W lipcowym Lakierowym Boxie, który przyleciał do mnie od Polskich Lakieromaniaczek, znalazłam między innymi całopaznokciowe naklejki Donegal. Z naklejkami tej marki miałam już kiedyś do czynienia, również były z rodzaju tych na całe paznokcie.
Naklejki są ażurowe, nie miałam takich wcześniej. Podczas odklejania zdarzyło się, że fragment naklejki się trochę naderwał, trzeba je odklejać bardzo ostrożnie. W opakowaniu jest w sumie 10 sztuk – moim zdaniem powinno być przynajmniej 12 naklejek, zawsze może się zdarzyć, że coś nam pójdzie nie tak, jakaś naklejka się zepsuje i wtedy mamy problem. Bezpieczniej byłoby gdyby producent dodawał dodatkowe naklejki.
Naklejki bez problemu dopasowują się do płytki paznokcia, są miękkie i elastyczne. Nie zawsze ich kształt mi odpowiadał więc kilka musiałam przyciąć żeby pasowały do paznokci. Naklejki były oczywiście trochę za długie, więc po prostu je przycięłam a na sam koniec spiłowałam wzdłuż brzegu paznokcia, ale na super długie paznokcie mogą okazać się zbyt krótkie. Jak dla mnie poważnym minusem jest fakt, że naklejki są trochę zbyt wąskie. To samo były z innymi naklejkami Donegal. Nie mam jakiejś wybitnie szerokiej płytki a na niektórych paznokciach zostawało wolne miejsce po bokach.
Po przyklejeniu utrwaliłam je jedną warstwą top coatu. Trzymały się dosyć dobrze, gdzieniegdzie troszkę się uszkodziły, ale ogólnie dwa dni wytrzymały w dobrym stanie. Naklejki nie zahaczają, są wygodne w noszeniu. Zmywanie jest problematyczne, trzeba długo przecierać płatkiem każdy paznokieć.
Podobają mi się te naklejki, mają ciekawy wzór ale nie ma to jak naklejki wodne – zdecydowanie należą do moich ulubionych i nie przebijają żadnych innych naklejek! Naklejki Donegal można kupić TUTAJ.
W Lakierowym Boxie znalazłam także polerkę do paznokci. Tutaj długo rozwodzić się nie będę, polerka jak polerka:). Jest dwustronna, fioletowo-różowa strona ściera płytkę a biała nabłyszcza paznokcie. Nie różni się specjalnie od innych polerek. Zauważyłam, że dość szybko się wyciera.
Rzeczywiście, bardzo ładny dają efekt
OdpowiedzUsuńZ pewnością ciekawy i przykwuający wzrok:)
UsuńMam je, ale leżą już od marca i jakoś nie mogę się do nich zabrać.
OdpowiedzUsuńNaklejki nadają paznokciom bardzo ciekawy efekt ;)
OdpowiedzUsuńZwracają uwagę:)
Usuńwyglądają super na Twoim cieniowaniu :)
OdpowiedzUsuńlubię wzorki na cieniowanym tle:))
Usuńłał! świetny efekt:)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda, ale trochę jak stempelki :P
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale jednak widać troszkę fakturę naklejek.
Usuńale fajne :D
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają tak zrobione pazurki : D
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają przy takim cieniowaniu, ale ja bym się chyba na takie naklejki sama od siebie nie zdecydowała:D
OdpowiedzUsuńNie lubisz wzorków:)?
Usuńcudownie wyglądają te naklejki na cieniowanym lakierze :D bosko!!
OdpowiedzUsuńJa nie mam cierpliwości do takich bajerów!
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi się tak bawić, ja akurat lubię wszelkie zdobienia:)
UsuńŚwietny efekt
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że w życiu bym sobie z nimi nie poradziła, ale wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńNie są wcale trudne w obsłudze:). Spotkałam się z bardziej upierdiwymi ozdobami;)
Usuńefekt bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad naklejkami na paznokcie, ale dwa dni... Pewnie kiedyś mimo wszystko spróbuję:)
OdpowiedzUsuńWytrzymałyby nawet więcej, ale widać już było niewielkie ślady noszenia, małe uszkodzenia, więc wolałam je zmyć.
UsuńZaczynam żałować, że ich nie kupiłam, nawet jeśli krótko się trzymają.
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jest świetny! Bardzo podoba mi się podoba ten gradient pod naklejkami:)
OdpowiedzUsuńale ja pewnie dostałabym przy nakładaniu nerwicy:D raz przyklejałam całopaznokciowe i miło tego nie wspominam, właśnie z tych powodów o których piszesz, 10 w paczce to za mało, chociaż ja miałam chyba 12, to i tak poniszczyłam i się trzęsłam czy wystarczy.. też były za małe, a płytkę mam bardzo wąską.. chyba wolę inne gadżety:D
Nie rozumiem czemu te naklejki (i inne o których piszesz) są tak wąskie, moje paznokcie wcale nie są szerokie, więc nie wiem na jakie paznokcie naklejki są produkowane hmm.. ?
Usuńmoże dla dzieci:D każdy, kto o nich pisze ma ten sam problem.. ja już takie omijam.. szkoda, bo często wzory są naprwdę ciekawe...
UsuńCiekawie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podobają :)
OdpowiedzUsuńNaklejki świetnie się prezentują na gradiencie :)
OdpowiedzUsuńLubię wzorki na cieniowaniu:)
UsuńNaklejki wyglądają bardzo ładnie, ale 2 dni to chyba krótko? Ja kiedyś naklejki na całą płytkę nosiłam chyba tydzień :D
OdpowiedzUsuńNa cieniowaniu wyglądają świetnie, ale na jednym kolorze by mi się nie spodobały
OdpowiedzUsuńładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają na tak pomalowanych pazurkach :) Super!
OdpowiedzUsuńmiałam raz naklejki na paznokciach i strasznie mi się podobały ale po nałożeniu top coatu ścinały się ;( załamka.... i też uważam, że powinny być dwa w zapasie na wszelkie w.
OdpowiedzUsuńłał ! cudny efekt dają .!
OdpowiedzUsuńAle Ty masz talent i wyobraźnię ;) Połączenie tych naklejek i cieniowania dało super efekt ;))))
OdpowiedzUsuńpiękne cieniowane ;)
OdpowiedzUsuńmiałam te naklejki i podobały mi się, ja dawałam na czerwony lakier ;)
oo, jak ładnie wyglądają na cieniowaniu :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jest niesamowity, taka wężowa skórka. Mnie się bardzo podoba :D
OdpowiedzUsuńprezentują się fajnie :)
OdpowiedzUsuńNaklejki świetnie prezentują się na gradiencie :) Nie pamiętam specjalnych problemów ze zmywaniem, ale ja używam zmywacza z dużą ilością acetonu, może to dlatego ;)
OdpowiedzUsuńEfekt świetny ;)
OdpowiedzUsuńJacie, dopiero teraz trafiłam na Twoj post o naklejkach podczas robienia podsumowania z Lipca i patrze, że też dodałaś gradient do naklejek :D Wg mnie to świetne połączenie - sama zrobiłam takie samo jakieś 3 dni później chyba :P Niby nic, a jednak coś oprócz naklejek się dzieje :) Szkoda, że moje nie do końca chciały się ładnie na paznokciu płasko przyklejać... :(
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twój gradient :)