Na dziś przygotowałam bardzo prosty przepis na śmieszne żelki-galaretki do kąpieli :). Sposób wykonania jest banalnie prosty, a żelki mogą być pomysłem na własnoręcznie wykonany prezent za grosze. Na własny użytek raczej nikomu nie chciałoby się ich robić, ale myślę że już fajnie zapakowane można bez wstydu komuś dać. Takie żelki to też metoda na wykorzystanie żeli pod prysznic, które nam nie podeszły.
Żelki można używać jak zwykły żel pod prysznic czy mydło, po prostu rozpieniając je w dłoniach. Można je także wrzucić do wanny zamiast płynu do kąpieli. W temperaturze pokojowej nic im się nie dzieje, ale większego ciepła nie lubią (zachowują się jak zwykła galaretka).
Składniki:
- Szklanki/filiżanki/kubeczki, łyżeczki do mieszania
- Żele pod prysznic albo do kąpieli
- Żelatyna spożywcza
- Silikonowa foremka np. na czekoladki
Przepis:
- Do szklanki wsypujemy żelatynę. Proporcje w zależności od tego jaką mamy formę i ile żelek będziemy robić. U mnie to 2-3 łyżeczki żelatyny.
- Żelatynę zalewamy bardzo gorącą wodą i mieszamy do rozpuszczenia. U mnie niecałe pół szklanki wody.
- Do innego naczynia wlewamy żel pod prysznic. Ja chciałam zrobić niewielką ilość, więc wystarczyło mi jakieś 1/4 czy nawet 1/5 szklanki żelu na kilka żelek.
- Do żelu dodajemy rozpuszczoną żelatynę. Przy moich proporcjach około dwie, trzy łyżeczki płynu. Delikatnie mieszamy żeby nie narobić piany.
- Wlewamy mieszankę do foremki.
- Jeśli chcemy dodatkowo ozdobić galaretki można sypnąć do foremek odrobinę brokatu, bulionu, gwiazdek czy innych ozdób do paznokci i lekko wymieszać. Wkładamy formę do lodówki.
Po kilku godzinach galaretki stężeją. Jak widzicie ja używałam różnych żeli żeby żelki były kolorowe. Lepiej przygotować mieszankę żelatyny z sporą ilością samej żelatyny i małą ilością wody, żeby niepotrzebnie nie rozrzedzać żelu pod prysznic, bo straci kolor.
Po stężeniu żelki da się bardzo prosto wyciągnąć z silikonowej foremki.
Ja swoje wrzuciłam do słoiczka po peelingu (z Rossmanna, swoją drogą fajny był). Myślę, że w szklanym czy przezroczystym opakowaniu, słoiku będą wyglądać jak cukierki!
Żelki rozpuszczają się pod wpływem ciepłej wody. Pienią się tak samo jak żel pod prysznic, którego użyjemy do produkcji.
Do moich brokatowych żelków używałam żeli pod prysznic Biały Jeleń, które wcześniej stosowałam po prostu do mycia się ;). Z Białego Jelenia lubię oczywiście najpopularniejsze mydło, u mnie sprawdza się do mycia twarzy, ale nie przypuszczałabym, że żele też będą takie fajne. Są bardzo łagodne dla skóry, gęste, dobrze się pienią i ładnie pachną. Wszystkie są polecane dla skóry skłonnej do alergii i moim zdaniem spełniają tu swoją rolę, na przykładzie mojej mamy, którą wiele kosmetyków uczula, ale Biały Jeleń dobrze się u niej sprawdza i zawsze jakoś wraca do tej marki.
- Naturalny | Jest przezroczysty i prawie bezzapachowy.
- Kozie mleko | Mój ulubiony. Ma łagodny zapach, który przypomina mi… ciastolinę… i to w nim lubię!
- Łopian i jagoda | Bardzo fajny wariant, lubię takie zapachy. Coś w guście jagodowych żelków czy cukierków.
- Kalina i melisa | Jedyny, który nie przypadł mi do gustu pod względem zapachu. Wyczuwam w nim coś podobnego do rzepy i dlatego jakoś za nim nie przepadam.
- Babka lancetowata i dzika jabłoń | Lekki, orzeźwiający, ale też nieco słodki zapach. Fajny!
Także polecam i żele z Białego Jelenia i oczywiście żelki do kąpieli :)!
* * * *
W konkursie na peeling chemiczny wygrywa….
Gratuluję!
