Sensique to marka, która wielu osobom kojarzy się z tanimi i kiepskimi kosmetykami. Niektóre faktycznie są dosyć słabe, choć zdarzają się także całkiem dobre.. ale Pearl Glow z dzisiejszego posta to zdecydowanie najlepsze cienie jakie mają w ofercie! To w ogóle cienie warte uwagi, bo są bardzo tanie a przy tym dobre jakościowo. Marka postawiła tym razem na zdecydowanie ładniejsze opakowania, nadal proste ale już nie kojarzące się tak “bazarowo”.
Cienie kosztują 6,99zł. Dostępne są oczywiście w Drogeriach Natura. Do wyboru jest sześć odcieni, wszystkie stonowane, zgaszone, dobre do dziennych makijaży.
Pozytywnie zaskoczyła mnie dobra pigmentacja, cienie równomiernie się rozprowadzają i nie tworzą prześwitów (jak to niektóre cienie Sensique miały w zwyczaju). Nie są aż tak mocno napigmentowane jak Inglot czy Sleek ale mimo wszystko pigmentacja jest bardzo dobra, a cienie całkowicie pokrywają skórę powiek a na mokro to już wymiatają ;). Nazwa serii jest moim zdaniem nie do końca trafna, bo na pierwszy rzut oka może odstraszać osoby które nie lubią perłowego wykończenia. Cienie są różne, przeważają satynowe, ale żaden z nich jest jest typową mocną perłą (jak np. perłowe cienie z paletek Sleeka).
Nie osypują się nadmiernie, mają aksamitną formułę i są raczej suche (nie sprawiają wrażenie tak kremowych jak cienie Sleeka, które dziś non stop z nimi porównuję ;)). Ciężko mi dokładnie ocenić ich trwałość, bo na moich oczach większość cieni trzyma się nieźle a poza tym zwykle używam dobrej bazy.
Tak cienie prezentują się na oku (moim zdaniem dają radę!):
Cienia nr 205 używałam także w tym makijażu:
Na zdjęciu poniżej oznaczyłam gwiazdkami, w których miejscach użyłam konkretnych cieni. I tak: tam gdzie są czarne gwiazdki nałożyłam 201, niebieska to 204, biała 203, żółta (kreska) to 205 na mokro a czerwona 206.
201 – waniliowy, satynowy cień o jasno złotym połysku. Dobry do rozświetlania kącików.
202 – zgaszony, herbaciany róż o satynowym połysku z maleńkimi rozświetlającymi drobinkami. Sprawdza się do szybkiego makijażu, na całą powiekę.
203 – zdecydowanie mój ulubiony cień z tej serii. Błyszczący, ciepły brąz o bardzo dobrej pigmentacji. Śliczny!
204 – rudy brąz z delikatnymi drobinkami. Spodoba Wam się jeśli lubicie mocno ciepłe brązy.
205 – bardzo fajny cień w kolorze ciemnej, gorzkiej czekolady! Ma mikro drobinki w miedzianym odcieniu.
206 – szary wpadający w błękit z lekkimi drobinkami.
Jak widać przeważają tak naprawdę satynowe cienie z mikro drobinkami, najmocniej perłowy jest 203.
W moim odczuciu to cienie warte uwagi, szczególnie polecam zerknąć na tester 203, a w drugiej kolejności na 205. Znacie je?
kocham twoja kreskę <3 !
OdpowiedzUsuńjesteż moją starszą siostrą co do makijaży :D
Usuńcień 206 jest śliczny :))
OdpowiedzUsuńŚliczne! Coś ostatnio o nich słyszałam, ale nie wiedziałam, ze takie boskie koloryy!! ♥
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kolory! A Twój makijaż jest cudny!
OdpowiedzUsuńŚwietne są, szkoda że nie mam nigdzie w pobliżu Natury więc chyba muszę z nich zrezygnować. :(
OdpowiedzUsuńNie są niezastąpione, bez obaw:)
Usuń203, 204, i 205 niesamowicie mi się podobają. Jeszcze nie miałam żadnych cieni tej firmy, ale jak będę w Naturze, to zerknę do tej szafy. Cena bardzo niska, ale widze, że cienie mają świetną pigmentację. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre są, ale oczywiście polecam sobie pomacać testery przed zakupem :D
UsuńI tak też zrobię. ;)
UsuńWow, jak pięknie wygląda ten makijaż na Twoim oku. Moja ulubiona kolorystyka...cudo!!!
