Zawsze na jesień wracam do ulubionych “moonów” na paznokciach, half moon manicure to ten typ zdobienia, czy bardziej malowania paznokci, który nigdy mi się nie nudzi. Uwielbiam klasyczną wersję z czerwienią, ale lubię też wypróbowywać nowe połączenia np. takie kontrastowe jak z dzisiejszego wpisu.
Dzisiejszy mani z użyciem dwóch nowych lakierów marki, z którą mam styczność po raz pierwszy – Melkior Professional. Poza lakierami będzie też trochę o cieniach we wkładach tej samej firmy. Do tej pory z tą formą cieni miałam do czynienia głównie z Inglotem, Kobo i Makeup Geek. Wszystkie bardzo lubię, więc byłam ciekawa jak przy nich wypadnie Melkior.
Bardzo lubię połączenie zieleni i fioletu, więc z góry zakładałam że moony w tej wersji będzie mi się dobrze nosiło ;). Półksiężyce jak zwykle malowałam odręcznie, przez co na pewno nie są tak perfekcyjne jak od naklejek, ale na pierwszy rzut oka wyglądają moim zdaniem całkiem starannie.
Lakiery wypadły bardzo dobrze pod względem siły krycia. Zarówno zieleń jak i fiolet nakładałam tylko po jednej warstwie. Zielony to taki intensywny, czysty odcień o lekko metalicznym wykończeniu – Green Infusion. Fiolet w butelce wygląda jak niesamowity duochrom, ale na paznokciach ten efekt troszkę ginie. Drobinki jednak są mocno widoczne, świetnie się mienią – fiolet ma nazwę Purple Stone. Nie wiem jak z trwałością, bo nałożyłam je na paznokcie utwardzone jedną warstwą Semilac Hard, a na żelach czy hybrydzie lakiery zawsze lepiej się trzymają. Jak dla mnie czas schnięcia mógłby być trochę lepszy, ale nie narzekam.
Melkior ma cienie pojedyncze oraz w formie wkładów, ja skusiłam się właśnie na dwa wkłady. Mają sporo większą średnicę niż Inglot, więc do żadnej z moich paletek nie wchodzą, ale marka ma dostępne na stronie paletki magnetyczne bez przegródek (trzeba szukać w dziale akcesoria – tu link). Zresztą teraz nie problem z takimi paletami, bo można dostać przez internet, a ostatnio rzuciła mi się w oczy podobna paleta na stronie wspomnianego Inglota.
Obydwa cienie wypadają bardzo pozytywnie w moim odczuciu i nie mogę ich znów nie porównać znów z Inglotem – dla mnie to podobna jakość. Są dobrze napigmentowane, ładnie się rozcierają, dobrze trzymają i przede wszystkim fajnie wyglądają na oku. Nie miałam żadnych problemów z osypywaniem, są mocno sprasowane, zbite, ale nie stwarzają problemów z nabraniem ich na pędzelek. Dla mnie na piątkę!
Lilith – ten nietypowy odcień wybrałam z myślą o blendowaniu, bo lubię kiedy makijaże w ciepłych kolorach na granicach roztarcia wpadają w takie czerwonopodobne kolory. Lilith jest zupełnie matowy, to taka chłodna, trochę różowa, ciemna czerwień. Myślałam, że będzie bardziej bordowy, ale jest fajny.
Bronze Metal – cienie w takich kolorach uwielbiam, mogłabym malować się nimi dzień w dzień i bardzo często używam podobnych malując innych. Bronze Metal to stare złoto, ani typowo chłodny ani też ciepły odcień i to bardzo mi się w nim podoba.
Cienie na pewno są warte polecenia, taką pigmentację zdecydowanie lubię. Do końca miesiąca mają w sklepie intenretowym zniżkę 25%, więc się opłaca jeśli mieliście w planach coś kupić – wkłady są normalnie po około 17zł, teraz coś w okolicach 13zł. Będę musiała pomyśleć nad paletą, bo nie lubię trzymać wkładów luzem.
Ciekawa jestem jak wypadają pozostałe kosmetyki, ale najbardziej interesują mnie lakiery hybrydowe, miała może któraś z Was?
Oko mi bardziej przypadło do gustu niż paznokcie;).
OdpowiedzUsuńA lubisz w ogóle half moon manicure :)?
UsuńOko jest cudowne! Z paznokci, podoba mi się tylko ten bordowy :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, gdzie jest nowa notka, w której można kupić bransoletki :)
On jest bardziej fioletowy :)
Usuńbardzo ładny makijaż, paznokcie są cudowne, pięknie pomalowane, marzę o takim kształcie. przedłużam hardem ale stopniowo aby przyzwyczaić się do dłuższych bo zawsze miałam bardzo krótkie paznokcie
OdpowiedzUsuńJa ostatnio hardem tylko utwardzałam płytkę :)
UsuńPazurki wyglądają super. Świetne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy. makijaż i paznokcie piękne ;)
OdpowiedzUsuńPiękne paznokcie a półksiężyce jak od naklejek, równiutko wyszło :) Makijaż oka cudowny <3
OdpowiedzUsuńp a u l y n n e x - klik!
Hmm pierwszy raz słyszę o tej marce ale faktycznie wypada ciekawie. Przyjrzę się ich ofercie ;) może coś zakupię
OdpowiedzUsuńCienie są naprawdę fajne, choć ostatnio dużo bardziej jaram się Makeup Geek'iem :). Muszę zrobić o nich wpis!
UsuńA co do balsamu Lirene, to mnie też ciekawi srebrna wersja, myślę że na bladej skórze mogłaby wyglądać świetnie, a ta różowa taka ni w pięć ni w dziewiec ;)
Jestem ucieszona jak dziecko, bo niebawem mi w mieście Rosska otworzą ;) i przynajmniej nie będę musiała 30 kilometrów jeździć do najbliższego :D pójdę na otwarcie to może Lirene ostanę ;) bo w sumie nigdzie indziej ich nie widziałam.
UsuńTen cień w standardowym odcieniu jaki posiada każda z nas bardzo mi się podoba, a mani śliczne :]
OdpowiedzUsuńPiękny makijaż, ten złotobrązowy wygląda bardzo ładnie, fajny do dziennych makijaży. Nie wiedziałam, że robią też lakiery do paznokci. Zielony nie w moim typie, ale fiolet cudny ;)
OdpowiedzUsuńTaki odcień trzeba mieć w kosmetyczce :)!
UsuńNie zdążyłam dzisiaj na zaćmiony moon,
OdpowiedzUsuńto sobie przynajmniej pooglądam Twoje dzieła, o.
Ojjjj :( ja widziałam :)!
UsuńBardzo ciekawy zestaw :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuńCudne pazurki, cienie też zachwycające :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest ten fioletowy lakier <3
OdpowiedzUsuńPodoba mi się - makijaż i paznokcie, choć takie malowanie paznokci bardziej podoba mi się u kogoś niż u siebie :) Hybrydy jak najbardziej polecam, moja miłość :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie próbowałam moon manicure, bo wydaje mi się że do mojego kształtu paznokci nie pasuje (piłuję na prosto). Ale kto wie, może jak mi podrosną paznokcie:)
OdpowiedzUsuńOko jak zwykle- bajka:) Zakochałam się w Twoich makijażach od posta o duochromach:D
ten złoty dzięń zachwyca, nie jest taki bardzo rzucający się w oczy ,a jednak przyciąga wzrok, super!
OdpowiedzUsuń