Niedawno skusiłam się na spore zamówienie z Makeup Revolution. Pewnie te z Was, które przeglądają różne kosmetyki i makijaże w internecie, markę kojarzy – jest teraz bardzo popularna. Moim zdaniem nic w tym dziwnego, produkty marki są bardzo na czasie, jest też sporo odpowiedników droższych, kultowych kosmetyków, a ceny są naprawdę niskie. U mnie kuszenie zaczęło się od paletki Iconic 3, która jest odpowiednikiem słynnej Naked 3 z Urban Decay. Miałam wielką chęć na Naked, ale cena w polskiej Sephorze jest moim zdaniem naprawdę wysoka, więc postanowiłam spróbować cieni w identycznych kolorach, ale w nieporównywalnie niższej cenie. Przy okazji przeglądałam mnóstwo makijaży i swatchy, a po pewnym czasie miałam już ochotę na połowę asortymentu ;). Na szczęście ceny mają tak niskie, że nawet przy sporych zakupach nie groziło mi bankructwo.
Pierwsze wrażenia na ogół pozytywne… ale jak się domyślacie nie wszystko jest tak samo dobre i oczywiście są też niewypały. W takim największym podsumowaniu muszę powiedzieć, że te kosmetyki są po prostu różne – od niespecjalnych po naprawdę świetne. Przed zakupami na pewno warto czytać recenzje i przeglądać swatche. Mieszane uczucia może budzić też fakt, że niektóre produkty marki są bardzo, albo to bardzo podobne do kosmetyków innych firm. Na szczęście nie jest to bezczelne wprowadzanie w błąd, opakowania zawsze się różnią, tak samo jak nazwy kosmetyków. Ma to swoje plusy, bo możemy pozwolić sobie na odpowiednik droższego produktu, ale może też kojarzyć się źle – w końcu nikt nie lubi jak mu się podbiera pomysły ;).
Zapraszam na przegląd z krótkimi opiniami – uwaga, dużo zdjęć! Korzystałam z promocji, w której do zakupów powyżej jakiejś tam kwoty dostawało się dodatkowy zestaw kosmetyków. W gratisie było w sumie całkiem sporo rzeczy: dwie okrągłe paletki, pojedynczy cień, duży bronzer, pięć błyszczyków, tusz do rzęs. Części z nich już nie mam na zdjęciach, bo podzieliłyśmy się nimi z siostrą. Zamawiałam ze strony głównej sklepu (czyli stąd), nie czekałam bardzo długo na wysyłkę. Generalnie bardziej opłaca się zamawiać z polskich drogerii internetowych, które mają produkty marki w ofercie – wychodzi nawet taniej. Ja zdecydowałam się na zamówienie z zagranicy, bo chciałam skorzystać z gratisowego zestawu.
I ♡ Makeup I Heart Chocolate – paletka, która mnie zachwyciła, a przyznaję, że kupowałam głównie dla opakowania ;). Wieko palety jest po prostu przesłodkie, jak widać nie jest to nadruk, tylko trójwymiarowy odlew. Paletka jest dosyć spora i ma wewnątrz lusterko. Jest bardzo mocno wzorowana na Chocolate Bar od Too Faced. Z porównań widać, że kolory cieni są prawie identyczne. Kolorystyka ogólnie jest idealna do dziennych makijaży, mamy głównie brązy, rozświetlające odcienie, kilka wyjątkowych kolorów z drobinkami. Maty są bardzo intensywne, a perły mocne, ale nie tak kremowe i osypujące się jak u Sleeka. Moim zdaniem świetna paleta, warta zakupu. Uwielbiam ten zestaw kolorów i jakość cieni :). Kosztuje około 40zł co za takie cienie w apetycznym opakowaniu jest dobrą ceną. Na moje nieszczęście marka wypuściła niedawno kolejną wersję czekoladki.. tym razem białą!
Iconic 3 – paletka, na której zależało mi najbardziej okazała się akurat taka pół na pół. Jak już wspomniałam jest to odpowiednik kolorystyki Naked 3 z Urban Decay. Kolory są przepiękne, głównie w odcieniach różowego złota, ale pigmentacja cieni jest dobra lecz nie powalająca. Szczerze mówiąc czytając różne opinie byłam przekonana, że cienie będą bardzo mocne. Spotkałam się z porównaniami do Naked, które mówiły, że to praktycznie to samo. Ja jednak obmacałam sobie Naked 3 w Sephorze i uważam, że jakościowo różnią się bardzo ;). Jednak do zwykłych dziennych makijaży Iconic 3 jest wystarczająca. W cenie (20zł) nie można na nią narzekać!
I ♡ Makeup Blushing Hearts-Goddess of Love Highlighter i I ♡ Makeup Blushing Hearts-Candy Queen of Hearts Blusher – serduszkowe róże, rozświetlacz i bronzer mają chyba najsłodsze pudełeczka z całej oferty Makeup Revolution :). Są bardzooo mocno wzorowane na różach Too Faced, opakowanie i kolory to po prostu odpowiedniki. Rozświetlacz jest cudowny, lekko opalizujący, przepięknie wygląda na skórze. Ma tendencję do zbrylania się na powierzchni. Róż też bardzo przypadł mi do gustu, ma śliczny kolor i widocznie połyskujące wykończenie. Wszystkie kosztują w graniach 25zł, dobra cena jak za takie cuda ;).
Awesome Metal Eyeshadow – jednym z najpopularniejszych produktów marki są tzw. folie do używania w makijażu oczu. Ja skusiłam się na odcień Rose Gold, jasny i pasujący do wszystkiego. Z początku byłam tym kosmetykiem rozczarowana, mienił się rewelacyjnie, ale nieładnie zbierał się w grudki. Kluczem do sukcesu okazała się jednak jak najmniejsza ilość zastosowanego cienia (ma kremową formułę). Daje wtedy cudny efekt drobinkowego blasku! Folie kosztują w granicach 20zł.
Salvation Velvet Lip Lacquer - I fall in love – uwielbiam matowe pomadki, więc miałam wielką chęć na te matowe lakiery w boskich kolorach. Recenzje mają przeróżne. Ja ostatecznie skusiłam się na neonowy róż i kolor akurat jest idealny, ale jakość już nie do końca. Nie jest zły, ale lubi brzydko schodzić od wewnętrznej strony ust. Do opanowania, ale trochę irytujący w noszeniu. Dostaniecie je po 15zł.
The One Fluid Blusher -Pink Dew – płynny róż, który jak dotąd jest w moim odczuciu totalnym niewypałem. Być może uda mi się znaleźć dla niego sensowny sposób aplikacji… jednak na razie jestem totalnie na “nie”. Róż ma bardzo rzadką formułę, jest jak woda. Kolor natomiast (w buteleczce śliczny, cukierkowy róż) na skórze jest całkowicie transparentny. Nie wiem po co stosować róż skoro jest zupełnie niewidoczny nawet na jasnej skórze. Dodatkowo nieładnie rozmazuje podkład. Cena około 15zł.
Amazing Curl Mascara – brązowy tusz był wśród bonusowych kosmetyków. Jeszcze go nie otworzyłam, bo mam inne tusze do zużycia.
Amazing Lipstick – pomadki są wyjątkowo tanie, bo po 5zł. Trzy z nich kupiłam jeszcze w jakiejś dodatkowej promocji, więc kosztowały grosze. Niestety zaliczyłabym je do rozczarowań. Mają fajne, ciekawe kolory, ale są zbyt śliskie i nieładnie rozprowadzają się na ustach. Da się je jakoś ogarnąć, ale lepiej zainwestować po prostu w lepsze pomadki. Nie powalają też trwałością i pigmentacją.
Ultra 32 Shade Eyeshadow Palette EYES LIKE ANGELS – cudna paletka :). Cienie są bardzo intensywne, wręcz mokre, kremowe. Przypominają perłowe cienie Sleeka, a może są nawet lepsze. Paletka stwarza bardzo dużo możliwości na makijaże. Uwielbiam ją! Kosztuje 40zł, cienie są nieduże, ale ile jest kolorów :). Bardzo ładnie prezentuje się też druga z serii – Flawless.
Lip Gloss Tube – błyszczyki w tubkach też były w gratisowym zestawie. Różniły się pigmentacją, kilka było mocniejszych, a inne dają bardzo mało koloru.
Cream Blusher Rose Cream i Powder Blush Sugar – róże też można kupić w bardzo niskich cenach ok. 5-6zł. Jeden wzięłam prasowany, a jeden w kremie. Akurat obydwa są w podobnym odcieniu brzoskwiniowego różu. Ten w kamieniu jest całkowicie w porządku, ale bardziej polubiłam kremowy, który jest intensywny i ładnie się rozprowadza.
Eye Dust – bardzo fajne sypkie cienie! Świetne kolory, dobra pigmentacja, cudnie wyglądają nakładane na mokro. Nie udało mi się wziąć wszystkich kolorów, które mnie interesowały (były wyprzedane), więc pewnie kiedyś je dokupię. Warto brać, bo są po 5zł :).
Ultra Aqua Brow Tint-Fair – tint (farbka) do brwi na wzór produktu od Make Up For Ever. Kosmetyk dość fajny, od jakiegoś czasu miałam ochotę na taką farbkę, ale odcienie są beznadziejne. Najbardziej sensowny wydawał się najjaśniejszy kolor. Cena w okolicach 15zł.
Eyeshadow Insomnia i Purple Heaven – do zamówienia dorzuciłam też dwa cienie prasowane (po 5zł). Kolory mają świetne, Insomnia to bakłażanowy fiolet mieniący się na nieco cieplejszy odcień, a drugi Purple Heaven to świetny fiolet opalizujący na niebiesko. Pigmentacja taka sobie.
I ♡ Makeup Go! Palettes Go to Hell – bonusowa paletka w ciemnych odcieniach. Fajna, choć nie tak dobra jak czekoladka albo Eyes like Angels.
Go bronzer – ogromny bronzer z dodatkiem złotego shimmeru. Te drobinki trochę mnie przerażały, ale na twarzy wcale ich tak nie widać. Całkiem fajny! Jeden z gratisów.
Mimo ogromnej ilości swatchy w internecie i tak zapytam Was czy chciałybyście zobaczyć, któryś z kosmetyków w osobnej recenzji :)? Makeup Revolution ciągle kusi nowościami, już ślinię się do paletki “białej czekolady”. Możliwe, że jeszcze skuszę się na ich inne kosmetyki, ale będą to cienie, pigmenty albo róże/rozświetlacze. Pomadki nie dla mnie (chyba, że inne serie mają lepsze). Znacie, lubicie markę?
Na pewno u Ciebie chciałabym przeczytać opinię o czekoladce i bronzerze :D
OdpowiedzUsuńLubię tę markę mam ich dwie paletki cieni Iconic 3 i Smoked Romance. Obie są wystarczające. Mam też wypiekany róż, którego świetnie się używa ale również wypiekany rozświetlacz okazał się niewypałem. A już wiem, że pomadek nie kupować. Zresztą ostatnio wolę pomadki w kredce.
A zakupy spore :)
Smoked Romance ma bardzo fajne kolory :). A co z wypiekanym rożswietlaczem było nie tak?
UsuńWypiekany rozświetlacz w okrągłym opakowaniu nie dawałam rady nabrać na pędzel (nie wiem czemu), więc korzystałam z puszku (niby twardszego) i efekt nie był za dobry. Za to rozświetlacz w serduszku (który kupiłam później) był całkiem, całkiem.
UsuńNa początku przyszłego tygodnia będę miała nowe cienie z MUR, w tym wszystkie 3 czekoladki.
jesteś w niewielkim błędzie, MUR ma trzy czekoladki w ofercie, nie dwie :]
OdpowiedzUsuńTak, wiem że są trzy, ale ta ciemna czekoladka jakoś mnie nie kusiła to nawet o niej nie wspomniałam :D.
