! Ma przepiękny odcień różowego koralu, kremowe wykończenie i pachnie wanilią. Szczerze polecam! Jest bardzo twarzowy. To Inglot Sleeks Cream 105, cała seria kremowych sleeksów jest świetna.

DSCN0715

4. Lato to idealna pora na ciepłe fiolety na ustach:D. Ja wiem, że to jest często nie lubiany kolor wśród błyszczyków i pomadek, nie każdemu też pasuje. Ale na lekko opalonej skórze, w lekko półprzezroczystej wersji może wyglądać pięknie, egzotycznie i nie da “demonicznego” efektu jaki może dać kryjąca pomadka w kolorze chłodnego fioletu noszona na bladej cerze ;). To też jest świetny Inglot Sleeks Cream 109.

DSCN0719

5. Ten błyszczyk bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, mimo że nie spodziewałam się po nim wiele. Często nosiłam go także poprzedniego lata. To bardzo chłodny, landrynkowy róż, kojarzy mi się z gumą balonową :). Ma ładny zapach i delikatne (ale ładne) drobinki. Bell Air Flow (nie widzę numeru, kupiłam go w biedronce).

DSCN0717

6. Przezroczyste błyszczyki wyglądają super lekko, a czasem po prostu nie mam ochoty na kolor i taki błyszczyk sprawdza się najlepiej. Ten ma dodatkowo słodki smak i świetny zapach! Lip Smacker Squeezy Pink Lemonade

DSCN0705

7. Złote brązy toleruję u siebie tylko latem. Ogólnie nie przepadam na sobie za takimi kolorami, ale w połączeniu z brązowym makijażem oka dają ładny efekt. Ten ma lekko satynowe wykończenie. Maybelline Shine Eliksir Praline Seduction.

DSCN0711

8. Fuksja to kolejny, moim zdaniem świetny kolor na upalne dni. Ładnie komponuje się z kolorowymi ubraniami i potrafi robić za cały makijaż:). MAC Just add colour

DSCN0721

9. Czy Rimmel Apocalips można jeszcze nazwać błyszczykiem? Ich pigmentacja w końcu powala:). Stellar w odcieniu neonowego koralu to kolejny odcień stworzony dla opalonej cery! Uwielbiam go :).

DSCN0725

 

Czy znalazłyście tu któregoś ze swoich ulubieńców:)? Używacie przez cały rok tych samych, ulubionych odcieni, czy zmieniacie je wraz z porą roku? Jakie są Wasze letnie typy :D?

Donegal Beauty Shine – 7139 Pastel Soft Purple

Trzeci, ostatni lakier firmy Donegal, który mam Wam do pokazania :). Ten odcień przypadł mi najbardziej do gustu z tych trzech lakierów. Pastel Soft Purple to pastelowy, chłodny liliowy fiolet, mocno rozbielony odcień. Na paznokciach wygląda niesamowicie świeżo i lekko, świetnie mi się go nosiło! Gdybym był dosłownie odrobinkę mniej chłodny, a zawierał w sobie jakieś 10% więcej różu (ale pozostawał nadal liliowym kolorem) miałby szansę stać się jednym z moich ulubieńców, takiego koloru właśnie szukam.

Pod względem jakości nie ma rewelacji niestety. Lakier smuży i malowanie nie należy do największych przyjemności, ale jeśli nakłada się go szybko, zdecydowanie i raczej grubszą warstwą to rozlewa się na płytce paznokcia równomiernie. Konsystencja lakieru jest dość rzadka. Za to szybko schnie i ładnie błyszczy. Na paznokciach dwie warstwy.

DSCN0673

DSCN0675

w słońcu

DSCN0677

DSCN0679

Lakier znalazłam w Lakierowym Boxie dzięki Polskim Lakieromaniaczkom. Można dostać go na stronie producenta TUTAJ JEST.

Baner Projekt

niedziela, 28 lipca 2013

Isana – kremowy balsam z olejkiem arganowym

Olejek arganowy ostatnio stał się bardzo popularny.. podobnie jak kosmetyki mające w składzie ten olej. Czasem mam wrażenie, że producenci reklamują swoje produkty jako “arganowe cuda” nawet jeśli faktycznie olejku w składzie mogłoby być 1% ;).

Na dziś jeden z takich kosmetyków – balsam do ciała z Isany właśnie z olejkiem arganowym. Isana to marka własna z Rossmanna, osobiście dosyć lubię kosmetyki Isany, choć bywają różne, lepsze i gorsze.

DSCN0611

DSCN0610

Na pierwszy rzut oka balsam nie robi na mnie dobrego wrażenia, opakowanie po prostu mi się nie podoba, ale wystarczy spojrzeć na inne opakowania kosmetyków Isany, są bardziej brzydkie niż ładne, ale chociaż niedrogie. Jest jednak całkiem praktyczne, łatwo wydobyć balsam z butelki.

