Gorącoooo! Nie wiem jak Wy ale ja mam już dość tych upałów. Wpadł mi do głowy pomysł na krótką, letnią serię postów – kosmetyki, które najbardziej lubię latem. Dziś będzie o błyszczykach, właśnie teraz lubię po nie sięgać, jesienią i zimą przerzucam się w 90% na pomadki. Ja w ogóle wolę pomadki, ale błyszczyki mają tę zaletę, że wyglądają lekko i dziewczęco i szczególnie im do twarzy w promieniach słońca ;).
Wybrałam błyszczyki, po które właśnie teraz najczęściej sięgam. O tej porze roku uwielbiam odcienie koralowe, mocny róż czy fiolet złamany różem. Rzadko sięgam po czerwienie, które często noszę zimą.
1. Moim zdaniem lato to idealna pora na pomarańczowe i koralowe usta! Pięknie wyglądają na opalonej skórze (aż żałuję, że się nie opalam.. ale cóż to szkodliwe). Jak dla mnie pomarańczowe usta koniecznie muszą być półprzezroczyste i bezdrobinkowe, wyglądają wtedy jak pokryte sokiem owocowym :D. Maybelline Color Sensational Electric Orange
2. Mleczne róże są według mnie idealne o każdej porze roku (ale lepiej wyglądają z normlanej odległości, na zdjęciu strasznie nienaturalnie podkreślają załamania). Lubię takie mleczne błyszczyki do kolorowych makijaży albo wszystkich tych mocniej podkreślających oczy. Ten bardzo lubię, mimo że opakowanie oblazło – Virtual 12.
3. To jest mój ulubiony letni błyszczyk! Ma przepiękny odcień różowego koralu, kremowe wykończenie i pachnie wanilią. Szczerze polecam! Jest bardzo twarzowy. To Inglot Sleeks Cream 105, cała seria kremowych sleeksów jest świetna.
4. Lato to idealna pora na ciepłe fiolety na ustach:D. Ja wiem, że to jest często nie lubiany kolor wśród błyszczyków i pomadek, nie każdemu też pasuje. Ale na lekko opalonej skórze, w lekko półprzezroczystej wersji może wyglądać pięknie, egzotycznie i nie da “demonicznego” efektu jaki może dać kryjąca pomadka w kolorze chłodnego fioletu noszona na bladej cerze ;). To też jest świetny Inglot Sleeks Cream 109.
5. Ten błyszczyk bardzo pozytywnie mnie zaskoczył, mimo że nie spodziewałam się po nim wiele. Często nosiłam go także poprzedniego lata. To bardzo chłodny, landrynkowy róż, kojarzy mi się z gumą balonową :). Ma ładny zapach i delikatne (ale ładne) drobinki. Bell Air Flow (nie widzę numeru, kupiłam go w biedronce).
6. Przezroczyste błyszczyki wyglądają super lekko, a czasem po prostu nie mam ochoty na kolor i taki błyszczyk sprawdza się najlepiej. Ten ma dodatkowo słodki smak i świetny zapach! Lip Smacker Squeezy Pink Lemonade
7. Złote brązy toleruję u siebie tylko latem. Ogólnie nie przepadam na sobie za takimi kolorami, ale w połączeniu z brązowym makijażem oka dają ładny efekt. Ten ma lekko satynowe wykończenie. Maybelline Shine Eliksir Praline Seduction.
8. Fuksja to kolejny, moim zdaniem świetny kolor na upalne dni. Ładnie komponuje się z kolorowymi ubraniami i potrafi robić za cały makijaż:). MAC Just add colour
9. Czy Rimmel Apocalips można jeszcze nazwać błyszczykiem? Ich pigmentacja w końcu powala:). Stellar w odcieniu neonowego koralu to kolejny odcień stworzony dla opalonej cery! Uwielbiam go :).
Czy znalazłyście tu któregoś ze swoich ulubieńców:)? Używacie przez cały rok tych samych, ulubionych odcieni, czy zmieniacie je wraz z porą roku? Jakie są Wasze letnie typy :D?
A ja do koralowych ust nie mogę się przekonać :(
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam ten kolor na ustach:)
Usuńgenialny ten Inglot Sleeks Cream 105 i jak jeszcze napisałaś, że pachnie wanilią to muszę go mieć! :)
OdpowiedzUsuńNa prawdę świetny! W chwili obecnej to chyba mój ulubiony błyszczyk:)
UsuńJa pokochałam szminki :) A mój ulubiony błyszczyk to Pat&Rub
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy z tej marki:)
UsuńJa ostatnio cały czas męczę błyszczyk z urban decay, jak dla mnie najlepszy!
OdpowiedzUsuńKusisz!:)
UsuńJaka cudna gromadka:) Inglot 105 wymiata i muszę go kupić przy najbliższej wizycie w Inglocie!
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, piękny kolor i świetna jakość.
UsuńJak ty pięknie malujesz usta - zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńzależy od aplikatora:D
UsuńSama nie wiem który wybrać, same pięknie wyglądające !!