UsuńSzminki są beznadziejne, niestety posiadam aż cztery sztuki... skusiły mnie fiolety w ofercie.
OdpowiedzUsuńMnie tak samo! Wzięłam fiolet i dwa bardzo ciemne śliwkowe, prawie czarne kolory.. wszystkie słabe :/.
UsuńJestem posiadaczką paletki różny Hot Spice i naprawdę jest świetna, na pewno nie jest to ostatni kosmetyk tej marki jaki posiadam. :)
OdpowiedzUsuńCzaję się na tę paletkę :)
UsuńA gdzie kupowałaś że tyle gratisów dostalas? Ta duza paletka mnie kusila, ale jak sie na Twoich zdjęciach przyjżalam kolorom to stwierdzam, ze sa to kolory zestawione z innych paletek MUR- takich ktore juz mam a szkoda :(
OdpowiedzUsuńPrzecież napisała, że na stronie producenta.
UsuńTe serduszka oraz paletka bardzo mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńSerduszka jak najbardziej polecam :)
UsuńCienie foliowe oraz rozświetlacz planuje zakupić, reszta mniej mnie pociąga, ale miło popatrzeć jak duży asortyment mają.
OdpowiedzUsuńFoliowe cienie są na pewno jedyne w swoim rodzaju, więc warto się skusić :)
Usuńposiadam Iconic 2 i jestem z niej zadowolona, na moje potrzeby i umiejętności jest całkiem dobra ;)
OdpowiedzUsuńNa Iconic 2 z kolei skusiła się moja siostra, więc miałam okazję ją wypróbować :)
UsuńMnie najbardziej kusi paletka Iconic 3 :)
OdpowiedzUsuńMa ładne kolory, ale nie jest powalająca ;)
UsuńMnie kusi paletka Iconic i ta czekoladowa.. sama myślę nad kupnem, ale mam tyle cienie, że chcę najpierw troszkę pozużywać :D
OdpowiedzUsuńOj mi bardzo rzadko zdarza się całkiem zużyć jakieś cienie :D. WYjątkiem są chyba tylko cieliste :D
UsuńCo do Iconic 3 mam takie samo zdanie, cienie fajne za tą cenę ale nie jest to paleta tak szałowa jak dziewczyny opisywały ;))
OdpowiedzUsuńWłaśnie.. fajna, ale gdzie tam jej do Urban Decay :D
UsuńPo serduszkowy rozświetlacz muszę koniecznie sięgnąć <3
OdpowiedzUsuńTeż mam szminkę od nich i jest tragiczna. Za to na death by chocolate się czaję :)
OdpowiedzUsuńSzminki naprawdę mnie rozczarowały :/
UsuńJa myślę, że róż by się sprawdził przy airbrushu
OdpowiedzUsuńZe względu na jego płynną formułę pewnie tak, tylko szkoda że koloru nie daje :/
UsuńMam kilka ich produktów : Death by Chocolate,Iconic 3, bronzer matowy, baza pod cienie.Poza paletą Iconic z pozostałych jestem bardzo zadowolona.Iconic też nie jest zła tylko to nie do końca moje kolory.
OdpowiedzUsuńA u mnie na odwrót: kolory Iconic mi się podobają, ale szkoda że nie jest trochę mocniejsza..
UsuńNooo Iconic3 nawet nie leżała koło UD ;) mam ochotę na te serduszka, ale sama nie wieeeem...
OdpowiedzUsuńHah sama prawda :D
UsuńSwojej siostrze pod choinkę kupiłam ich paletę cieni nr 3. sama mam bronzer z którego jestem bardzo zadowolona. I biały podkład , z którego jestem jeszcze bardziej zadowolona bo w końcu mam odpowiedni kolor podkładu, taki jak moja skóra naturalnie. zawsze wszystkie były dla nie za ciemne
OdpowiedzUsuńMnie też kusił ten biały podkład, myślałam o używaniu go do rozjśniania innych podkładów. Stwierdziłam jednak, że pewnie lepiej sprawdza się solo, bo podobno też jest bardzo wodnisty.
