Przypuszczam, że z kosmetykami Diadem spotkałam się po raz pierwszy bardzo dawno temu. Markę kojarzyłam prawie od zawsze, ale do niedawna nie miałam za bardzo do czynienia z ich produktami. To polska firma, która prowadzi jeszcze dwie inne linie: Szafir i Caroline’s Rose. Na dziś mam swatche pomadek i cieni Diadem, ale na blogu pojawiły się już kiedyś lakiery tej marki.
Na myśl o cieniach i pomadkach Diadem przychodzi mi od razu do głowy, że to kosmetyki z dużym potencjałem, ale chyba nie całkiem wykorzystanym. Właściwie to nie wiem jak się sprzedają, może tylko mi wydają się mało popularne, ale mam wrażenie że te same produkty w bardziej nowoczesnej oprawie i szerszej gamie kolorystycznej mogłyby szybko stać się hitem.
Cienie mają niezwykle mocną pigmentację, czego zupełnie się nie spodziewałam! Zasugerowałam się opakowaniami – myślałam, że będą to takie średniaki, jakich pełno w drogeriach, ale zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. Wszystkie cienie, które mam są BARDZO mocne, więc wprost stworzone do mocnych makijaży i do zdjęć. Jedynie na minus jest słaba przyczepność, maty są suche i pyliste. Ja nie bardzo lubię taką formułę matowych cieni, wolę kiedy są bardziej aksamitne i kremowe, ale łatwo je okiełznać stosując na jakąś “lepką” bazę.
Maty to seria Taurus, perłowe Dorado.
01 Biały – czysta, matowa biel. Bardzo intensywna i w tej chwili moja ulubiona biel :). Na białej kredce daje całkowicie kryjący, idealnie biały kolor.
03 Gołębi – jasny odcień szarości, całkowicie matowy. Próbnik na stronie sugerował w moim odczuciu lekko ciemniejszy kolor, a to naprawdę jasna szarość.
07 Czarny – bardzo mocna matowa czerń. Ten cień szczególnie sobie upodobałam, bo jest niezwykle intensywny. Szybko został moją ulubioną czernią, którą zawsze zabieram ze sobą do kufra :).
11 Brąz – ciepły, dość ciemny, matowy brąz. Jak dla mnie to taka mleczna czekolada. Tak jak w przypadku pozostałych matów, pigmentacja jest doskonała!
07 Wrzos – cień z perłowej serii, w kolorze liliowego fioletu. Ma błyszczące wykończenie i bardzo różni się od matów. Ma zupełnie inną formułę, lekko kremową, jedwabistą, ale też słabszą pigmentację.
Tutaj możecie zobaczyć jaki makijaż wykonałam matami – moim zdaniem na zdjęciach dobrze widać jaką moc mają te cienie :).
Oprócz cieni mam też dwie pomadki z serii Triple Fun, co do których mam podobne odczucia. Szczególnie jaśniejsza szminka mnie totalnie zaskoczyła – bardzo mocną pigmentacją, rewelacyjną nawilżającą formułą! Dosłownie jedno pociągnięcie daje 100% koloru, a przy tym pomadka jest niezwykle przyjemna w noszeniu. Ma dosłownie maślaną konsystencję, bardzo nawilżającą. Właściwości są po prostu świetne, pewnie Was to zdziwi, ale ta pomadka przypomina mi serię Rouge Volupte z YSL. Myślę, że mogłaby być hitem, ale zniechęca mnie: przestarzały design, przestarzały zapach i kiepskie kolory. Gdyby wprowadzić jakieś ładne pastelowe czy bardziej soczyste odcienie i zamknąć je w nowoczesnym opakowaniu…
Właściwości zachwycają, ale z moimi dwoma odcieniami nie do końca się polubiłam. Same w sobie są ładne, ale nie do końca mi pasują, to ogólnie takie mało ‘twarzowe’ kolory.
8 Czekolada malinowa – przybrudzony, bardzo ciepły łososiowy odcień o mocno błyszczącym, śliskim, ale bezdrobinkowym wykończeniu.
12 Kusząca czekolada – takich odcieni zawsze unikałam, ale ostatnio mam straszną fazę na brązowe pomadki. Ta to czysty, dość ciepły i ciemny brąz. Byłaby idealna gdyby była matowa – nie umiem się jednak przekonać do takiego koloru w wersji połyskującej.
Kosmetyki zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie – coś bym oczywiście pozmieniała gdyby było to możliwe, ale w swoich cenach (które są bardzo przystępne, bo cienie i pomadki to koszt w graniach 15-20zł) na pewno są warte uwagi. Nie sposób nie wspomnieć o niezwykłej inicjatywie marki Diadem – INICJATYWA 2h – za każdy zakupiony kosmetyk, DIADEM sfinansuje DWIE GODZINY (2H) edukacji dla dyskryminowanych z powodu płci dziewczynek i kobiet w krajach Trzeciego Świata. Więcej możecie dowiedzieć się klikając TU.
Piękna pigmentacja. Nie spodziewałam się. Marka z bazarem mi się kojarzy...
OdpowiedzUsuńMi też się tak właśnie kojarzyła, przez te opakowania, bo jakość jest w porządku.
UsuńPrzyznam, że nigdy nie słyszałam o marce ale zapewne jeśli gdzieś widziałam te kosmetyki to nie przyciągnęły mojego oka. Opakowania niestety kojarzą się z marną, bazarkową jakością.
OdpowiedzUsuńMi tak samo, zawsze bardzo zawracam uwagę na opakowania...choć może nie tyle po prostu zwracam uwagę co fajne opakowanie sprawia, że kosmetyk od razu wydaje mi się atrakcyjny, a brzydkie totalnie mnie zniechęca, nawet jeśli się dowiem, że to dobra rzecz.
UsuńPodobnie miałam z eliksirami z Wibo. Niby opakowania nawiązujące do eleganckiej zawartości, po bliższym przyjrzeniu się wiały taniością i tandetą. Gdybym sama na sobie nie przekonała się, że to naprawdę dobra jakość to bym w to w życiu nie uwierzyła patrząc na opakowanie
UsuńWyglądają niepozornie, a faktycznie tkwi w nich moc. Świetna pigmentacja cieni!
OdpowiedzUsuńTa czerń wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńCzerń jest super, w tej chwili moja ulubiona, a przewałkowałam już trochę czerni :)
Usuńpodobaja mi sie te cienie
OdpowiedzUsuńTeż mi się jakoś tak tanio kojarzyła ta marka i tandetnie.
OdpowiedzUsuńAle pigmentacja świetna :)
No i makijaż jak zawsze na 6 :)
Dzięki :)
UsuńMi też zawsze kojarzyła się tanio... to przez opakowania. Nie spodziewałam się, że zawartość okaże się tak dobra ;)
Wow, makijaz mega *.*
OdpowiedzUsuńrzeczywiście cienie wyglądają zachęcająco. natomiast pomadki mają strasznie brzydkie ubranka...
OdpowiedzUsuńOj wiem :(... szkoda, bo produkt sam w sobie robi wrażenie!
UsuńDiadem ostatnio co raz bardziej zaskakuje, ale fakt szata graficzna i raczej skojarzenia nie przemawiają na ich korzyść. Ta ciemna szminka mi sie w sumie podoba! A twój makijaż bajka!!
OdpowiedzUsuńTaaaaak... jakby zmienić design i dać bardziej chodliwe kolory to byłoby coś!
Usuńdzięki :))
Makijaż po prostu WOW!!!
OdpowiedzUsuńOko wygląda po prostu bosko! Zazdrość level hard :)
OdpowiedzUsuńSuper makijaż ;) nie słyszałam o marce ale chyba warto się jej przyjrzeć ;)
OdpowiedzUsuńCienie mają cudowną pigmentację :) Ciekawe, czy się osypują ;)
OdpowiedzUsuńTrochę tak, bo są takie suche, ale do okiełznania :)
UsuńSzczerze mówiąc to nie słyszałam nigdy o tej firmie :P cienie zapowiadają się fajnie, ten brązik mi się spodobał ;) a co do pomadek, to ta malina śliczna! ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mam wrażenie, że jest jednak mało znana.. a pomadki naprawdę fajne, malinowa ma cudną, maślaną formułę :)
UsuńNie spotkałam się z tą marką. Opakowania pomadek nie zachęcają do kupna. Ciekawa jestem innych kolorów bo te dwa akurat nie dla mnie. Cienie zaskoczyły mnie pigmentacją opakowania nie są już tak drażniące jak pomadek. Gdzie je znalazłaś?
