Bardzo rzadko kupuję ponownie ten sam kosmetyk, szczególnie z kolorówki. Z podkładów więcej niż jeden raz zdarzyło mi się kupić Revlon Colorstay (mój ulubieniec z trwałych i mocno kryjących), Affinitone z Maybelline (lubię go w kategorii lekkich podkładów) i tytułowy Lasting Finish Rimmel. Nie jest to ideał, ale lubię go na tyle, że kończę drugie opakowanie.
Moje pierwsze spotkanie z tym podkładem nie było do końca udane. Pewne właściwości podobały mi się bardzo, ale niektóre jego cechy totalnie mnie rozczarowały. Teraz mam na niego sposób, choć nie jest to żadna odkrywcza metoda.
Lasting Finish jest reklamowany jako podkład długotrwały, ale te 25 godzin z etykietki to jak się łatwo domyślić jakiś totalny bezsens.. swoją drogą trwałość ma niezłą. Ja nie narzekam, wytrzymuje u mnie od rana do wieczora, oczywiście nie w takim stanie jako rano, ale ogólnie w całkiem przyzwoitym. Podkład ma lejącą konsystencję ale nie jest tak rzadki jak np. Affinitone. Łatwo się rozprowadza i daje satynowe wykończenie, nie jest to podkład matujący.
I tutaj miałam właśnie problem. Moja skóra jest mieszana, w ciągu dnia szybko się przetłuszcza w strefie T i po kilku godzinach z tym podkładem bardzo mocno się błyszczała. Teraz po prostu nie używam kremu na dzień (krem + Lasting Finish to było dla mojej cery zbyt wiele), nakładam ten podkład na gołą skórę i pojawia się jedynie lekkie błyszczenie po wielu godzinach. Używam też pudru matującego (Anti-shine z Kryolan), który z pewnością w dużym stopniu zapewnia mi matową skórę na długi czas. Nie sprawdzi się na tłustej skórze. Za to nieźle nawilża jak na podkład, nie podkreśla też suchych partii na skórze.
Podkład nie jest bardzo ciężki a ma dobre krycie, które określiłabym jako średnie w stronę mocnego. Nie dla bardzo problematycznych cer, na taką jak moja jest w sam raz. Jeśli ktoś nie ma żadnych problemów skórnych to pewnie takie krycie będzie dla niego po prostu zbyt mocne.
Największą wadą tego podkładu jest po prostu zbyt mała gama odcieni! Używam najjaśniejszego koloru 100 Ivory, który w tym momencie jest już dla mnie trochę za ciemny. Określiłabym go jako w miarę neutralny odcień, jak dla mnie mógłby mieć więcej żółtych tonów, mniej różowych, ale nie wpada typowo w róż. Lasting Finish jest nawilżający i dobrze kryje więc mógłby być moim ulubionym podkładem na zimę (na lato jest zbyt ciężki), ale niestety tylko jesienią ten kolor był dla mnie dobry, kiedy skóra była jeszcze odrobinę opalona. Moja karnacja nie jest ultra jasna, więc dla wszystkich bladolicych się nie nadaje. Szkoda.. jeden jaśniejszy odcień w ofercie i moglibyśmy się polubić na stałe.
Porównanie koloru Ivory z innymi podkładami.
1. Annabelle Minerals Beige Fair 2. Maybelline Affinitone 24h Light Beige 3. Maybelline Dream Pure BB Light 4. Rimmel Lasting Finish Ivory 5. Affinitone Mineral Nude 6. Annabelle Minerals Beige Fair 7. Maybelline Affinitone Golden Beige 8. Lirene BB multifunkcyjny 9. Dermacol (najjaśniejszy) 10. Maybelline Affinitone korektor nude beige
Opinie zbiera bardzo różne. Mi akurat bardzo pasuje, najbardziej narzekam na za ciemny odcień, ale podkład to bardzo indywidualna sprawa, także polecam zajrzeć na KWC. Nie pamiętam dokładnej ceny ale jest to przedział 20-30zł, nie raz są na niego promocje. Nie ciemnieje, ma neutralny zapach. Opakowanie tubka 30ml.
Podkład jest dosyć popularny, ciekawa jestem czy go używałyście? Jakie macie zdanie o nim?
Mam właśnie ten podkład Rimmel Lasting Finish w odcieniu 100, jest niezły, jednak jak dla mnie 30zł za niego to za dużo więc szukam tańszego odpowiednika :)
OdpowiedzUsuńW promocji można upolować czasem troszkę taniej;)
UsuńJa również bardzo polubiłam się z tym podkładem ;). Chyba jedyny, który nie wysusza, ale też nie powoduje ogromnego świecenia się. Również jestem jasna, ale nakładam na niego bardzo jasny puder i wtedy wszystko ładnie się stapia ;).