OdpowiedzUsuńPiekny makijaz! Ja niestety nie mam dostepu do tych kosmetykow a szkoda bo za taka cene i jakosc to chetnie bym sie w nie zaopatrzyla :)
OdpowiedzUsuńKolory cieni same w sobie mi się nie podobają, ale makijaże są piękne :)
OdpowiedzUsuńmam 202, 203 i 205 - używam ich do dziennego makijażu (praktycznie codziennie) + kreska czarna.
OdpowiedzUsuńfajne są - nie rolują się, nie ścierają zbyt szybko (bez bazy),
bardzo je lubię :)
Widać nie tylko mi przypadły do gustu:)
Usuńoj, Ty to nawet z najtańszych cieni coś wyczarujesz :) ja ostatnio zakupiłam wypiekaną paletkę elf, nie wiem jak się sprawdzi
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem! Ja z elfa mam jedne cienie, które tak średnio lubię ale za to jestem fanką ich rozświetlacza:D
UsuńNie przepadam za tą marką, chociaż na Twoich oczach te cienie wyglądają całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajne te cienie :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę ładne! Jednak pewnie ich nie kupię, ponieważ mam już dużo podobnych kolorów :C
OdpowiedzUsuńHeh nie dziwię się!:)
UsuńŁadne kolorki, ale mnie najbardziej podoba się Twój makijaż :))
OdpowiedzUsuńTa szarość z błękitem to coś dla mnie, coś czuję że wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńA Twoje makijaże jak zawsze perfekcyjne :)
Mam któryś ale jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuń203 jest bardzo ładny, idealny pod czarną kreskę, coś a'la maybelline on and on bronze ;) a szarość 206 też mi się podoba :D chyba sobie je sprawię :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, 203 to kolor typu on and on bronze:D. Uwielbiam takie!
UsuńPiękne cienie! Nigdy bym nie pomyślała, że ta marka ma takie cudeńka :)))
OdpowiedzUsuńCzasem potrafi pozytywnie zaskoczyć, lakiery też mają fajne!
UsuńRzeczywiście fajne :)
OdpowiedzUsuńŁadne są te cienie, ale widzę, że dużo by mi się z Inglotem pokrywało, więc raczej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńDo Twoich oczu pasuje kazdy kolor cieni, wygladaja przepieknie!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie satynowe wykończenie. Gdyby nie fakt, że na zużycie czeka u mnie sporo palet, to chętnie bym się zaprzyjaźniła z 201. Ideał jeśli chodzi o optyczne uniesieni łuku brwiowego :)
OdpowiedzUsuńDokłądnie, nie ma sensu kupować jeśli ktoś ma inne dobre, podobne cienie ale mogą być fajne dla kogoś kto ma mało kosmetyków i szuka czegoś do dziennych makijaży:)
Usuńwow! ślicznie się rozprowadzają!
OdpowiedzUsuńa do tego ta cena :)
pozdrawiam, Cholera Naczelna
Mam te cienie i uważam, że są rewelacyjne, mi dużo bardziej przypasowały niż wspominany przez Ciebie Sleek. I zgadzam się, że zupełnie nie pasuje nazwa, one są po prosu pięknymi satynami:) Dodatkowo, po wyciągnięciu z pudełeczek pasuję do paletek Inglota:D
OdpowiedzUsuńWłaśnie, zapomniałam o tym wspomnieć że pasują:D. Ja bardzo lubię palety Sleeka, ale to zupełnie inne cienie, mocniejsze a te Sensique są delikatniejsze.
UsuńNo właśnie mnie cienie Sleek nie zachwyciły, ponieważ maty czasami są kiepsko napigmentowane (prócz genialnej czerni) i zostawiają prześwity, a znowu perły czasami wyglądają tandetnie. Na przykład różowe perły z OSS wypadają bardzo blado przy podobnym kolorze z Kobo Golden Rose. Ale może to kwestia umiejętności:P
UsuńPokochałam 203 mimo, że początkowo myślałam, że będzie zupełnie nie dla mnie i nawet miałam durny pomysł, żeby spróbować się zamienić na spotkaniu na jakiś inny odcień. Po Twoim opisie chyba wezmę jeszcze 201 i 202 ;) w takiej cenie żal nie spróbować ;)
OdpowiedzUsuńTo byłby wielki błąd:D. 201 z pewnością się przyda, jest bardzo uniwersalny!
Usuń201 wydaję się śliczny, idealny na całą powiekę :) no i 203 <3
OdpowiedzUsuń205 to zdecydowanie mój faworyt:) Byłam wczoraj w Naturze, przeglądałam cienie i nie rzucił mi się w oczy (pewnie dlatego, że poszukiwałam czegoś matowego).