OdpowiedzUsuńjakie piękne :O
OdpowiedzUsuńInglot i Bell wyglądają według mnie najfajniej :)
OdpowiedzUsuńTe z Inglota są świetne, uwielbiam je i chętnie dokupiłabym inne kolory:)
Usuńa ja znowu przerzuciłam się teraz na szminki bardziej, ale nie takie matowe, błyszczące i dość lekkie.:)
OdpowiedzUsuńTakie pomadki też uwielbiam latem:)
UsuńFiolet i Rimmelowe cudo <3 Ja nadal za rzadko używam błyszczyków i ciągle oddaje pełne torby koleżance :D
OdpowiedzUsuńJa częściej sięgam po pomadki..a ostatnio przez te upały praktycznie się nie malowałam;).
UsuńMac i Rimmel: pięknotki!
OdpowiedzUsuńPrzekonałaś mnie do sleeksow z inglota! Na pewno kupię przy następnej okazji ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sayhitocosmetics.blogspot.com/
Myślę, że będziesz zadowolona:)
Usuń3, 5 i 8 kolorystycznie mi się podobają ale wciąż nie lubię błyszczyków, wolę szminki ;D
OdpowiedzUsuńTeż z reguły wolę pomadki, ale czasem lubię błyszczydła dla odmiany;)
Usuńwszystkie śliczne :))
OdpowiedzUsuńtrójeczka jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, jest rewelacyjny :)
UsuńŻadnego z powyższych nie miałam, aczkolwiek Maybelline prezentuje się bardzo ładnie i zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńAle świetna kolekcja :D piękne kolory :D
OdpowiedzUsuńDziesiątka cudownie wyglada na ustach pięknie ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam dziewiatka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo intensywny, mocniejszy niż niejedna pomadka:D
UsuńMam Stellar i bardzo go lubię :-). Fiolecik z Inglota wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńRimmel Apocalips boskie! Ja też uwielbiam pomarancze na ustach, szczególnie latem, moje ulubione (ale pomadki) to Orange, i Mocca z Kobo.
OdpowiedzUsuńOrange z Kobo jest piękna, ale nie mam jej :)
Usuń105 jest wspaniały! wykończyłam już jedno opakowanie, będę musiała sobie dokupić ;)
OdpowiedzUsuńmasz rację pachną wanilią, po prostu pieknie :))
Tak, to świetny odcień, niezwykle twarzowy:)
Usuń9 mi się podoba :) Tak to błyszczyków nie znosze.
OdpowiedzUsuń6 bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie najfajniejszy jest Inglot nr 105:)chyba go sobie kupię, szukam właśnie takiego odcienia.
OdpowiedzUsuńTo rewelacyjny kolor, mój ulubiony :)
Usuń3,5,9 genialnie się prezentują:)
OdpowiedzUsuńja osobiście wolę błyszczyki w 'brzoskwiniowych', bardziej naturalnych odcieniach
OdpowiedzUsuńJa też mam może z dwa brzoskwiniowe, to ładny, naturalny kolor:)
UsuńSporo ich masz, ja nie mam żadnego.Nie przepadam za błyszczykami,w ogóle źle cokolwiek wygląda na moich ustach ale u innych lubię oglądać.Bardzo ładne masz te błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńBłyszczyki i pomadki po prostu uwielbiam i najczęściej je kupuję ze wszystkich kosmetyków (poza lakierami:P).
Usuńoj wybrałabym kilka z nich:))
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam błyszczyki i o ile od czasu do czasu kupi jakąś szminkę to jednak pozostaje ona często baaardzo długo w stanie nie naruszonym a błyszczyk mam zawsze przy sobie. Ten ostatni- Rimmel wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze piękniej :)
UsuńNr 6 i 7 najbardziej mi się podobają :) ślicznie wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze,że nienawidzę błyszczyków.
OdpowiedzUsuńNiektóre kolorki całkiem przyjemne ;D
Pozdrawiam
Ja błyszczyki lubię nosić kiedy mam związane włosy, bo przyklejające się kudły do błyszczyka to koszmar;)
UsuńJa od zawsze byłam "błyszczykowa", dopiero niedawno odkryłam urok lekkich pomadek dających błysk :) A stawiam też na pomarańczowo-koralowe odcienie albo nudziaki :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich najbardziej podoba mi się nr 1 i 3, a nr 6 też mam i lubię :D
A czy Twoje Ingloty Sleek mają brzydkie zapachy, czy to mój jest jakiś stary (mam z wymianki)?
Cała seria Sleeks Cream ma piękny waniliowy zapach. Ale nie pamiętam jak sprawa ma się z innymi seriami Sleeksów, zdaje mi się że mają już inne zapachy.
Usuńpraktycznie nie używam błyszczyków, ale pralinkowy maybelline ciekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuń4 i 8 to moi absolutni faworyci ! ;)
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem są błyszczyki Maybelline Color Sensational, mam trzy odcienie z tych, które pojawiły się na wiosnę i wręcz ubóstwiam je za kremową konsystencję, piękny połysk i efekt wręcz polakierowanych ust. Spodobał mi się też Bell Air Flow. Bardzo podobają mi się opakowania Inglotów, jak próbówki :D
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię Color Sensational, mam pięć odcieni, ten pomarańcz, cukierkowy róż, czerwień i jasną brzoskwinkę po prostu uwielbiam, są piękne i bezdrobinkowe:)
UsuńCzy zima, czy lato - i tak wolę szminki :D
OdpowiedzUsuńMuszę się przyjrzeć w Inglocie błyszczykom, bo na Twoich ustach bardzo mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuń