Niezbędnik to stanowczo zbyt dużo powiedziane, chciałam raczej zebrać wszystkie kosmetyki, które uważam za godne polecenia i pasujące na Sylwestra. Jeśli gdzieś się wybieracie, to być może jeszcze rozglądacie się za nowymi cieniami, albo pasującym lakierem :). Może któryś z moich kosmetyków akurat wpadnie Wam w oko.
Sylwester zawsze kojarzy się z błyskiem, ale jak wiadomo błysk błyskowi nie równy ;). Połyskujące kosmetyki fajnie sprawdzają się w sztucznym świetle, ale wiele osób ich unika z obawy przed tandetnym efektem. Oczywiście nie trudno to osiągnąć, ale zwykle jeśli postawi się na jeden zdecydowany brokatowy, metaliczny czy holograficzny akcent, efekty bywają świetne.
Na takie okazje jak Sylwester sporo osób rozgląda się za czymś subtelnie rozświetlającym do stosowania na całe ciało. Ja osobiście uwielbiam pachnący puszek z drobinkami marki Kiko, ale że pochodzi ze starszej kolekcji limitowanej, nie pokazuję go tutaj.
Fajnym, niedrogim i łatwo dostępnym kosmetykiem jest rozświetlający balsam Lirene. Występuje w kilku wersjach – na pierwszym pasku możecie zobaczyć jak prezentuje się na skórze wersja złota Golden Charm, na drugim różowa Rubin Charm. Oczywiście to duże zbliżenie i spora dawka, w rzeczywistości wygląda delikatniej. Innego rodzaju balsamem jest Body BB też od Lirene. Ten z kolei daje bardziej kryjący kolor i lekki, jednolity złoty połysk. Przyciemna trochę skórę, ale trzeba uważać na smugi, bo nie rozprowadza się najlepiej.
Jeśli szukacie czegoś wielofunkcyjnego o ładnym, złotawym połysku to polecam puder Słońce Egiptu z Paese. Ja mam wersję Sunrise, z jednego z Paese boxów i bardzo go sobie chwalę! Do używania przede wszystkim na twarz (na kości policzkowe), ale też na całe ciało w małej ilości.
Eyelinery o brokatowym albo metalicznym wykończeniu to idealny pomysł na szybki i efektowny makijaż, jeśli nie chcecie bawić się cieniami, albo po prostu dla urozmaicenia makijażu, np. smoky eyes. Szczególnie ciekawym eyelinerem jest duochromowy Essence Crystal Eyeliner w kolorze Blue Heaven. Genialnie wygląda na czarnej kresce i nawet lekko mieni się od błękitu po fiolet. Absolutnie uwielbiam :). Pozostałe brokatowe eyelinery Essence kupiłam na promocji, złe nie są, ale nie tak ładne jak ten duochromowy. Świetne mocno metaliczne linery ma w ofercie Golden Rose (Style Liner Metallic). Są niedrogie, a dorównują bez problemu droższym markom.
Jak już pewnie zauważyliście bardzo lubię Golden Rose – dwa połyskujące wypiekane cienie, które bardzo mi się spodobały są z serii Terracotta Glitter Eyeshadow (229 i 227). Najlepsze efekty dają stosowane na mokro, są wtedy bardzo metaliczne i pięknie się mienią. Zresztą wkrótce napiszę o nich nieco więcej.
Bardzo ładne cienie łatwo znaleźć oczywiście w Inglocie. Szczególnie fajne są cienie sypkie i pigmenty, bez problemu można znaleźć metaliczne srebro i cienie o duochromowych efektach.
Z klasycznych cieni prasowanych w ciemnych, połyskujących kolorach do moich ulubionych należy paletka Sleek Bad Girl i czwórka Smokey Eye Hean. Bad Girl jest po prostu idealna do wszelkiego rodzaju “dymków”, ma piękną kolorystykę. Najbardziej lubię w niej granaty, które nie tracą koloru przy rozcieraniu. Mniejsza paletka Hean ma mocną pigmentację, szczególnie czerń jest niesamowicie intensywna.
