Hej! Koniecznie muszę nadrobić zaległości z kolorówki, więc na pierwszy rzut idą paletki cieni Golden Rose, które mam już od jakiegoś czasu. Jak pewnie wiecie, bardzo lubię markę, bo uważam że ma fajne produkty w przystępnych cenach, ale o cieniach zbyt wiele do tej pory nie mogłam powiedzieć. Z Golden Rose lubię przede wszystkim lakiery i pomadki (zwłaszcza te z serii Velvet Matte <3).
Marka ma w ofercie paletki piątki w różnych wariantach kolorystycznych. Do wyboru jest w sumie dziesięć paletek z czego ja mam cztery. Kosztują 19,90zł co na pierwszy rzut oka jest bardzo dobrą ceną zwłaszcza w porównaniu przykładowo z popularnym Inglotem.
Paletki mają proste plastikowe opakowania bez lusterka, dodatkowo pakowane w kartonik. Ich jakość jest taka sobie, trochę przypominają mi farbki akwarelowe.
W ogólnym rozrachunku wypadają umiarkowanie, choć zależy też czego oczekujemy. Pigmentacja jest dość dobra, ale nie rewelacyjna. Przy delikatniejszych, neutralnych odcieniach kompletnie mi to nie przeszkadza, a wręcz uznaję to za ich zaletę. W przypadku intensywnych, żywych kolorów wolałabym mocniejszą pigmentację, dla niektórych może być to minusem, dla innych plusem (np. jeśli ktoś nie ma wprawy łatwiej sobie poradzi z odrobinę mniej napigmentowanymi cieniami). Cienie z tych paletek mają słabszą pigmentację niż np. Inglot czy Sleek.
Co do trwałości – nie wypowiadam się. Testowałam je tylko na sobie a moje powieki nie są problematyczne. W moim odczuciu mają niekiedy średnią przyczepność do skóry dlatego naprawdę przyda się im dobra baza. Rozcierają się fajnie, bez problemów.
NUDE PINK – paletka, którą lubię najbardziej. Delikatna, fajna na dzień. Znajdziemy w niej rozświetlający beż, chłodny beż, matowy koral, ciepły beż i ciemniejszy kasztanowy brąz. Moim zdaniem to zestaw warty uwagi, w sam raz do szybkich i lekkich makijaży.
PURPLE LINE – zestaw fioletów, na który akurat radzę uważać. Kolory są dość jasne i satynowo-perłowe co przy braku wprawy może skończyć się nieco tandetnym efektem. Mamy tu liliowy fiolet, drobinkowy róż, chłodny jaśniutki fiolet, intensywniejszy fiolet i ciekawy szaro-fioletowy lekko opalizujący odcień.
OCEAN LINE – zestaw błękitów. Jeśli gustujecie w takich kolorach to znajdziecie różne odcienie niebieskiego w jednym pudełeczku. W paletce znalazł się mocny turkus, połyskujący seledyn, błękit z drobinkami, matowy czysty niebieski i kobalt. Brakuje mi troszkę granatu.
NEON LINE – paletka intensywnych kolorów ciekawiła mnie najbardziej. Akurat nią nieco się rozczarowałam, bo cienie nie są aż tak mocne jak tego oczekiwałam, ale na białej bazie dadzą radę. Mamy tu fiolet, czysty żółty, pomarańczowy, róż i trawiastą zieleń. Jeśli szukacie takich odcieni ale do naprawdę intensywnych makijaży to tę paletkę bym jednak odradzała. Będzie w porządku jeśli chcecie używać takich kolorów w formie delikatnego akcentu.
Poniżej szybka próbka Ocean Line na oku – dobrze pokazuje pigmentację cieni. Widać, że kolor jest dość mocny ale nie jest to petarda ;).
Co sądzicie o tych paletkach, próbowałyście?
Nie miałam, ale kolory mają przepiękne
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Całkowicie popieram.
UsuńPS. Kleo, szkoda że nie pokazałaś całej twarzy. z oczami podkreślonymi kolorystycznie tak, jak na ostatnim zdjęciu, w błękitach. Na pewno zjawiskowo wyglądałaś.
