To już ostatni post z serii o letnich ulubieńcach, mam nadzieję że notki Wam się podobały:). Na koniec zostawiłam sobie pomadki, bo to je lubię najbardziej. Przygotowałam zdjęcia sześciu ulubionych, po które najczęściej sięgałam w gorące dni:).
Wśród ulubieńców znalazł się oczywiście bardzo lubiany przeze mnie mocny róż, coś neutralnego, dziewczęcy łososiowy róż (który bardzo polubiłam w ciągu ostatnich lat) i róż wpadający w fiolet (mój kolor numer jeden;)).
Brakuje mi mocnego koralowego odcienia, lubię takie kolory latem, ale właściwie nie miałam potrzeby kupowania takiej pomadki, bo Stellar Apocalips z Rimmela jest właśnie takim kolorem, do tego z hiper pigmentacją (to w sumie pomadka w płynie, ale wrzuciłam ją w dział błyszczyków).
1. Estee Lauder & Michael Kors Very Hollywood Starlet Rose – kupiłam tę pomadkę dość dawno w promocji w Sephorze, nie była najtańsza ale tania jak na Estee Lauder i teraz uważam ją za jeden z lepszych kosmetycznych zakupów. Jest dobra jakościowo, kremowa o lekko satynowym wykończeniu. Kolor jest bardzo ładny, ale bez problemu można taki dostać w tańszych markach. To brzoskwiniowy róż, moim zdaniem jeden z najbardziej twarzowych kolorów. W sumie lubię po nią sięgać przez cały rok.
2. Inglot 420 – nie lubię pomadek Inglota z klasycznej serii, ale matowe są wyjątkiem. To odcień pomiędzy różem a fioletem o matowym wykończeniu, świetnie wygląda na lekko opalonej skórze! Bardzo lubiłam nosić ten kolor w połączeniu z żółtym t-shirtem.
3. IsaDora Jelly Kiss 51 Bare Bliss – ta pomadka jest naprawdę super, lekka, półprzezroczysta, bardziej przypomina błyszczyk niż pomadkę. Ma łososiowy odcień, przypominający naturalny odcień ust. Piękna i bardzo dobra jakościowo. Lubię też jej magnetyczne, małe opakowanie.
4. Maybelline Color Whisper Faint For Fuchsia – pomadki Color Whisper zdecydowanie przejęły władzę w mojej ‘kosmetyczce’. Faint For Fuchsia to na pozór intensywny róż, ale wszystkie Color Whisper są lekkie i transparentne, dlatego ten odcień nie razi wcale w oczy.
5. Maybelline Color Whisper Oh La Lilac – czyli mój szminkowo-odcieniowy ideał ostatnich miesięcy. Uwielbiam ten pastelowy, liliowo-pudrowy kolor w połączeniu z transparentnym efektem. Wiem, że wiele osób nie lubi fioletowych tonów w pomadkach, ale te absolutnie nie daje trupiego efektu, wręcz przeciwnie! Uważam, że to bardzo lekki, świeży i dziewczęcy kolor.
6. Inglot 96 – to jest pomadka z freedom system, w postaci wkładu do paletki. Intensywny “barbiowy” róż, mocno napigmentowany, kremowy i przyciągający uwagę:). Najbardziej intensywna z pomadek, które pokazałam w dzisiejszym poście.
Jestem ciekawa jakie kolory Wy lubicie nosić na ustach latem i czy któreś z nich pokrywają się z moimi ulubionymi odcieniami pomadek?
Dziewczyny, Glossybox organizuje konkurs paznokciowy, więc może Was to zainteresuje – tytuł konkursu to “Paznokcie w kolorach lata”.
Więcej o konkursie TUTAJ.
Na takich wargach każda szminka pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuń(zazdroszczę) ;)
Dziękuję:)
UsuńINGLOT 96 PODBIŁ MOJE SERDUCHO <3
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, widoczny z daleka:)
Usuńnumerek 4 podoba mi się najbardziej, zastanawiałam się nad takim jasnym odcieniem dla siebie, ale kurcze boję się, że nie będzie mi raczej pasować :(
OdpowiedzUsuńAle ta czwórka wcale nie jest jakaś jasna, chyba że napisałaś 4 a myslałas o naturalnej IsaDorze:)?
Usuń1 i 3 odlotowe!!!!