Na koniec zostawiłam sobie to co lubię najbardziej – lakiery do paznokci. Moje sylwestrowe typy to brokatowe topy nawierzchniowe, ciekawe czernie i holograficzne lakiery.
Wybrałam kilka pasujących top coatów:
- My Secret Million Stars – połączenie złotego, miedzianego, różowego i fioletowego brokatu
- My Secret Amethyst – drobny fioletowy brokat i kawałeczki srebrnej folii
- My Secret Sparks of Night Sky – mieszanka srebrnego i czarnego brokatu, typowo sylwestrowa
- Sensique Silver Star – połączenie srebrnego brokatu i drobnej folii
- Wibo Glam Rock Top Coat – idealny top na czarny lakier, różnokolorowe kawałki folii
Gładka, lśniąca czerń zawsze będzie mi się podobała, ale ostatnio wzięło mnie na czernie z dodatkami. W zestawieniu znalazł się też jeden fiolet.
- Orly Androgynie – cudna czerń z brokatem
- Sensique Starry Sky – piaskowa czerń o drobnej fakturze
- Essie Belugaria – bardzo oryginalna czerń o wyjątkowo chropowatej strukturze
- Catrice Luxury Lacquers Million Brilliance – brokatowy fiolet z dodatkiem miedzi
- Colour Alike Black Saint – holograficzna czerń
- Colour Alike Sinner Lady – holograficzne jasne srebro
- Colour Alike Aleja Gwiazd – metaliczne srebro
Na sam koniec zostawiłam dodatkowe kosmetyki, które dobrze się u mnie sprawdzają stosowane raz na jakiś czas. Jest to na przykład nabłyszczający płyn do włosów w postaci lekkiego olejku Kemon Hair Manya Bye bye split end – ja generalnie uwielbiam takie eliksiry do włosów, a ten daje fajny połysk. Na zdjęciu także baza pod podkład z Dax Cosmetics, fajna od czasu do czasu. Na specjalne okazje bardzo lubię sztuczne rzęsy z Ardell, ale zapomniałam o nich przy okazji zdjęć ;).
Macie jakieś swoje sylwestrowe typy?
Cienie i lakiery super! Moje sylwestrowe klimaty :)
OdpowiedzUsuńLakiery najlepsze :D
UsuńJaki błysk. Potężny zbiór sylwestrowych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńCoś od Lirene kupię :)
OdpowiedzUsuńTen złoty balsam polecam szczególnie :)
UsuńWypiekane cienie od Golden Rose są przepiękne <3
OdpowiedzUsuńJa w sylwestra stawiam na paznokcie! Od kilku dni kombinuję jak je ozdobić :D
OdpowiedzUsuńHah :D. Ja też myślałam nad jakimś sylwestrowym mani, ale jeszcze nic nie wymyśliłam :D
UsuńLakiery przepiękne, ideały :)
OdpowiedzUsuńEyelinery pokazałaś cudne :) Ja w sylwestra stawiam na brokatowe końce włosów :)
OdpowiedzUsuńOoo ciekawa jestem efektów :))
Usuńsylwestra spędzę jedynie z córeczką, ale pewnie zapodam trochę błysku na paznokcie :)
OdpowiedzUsuńI słusznie :)!
UsuńMam ten balsam z Lirene - cudo, polecam;).