UsuńMi te szminki też nie pod pasowały. Są strasznie tępe..
OdpowiedzUsuńNie zamawiałam ale kuszą mnie niezmiernie folie i pyłki :) w takiej cenie grzech nie spróbować ;)
OdpowiedzUsuńPolecam jedno i drugie :D
UsuńPaletki kuszą oj kuszą!
OdpowiedzUsuńJa w recenzji chciałabym zobaczyć wszystko, co kupiłaś :D Nie chce mi się latać po internecie i szukać swatchy, a Twoje są zawsze konkretne :)
OdpowiedzUsuńO matko ,aż wszystko :D. Nie wiem czy to możliwe :D
UsuńPodoba mi się paletka I heart Chocolate (choć bardziej ta z Too Faced, ale też uznałam, że nie wydam teraz tyle, ile tamta kosztuje, skoro nagle przybywa mi paletek ;-)).
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że jest dobrej jakości. Myślałam, że to taki bardziej gadżet...
Kurcze, zachęciłaś mnie. Kolory bardzo w moim guście... Jeśli się nie osypują i dobrze się ich używa... Ech... ;-D
Ja też myślałam, że to taki bajer, przez to opakowanie. Jednak wnętrze jest nawet lepsze :D
Usuńbardzo lubię serduszka;)
OdpowiedzUsuńI ja mam czekoladkę! Też jestem z niej zadowolona, na tyle, że kusi mnie mleczna czekolada. Oprócz tego mam też Essential Mattes. Maty jak na tą kategorię cenowa są naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, niejedne cienie w wyższej cenie są gorsze :)
UsuńTe serduszka są super :)
OdpowiedzUsuńmnie jakoś ta marka wcale nie kusi :)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała żeby mnie nie kusiła :D
UsuńPoszalalas :D Jestem mega ciekawa bialej czekoladki i mam nadzieje, ze predko o niej u Ciebie przeczytam :P Sama mam Iconic 3 i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nawet nie mam jej w drogeriach internetowych :D
UsuńMam Iconic 3, nie jest zła ale szału też nie ma, kolory ma bardzo ładne, takie moje, róże wypiekne są super, cienie sypkie też ok, jestem ciekawa bardzo tej farbki do brwi:-)
OdpowiedzUsuńFarba jest w porządku, ale nie każdy polubi efekt jaki daje. Jest mniej naturalny niż po pomalowaniu kredką :)
UsuńTen róż w serduszku...no piękny jest, mam na niego smak.
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie, ze ta firma ma kosmetyki o dużej amplitudzie jakości :D mam Iconic 3 - jest średnia, ale za ta cenę ok, mam tez róż Queen of hearts - jest ekstra! Jeden z moich ulubieńców roku ;) mam tez ten cień foliowy i tez mi się z nim dziwnie pracuje! Ale w całokształcie jest wyjątkowy ;) mam ogromna ochotę na ich pigmenty i prawdopodobnie za jakiś czas się skuszę na nie :)
OdpowiedzUsuńPigmenty są z tych "dobrych" :D. Mocna pigmentacja i jaki połysk!
UsuńO proszę jakie ogromne to Twoje zamówienie, zaszalałaś :) Chyba przekonałaś mnie do Iconic :)
OdpowiedzUsuńczekoladka ♥ i Iconic 3, w sumie obie mi się podobają i nie wiem którą zamówić :D ale zaciekawiłaś mnie też tą dużą paletką ;p
OdpowiedzUsuńno i serduszkowy róż ♥
Moim zdaniem czekoladka jest lepsza :)
UsuńMuszę przyznać, że informacją o białej czekoladzie mnie zagięłaś - nie wiedziałam, że istnieje ;-) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńMoże jestem jakaś dziwna ale moje oko pierwsze co wyłapywało na zdjęciach to minerały... ,,o ametyst! no rzeczywiście cienie" :-D
Haha :D. Minerały są świetne, mogłabym je kolekcjonować :D
UsuńA co do paletki, to wprowadzili ją dopiero niedawno :). Wygląda strasznie apetycznie!