OdpowiedzUsuńTakie naturalne i delikatne odcienie :)
Usuńja zawsze wybieram kolory nude ;)
OdpowiedzUsuńMi tak średnio pasuja ale czasem się nimi maluję:)
Usuń:)
OdpowiedzUsuńśliczne mają odcienie! :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że wszystkie te pomadki bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńO no prosze:D
Usuń1 jest piękna :D
OdpowiedzUsuńMasz śliczne usta :)
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się Faint For Fuchsia, mam z tej serii Lust For Blush i bardzo lubię :)
Aż sobie zerknęłam na Lust For Blush i przyznaję, ze to śliczny odcień, taki zgaszony róż, bardzo mi się spodobał:)
UsuńMaybelline Color Whisper Faint For Fuchsia cudna !!
OdpowiedzUsuńpodobają mi się obydwa odcienie pomadek Inglot
OdpowiedzUsuńTa pomadka inglot jest naprawdę matowa?
OdpowiedzUsuńDziwię się, bo mam jeden mat tej marki i jest tak tępy, że należałoby go nakładać szpachelką, a mat jest totalny. U Ciebie wygląda na ładne, prawie satynowe wykończenie :)
Na 100%:). Satynowe wykończenie wzięło sie stąd, że zawsze pod tą pomadkę używam odrobiny Carmexu albo innego nawilżającego balsamu do ust. Nie wiem czy próbowałaś, ale polecam, bo wtedy lepiej się rozprowadza i nie jest własnie taka tępa.
UsuńA, rozumiem :)
UsuńJa ostatnio odkryłam bezbarwną silikonową "konturówkę", którą nakładam na całe usta i dzięki temu udaje mi się rozprowadzić inglotowy mat bez ran na ustach ;)
Te pomadki mają świetne kolory i są naprawdę trwałe, trzeba kje tylko najpierw zaaplikować.
Super kolorki m:D
OdpowiedzUsuńmasz bardzo kształtne usta ; ) boję się takich fioletowych kolorów, wolę ciepłe róże i korale.
OdpowiedzUsuńSą bardziej twarzowe i zdecydowanie lepiej pasują do ciepłych typów urody:)
UsuńWhisperki to moje odkrycie tego lata :D
OdpowiedzUsuńMoje też! Bardzo je lubię:)
Usuń1 i 3 mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa lubię pomadko-błyszczyki :)
Czyli stawiasz na te delikatniejsze:). Ja też je lubię, ale równie mocno lubię intensywne, kryjące pomadki:)
UsuńIsadora jest cudowna :) kolor I prezentacja super
OdpowiedzUsuńPomadkę z IsaDory bardzo polecam, świetnie się nosi!
Usuńłososiowy;)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy:)?
Usuńwszystkie kolorki takie 'moje' ;)
OdpowiedzUsuńMoże mamy podobny pomadkowy gust;)
Usuń3 mnie urzekła
OdpowiedzUsuńA poza pięknym kolorem jest też bardzo dobra jakościowo:)
UsuńInglot 96 naprawdę przyciąga uwagę już chcę ją mieć :D
OdpowiedzUsuńNa żywo jest mocniejsza, zdjęcia trochę ją zgasiły niestety.
UsuńWszystkie są świetne i w moim guście :)
OdpowiedzUsuńSuper kolorki :) najbardziej w moim typie : Maybelline Color Whisper Faint For Fuchsia
OdpowiedzUsuńTo taki bardzo twarzowy róż:)
UsuńLiliowa Maybelline to również mój ideał (jeszcze nigdy w takim tempie nie zużywałam mazidła do ust :D) i tak, jak się bałam tego koloru, tak uważam, że będzie świetnie pasować do każdej z nas. CU-DO-WNA! Z całą pewnością kupię przy najbliższej promocji drugą :D
OdpowiedzUsuńJa też jestem totalnie zaskoczona tą pomadką, rzadko mi się zdarza żebym używała jakiegoś koloru szminki non stop, lubię zmieniać kolory.. a Oh La Lilac to wyjątek, maluję się teraz głównie nią :). I właśnie bliżej jej nawet do różu niż fioletu na ustach, ale w opakowaniu wyglada dość fioletowo i pewnie przez to może zniechęcać.
UsuńCo nie zmienia faktu, że pokochałam kolor zarówno ten, jaki ma w sztyfcie jak i ten, co wychodzi na ustach :-)
UsuńFajnie, że mamy zbieżny gust w tej kwestii :)
Wszystkie kolory mi się bardzo podobają:) szminkę Toma Forda kiedyś miałam, nawet dwie, ale oczywiście kolorki mi nie spasowały;) a szkoda, bo miały cudny zapach:D
OdpowiedzUsuńWszystkie są ładne, gustuję w podobnych kolorach :) Znasz jakiś brzoskwiniowy róż dostępny łatwo stacjonarnie? Chodzi mi o trochę bardziej nasycony odcień niż Estee Lauder.
