Uwielbiam matowe pomadki, to moje ulubione wykończenie które, podoba mi się od dawna. Moim zdaniem wygląda bardzo elegancko, lubię sięgać po takie pomadki szczególnie jesienią i zimą :).
Dziś przyjrzę się bliżej pomadce Rimmel Lasting Finish 104 z matowej serii kolorów od Kate Moss. Serię Lasting Finish bardzo lubię, uważam że to jedne z najlepszych pomadek w swoim przedziale cenowym. Gdybym chciała kupić kryjącą pomadkę w ładnym odcieniu i nie wydać dużo pieniędzy pewnie rozglądałabym się właśnie w okolicach szafy Rimmel:). Pomadka dostępna jest w pięciu odcieniach.
Na wstępie muszę powiedzieć, że opakowanie trafia w mój gust. Nie jest może najwyższej klasy, ale w tej cenie jest całkiem całkiem, lubię ten czerwony kolor, a podpis z serduszkiem jakoś wyróżnia tę pomadkę na tle innych;).
Pomadka okazała się bardzo dobra jakościowo, ale nie zaskoczyło mnie to, bo jak już wspomniałam serię Lasting Finish znam i lubię :). Idealnie się rozprowadza, ma taką aksamitną konsystencję, ma też bardzo dobre krycie – już jedno pociągnięcie wystarczy żeby pokryć usta kolorem. Efekt na ustach jest taki jak lubię – sam kolor, nie ma efektu widocznej warstwy kosmetyku. Jak na matową pomadkę jest naprawdę super, bo te bywają bardziej uciążliwe w stosowaniu. Nie nawilża ust ale ich też nie wysusza.
Wykończenie nie jest tak mocno matowe jak w innych markach. Pomadka nie przypomina pod tym względem matowych szminek z Inglota, czy pomadek w ołówku tej marki, jest zupełnie różna od matowej serii MAC. Przede wszystkim nie daje tak mocnego matu, jest może nawet bardziej satynowa niż matowa i ma inną konsystencję, nie taką tępą.
Odcień 104 jest dość trudny do opisania, jest to kolor z gamy różowej, ale od typowego różu mu daleko. Nazwałabym go bardzo mocno zgaszonym, dość ciemnym różem. Ma tony beżowo-brązowe, typowo ciepłe. To neutralny kolor nie rzucający się w oczy, ale na tyle intensywny żeby podkreślić i przyciemnić usta. Lubię go w połączeniu z lekko przydymionym makijażem oka.
Dla mnie to pomadka prawie bez wad, nie stała się moją ulubioną pomadką, bo kolor choć ładny nie powala mnie (znam po prostu ładniejsze). Mogłabym przyczepić się jedynie do zapachu, nie jest brzydki ani mocny czy uciążliwy, ale dość specyficzny, nie do końca mi pasuje.
Jeśli dobrze czujecie się w takich zgaszonych kolorach na ustach to polecam zerknąć na ten odcień przy okazji :).
fajna nawet, samo wykończenie lepsze niż kolor ale ten też nienajgorszy :)
OdpowiedzUsuńWykończenie jest super, muszę zerknąć na najciemniejszą z serii bo lubię takie jagodowe:)
UsuńZastanawiałam się już kilkukrotnie nad nimi, ale szukam czegoś naprawdę matowego, a ta się taka nie wydaje ;)
OdpowiedzUsuńTo coś między satyną a matem, Inglot ma typowe, mocne maty:)
UsuńKolor ma przepiękny!
OdpowiedzUsuńmiałam ją w koszyczku, tylko inny kolor (chyba 16?) ale w ostatnim momencie zamieniłam na 4 razy tańszą wibo ;p efekt ładny ;)
OdpowiedzUsuńAle 16 to na pewno nie jest matowa seria:)
UsuńNaprawdę piękny kolor tej pomadki ;)
OdpowiedzUsuńładny kolor :))
OdpowiedzUsuńświetna, a jaka jest jej cena?
OdpowiedzUsuńCoś w okolicach 17-19zł? Ale warto czekać na promocje :)
UsuńJezu muszę przestać oglądać blogi - tyle pięknych rzeczy! Kolor jest obłędny!! :)
OdpowiedzUsuńhmmm nie jest taka matowa w porównaniu np. z matem od Maca..