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego jak bardzo mamy jasną karnację, bo na mnie (poza zimą) jest ok, ale założę się że na wielu blondynkach byłby ciemny:/
UsuńNigdy go nie używałam, ale kolor byłby dla mnie duuużo za ciemny. Teraz używam affinitone i jestem całkiem zadowolona. ;)
OdpowiedzUsuńLubię Affinitone, sporo tubek zużyłam;)
UsuńMam już swój ulubiony podkład, ale lubię czytać recenzje o innych produktach niż moje :)
OdpowiedzUsuńRimmel chyba ma to do siebie, że nie mają zbyt dużego wyboru w różnorakich odcieniach ;)
OdpowiedzUsuńW innych seriach bywają jaśniejsze odcienie, ale to prawda - generalnie wybór jest ograniczony.
UsuńLubiłam wersje 16hr ale tej nei znam...ciekawe czy posiada zółte tony czy bardziej różowe :)
OdpowiedzUsuńIvory jest dla mnie taki pół na pół.
Usuńooo na moim blogu tez go recenzowałam :) świetny jest :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest trochę z tłusty, może dlatego że mam mieszaną cerę. Bardzo świeci mi się po nim twarz.
OdpowiedzUsuńMi też się świeciła, ale jak zrezygnowałam z kremu już nie mam z tym problemu. Jednak jak komuś mocno się przetłuszcza skóra to nie będzie dla niego dobry.
UsuńDla mnie zazwyczaj nie ma odpowiedniego koloru,jeżeli chodzi o Rimmel...albo za jasny,albo za ciemny;/
OdpowiedzUsuńO ile szminki Rimmel uwielbiam, tak podkłady nigdy mnie nie kusiły.
OdpowiedzUsuńSzminki mają bardzo fajne, to fakt:). A z podkładów lubiłam też wycofany Match Perfection w żelu.
UsuńNie używałam akurat tego podkładu, byłby za ciemny, ale ze względu na kolor lubię najjaśniejszy match perfection tej firmy ;) W sumie jestem ciekawa też ich najnowszego podkładu.
OdpowiedzUsuńMatch Perfection w żelu był super, a ten w płynie faktycznie ma jasne odcienie. Nowy, matujący też się właśnie ciekawie zapowiada;)
UsuńHm.... skusiłaś mnie. Jasnej karnacji nie mam, więc gama kolorystyczna nie byłaby problemem dla mnie, krycia bardzo mocnego nie lubię, ale jednak nieco potrzeba mi go. Nie doczytałam się nic odnośnie zapychania. Możesz coś o tym dodać?:)
OdpowiedzUsuńMnie nie zapycha, ale niektórych tak z tego co widziałam w recenzjach.
Usuńnie uzywalam :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten podkład :)
OdpowiedzUsuńOdcień 100 Ivory o dziwo nie jest najjaśniejszy, spróbuj 103 True Ivory - jest nieco jaśniejszy. Tu porównywałam oba kolory: http://kobiece-fanaberie.blogspot.com/2012/04/rimmel-lasting-finish-foundation.html
No proszę! Wydaje mi się, że miałam w ręce tubkę True Ivory i wydawała mi się ciemniejsza niż Ivory, ale faktycznie na twoim zdjęciu 103 jest jednak jaśniejszy. Dziwne, ale to dobrze, następnym razem sprawię sobie jaśniejszy, super:)
Usuńnie wiem czy miałam tą wersję, ale 16h na pewno.. i moim zdaniem jest to dość ciężki podkład,przynajmniej ja trochę czułam go na twarzy i minimalnie ciemniał... mimo wszystko go lubiłam i może teraz moje odczucia byłyby inne.:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie jest to lekki podkład, chociaż w moim odczuciu typowo ciężki też nie jest. I faktycznie, ja też czułam go na twarzy, ale odkąd nakładam go na gołą skórę lżejszy mi się wydaje. Nie jest idealny, ale całkiem dobry:)
UsuńJa go nigdy nie miałam mimo że sprzedaje się świetnie.
OdpowiedzUsuńja jestem wierna swojemu podkładowi z Astor ;)
OdpowiedzUsuńJaka seria?
UsuńAle pomarańcza, aż się uśmiałam jak się w nim wyobraziłam. :D
OdpowiedzUsuńhttp://hurija-i-jej-swiat.blogspot.be/
A patrzysz na tubkę czy na zdjęcie porównawcze z innymi podkładami:)? Bardzo jasny nie jest, ale na mojej względnie jasnej cerze stapia się całkowicie z kolorem skóry.. a ja pomarańczowa nie jestem:D
Usuńnie znam się na podkładach bo nie używam obecnie, ale rimmel stay matte jest genialny.