OdpowiedzUsuńMoże Princess Peach Catrice albo któraś z serii Slim Gel Inglota? Pamiętam, że jak pracowałam w Inglocie często używałam dwóch pomadek tego typu:)
UsuńLatem stawiam na typy a'la IsaDora Jelly Kiss 51 Bare Bliss. Komponuja sie idealnie z lekkim make-up'em i nie rzucają się w oczy gdy zetrze sie przy uzupelnianiu plynow ... :)
OdpowiedzUsuńciekawy blog, dodaję! :)
Takie delikatne odcienie w sumie zawsze się sprawdzają:)
UsuńTa od EL jest wyjątkowo urocza. Podoba mi się taki kolor na ustach.
OdpowiedzUsuńMuszę zaopatrzyć się w matową pomadkę Inglota (420), ponieważ w mojej kosmetyczce brakuje takiego różu wpadającego w fiolet:)
OdpowiedzUsuńTobie ten odcień bedzie pasował na bank:)
UsuńU mnie też władzę przejęły Color Whisper, tyle że u mnie jest to Petal Rebel i Coral Ambition. :) Marzy mi się jeszcze właśnie Oh La Lilac, na pewno w końcu ją sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńPetal Rebel też jest super, ale Oh La Lilac ją pobija u mnie:D
UsuńŚliczne usta Kleo :)
OdpowiedzUsuńJa mam wąskie i nie mam co malować, ale Tobie szczerze zazdroszczę! :D
1 i 4- ślicznie się prezentują!
Dzięki:* Też uwielbiam te kolory:))
UsuńBOskie usteczka :D Każdy kolor wygląda cudownie :)
OdpowiedzUsuńEL moim zdaniem najlepsza:))
OdpowiedzUsuńColor Whisper również uwielbiam.
Właściwie niemalże przez cały rok na moich ustach goszczą róże, które idealnie do mnie pasują oraz rzadziej nude. Czasem mnie najdzie i posmaruję wargi pomarańczową pomadką ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też w przewadze są to róże, cieliste niestety nie do końca mi pasuja;)
UsuńBardzo przypadły mi do gustu nr 3 i 4.
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory są bardzo w moim guście :) Śliczna jest IsaDora, Whisperki też fajne, chociaż akurat ja kocham odcień 440 Orange Attitude. O Inglocie 96 nie wspomnę, boski jest :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta seria o letniej kolorówce. Świetny pomysł :)
Dzięki, cieszę się że Ci się podoba:)
UsuńOrange Attitude nie mam, widzę na swatchach że piekny choc ja wolę na sobie chłodniejsze odcienie z reguły:)
1 i 3 ładne, naturalne. :)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo delikatne odcienie.
Usuńwszystkie ładne :)
OdpowiedzUsuńobie EL zawróciły mi w głowie...cudowne są ;)
OdpowiedzUsuńFajny wkład Inglota oraz Maybelline Color Whisper Faint For Fuchsia :)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że ta pierwsza to Wibo Eliksir xD
Wibo Eliksir też mam i uwielbiam, ale w kolorze różu:)
UsuńNajbardziej podoba nam się 1, 2 i 3 - nie możemy się zdecydować! A używasz bardziej wyrazistych kolorów?
OdpowiedzUsuńWyraziste kolory pomadek to moje drugie imię:D:D
UsuńMasz piękne usta, Kleo :-)) Wszystkie kolory, które pokazałaś są piękne. Ach ten nasz fioletoróż <3
OdpowiedzUsuńDziekuje Natalio:* A nawet dwa różo-fiolety:D:D
UsuńPowiem tyle - WOW! Wszystkie, poza Isadorą, wyglądają na Twoich ustach obłędnie! Z wymienionych mam tylko Color Whisper w kolorze Oh La Lilac i też ją bardzo lubię!
OdpowiedzUsuńPomadka z EL ma cudowny kolor! To chyba moja faworytka z tego zestawienia, ale matowy Inglot mocno depcze jej po piętach! :)
Czyli nie tylko ja zakochałam się w Oh La Lilac:)
UsuńJakie ładne i pięknie pomalowane usta <3
OdpowiedzUsuńkolorek z Inglota sliczny <3
OdpowiedzUsuńjak ja nie lubie szminek z Inglota .. u ciebie wygląda rewelacyjnie :(
OdpowiedzUsuńWszystkie wyglądają cudnie :D
OdpowiedzUsuńWszystkie kolorki mi się podobają, bo wprost kocham róż na ustach :D
OdpowiedzUsuńEstee Lauder & Michael Kors Very Hollywood Starlet Rose - Najładniejszy <33
OdpowiedzUsuń