OdpowiedzUsuńNo przecież napisałam to w notce :)
Usuńniezły kolor. ma cos w sobie :)
OdpowiedzUsuńale masz apetyczne usta w tym kolorze *.*
OdpowiedzUsuńdzieki:D
Usuńładna jest. miałam całkiem podobną 05, ale była lekko perłowa i przez to mi nie do końca pasowała.. a teraz nie wiem, czy komuś ją oddałam, czy mi się gdzieś zgubiła xD
OdpowiedzUsuńHehe też mi czasem tak coś przepadnie, a skleroze mam także nigdy nic nie wiadomo;D.
Usuńprzyjemny odcień :)
OdpowiedzUsuńFajna, choć na ustach wygląda zupełnie inaczej niż w opakowaniu. Kolor jak najbardziej dla mnie :)
OdpowiedzUsuńŁadny i fajny efekt na ustach :-)
OdpowiedzUsuńA mi się właśnie kolor podoba, świetny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam o dziwo nigdy podobnego koloru, ciekawy jest choć nie w 100% mój:)
UsuńFajny kolor, w sam raz na jesień :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kolor, mi się bardzo podoba! :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie zgaszone róże z nutą brązu. Chyba się bliżej nią zainteresuję:)
OdpowiedzUsuńJeśli to twój kolor to naprawdę warto:)
UsuńNie podobało mi się wcześniej takie wykończenie, ale fajnie wygląda w sumie :D
OdpowiedzUsuńTo nie jest takie zupełnie matowe, więc z pewnością lepsze dla kogoś kto do matów nie jest całkiem przekonany:)
Usuńmam dokładnie ten sam kolorek i jest to jedna z moich ulubionych pomadek!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie u Ciebie na ustach :-) nie mam jeszcze żadnej pomadki od Kate ;-)
OdpowiedzUsuńJa miałam jeszcze jedną z kolekcji Kate, ale nie matową, też była świetna:)
UsuńMnie kolor bardzo się podoba.
OdpowiedzUsuńMasz ładny kształt ust :D
OdpowiedzUsuńA kolorek śliczny, pasowałby do mnie. Może kiedyś przekonam się do noszenia pomadek, zobaczymy ;) Pozdrawiam ;)
Ładny odcień pomadki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na denko ;)
Mi się podoba kolor 102 z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMuszę zerknąć na ten odcień:)
UsuńBardzo mi się podoba, przyjrzę mu się dokładniej w rossie.
OdpowiedzUsuńMam naturalnie taki ciemny kolor ust więc nie lubię bardzo takich kolorów .. wole zdecydowanie jaśniejsze
OdpowiedzUsuńOna nie jest bardzo ciemna akurat:). Domyślam się, że takie ciemne usta mogą czasem irytujące jeśli lubimy jasne pomadki czy błyszczyki.
UsuńTo jedna z moich ulubionych Rimmelek :) Z Matowych mam jeszcze 105 ;)
OdpowiedzUsuńTo ta ciemna?
Usuńbardzo ładny kolor:) ale nie lubię tej firmy ;/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten odcień. Ja mam inny kolor z tej serii, bardziej różowy (bodajże 102) ale nie lubię go, po użyciu mam wrażenie, że tak "ściąga" mi usta i wysusza, dlatego zawsze wolę nałożyć na wierzch błyszczyk.
OdpowiedzUsuńMoich ust nie przesuszała choć ich nie nawilża:). Może to wynika z faktu, że mam nieproblematyczne usta? Może spróbuj pod pomadkę nałożyć coś mocno nawilżającego:)
Usuńlubię wszystkie z serii Kate ;)
OdpowiedzUsuńszczególnie te 1sze w czarnym opakowaniu...
Mam kilka kolorów z tej serii i należą one do moich ulubionych pomadek. Wypróbuj jasny róż w kolorze 101. jest kapitalny !
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, na pewno mu się przyjrzę!
Usuńkolor to on ma jednak boski!
