Cieniowane usta to jeden z trendów na jesień i zimę. Mogą wyglądać bardzo różnie w zależności od kolorów i użytych kosmetyków. Łączy je tylko jedno – od środka są ciemniejsze, na zewnątrz jaśniejsze. Oczywiście można i na odwrót, ja po prostu opisuję sposób inspirowany aktualną modą ;).
Nakładając dwa kolory pomadek uzyskamy efekt zupełnie inny niż ten z moich zdjęć. Ja użyłam tylko podkładu i lip tinta (lip tintu?), ten efekt bardzo przypomina mi usta z azjatyckich reklam (na których usta dodatkowo są pokryte błyszczykiem).
Wykonanie jest naprawdę banalnie proste, nie potrzebne są nawet pędzelki. Na obrzeża ust nakładam odrobinę podkładu, tego samego którego użyłam do całej twarzy. Następnie rozcieram lekko podkład kierując się w stronę środka ust, ale nie zamalowuję ich całych. Na środek ust nakładam lip tint, można użyć też dowolnej pomadki. Rozcieram lip tint (znów palcami). Wykonuję ruch, który bardziej przypomina wklepywanie niż rozcieranie (żeby nie wyjść z kolorem za daleko). Bardzo łatwe :).
Takie cieniowane usta świetnie wyglądają pokryte bezbarwnym błyszczykiem, jednak ja zwykle z niego rezygnuję bo wtedy wytrzymują po prostu krócej. Wykonane w taki sposób jak ja pokazałam (czyli przy pomocy podkładu i trwałego lip tinta) nie odbijają się, więc noszę je na co dzień.
Bardzo podoba mi się taki efekt, w ostatnim czasie często się tak malowałam ;). Fajnie wyglądają też z użyciem jakiś ciekawszych kolorów, może niedługo uda mi się pokazać inne wersje.
Mają tylko jedną wadę: pomniejszają optycznie usta. Najładniej wyglądają na pełnych ustach i przypuszczam, że nieciekawie na tych wąskich. Ciekawa jestem czy taki sposób malowania ust do Was trafia czy wręcz przeciwnie?
jesteś cud dziewczyna! bardzo mi się podoba twoja odwaga i kreatywność, świetnie się ciebie ogląda:)
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo, bardzooo miło, dziękuję:))
UsuńGeneralnie spoko, fajnie wygląda i w ogóle ale akurat taki kontrast jaki użyłaś to dobry jest dla duuużych ust. Czyli moje odpadają :(
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, najfajniej wygląda to na ustach niezbyt szerokich (na długość) a mocno wydatnych:)
UsuńFajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPS: świetny ten kolor włosów masz!
dzięki!
UsuńDo Ciebie te usta pasują idealnie, jednak mnie jakoś nie przekonują.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam z różnymi rzeczami, u kogoś w porządku, u mnie nie;)
Usuńpięknie się takie usta prezentują :)
OdpowiedzUsuńNa pewno inaczej niż jednokolorowe:)
UsuńŚliczna jesteś a sposób ciekawy.
OdpowiedzUsuńdzięki:D
UsuńFajny ten sposób i efekt końcowy, szkoda że nie dla mnie (wąskie usta)
OdpowiedzUsuńSzkoda, może inny sposób cieniowania sprawdził by się u Ciebie;)
Usuńświetny pomysł - ja nie potrafię się malować kolorem, nie umiem ładnie zaznaczyć konturów ust, a sposobem przez Ciebie zaprezentowanym mój problem może zniknąć :) spróbuję!
OdpowiedzUsuńna ostatnim zdjęciu przypominasz Alyson Hannigan z How I Met Your Mother :)
Faktycznie:). A próbowałaś konturówki?
UsuńWłaśnie obczaiłam kto to i chyba tylko na tym zdjęciu tak wyszłam, bo raczej podobna do niej nie jesyem:D
próbowałam, ale chyba jestem jakaś nieforemna, zawsze wyglądam 'za bardzo'
Usuńno i Twój sposób jest też mniej czasochłonny, a to plus rano :)
Bardzo Ci w nich ładnie, ale takie malowanie nie dla mnie - mam wąskie usta i po takim umalowaniu nie byłoby ich widać :D
OdpowiedzUsuńNiestety ten sposób bardzo pomniejsza optycznie usta ;)
UsuńWygląda świetnie ;D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMi zdecydowanie najbardziej podoba się wersja - czarna pomadka w środku i gradient do czerwieni na zewnątrz, ale twoje wyglądają równie ciekawie.
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzyć na kolor włosów :)
O właśnie podrzuciłaś mi świetny pomysł, muszę spróbować takich kolorów:)!