OdpowiedzUsuńnie używałąm:)
UsuńJestem w szoku że te maybelline nie są dla Ciebie za ciemne nawet latem...? Przecież są o wiele ciemniejsze niż rimmel!
OdpowiedzUsuńAle które z Maybelline? Affinitone?
UsuńUps, oczywiście miałam na myśli te żółte maybelline, 5. i 7. ze zdjęcia. Przecież to koszmarne ciemniary. :))
UsuńJa go kiedyś masowo zużywałam jak był w 1 i 2 wersji :D ogólnie zużyłam jakieś 6 opakowań :)) był boski i chyba na nowo się z nim zapoznam :D
OdpowiedzUsuńNo to zdecydowanie nie dla mnie - nie dość, że mam cerę z tendencją do przetłuszczania, to jeszcze bardzo jasną ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie zdecydowanie odpada!
UsuńNie próbowałam go nigdy, ale zaintrygowałaś mnie jego kryciem... Muszę go sprawdzić!
OdpowiedzUsuńNatalio, o ile nie będzie dla Ciebie zbyt ciemny to mogę powiedzieć, że jest wart zainteresowania. Kryje bardzo dobrze :)
UsuńJa uwielbiałam jego poprzednią wersję, potem coś zmienili i już mnie tak nie zachwycił. Bądź co bądź kusi mnie, żeby go ponownie wypróbować :))
OdpowiedzUsuńJa chyba też kiedyś miałam poprzednią wersję, ale nie zauważyłam specjalnie różnicy między nimi.
UsuńMam ten podkład w odcieniu Sand, który jest na mnie zdecydowanie za ciemny! Kupiłam chyba na wakacjach gdy byłam ładnie opalona, dla mnie niestety krycie i trwałość nie są zadowalające i podobnie jak u Ciebie buzia bardzo szybko zaczyna się po nim świecić (w strefie T). Używam go do mieszania z innymi podkładami jeśli trafię na zbyt jasny odcień, albo do konturowania twarzy :)
OdpowiedzUsuńSand to faktycznie musi być już mocno ciemny, skoro Ivory do najjaśniejszych nie należy. Ja też zużywam w ten sposób za ciemne podkłady, ale bardzo rzadko, bo naprawdę to się nie zdarza żeby trafić w drogerii na zbyt jasny podkład;)
UsuńUżywałam go dobry rok temu i bardzo go lubiłam :) chyba muszę do niego wrócić!
OdpowiedzUsuńWiększość drogeryjnych podkładów ma ten sam problem z odcieniami. No niestety. Ja używałam go chyba kiedyś latem tzn użyłam go latem na jakieś wydarzenie. Zależało mi, żeby zakryć twarz. Był mocno kryjący, ale trochę rozcieńczyłam go kremem nawilżającym. Moja przyjaciółka jest uzależniona od tego produktu, dla Niej dwusetka jest odpowiednia, bo ma ciemną karnację. Dla mnie teraz musiałoby to być minus sto albo minus dwieście. jestem dość Jasna.
OdpowiedzUsuńNiestety podkłady w drogeriach bywają zdecydowanie za ciemne, zawsze jest problem z najjaśniejszymi odcieniami.
Usuńmam, kocham, uwielbiam i zmieniać na nic innego nie będę:)
OdpowiedzUsuńHah ja też bardzo lubię, ale za bardzo lubię wypróbowywać nowe podkłady, dlatego nie potrafię być wierna jednemu;p
UsuńMyślę, że dla mnie kolor byłby w sam raz, ale nie potrzebuję dużego krycia, więc nie wiem, czy się skuszę :) Wolę kremy BB.
OdpowiedzUsuńTo jest raczej podkład dla osób, które mają co ukrywać. Ładnej cery nie ma sensu przykrywać takim, dość dobrze kryjącym podkładem:)
UsuńZapomnialam, ze ten podklad istnieje :D kiedys przerobilam ze dwie tubki, glownie ze wzgledu na dobre krycie i cene. Niestety, odcien 100 jest bardzo ciemny jak dla mnie, no ale ja jestem przezroczysta.:D Ale krycie swietne :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie.. niedrogi a dobrze kryjący podkład. To nie zdarza bardzo często, pozostałe właściowości też w miarę mi pasuję...tylko te ciemne odcienie. Zobacz na komenartz weisse_taube, u niej na blogu widać, że 103 jest jaśniejszy, choć dla niektórych pewnie będzie nadal zbyt ciemny.
UsuńZaciekawiłaś mnie z chęcią poszukam czegoś dla siebie odpowiedniego.
OdpowiedzUsuńSzukam dobrego podkładu, więc może go sprawdzę ;)
OdpowiedzUsuńooo, być może się skuszę :) moje zapasy podkładowe są na wykończeniu ;)
OdpowiedzUsuń