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować, uwielbiam matowe pomadki
OdpowiedzUsuńJa też, to moje ulubione wykończenie:)
UsuńŁadnie. :)
OdpowiedzUsuńFajny ma kolor,dośc naturalny,chyba sobię ją sprawie ; )
OdpowiedzUsuńhttp://sayhitocosmetics.blogspot.com/
Przyciemnia usta ale nie rzuca się zbytnio w oczy:)
UsuńBardzo ładny kolor :))
OdpowiedzUsuńbardzo ladne opakowanie, efekt na ustach tez mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kolory pomadek! chyba się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńPolecam, fajna pomadka:D
UsuńJa akurat z tą serią się nie polubiłam, może dlatego, że kolor jaki wybrałam ostatecznie nie przypadł mi do gustu, podobnie jak wykończenie, chyba jednak wolę to klasyczne. Niemniej jednak na Twoich ustach wygląda niezwykle urodziwie :)
OdpowiedzUsuńPewnie tak, ja akurat lubuję się w matowych pomadkach, zawsze takie wyszukuję :)
Usuńkończy mi się taki kolor tzn dość podobny tylko z Kobo ,jak całkiem zużyję może kupię taką szczególnie,że już się na czaję od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńmam ten sam kolor, ale u mnie wysusza okropnie usta. Tak bardzo, że po godzinie po pomalowaniu musze uzywac pomadki lub czegokolwiek innego co nawilzy
OdpowiedzUsuńLubię pomadki z tej serii, są naprawdę dobre:)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że kiedyś się nad nią zastanawiałam, ale w rezultacie nie kupiłam.. Ale teraz bardzo mi się spodobał jej kolorek :)
OdpowiedzUsuńOd kiedy odkryłam istnienie serii pomadek Kate, bardzo chcę ich spróbować i sama nie wiem, czemu choć tyle razy macałam je przy stendzie, to nigdy się w końcu nie zdecydowałam. Może to brak przekonania do koloru? Bo ten odcień, który pokazałaś w tej notce sprawia, że mam ochotę po niego pobiec. Mam podobny kolor szminki z L'oreal, a przynajmniej tak mi się wydaje patrząc na zdjęciach i bardzo siebie lubię w takim, jak to właśnie opisałaś, przygaszonym różu. Trochę martwi mnie to, że napisałaś, że tonacja jest ciepła, bo na zdjęciach wygląda mi na dość chłodny, a takie właśnie mi bardziej pasują, ale najlepiej po prostu sama sobie ją zobaczę, jak znajdę w sklepie :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, dla mnie ten podpis z serduszkiem na opakowaniu jest też wyjątkowo urokliwy i faktycznie, tak wyróznia te pomadki na tle innych :)
Mam dokładnie ten sam kolor i jestem bardzo zadowolona :) Początkowo robiłam kilka razy podchody do kupna szminki Kate Moss, ale nie żałuję.
OdpowiedzUsuńpiękne usta! *.*
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor. Chyba najlepszy. Zastanawiam się nad t a szminką. Muszę zdecydować pmiędzy 103,104 a 105.
OdpowiedzUsuńTez miałam ten kolor i był cudowny. Niestety teraz szukam go wszędzie i nie moge znalezc, czy wiesz moze o zmianie numeru tej szminki albo o jej wycofaniu?
OdpowiedzUsuńTak jak ja :( szukam i bez efektu :(
UsuńBył to mój ulubiony kolor pomadki. Musieli ją jednak wycofać. :-( Potem kupiłam z tej samej serii chyba 058(?) drop of cherry w jakiejś promocji dwa w cenie jednego. Jedna leży póki co nieodpakowana, bo mi się znudził ten kolor. Mam pytanie, czy trafiłaś na jakiś odpowiednik tego 104? Oczywiście o ile szukałaś. ;-)
OdpowiedzUsuńKupiłam Golden Rose matte lipstick crayon 10 i jest zbliżona (chyba), ale może jest coś lepszego? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam Jagoda
A wiesz, że nie pierwsza pytasz o tę pomadkę :)? Odcień był naprawdę wyjątkowy! Niestety nie znalazłam jeszcze odpowiednika, ale jako że mam resztkę tej pomadki to planuję kiedyś przejść się z nią na poszukiwania po sklepach, ale czuję że nie będzie łatwo. Myślałam żeby popatrzyć w Macu, bo duża gama kolorystyczna, tyle że cenowo znacznie drożej.
UsuńJa niestety szukam z pamięci głównie. Jeśli kiedyś uda ci się trafić, to mam nadzieję, że napiszesz o tym. :-)
UsuńDzisiaj kupiłam w ostatnim dniu promocji w Rossmannie maybelline Color Sensational 240 Galactic Mauve. Wydaje mi się, że kolorystycznie się zbliża, ale jest błyszcząca,więc szukam nadal. Pamiętam, że tę 104 kupiłam właśnie porównując kolor z jakąś pomadką że słowem mauve w nazwie.
Pewnie :) Chyba oglądałam kiedyś na żywo tę Galactic Mauve, ale to już właśnie coś błyszczącego...Wiesz co, przeszukam jeszcze moje pomadkowe zbiory i zrobię swatcha z porównaniem :) Podeślij mi swojego maila to prześlę Ci fotki porównawcze :)
Usuń