Jakie piękne, będę musiała je zrobić :)
OdpowiedzUsuńFajnie :D
UsuńWyglądają pięknie :) aż by się chciało je zjeść :P
OdpowiedzUsuńJak cukierki albo żelki :D
UsuńMusze kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńSą jeszcze łtwiejsze do zrobienia niż się wydają :)
Usuńfajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńGenialna rzecz!! Zrobię sobie takie, bo mam kilka żeli, które niekoniecznie mi pasują do mycia ale do kąpieli zapachowo są fajne ;) a poza tym takie fajne drobiazgi ozdobią łazienkę i umilą kąpiel :)
OdpowiedzUsuńMożna zrobić na zapas i wrzucić do ładnego słoika :)! No i właśnie fajnie wyglądają na półce!
UsuńA co do skarpetek złuszczających to fajnie wiedzieć, że te tanie też tak dobrze działają, może skuszę się na tańszy odpowiednik znowu :)
Fakt faktem, że efekt nie jest tak długotrwały (albo może u mnie nie był przez tryb pracy), ale warto ;) ja mam jeszcze dwie pary gdzieś w zapasie ;)
UsuńA za żelki zabieram się pojutrze ;) chciałam jutro ale obiecałam babci, że przyjdę na kawę :P
Daj znać jak zrobisz jakie wyszły :D
UsuńExtra pomysł :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygladają!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSuper pomysl. Wykorzystam.
OdpowiedzUsuńA same zelki wygladaja bardzo apetycznie :)
Jak słodycze :)!
UsuńŚwietny pomysł!! :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł! Przy najbliższej okazji kupię jakieś foremki z motywem świątecznym i zabieram się do pracy :)
OdpowiedzUsuńTeraz tych foremek jest tak dużo do wyboru, że można znaleźć świetne wzory :D
UsuńTakie proste, a jakie efektowne :) wyglądają przesłodko!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Z chęcią takie zrobię... muszę tylko jakieś foremki skombinować bo u nas się nie piecze :-/
OdpowiedzUsuńJa też jakoś za bardzo nie miałam małych foremek, ale te na czekoladki wpadły mi w oko ostatnio w Pepco i wzięłam, bo były tanie :)
UsuńWyglądają rewelacyjnie choć nie wiem czy jest sens tyle się z tym bawić :P
OdpowiedzUsuńCzas całej zabawy tyle co zrobienia zwykłej galaretki ;)
Usuńkilka razy czytałam czy na pewno dobrze przeczytałam "żelki" :D D
OdpowiedzUsuńHehe no najbardziej przypominały mi właśnie żelki :D
UsuńSuper pomysl!:) Mozna tez zrobic na prezent i kazdy sie ucieszy:) Na pewno wyproboje:D
OdpowiedzUsuńTak właśnie pomyślałam, ładny i praktyczny prezent :D
UsuńCudowne! Wyglądają mega słodko! Zastanawiam się tylko, czy zapach żelatyny nie jest mimo wszystko wyczuwalny, bo to by trochę mogło popsuć zabawę...
OdpowiedzUsuńJa mam w planach domowe mydełka jako dodatek do prezentów ;)
Dla mnie zapach żelatyny niewyczuwalny :).
UsuńA z czego robisz te mydełka, od podstaw czy z gotowych mydeł>
Z gotowców raczej, trochę boję się ryzykować i babrać w chemii przed samymi świętami, skoro wcześniej tego nie robiłam. Pewnie postawię na zwykłe białe mydło z Biedronki.
UsuńŚwietny pomysł! Spróbuję takie zrobić ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Spróbuję takie zrobić ;)
OdpowiedzUsuńSuper :)
Usuńjejku, to takie proste a efekt cudowny
OdpowiedzUsuńWyglądają cudnie! Chyba wreszcie sama ruszę tyłek i cos takiego zrobie ;)
OdpowiedzUsuńo kurcze, genialne! wyglądają przepięknie w tym słoiczku!
OdpowiedzUsuńJeszcze jakby im ładniejszy słoik znaleźć to już w ogóle fajnie by wyglądały :)
UsuńŚwietny pomysł. Chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńA nie topią się same z siebie w temp. pokojowej?
U mnie jest około 22 stopnie i nic im się nie dzieje :)
UsuńBardzo fajny pomysł :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) prezenty w tym roku robię własnoręcznie, więc takie żelki do kąpieli będą fajnym dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają, dokładnie tak jak napisałaś - cukierki :) Jednak ja nie używam żelatyny, więc nie zrobię ich, ale popodziwiać mogę :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie było! Rewelacja!
OdpowiedzUsuńEj, to jest mega!! i mega pomysł na prezent!!
OdpowiedzUsuńCzy mogę zamiast żelu użyć szamponu do włosów?
OdpowiedzUsuń