W tym miesiącu ShinyBox wypadł naprawdę świetnie! W moim odczuciu jest to jedno z najlepszych pudełek, przynajmniej odkąd śledzę Shiny. Zawartość już w pierwszym momencie, po rozpakowaniu przesyłki, wyglądała bardzo obficie, bo miało się wrażenie że kosmetyki wręcz nie chcą się zmieścić w pudełku ;). Grudniowy ShinyBox jest w świątecznej oprawie, a hasło przewodnie pudełka to “Powiedz stop nietrafionym prezentom”. Akurat hasło jakoś nie trafiło w mój gust, ale przejdźmy do tego co kryje się w środku Shiny!
A w środku aż siedem produktów, mały bonus i dwa kosmetyki dla klientek VIP. Tym razem opłacało się być ‘vipem’, bo dołożyli wyjątkowo fajne produkty. Podsumowując, aż sześć kosmetyków z mojego pudełka jest pełnowymiarowych.
- POSE luksusowy krem pielęgnacyjny | pełny wymiar | 100zł – szt. |
- LIERAC płyn micelarny | miniatura | 65zł – 200 ml |
- ORGANIQUE cynamonowe mydło glicerynowe | miniatura | 14,90zł – 100g |
- APC zestaw cieni sypkich | pełny wymiar | 41,50zł |
- VASELINE balsam do ciała | pełny wymiar | 14,50zł – 200ml |
- VASELINE wazelina kosmetyczna | pełny wymiar | 6,50zł – 50ml |
- SIGNAL pasta do zębów White Now Gold | gratis | 13,50zł – 50ml |
- PAT&RUB rozgrzewający balsam do rąk | VIP | 39zł – 100ml |
- LOVE ME GREEN olejek relaksujący do kąpieli i masażu | VIP | 39zł – 100ml |
- świąteczna przypinka
Kosmetyków jest tym razem naprawdę sporo, ale nie wszystkie mi się spodobały, choć większość jest w porządku. Jak część z Was się pewnie domyśla, nie podskoczyłam z radości na widok balsamu do ciała Vaseline. Ten sam balsam, tyle że z innej serii, ucieszył mnie kilka dni temu w beGlossy.. no właśnie. Oczywiście nie sposób tego przewidzieć, że tak niefortunnie się te balsamy powtórzyły. Balsam do rąk PAT&RUB na pierwszy rzut oka bardzo mi się spodobał, bo ma być rozgrzewający i pachnieć między innymi cynamonem, imbirem i goździkami, a ja uwielbiam właśnie takie, korzenne nuty. Organiczy krem marki Pose również uważam za trafiony. Oczywiście nie wiadomo jeszcze czy się sprawdzi, ale podoba mi się, że pojawiła się akurat taka (dość droga) marka i to w wersji pełnowymiarowej.
Pierwsze na co oczywiście zwróciłam uwagę to piramidka sypkich cieni z APC – dużo ładniejsza niż poprzednia wersja w rozświetlających kolorach. Ta jest typowo zimowa, zawiera delikatne złoto, drobinkowy brąz w kolorze gorzkiej czekolady i złoty brokat. Brokat jest najmniej ciekawy, a ciemny cień najfajniejszy : ). Ogólnie fajna rzecz, wiecie jak uwielbiam kolorówkę, więc nic dziwnego, że sypkie cienie przypadły mi do gustu.
Mamy też kolejny produkt od Vaseline – zwykłą wazelinę kosmetyczną. Nie jest to kosmetyk nieprzydatny, bo wazelina sprawdzi się idealnie na zimę do zabezpieczania ust albo przesuszających się miejsc przed mrozem, jednak wolałabym coś mniej powszechnego i może z innej marki niż znów Vaseline. Micel Lierac na pewno przypadnie do gustu wielu osobom ze względu na markę, ale ja już go miałam i niestety mnie uczulał. Bardzo spodobało mi się mydełko Organique. Uwielbiam mydła glicerynowe, a to pachnie jak szarlotka! Dodatkowym produktem vip jest olejek Love Me Green. Tu znowu dobry traf, bo olejki bardzo lubię i stosuję na co dzień.
ShinyBox dorzucił jeszcze pastę i przypinkę. Takie gadżety zwykle są mi obojętne, ale z pasty nawet się cieszę, bo tej serii jeszcze nie znam.
Moim zdaniem grudniowy Shiny jest naprawdę fajny, kosmetyków jest sporo, a ich łączna wartość wychodzi wysoka, więc sądzę że tym razem się opłacało. Oczywiście jeśli są to kosmetyki trafione : ). Ja najbardziej cieszę się z sypkich cieni, cynamonowego mydełka, balsamu do rąk i olejku. Nie przyda mi się micel i nie oszalałam z radości na widok kosmetyków Vaseline, ale są praktyczne, więc z pewnością je zużyję. Jestem też bardzo ciekawa kremu Pose, mam nadzieję, że mnie nie uczuli. A Wy co sądzicie o grudniowym ShinyBoxie?
- do kupienia na shinybox.pl (niestety z tego co widzę grudniowe pudełko jest wyprzedane)
Fajny box :) szkoda, że już poszedł. Najbardziej spodobała mi się piramidka od APC. Próbowałam już poprzednich i są poprawnie zadowalające :) można szybko i łatwo stworzyć nimi cały łagodny makijaż. Ciekawa byłam jak sprawdzi się ta forma cieni w kulkach ale muszę przyznać, że są przyjemne w użytkowaniu, miękkie i ładnie się nabierają :) te pyłki są świetne. Oczywiście, że ciemny najlepszy ;) próbka pasty i mydełko też super :) ogólnie pudełko udane i na wysokim poziomie :)
OdpowiedzUsuńJa dawno temu miałam pojedynczy zielony cień sypki od APC i był właśnie całkiem fajny, choć nie tak mocny i przyczepny jakie teraz są niektóre pigmenty :). Ooo fajnie, ja moich jeszcze nie używałam konkretniej, tylko raz na szybko się pomaziałam tymi kuleczkami :D.
UsuńMam większość z produktów z tego pudełka - rewelka:).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie sprawdzą się równie dobrze :).
Usuńświetna zawartość w tym miesiącu <3
OdpowiedzUsuńDla VIPów może i kusząca zawartość, jednak ta podstawowa nie wypada już tak rewelacyjnie moim zdaniem..
OdpowiedzUsuńTe kosmetyki VIP zdecydowanie podnoszą wartość pudełka..
UsuńGenialna zawartość! :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zawartość w tym miesiącu wyjątkowo udana :) A cień ten najciemniejszy wygląda bardzo przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie było tak fajnego pudełka :)
Usuńmi też się podoba
OdpowiedzUsuńPostarali się ;)
Usuńciekawa zawartość
OdpowiedzUsuńdość ciekawy ten box :) mydełko glicerynowe ach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mydełka glicerynowe :)
Usuńi pomyśleć, że ja zpaomniałam przywieźć do domu te cienie z APS :(
OdpowiedzUsuńwłaśnie miałam ochotę zamówić to pudełko, chociażby dla przetestowania kremu POSE, i już nie ma :( echh!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie: throneofqueena.blogspot.com :)
Balsamy jak i żele pod prysznic z Vaselin bardzo lubię, ich wazelinę zresztą też, ale to, że wrzucili ją do pudełka to lekkie przegięcie. Jest przydatna, ale założeniem ShinyBoxa miało być podobno oferowanie kosmetyków marek z wyższej lub najwyższej półki, tak?
OdpowiedzUsuń