Dziś przychodzę z marcowym Shinyboxem ‘Girl on Fire’. Jak zwykle chyba zbyt wiele sobie wyobraziłam po haśle przewodnim pudełka, choć zawartość zła nie jest. Może nie tak porywająca jak pokazała mi to moja wyobraźnia, ale jakby nie patrzeć znalazły się w niej całkiem fajne produkty : ).
Tym razem mamy aż pięć produktów pełnowymiarowych (w tym jeden dodatek) i tylko jedną miniaturę, brzmi nieźle.
- MOKOSH, Glinka biała – czysta biała glinka, w opakowaniu 200ml. Takie produkty zawsze chętnie widzę, bardzo lubię naturalną pielęgnację, a glinki wprost uwielbiam! Biała choć mniej popularna niż zielona jest w moim odczuciu świetna. Delikatniejsza, ale naprawdę warta wypróbowania :). | pełny produkt | 23zł |
- DELAWELL, Olej awokado – kolejny naturalny produkt, duży plus! Akurat olej awokado nie jest moim ulubionym olejem, ale fajnie, że postawili właśnie na czysty olej. Jak dla mnie olejki mogłyby pojawiać się dużo częściej. | pełny produkt | 22zł |
- ETRE BELLE, Wodoodporna kredka do oczu – czarna kredka Etre Belle. Zawsze byłam zdania, że maskara albo czarna kredka to super uniwersalny produkt do pudełka, ale w ostatnim czasie trochę mi się ich nazbierało i przyznam szczerze, że wolałabym akurat w innym kolorze ; ). | pełny produkt | 38zł |
- GOLDWELL, Krem do stylizacji włosów – ma zwiększać objętość włosów. Nie wiem czy przypadkiem nie będzie lepszy dla krótszych włosów, ale warto będzie spróbować. Ciekawi mnie ze względu na markę – Goldwell to producent mojej ulubionej farby do włosów Elumen. | miniatura | 57zł-75ml |
- ŚWIT PHARMA, Skarpetki SPA – nawilżające skarpetki do stóp. Lubię takie bajery, więc z chęcią przetestuję. | pełny produkt | 15zł |
- DOVE, Kostka myjąca – jako dodatek pojawiło się mydełko Dove. Lubię, więc jako dodatkowy produkt jest ok :).
Pudełko bez większego szału, ale z drugiej strony jest w porządku. Praktycznie wszystkie kosmetyki trafiły w mój gust, więc nie mam co narzekać ;). Bardzo podoba mi się naturalna pielęgnacja w postaci glinki i olejku, kredka do oczu zawsze się przyda, a skarpetki i krem do włosów fajnie będzie przetestować. Oczywiście mogłoby być lepiej, myślę że to jedno z tych średnich pudełek w historii Shiny, ale bywały też mniej ciekawe.
Niestety w tym pudełeczku jedynie kredka i olej z awokado :( reszta dość kiepsko wypada :(
OdpowiedzUsuńMnie ucieszyła na pewno glinka :)
Usuńja też bym nie narzekała bo glinka i olej to super produkty, a reszta bez szału ale przydatna
OdpowiedzUsuńDokładnie, nie jest źle ale mogłoby być jednak lepiej!
UsuńNie przemawia do mnie kompletnie ta zawartość.
OdpowiedzUsuńDo mnie przemawia w połowie ;)
Usuńdla mnie też średnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
MArcelka Fashion
Chyba nikogo tym razem nie zachwyciło ;)
UsuńJa się tak nakręciłam i nastawiłam na coś ekstraaaaaa, po tych wszystkich hasłach i reklamach Girl on fire hohoho, pewnie będzie coś fajnego, kolorówka, może jakaś fajna, kobieca szminka, perfumy? Tylko olej awokado mi podpasował, moja cera naprawdę go pokochała, a reszta... Takie meeeeh. Kolejne mydło, w lutowym pudełku też było. Glinka mnie uczuliła:D kredki nie używam, ale może zacznę więc w sumie też na plus:) produktu do włosów nie umiem uŻywać, strasznie posklejał mi włosy:D a skarpetki od razu przetestowałam jak tylko doszły i rzeczywiście efekt po fajny, ale już następnego dnia mija to wow i jest tak jak przed skarpetkami:) Ja po tym pudelku zrezygnowalam z subskrypcji, moze wroce a moze popatrze na inne firmy i ich pudelka:)
OdpowiedzUsuńHah ja tak samo! Myślałam, że to będzie coś bardziej porywającego, hasło sugerowało że zawartość da czadu ;). Też miałam gdzieś w głowie czerwoną pomadkę, albo właśnie miniaturę zapachu, tak mi się skojarzyły z designem pudełka. Na mydło nie narzekam, bo jest jako dodatek, ale fakt, że ostatnio też było. A to szkoda, że Cię uczuliła glinka. Słyszałam, że zdarzają się właśnie alergie na glinki, mi akurat biała bardzo pasuje, ostatnio polubiłam ją nawet bardziej niż zieloną. Tego smarowidła do włosów włąśnie się trochę bałam, bo mam wrażenie, że takie gumy, żele itp. są dobre tylko dla krótkich włosów. Skarpetki fajny bajer, ale taki właśnie jednorazowy ;).
UsuńGlinka fajna i olej... ale liczyłam na większe WOW...
OdpowiedzUsuńJa też..
UsuńNie jest źle, fajnie, że pojawił się olejek + glinka :)
OdpowiedzUsuńZawsze chętnie widzę naturalną pielęgnację :)
Usuńpewnie najbardziej bym się ucieszyła z glinki :)
OdpowiedzUsuńJa się z glinkami bardzo lubię :)
UsuńGlinka najbardziej przypadłaby mi do gustu. W sumie chciałam zamówić ale jakoś się nie zdecydowałam i nie żałuję ostatecznie.
OdpowiedzUsuńNie ma co żałować, glinka jest fajna ale równie dobrze można sobie zamówić na allegro :D
UsuńW zasadzie za cenę pudełka to spoko na allegro dostanę glinkę ;)
UsuńW sumie glinka i olejek wydają się najciekawsze, ale całość nie powala. Coraz mnie podobają mi się te pudełka, ale trzeba przyznać, że czasami zdarzają się w nich perełki :)
OdpowiedzUsuńCzasem są właśnie dość średnie i przyznam, że nie raz niektóre z kosmetyków komuś rozdam, bo wiem że by mi się nie przydały, ale zdarzają się też naprawdę udane zestawy :D
UsuńWitam ! :-) mam małe pytanie niezwiązane z tematem. Chciałabym się dowiedzieć, czy pędzle zamówione z ebay nadal dobrze się sprawują ? Są godne polecenia ? Mam na nie chrapkę, lecz wcześniej chciałam poznać Twoją opinie :-) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTe z zestawu do blendowania :)? Tak, są świetne! Jedyne do czego mogę się przyczepić to fakt, że w kilku większych pędzlach włosie na samych końcówkach trochę się odkształciło i jest nieco inne w dotyku, ale suszyłam je suszarką.. bardzo gorącym powietrzem, więc mogłam tym sztukom "dopomóc" ;). Poza tym są gęste, milutkie i na pewno warte swojej ceny!
Usuń