UsuńSuper to wyglada:)
OdpowiedzUsuńMi sie podoba odwrocony efekt z jasnym srodkiem i ciemnym brzegiem :) ale ten twoj tez super efekt takich przygryzionych warg :)
OdpowiedzUsuńOdwrócone też wyglądają fajnie choć zupełnie inaczej, dają odwrotny efekt patrząc na całą twarz :)
UsuńOj nie nie nie :D Nie dla mnie akurat - ust by mi zabrakło do takiego ombre :D I chyba wolę albo ze śliwką w środku, albo jednak wersję na odwrót ;>
OdpowiedzUsuńHehe dla wąskich ust to niekoniecznie dobre wyjście;). Ze śliwką też nosiłam, ale wyglądają bardziej hmmm.. ja wiem.. demonicznie-trupio :D
Usuńna ostatnim zdjęciu wyglądasz na 11-latkę :D
OdpowiedzUsuńombre jeszcze nie próbowałam, ale mam za wąską górną wargę na takie zabawy...
choc z ciekawości spróbuje kiedys ;)
Hah aż tak dobrze to się chyba nie konserwuję:D ;)
UsuńWiadomo, można spróbować żeby zobaczyć tylko jakie daje efekty, niekoniecznie od razu na wyjście:)
Azjatki lubują się w takim makijażu ust i mi również się podoba ^_^ Choć na sobie nie użyłabym czerwieni (nie pasuje do mnie), a odcienia różu lub brzoskwini.
OdpowiedzUsuńWłaściwie lip tint którego użyłam bardziej przypominał mocny róż, ale aparat przerobił go na cieplejszy, czerwony odcień:)
UsuńStrasznie mi się podoba ten efekt rozmytego konturu ust, fajna sprawa. :) Rajcują mnie takie rzeczy bo sama nie maluję ust, mam na tyle brzydką cerę że nie lubię przykuwać do niej uwagi, więc maluję tylko oczy, z roku na rok coraz delikatniej. Teraz już głównie kreska i cień nude, ale dalej mam sporo cieni w różnych kolorach, a sporo i tak oddałam albo sprzedałam...
OdpowiedzUsuńA to mnie zdziwiłaś, bo ja zawsze wychodzę z założenia, że przy niekoniecznie ładnej cerze dobrze wyglądają mocniej podkreślone oczy/usta bo odciągają od niej uwagę i odwrotnie: przy gładkiej skórze wystarcza minimum.. choć teorie są różne bo może być na odwrót (mocny makijaż będzie przyciągał wzrok również do cery..).
UsuńJa ostatnio też na co dzień używam mniej kolorów, z pomadkami lubię szaleć, ale rzadko maluję oczy kolorowymi cieniami.
U mnie ze względu na mniejsze usta od Twoich bardziej pasuje ciemniejszy obrys i jaśniejsze wypełnienie, ale sam pomysł jest świetny ;) Cudownie wyglądasz w nowym kolorze włosów <3
OdpowiedzUsuńDzięki puszko:)
Usuńświetny pomysł, ale ja raczej zdecyduje się na odwrotną wersję bo w tej usta wydają się mega małe:(
OdpowiedzUsuńTo prawda;)
Usuńświetne!! Pięknie Ci z takimi ustami :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńbardzo to ciekawie wygląda :) chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńwłaśnie miałam pisać, że u posiadaczek mniejszych ust cieniowanie raczej mogłoby się nie sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńNo tak, totalnie by je to pomniejszyło..
Usuńnie dla mnie taki efekt
OdpowiedzUsuńNo niestety, ust by mi zabrakło. Ale gdy ktoś ma za duże, to trend jak znalazł. ;D
OdpowiedzUsuńHah, prawda:D
Usuńja mam takie wycieniowane usta zawsze jak jestem porządnie chora:P
OdpowiedzUsuńuuuhhh ;]
UsuńU Ciebie wygląda ti świetnie bo masz bardzo ładne usta, moje są niestety wąskie.
OdpowiedzUsuńu ciebie fajnie wyglada, masz odwazny kolor wlosow :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie to wygląda i Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńNo a poza tym masz świetni kolor włosów :D
dzieki:)
UsuńOoo, super inspiracja :) Właśnie ja mam mocno wydatne usta, a jeszcze niedawno w szale zakupów kupiłam mocno czerwony matowy błyszczyk, jak znalazł do cieniowania ^^
OdpowiedzUsuńsuper, tez kiedys musze sprobowac z matowym blyszczykiem ,mam taki z basic:)
UsuńCieniowane usta akurat nie są dla mnie - moje są za wąskie na tego typu zabawy. Ale u ciebie całkiem fajnie to wygląda. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Świetny efekt :) ja zrobię inną kombinację kolorystyczną :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jaka:)
UsuńJakiego lip tintu użyłaś? :)
OdpowiedzUsuńZ maybelline, taki w bialym opakowaniu super stay. To chyba byl odcien Forever Berry:)
UsuńWszystkie o ustach,a ja mam pytanie z innej beczki: Gdzie dorwałaś taki świetny sweterek?! ;)
OdpowiedzUsuńMonika
Moniko, to jest sweter z h&m ale z zeszłego roku..
UsuńPrzydatny post ;)
OdpowiedzUsuńMasz świetne włosy ;D
pozdrawiam !
dxięki!
Usuńnie podoba mi się, wygląda jakby podkład znalazł się na ustach niechcący :P
OdpowiedzUsuńale podobają mi się gradienty w kolorze :)
chętnie zobaczę inną wersję