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tą marką. Opakowania pomadek nie zachęcają do kupna. Ciekawa jestem innych kolorów bo te dwa akurat nie dla mnie. Cienie zaskoczyły mnie pigmentacją opakowania nie są już tak drażniące jak pomadek. Gdzie je znalazłaś?
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić - moim zdaniem tracą przez te opakowania. Widziałam je czasem w mniejszych, niesieciowych drogeriach, a tak to przez sklep internetowy Diadem.
UsuńWooow jaki pigment!! *O* Zaraz ich ofertę przejrzę :D
OdpowiedzUsuńCienie sa swietne. Makijaz wyszedl cudownie, naprawde mocne kolory.
OdpowiedzUsuńOj tak, są bardzo intensywne :)
UsuńO firmie gdzieś, kiedyś słyszałam. Ale przyznam, że kojarzyła mi się raczej z bazarkowymi kosmetykami (nie wiem w sumie dlaczego... :D) Zmieniam jednak do niej nastawienie, bo pigmentacja cieni jest fenomenalna ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nigdy nie słyszałam o tej firmie. :) Przepiękne kolorki, pigmentacja też robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńNo i fantastyczna inicjatywa, serio chyba aż coś zmówię :D
Mało popularny jest ten Diadem ;)
UsuńWidzę, że Diadem jest wszędzie;).
OdpowiedzUsuńMam szary lakier do paznokci z tej firmy i uważam, że ma on bardzo dobrą jakość. Ale ich kosmetyków nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńJa mam kilka kolorów i właściwie wszystkie są bardzo spoko :)
UsuńCiekawe kolory cieni do powiek:-)
OdpowiedzUsuńChyba już wiem kto mi świsnął pomadki sprzed nosa (if u know what I mean) ;)
OdpowiedzUsuńPigmentacja cieni- zabójcza:).
OdpowiedzUsuńZetknelam sie z ta marka, jezeli chodzi o cienie tez bardzo polubilam ich pigmentacje. Zgadzam sie rowniez z tym, ze sa to kosmetyki godne uwagi oraz ze cena jest przestepna i adekwatna do jakosci tych kosmetykow. Inicjatywa 2h jest imponujaca i inne marki powinny brac z tego przyklad ;) na moim blogu rowniezmozna poczytac co nie co o tej marce, zapraszam i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNawet niedawno czytałam twoją recenzję :). Inicjatywa naprawdę świetna i co mnie zaskoczyło, że tworzona przez nie tak wielką, polską marką :)
UsuńCienie jak widać mają świetną pigmentację :) Boski makijaż :)
OdpowiedzUsuńPigmentacja na plus, biały cień z pewnością by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńpigmentacja cudowna! Pomadki o dziwo tez mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńMalo o tej marce slyszalam ale cienie wygladaja ciekawie.
OdpowiedzUsuńMakijaż oczu - przeboski!
OdpowiedzUsuńzdecydowanie cienie mnie skusiły - chyba się zaopatrzę w jakieś niedługo :D szczególnie w ten biały!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie marka kiepsko się kojarzy, mnie również niespecjalnie te kosmetyki kusiły. Ale widzę, że kolejny raz wkręciłam się i pozory mnie zmyliły - przyjrzę się cieniom ;)
OdpowiedzUsuńno cienie są śliczne, ostatnia szminka też ciekawy kolorek :)
OdpowiedzUsuńCuuuudne cieniei pomadki, gdzie można je kupić?? Nie kojarzę tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCienie mają identyczne opakowanie jak Inglot:)
OdpowiedzUsuńA pomadki faktycznie nie do końca w modzie :)