Farmona to moja ulubiona marka w kategorii kosmetyków do pielęgnacji ciała :)! Uwielbiam serię Tutti Frutti i Sweet Secret, wypróbowałam chyba większość z dostępnych produktów z tych linii. Lubię je przede wszystkim za boskie zapachy!
Z Farmony uwielbiam też wcierkę Jantar, która zawsze dawała u mnie dobre efekty. Moja mama zawsze chwaliła sobie za to linię Radical (też do włosów). Ostatnio przy okazji zakupów trafiło mi się kilka próbek z stosunkowo nowej serii Let’s Celebrate o zapachach znanych drinków i też przypadły mojemu nosowi do gustu ;).
TUTTI FRUTTI Szampony | Na początek nowość czyli szampony z serii Tutti Frutti, która ma mega owocowe zapachy i jak można było się spodziewać – szampony też pachną super. Ciężko mi je nawet obiektywnie oceniać, bo każdy ma świetny zapach i głównie zawsze na niego zwracam uwagę! Szampony dzielą się oczywiście na różne wersje do różnych rodzajów włosów, ale ja nie zauważyłam większych różnic między nimi (zresztą dla mnie szampon ma przede wszystkim po prostu myć włosy i tyle). Miałam wrażenie, że trochę mniej przetłuszczają mi się po nich włosy. Generalnie świetnie się pienią, dobrze oczyszczają i nie plączą włosów.
Dla mnie hitem jest szampon wiśniowy, cóż po prostu ze względu na genialny zapach! Jest przeznaczony do włosów farbowanych i u mnie sprawdza się fajnie jako szampon na co dzień. Brzoskwinia pachnie bardzo apetycznie (włosy cienkie i delikatne), malina jak domowy sok malinowy (suche i zniszczone), a kiwi jest bardzo orzeźwiające (włosy przetłuszczające się). Moim zdaniem najlepiej pachnące szampony ever!
TUTTI FRUTTI Olejki do kąpieli | Olejki do kąpieli znam od dawna, kiedyś uwielbiałam wersję z wiśnią i porzeczką! Teraz mam wersję papaja & tamarillo i gruszka & żurawina. Wygrywa wersja z gruszką, bo pachnie jak do zjedzenia, papaja ciut mniej naturalnie, ale obydwa są fajne dla kogoś kto lubi pachnącą owocami kąpiel. Ładnie się pienią. Na pewno skuszę się kiedyś na karmel & cynamon, bo ten wariant po prostu ubóstwiam :).
SWEET SECRET Olejek i mleko do kąpieli | Kolejne dodatki do kąpieli (uwielbiam ♥). Sweet Secret to totalnie moje zapachy, próbowałam już waniliowego balsamu (bardzo lubiłam), miałam też migdałowe mleczko do ciała, pierniczkowy balsam i oczywiście czekoladowo-pistacjowe masło. Dla kogoś kto tak jak ja uwielbia jadalne, słodkie, ciasteczkowe zapachy, ta seria jest strzałem w dziesiątkę. Widziałam też wersją kawową i szarlotkową!
Do kąpieli mam dwa płyny, jakoś rzadko widuję je w drogeriach (znalazłam w Daily). Słodki kokos i banany pachnie specyficznie, ja go bardzo lubię, ale bardziej przypomina syntetyczne banany niż te prawdziwe i dlatego nie każdemu może podejść. Za to czekolada i pistacje to idealny wariant dla kogoś kto lubi czekoladowe, słodkie zapachy! Dla mnie pachnie jak deserowa pralinka z nadzieniem pistacjowym, mniam!
TUTTI FRUTTI Kremowy peeling myjący | I coś do mycia czyli lekki peeling na co dzień w mojej ulubionej wersji karmel & cynamon (najlepsza!). To nie jest klasyczny peeling, raczej żel z dodatkiem peelingu. Dla mnie ten zapach jest niesamowicie apetyczny, zawsze mam ochotę zjeść ten peeling ;). Na zimę i jesień jest super.
SWEET SECRET Kokosowy sorbet | I znów wersja z bananami i kokosem. Nie przebija mojego ulubionego karmelu i cynamonu, ale też jest w porządku. Wygląda jak mleczko i ma jakby wiórki kokosowe pływające w środku :).
Lubicie kosmetyki z Farmony? Co możecie polecić?
Dla mnie te dwie serie pod względem apetycznych zapachów wygrywają spośród drogeryjnej pielęgnacji. Ja akurat zwracam ogromną uwagę na zapach i często kieruję się właściwie tylko nim przy zakupie jakiegoś żelu pod prysznic czy masła do ciała. Jedynym kosmetykiem, który mi nie podszedł to masło Tutti Frutti, właśnie karmelowe, bo niestety mnie uczuliło :(. Bardzo żałowałam, bo kocham ten zapach, a samo masło miało dobre właściwości.