Fantastyczne zakupy, wszystkie kosmetyki wydają się bardzo ciekawe, sama chętnie bym je kupiła :)
OdpowiedzUsuńJa mam podobne odczucia co do marki- jedne produkty to hity, inne totalne kity. Paletka iconic 3 jest swietna, tak jak i rozswietlacze. Za to np. Podklad to jakas koszmarna pomylka... kiepski eyeliner z dwiema koncowkami- kredka z jednej strony ok, ale liner od razu zaczal przerywac na cieniu. Tusz do rzes na moze byc- jest megasuchy, trzeba sie nacwiczyc zeby pomalowac rzesy (pierwszej warstwy w ogole nie widac, przejezdza sie szczoteczka w nieskonczonosc...) ale juz pomalowane rzesy o dziwo swietnie sie trzymaja, nie obsypuj sie i jest efekt pogrubienia. Pomadka nie dla mnie- jest za sucha, ma konsystencje zeschnietego podkladu. A do tego smierdzi tluszczem.
OdpowiedzUsuńO podkładzie słyszałam różne opinie, ale czułam że u mnie by się nie sprawdził ze względu na kiepskie krycie. Mega suchych maskar nie lubię :/. Bardzo wodniste też nie są dobre, ale zbyt malowanie się zbyt suchą to trochę jak starym tuszem. Mnie ciekawi czy pomadki z innych serii też są takie słabe..
Usuńjedna uwaga: otwarłam? "jeszcze go nie otworzyłam". ;) (przy tuszu)
OdpowiedzUsuńUups :D. Dzięki za zwrócenie uwagi, poprawione :)
UsuńBardzo mnie kusi "Eyes like Angels" chyba ją sobie zamówię :)
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej kusi paletka Eyes Like Angels. Tam są chyba wszystkie kolory. Cudo. Jeśli jeszcze do tego cienie są dobrej jakości, o czym więcej marzyć?
OdpowiedzUsuńMam tą folię w kolorze Rose Gold, jest przepiękna :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że zrobiłaś takie porównanie w jednym miejscu :) Bardzo kuszą mnie paletki I Heart Chocolate (a Ty jeszcze bardziej zachęciłaś) oraz Death by Chocolate :) Po przeczytaniu tego wpisu zaczęła też mnie kusić ta duża paleta 32 cieni :P
OdpowiedzUsuńMożesz pokazać na policzku serduchowy róż? :) Na białą czekoladę też zachorowałam, jest cudna!
OdpowiedzUsuńKremowego różu i bronzera jestem ciekawa :) Z tej firmy mam tylko czekoladową paletkę, ale nie tę co Ty. Moim zdaniem cienie są super jak na taką cenę.
OdpowiedzUsuńMam EYES LIKE ANGELS i jestem z niej zadowolona
OdpowiedzUsuńZ całej oferty MUR najbardziej kuszą mnie foliowe cienie, wyglądają nieziemsko. Czekoladowe palety też są ciekawe, ale tłumaczę sobie, że kolejna paleta naprawdę nie jest mi potrzebna ;)
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś jest z Krakowa to można obmacać MUR na żywo na ul.Długiej 76 w Drogerii Jasmin ;) Ja dziś byłam, zakupiłam paletę którą polecałaś Eyes Like Angels oraz paletę róży. No i cenowo wychodzi tak jak w Twoim zamówieniu. Nie ma oczywiście wszystkich produktów, ale pan powiedział że po weekendzie będzie dostawa :)
OdpowiedzUsuńDzięki za fajną recenzję. Ja właśnie czaję się powoli na Iconic 3. Takie nudowe cienie w dobrej cenie są mi właśnie potrzebne. Fajnie przeczytać opinię kogoś, kto sam jej używał.
OdpowiedzUsuńTakże chyba niedługo zamówienie poleci, dzięki :D