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc one w ogóle są w moim odczuciu jakoś kiepsko wyeksponowane w szafach Sensique.. tzn widać je dobrze, są na samym środku na wysokości wzroku ale jakoś niespecjalnie ciekawe się prezentują.
UsuńTo niestety prawda. Widziałam, może nawet kolokwialnie mówiąc obmacałam i nic. Natomiast teraz jak tak patrzę...
Usuń... chętnie bym się skusiła:)
205 i 206 wyglądają zachęcająco:) Nie mam w swojej kolekcji szarości zahaczającej o niebieskie tony;) Z kolei gorzką czekoladę widzę w dziennym makijażu:)
OdpowiedzUsuńWygrałam dwa cienie z tej serii w rozdaniu, ale nie miałam jeszcze okazji ich wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKupuję! :)
OdpowiedzUsuńPiekny makijaz jak zawsze. Nie mialam nigdy nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńmoją opinię znasz :D
OdpowiedzUsuńhehe znam znam:D
Usuńtylko 205 przykuł moją uwagę :)
OdpowiedzUsuńjak zawsze oszałamia mnie sposób w jaki łączysz barwy, harmonia! :) szczególnie 206 wspaniale wygląda na dolnej powiece :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)!
UsuńFajny efekt:)
OdpowiedzUsuńJa bym sobie kupiła ten najjaśniejszy do rozświetalnia, bo mi się stary skończył.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się wszystkie te cienie. Bardzo lubię właśnie takie odcienie. Pasuję one do mojej cery, koloru oczu, a także do dużej części mojej garderoby. Ponadto makijaż właśnie w tym kolorach jest moim ulubionym. Co prawda wolę matowe cienie, a nie nawet lekko błyszczące, ale te akurat nie wyglądają źle, są delikatne. Zdecydowanie muszę pomyśleć nad ich zakupem. :)
OdpowiedzUsuńTak, to nie jest typowa "imprezowa" perła, błyszczą bardzo subtelnie:)
UsuńSLICZNE SĄ!
OdpowiedzUsuńNie kuś ! Są prześlliczne !
OdpowiedzUsuńSą śliczne, tylko jak ja nie lubię pojedynczych cieni... Całość mogłaby być paletką i od razu bym poleciała je kupić a tak to przynajmniej je obejrzę przy okazji :)
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie skłaniam się ku paletkom.. jak się ma więcej cieni to pojedyncze wprowadzają tylko bałagan;)!
UsuńNo właśnie... Bałagan a przy tym tak naprawdę nie widać co się ma :)
Usuń202,205 i 206 będą moje :)
OdpowiedzUsuńJeżeli powiększą gamę kolorystyczną, to na pewno na jakiś się skuszę. Z tych sześciu niestety nie wypatrzyłam nic dla siebie.
OdpowiedzUsuńWiększość produktów Sensique faktycznie jest kiepskiej jakości, ale te cienie wyglądają całkiem-całkiem. Może się skuszę na 205 ;)
OdpowiedzUsuńSą nieporównywalnie lepsze od innych cieni tej marki!
UsuńRzeczywiście bardzo fajne :) Podoba mi się waniliowy :)
OdpowiedzUsuńwww.hellomymotivation.blogspot.com
piękny makijaż na oku:)
OdpowiedzUsuń203 jest fantastyczny, muszę je zobaczyć w Naturze :)
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie takiego ciepłego, trochę czerwonego brązu jak 204. Muszę koniecznie zerknąć na te cienie w Naturze. Kto by pomyślał że Sensique ma takie fajne cienie:)
OdpowiedzUsuńCzasem potrafią zaskoczyć czymś ciekawym:)
Usuń202 i 203 najbardziej wpadły mi w oko :) Będę je musiała zmacać przy okazji wizyty w Naturze. Makijaż z kreską - olśniewający :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki, makijaże cudne!
OdpowiedzUsuńKocham Twoje makijaże :-)!
OdpowiedzUsuń201 i 206 mnie nawet zainteresowały. Szczerze mówiąc jeszcze nie znalazłam idealnego cienia do rozświetlania kącika oka a ten 201 wygląda kusząco. Próbowałam różnych odcieni, różnych marek, matów, drobinkowych i innych i jakoś każdy wygląda mniej lub bardziej sztucznie po nałożeniu na oko. Może ten byłby lepszy :) drogi nie jest więc może się skuszę na małe zakupy ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę fajnie :) Szczególnie podoba mi się kolor 203.
OdpowiedzUsuńPrezentują się jak cienie z wysokiej półki cenowej :) Muszę się im przyjrzeć bliżej.
OdpowiedzUsuńTeraz są wyprzedawane po 3,49zł w naturach
OdpowiedzUsuń