Dziś chciałabym napisać co nieco o kosmetyku, do którego robię kolejne podejście i ciągle mam mieszane odczucia. Ma swoje plusy i minusy .. choć ja ostatecznie się z nim jednak nie polubiłam. Mowa o multifunkcyjnym BB kremie od Lirene, który zbiera pozytywne opinie w internecie.
Szczerze mówiąc trochę dziwi mnie już sam fakt, że kosmetyk ma matujące wykończenie. BB kremy zawsze kojarzyły mi się z mocno nawilżającym, świetlistym wykończeniem. Z jednej strony “BB” i “mat” nie pasują mi do siebie, ale z drugiej to właśnie z błyszczeniem w strefie T mam w lecie największe problemy, więc teoretycznie taki matujący BB mógłby być ideałem.
Konsystencja i wykończenie tego kosmetyku w ogóle nie przypominają mi klasycznego BB kremu. To po prostu lekki, delikatnie kryjący podkład. Niestety z formułą jakoś się nie polubiłam, jest taki “plastelinowy”, nieco gęsty. Rozprowadza się bez problemów ale coś mi w tej konsystencji nie pasuje.
Jeśli chodzi o działanie matujące to faktycznie od razu po nałożeniu staje się zupełnie matowy i nie wymaga już nawet użycia pudru. Kryje słabo, co oczywiście nie jest minusem bo to lekki bb, a nie klasyczny podkład. Mimo, że moja skóra daleka jest od ideału to taki stopień krycia latem jest dla mnie wystarczający. Wygląda całkiem dobrze na skórze, więc myślałam że się polubimy ale niestety dla mojej mieszanej cery się nie nadaje. W ogóle nie trzyma matu! Moja twarz świeci się po nim dużo bardziej, niż po pierwszym lepszym podkładzie czy nawet samym kremie. Przy okazji jest raczej nietrwały, co w duecie z wzmożonym błyszczeniem daje efekt spływającego makijażu.. ech.
Dostępny jest tylko jeden odcień tego BB kremu, co jest trochę dziwne, bo kosmetyk wcale nie kryje aż tak słabo, żeby miało to małe znaczenie. Nie będzie pasował do jasnych karnacji, nada się raczej do tych średnich, nieco opalonych. Dla mnie jest dobry tylko teraz, kiedy stosuję samoopalacze : ). Sam odcień nie jest najgorszy, raczej neutralny choć z przewagą różowych tonów.
Szkoda, że początkowy mat przeistacza się w świecenie do potęgi, bo mogłaby być z tego chociaż przyjaźń . Nie odradzam Wam go jednak, bo na innych cerach naprawdę się sprawdza, wystarczy spojrzeć na opinie na innych blogach albo choćby KWC. Jest niedrogi, kosztuje coś około 15-20zł a ma aż 40ml. U mnie zostanie raczej takim “awaryjnym” podkładem od szybkich wyjść do sklepu ;). Teraz zabieram się za testy zestawu miniaturek już azjatyckich BB kremów Skin79. Zamówiłam je na ebayu i właśnie w tym tygodniu do mnie dotarły. Obawiam się tylko, że mogą być trochę zbyt jasne.
Znacie BB krem od Lirene?
Chciałam go kiedyś wypróbować, ale po swatchach w necie stwierdziłam,że będzie dużo za ciemny.
OdpowiedzUsuńKojarzę, że masz bardzo jasną karnację, więc byłby za ciemny na bank!
UsuńMiałam go i używałam,z tym co piszesz w 100 % się zgadzam i faktycznie po nim błyszczy się skóra nawet jak nałożyłam puder to po chwili było to samo..sama mam problem z błyszczeniem się skóry i jeszcze nie znalazłam dobrego podkładu,żeby mnie w pełni zadowolił...
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuj bazę matującą? U mnie super sprawdza się Rimmel Stay Matte, trzyma mat na wiele godzin:)
UsuńDzięki za radę,nie omieszkam skorzystać :)
UsuńJa ogólnie bardzo lubię BB od Skin79. Dla mnie są w sam raz jeśli chodzi o kolor, ale ja jestem blada jak ściana. Może się jednak dopasują do twojej cery :) Pamiętam, że jeden był dość ciemnawy.