Czasu nie starczyło na fotkę :). Ale w takich kolorach akurat wyglądam niespacjalnie ;)
UsuńOstatnio oglądałam je na ich stronie i byłam ciekawa pigmentacji. Ze wszystkich chyba najbardziej podoba mi się Neon Line :)
OdpowiedzUsuńMakijaż przepiękny! <3
Neon Line faktycznie najbardziej kusząca ale najsłabsza :(
UsuńO ile pozostałe palety do mnie nie przemawiają za bardzo tak za "nude pink" chętnie się rozejrzę. :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta nude pink :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najładniejsza :)
UsuńPowiem Ci szczerze,że szału nie robią aczkolwiek na oku wyglądają dobrze - myślę,że to zasługa również Twojej sprawnej ręki. Pozostaje iść do stoiska GR i oblukać sytuację :)
OdpowiedzUsuńNo i się doczekałam nowego posta :D Proszę jak kolorowo, wyglądają całkiem fajnie, zwłaszcza ta Nude Pink :)
OdpowiedzUsuńW koncu :D! A Nude Pink najlepsza :)
UsuńDla mnie też GR to przede wszystkim mazidła do ust i lakiery. Kolory ładne, najbardziej podoba mi się neon line, ale jeśli miałabym kupować tak intensywne kolory postawiłabym raczej na coś z jeszcze mocniejszą pigmentacją ;)
OdpowiedzUsuńJa podobnie - jeśli żywe kolory to mocna pigmentacja :)
UsuńNeonowa paletka naprawdę świetna, szkoda tylko, ze pigmentacja nie taka ! Świetny makijaż :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się na Nude Pink, ale odpuściłam, bo podobnych kolorów cieni mam sporo ;)
OdpowiedzUsuńŁadna jest ale faktycznie łatwo o podobny zestaw kolorów wśród innych marek :)
UsuńZ Golden Rose mam tylko pomadki i kredki do ust. Nie miałam jeszcze nic do twarzy i oczu. Chętnie się skuszę. Szkoda ze nie ma paletki brąze i szarości albo brązy i fiolety w jednym :*
OdpowiedzUsuńhttp://whisperyourlove.blogspot.com
absolutnie mnie do nich nie ciągnie
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglądają , najbardziej podoba mi się Nude Pink :)
OdpowiedzUsuńMi też :)
UsuńPaletka fioletów wygląda ciekawie, szkoda, że na swatchach ich cały czar pryska...
OdpowiedzUsuńDLa mnie są trochę zbyt jasne i zbyt perłowe..
UsuńFajne paletki, ale pigmentacja tej ostatniej rzeczywiście troszkę rozczarowuje :(
OdpowiedzUsuńLubię Golden Rose, ale do ich paletek mnie jeszcze nie kusiło :P
OdpowiedzUsuńWooooow. w paletach nie wyglądały tak zjawiskowo jak po ich nałożeniu :) Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńZależy które odcienie :)
UsuńNUDE PINK - śliczna paleta!
OdpowiedzUsuńPaletek nie miałam, ale byłam ich ciekawa, niestety po zapoznaniu się z Twoją opinią, obejrzeniu swatches jakoś chęć na nie przeszła mi, być może dlatego, że posiadam już sporo cieni i szukam czegoś zupełnie innego, co powali na kolana ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że przykładowego makijażu nie pokazałaś na zdjęciu całej twarzy, bo jestem ciekawa czy tylko mi tak jasny makijaż nie pasuje, czy zaś pasuje tylko i wyłącznie jasnym blondynkom.
Jeśli ma powalać to raczej trzeba szukać gdzie indziej - te są po prostu poprawne.
UsuńA co do makijażu to nie miałam już czasu, ale ja w takich kolorach nie wyglądam dobrze i generalnie uważam, że błękity lepiej wyglądają z czarną kreską :)
Chętnie wypróbowałabym róże, wydają mi się bezpieczne (a dla mojej niezbyt wprawionej dłoni tylko bezpieczne kolory się nadają).
OdpowiedzUsuń