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na post. Mam kilka lakierów z tych, które pokazałaś, a kolorowe eyelinery uwielbiam - to świetny dodatek nie tylko w sylwestrowym makijażu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, tych eyelinerów używam bardzo chętnie na co dzień :)
Usuńte pojedyncze cienie z GR są przepiękne - rozejrzę się za nimi podczas następnej wizyty w Polsce :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam cieni Golden Rose
OdpowiedzUsuńTe wypiekane są bardzo przyjemne :)
UsuńU mnie na pewno będzie złoto na powiekach ;)
OdpowiedzUsuńU mnie chyba połączenie złota i srebra :D
UsuńPrawadziwie sylwestrowo. :)
OdpowiedzUsuńTe wypiekańce od Golden Rose piękne są! :)
OdpowiedzUsuńte eyelinery też mam i też bardzo lubię :) Bardzo fajne te cienie z Golden Rose będę musiała poszukać swoich typów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam jeszcze dwa odcienie, więc je na dniach pokażę, bo też są świetne :)
Usuńale błyskotek! fajny post ♥
OdpowiedzUsuńja zapomniałam zapakować złotego cienia i albo skoczę do drogerii, albo będę w makijażu dziennym :)
OdpowiedzUsuńPiękne lakiery <3
OdpowiedzUsuńMam Lirene złoty :) bardzo go lubię na lato. Fantastycznie i mega subtelnie się błyszczy :) mój ulubieniec z balsamów z błyskotkami :) lakiery z Colour Alike śliczne, tak samo wypiekańce od GR <3 a ten olejek Kemon rzeczywiście nadaje połysk?? Poszukuję czegoś takiego żeby trochę poprawić wygląd włosów ale na nic godnego uwagi nie trafiłam jak na razie.
OdpowiedzUsuńNadaje połysk, ale efekty najlepsze są na wyprostowanych włosach. Jeśli chodzi typowo o nadanie blasku to u mnie najlepiej sprawdzają się po prostu nabłyszczacze w sprayu. Olejki jak Kemon nabłyszczają ciut mniej od typowego nabłyszczacza, ale zmiękczają włosy, więc mój poniszczony farbami susz wygląda po nich o niebo lepiej :D
UsuńPodrzucisz jakieś konkretne nabłyszczacze? Miałam kiedyś jeden, już nawet nie pamiętam jaki, ale był koszmarny... Włosy były posklejane i okropnie brzydkie po nim.
Usuńlubię metaliczne eyelinery z GR :) Paletkę Sleek Bad Girl też mam, no ale ja nie potrafię zrobić ładnego smoky... ;p
OdpowiedzUsuńJa naprawdę lubię tą paletkę, ale uważam, że przydałby się w niej cielisty cień i jasny, matowy brąz, bo dla mnie te dwa kolory są obowiązkowe w udanym smoky :D
UsuńNo tak, jak sylwester to i musi być błysk! :) Uwielbiam balsamy z drobinkami, choć akurat ten różowy jakoś mnie nie kupił - używałam tego i wersji złotej - jednak złoto to jest to :) I lakiery z jakimś fajnym dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńZłoty jest fajniejszy :). Jest chyba jeszcze srebrny, też mnie ciekawi bo lubię chłodne odcienie:)
UsuńW Sylwestra wszystko co brokatowe dozwolone w makijażu :) Sztuczne rzęsy Ardell zamówiłam sobie jeszcze w dniu darmowej dostawy :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten eyeliner z Essence, chyba go sobie jutro kupię:-)
OdpowiedzUsuńTen holo :D?
UsuńCZADOWOOO !!!!!!!!!!!!!♥ naprawdę te drobinki na lakierach mistrzunio
OdpowiedzUsuńeyelinery i cienie uwielbiam !! cuda ;)!
OdpowiedzUsuńŚwietne są :)
UsuńW sylwestra błyszczeć to podstawa :)
OdpowiedzUsuńCiemne odcienie, które przedstawiłaś zaskakująco mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńFajny post, pierwsze zdjęcie - rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńhttps://nataliamakeupblog.wordpress.com/
super.
OdpowiedzUsuńja szczególnie lubię balsamy z drobinkami, jakoś od razu poprawiają mi humor ;) I wprowadzają w imprezowy nastrój ;)
Szkoda, ze dopiero teraz znalazłam tę notke ;/ Ale na karnawał koniecznie zaopatrze sie w te balsamy z liren, bo uzywam zwykle bronzera z drobinkami z gosh, ale nie utrzymuje sie w trakcie imprez ;/
OdpowiedzUsuń