OdpowiedzUsuńNajwyżej będą na jesień :)
UsuńPrzy mojej mieszanej cerze raczej by się nie sprawdził:/
OdpowiedzUsuńja jakoś z Lirene nigdy nie byłam szczególnie zaprzyjaźniona
OdpowiedzUsuńfajna recenzja
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do mnie na przepis na pyszną sałatkę z kurczakiem.
http://iamemilia.blogspot.com/2014/06/saatka-z-kurczakiem.html
u mnie pewnie też od razu twarz zaczynałaby się świecić jak u Ciebie :(
OdpowiedzUsuńNa pewno nie polecałabym do tłustej i mieszanej cery :/
Usuńteż zaczęłam używać go teraz w upały ;)
OdpowiedzUsuńTen kolor to nawet nie jest dla mnie jak sie opale : (
OdpowiedzUsuńCiemny właśnie.. dziwne, że nie pojawiła się jaśniejsza wersja!
UsuńNie znam akurat tego, ale stosowałam inne i nie mogę znaleźć kremu BB dla siebie. Jednak kto szuka nie błądzi, więc może kiedyś znajdę :D
OdpowiedzUsuńczytam w tytule że matujący bb to biegnę! :D Ale jak nie trzyma tego matu i wręcz spływa, to lipka, podziękuję..
OdpowiedzUsuńHahaa właśnie, mógłby być hitem :D
UsuńSzkoda, że jednak nie trzyma twarzy matowej, na tym mi chyba najbardziej zależy, więc szkoda :/
OdpowiedzUsuńNie będę go próbować, u mnie też się pewnie nie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńMożesz/cie polecić mi jakiś BB dla bladej cery ? Wszędzie wersje jasne są jakieś takie pomarańczowe ;/
OdpowiedzUsuńZ azjatyckich na pewno znajdziesz, a z tych takich niby bb kremów drogeryjnych to już będzie gorzej, bo właśnie wcale nie bywają zbyt jasne. Możesz sprawdzić sobie na tester Maybelline Dream Pure BB 8w1, ma dość ładny odcień i ogólnie jest warty polecenia ale do super jasnych też nie należy.
UsuńNie próbowałam go, bo niestety nie ma odcienia w moim kolorze cery :/
OdpowiedzUsuńmeh, nie podoba mi się z opisu.i jest za ciemny
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś nie chce płacić 20 zł by wypróbować ten krem, to polecam przejść się do Biedronki i tam kupić go za 6 zł. Biedronka sprzedaje ten krem pod swoją nazwą BeBeauty. Początkowo zauroczył mnie natychmiastowym matem, jednak muszę przyznać Tobie rację, iż przeradza się to potem w błysk ze zdwojoną siłą. Mam cerę mieszaną. Dla cer normalnych czy suchych byłby bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o tym:)! Ma dokładnie taki sam skład?
UsuńTak, myślę że na cerach bez tendencji do przetłuszczania będzie zdecydowanie lepszy:)
u mnie sie nie swiecila cera wiec poczatkowo wydawalo mi sie , ze znalazlam swoj ideal. niestety po jakims czasie zaczely wyskakiwac mi drobne krostki. chcac nie chcac wiec polecial do kosza.
OdpowiedzUsuńGdyby u mnie trzymał mat to pewnie też myślałabym, że to ideał na lato. Szkoda, że się nie sprawdził..
UsuńZaciekawił mnie tytuł - pomyślałam, że matujący bb mógłby się u mnie sprawdzić latemNie jestem miłośniczką kremów BB i chyba nie zostanę :P Wszystkie niemal są za ciemne - chyba, że się spiekę na słońcu - nietrwałe i zaraz się świecę tak bardzo, że mogę konkurować ze słońcem ;P Ale nie powiem, w takie upały używam ich mimo wszystko, bo to zawsze lżejsze niż podkład nawilżający...
OdpowiedzUsuńU mnie też nie wywołał zachwytu.
OdpowiedzUsuńJak BB to tylko te azjatyckie, też swego czasu miałam miniaturki i w końcu padło na róż i zieleń od SKIN79, dla bladolicych w sam raz, dla ciemniejszych karnacji pomarańczowy i fioletowy powinny być lepsze. A co najlepsze to cudownie matują i nawet cienie mi się dłużej trzymają (z bazą oczywiście, ale z BB potrafią przetrwać cały dzień a nawet cardio i fitness).
OdpowiedzUsuńJa mam problem z kremami BB, bo choć nie mam bardzo tłustej cery, raczej mieszaną, gdzie przy zastosowaniu podkładu i pudru sypkiego, czy samego kremu matującego, mat trzyma się kilka godzin, a BB w zasadzie zawsze strasznie szybko mi schodzą i przede wszystkim bardzo się po nich świecę. Ciekawa jestem, co napiszesz o produktach Skin79, zastanawiam się nad nimi od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńAja w lecie stawiam na naturalność i używam tylko kremu z filtrem dermiki i ewentualnie, też tej marki, maseczki Alabaster do wyrównania koloru cery.
OdpowiedzUsuń