Konsystencja jest rzadka i bardziej przypomina mi mleczko. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia wyczuwalnego filmu na skórze. Podoba mi się zapach balsamu. Jest bardzo subtelny i “kosmetyczny”, ale jednocześnie dosyć słodki i pudrowy (w moim odczuciu nie jest mdlący). Nie jest to jednak znowu zachwyt nad zapachem, lubię zdecydowane zapachy w balsamach np. owocowe albo przypominające desery, czekoladę itp.

Działanie balsamu jest w moim odczuciu średnie. Coś tam nawilża, ale to jest raczej pierwsze wrażenie, po kilku godzinach skóra jest tak samo sucha jak przed zastosowaniem. Dla mnie takie nawilżenie jest o tej porze roku wystarczające, ale zimą wolałabym coś mocniejszego. Chciałabym jeszcze zauważyć, że balsam jest polecany dla skóry bardzo suchej, a moja zaledwie jest lekko przesuszona na kolanach i łydkach.

DSCN0612

skład

I kwestia bardzo ważna: czy faktycznie zawiera olejek arganowy? Tak, znajduje się on w pierwszej połowie składu (argania spinosa kernel oil). Balsam zawiera także masło shea, jest mniej więcej w połowie składu (butyrospermum parkii butter), ale najwięcej znajdziemy oleju kokosowego – to piąty składnik w kolejności (cocos nucifera oil). Najwięcej jest gliceryny – na drugim miejscu.

DSCN0613

Podsumowując: dla mnie średniak. Średnio piękne opakowanie, średni zapach, średnie działanie. Balsam jakich wiele, nie zrobił na mnie większego wrażenia. Nie zdecydowałabym się na ten balsam po raz drugi, wolałabym coś naprawdę świetnie pachnącego albo bardzo dobrze nawilżającego.

Znacie? Lubicie?

sobota, 27 lipca 2013

Owocowy projekt: Watermelon

Najłatwiejszy na świecie arbuzowy wzorek. Czy dałoby się wymyślić coś jeszcze prostszego i szybszego do wykonania hmmm… jedynie naklejki na całe paznokcie przyszły mi na myśl. Nie lubię arbuzów, może dlatego nie miałam ochoty na arbuzowe paznokcie ;).

Pestki namalowane igłą, a na serdecznym zielony lakier pękający. To wszystko :).

DSCN0658

DSCN0661

i_love_fruits_poster_by_vampirejaku-d3jzppk

piątek, 26 lipca 2013

Folia transferowa na paznokciach

Wspominałam kiedyś, że zamówiłam sobie na ebayu cztery rolki folii transferowej do paznokci. Efekt jaki widziałam na różnych zdjęciach w internecie bardzo mi się spodobał i jak tylko folia do mnie dotarła zaczęły się próby ;). Folia jest bardzo cienka i delikatna. Potrzebny jest do niej specjalny klej, ale ja go nie mam, przyklejam po prostu na lekko wilgotny lakier. Folię trzeba docisnąć do paznokcia i oderwać, zostaje wtedy na płytce sam wzór (bardzo cienki), bez bezbarwnej folii, na którą został naniesiony.

Folia z założenia chyba ma służyć do pokrycia całych paznokci, ale szybko okazało się że nie jest to w rzeczywistości takie proste. Po pierwsze, jak już wspomniałam, nie posiadam specjalnego kleju do folii i folia nie chce się zawsze ładnie odrywać. Raz przykleja się świetnie, raz w ogóle nie chce zostać na lakierze. Ciężko też wyczuć moment kiedy lakier nie jest już zbyt suchy ani zbyt mokry. Dlatego szybko zrezygnowałam z próby naklejenia folii na całą płytkę w jednym kawałku. Po drugie folia marszczy się pod wpływem utrwalających top coatów. Bez zabezpieczenia topem nie przejdzie – szybko zetrze się z paznokci. Z topem zawsze jest trochę pomarszczona i o ile w takiej wersji jak moja to nie przeszkadza, to przy całej płytce idealnie pokrytej folią nie wygląda dobrze. A folia naklejana kawałeczkami bardzo mi się podoba, szczególnie z daleka daje migoczący, ciekawy efekt:).

DSCN0407

DSCN0414

DSCN0417

DSCN0408

DSCN0478

Co sądzicie o folii transferowej? Ja jestem zachwycona tym efektem, choć z pewnością nie każdemu będzie się podobał, zwłaszcza jeśli lubi się raczej subtelne paznokcie. Folia nie jest droga, na ebayu zapłaciłam za rolkę 1$ a jest jej sporo i wątpię, że uda mi się ją zużyć. Do wyboru jest trochę kolorów, od gładkich, przez wzorki i holograficzne efekty. Ja mam jeszcze złotą i srebrną holo i gładki róż. Widziałam też, że można dostać taką folię w sklepach dla manicurzystek oraz na allegro ale zawsze była trochę droższa.