Hej! Dziś w końcu w temacie kolorówki, a dokładniej hypoalergicznej serii Bell HYPOAllergenic, która zbiera bardzo dobre opinie. Ja też wypróbowałam ostatnio kilka kosmetyków z tej linii - podkład, tusz, tint do ust, cienie i utwardzacz do paznokci. Jeśli nie siedzicie w tym temacie to możecie nie wiedzieć, że HypoAllergenic to nie jest jakaś mini seria, ale bardzo obszerna gama produktów, całe szafy z tą linią znajdują się np. w Rossmannach!
Wszystkie kosmetyki są przeznaczone typowo dla skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień, więc na pewno mogą być niedrogim i łatwo dostępnym rozwiązaniem dla osób, które uczula przykładowo większość tuszy do rzęs (oczywiście gwarancji na brak reakcji alergicznej nigdy nie mamy, ale próbować można).
Zdecydowanie wartym polecenia produktem są potrójne cienie Triple Eyeshadow o bardzo przyjemnej, aksamitnej formule i całkiem dobrej pigmentacji. Ja mam zestaw z bielą, szarością i czernią z numerkiem 8. Moim zdaniem do zwyczajnych, dziennych makijaży są w sam raz (odradzam jedynie osobom, które lubią typowo eksperymenty z makijażem i naprawdę super-hiper pigmentację). Dobrze się rozprowadzają, ładnie połyskują i bardzo fajnie rozcierają. Niżej możecie też zobaczyć jak wypadły na oku.
Niestety gorzej wypadł podkręcający tusz do rzęs Curling Mascara. Z początku nie mogłam się przyzwyczaić do bardzo wąskiej i łukowatej szczoteczki, ale zawsze w końcu daję się przekonać (jestem mało wymagająca w kategorii szczoteczek). Szczoteczka jest może trochę dziwna, ale bardzo wygodna do malowania dolnych rzęs. Sam tusz jednak nie zrobił na mnie większego wrażenia, wydłuża rzęsy, ale też trochę je skleja, a podkręcenie ciężko mi ocenić, bo z natury mam w miarę podkręcone rzęsy. Moim zdaniem to średniak, którym nie ma co sobie zawracać głowy, bo w serii są lepsze produkty.
Wyjątkowo mieszane uczucia mam co do Lip Tintu. Bardzo podoba mi się odcień - mam numerek 4, który ma brzoskwiniowy kolor i naprawdę fajnie wygląda na ustach. Lip Tint wywołuje uczucie, którego na ustach nie lubię, lekkie mrowienie. W większości wchłania się szybko, ale jeśli nałożymy go trochę za dużo to będzie nieco lepki. Największego minusa ma jednak za dziwny gorzkawy smak, który jakoś zniechęca mnie do używania, a z drugiej strony przyciąga kolorem. Jeśli wiecie, że taki posmak nie będzie Wam przeszkadzał to warto mu się przyjrzeć, wiadomo że tinty to dobra trwałość :).
W mój gust trafił też podkład matująco-kryjący, ale radzę nie kierować się opisem z opakowania, bo jest to naprawdę fajny produkt, ale nie do końca matujący czy kryjący. Dla mnie jest jak dobry bb krem - zostawia ładne wykończenie, świeże i naturalne, kryje raczej średnio, ale na co dzień mi wystarcza. Trwałość jest w miarę dobra, ale na pewno nie zaliczyłabym go do kategorii długotrwałych. Moim zdaniem jako lekki podkład na co dzień jest bardzo okej, ale nie trzyma specjalnie matu, nie kryje też jakoś mocno i nie wytrzyma zabieganego dnia na mieszanej skórze. Dla mnie to typ lekki, świeży, naturalny i na co dzień. Ja używam odcienia 01, ładny beżowy i dosyć jasny.
Nail Hardener to uwtardzacz, który stosuję jako odżywkę i nawierzchniowy top coat. Powiem jedno - działa! Faktycznie utwardza paznokcie, różnica jest odczuwalna, więc jeśli macie miękką płytkę możecie spróbować :)!
Ciekawi mnie jeszcze wosk do brwi, zielona baza pod podkład i cienie w kredce. Miałyście coś z tych kosmetyków? Co możecie polecić?
Wielokrotnie przyglądałam się tym produktom, ale jakoś nigdy ostatecznie się nie skusiłam. Zainteresowałaś mnie tym podkładem :).
OdpowiedzUsuńMi podszedł ale traktuję go podobnie jak kremy bb ;)
UsuńBardzo spodobały mi się te cienie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Nie miałam nic z tej serii. Cienie wpadły mi w oko. Ładne zdjęcia oka, ja nie umiem dobrze sfotografować makijażu
OdpowiedzUsuńNie jest to łatwe i nie zawsze wychodzi :/. Cienie są całkiem fajne :)
UsuńZastanawiam się nad tymi produktami dla mojej mamy, bo wszystko ją uczula. Mam dodatkowe pytanie, czy do robienia zdjęć używasz tylko lampy pierścieniowej czy oprócz niej włączasz jeszcze jakieś dodatkowe oświetlenie?
OdpowiedzUsuńTylko lampa pierścieniowa :)
Usuń40W?
UsuńNie mogę sobie przypomnieć czy miałam kosmetyki z tej serii :D
OdpowiedzUsuńJa mialam wykręcane cienie w sztyfcie / kredce i jestem z nich zadowolona, nie roluja mi sie i jak zastygaja to są nie do ruszenia - przynajmniej u mnie tak jest.
OdpowiedzUsuńO super, dziś właśnie je ogldałam w Hebe i prezentowały się fajnie :)
UsuńW szczególności przypadły mi do gustu jasne odcienie. moje ulubione - jeden wpadający w róż oraz złotawy.
UsuńZłotawy na pewno miałam w ręce i wyglądał fajnie :). Na pewno sprawdzę też nr 5!
UsuńZ tej serii miałam eyeliner, który bardzo lubiłam. Ten podkład mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńTen tint mnie zaciekawił. Bardzo lubię takie kosmetyki, bo uwielbiam mieć czerwone usta, a szybko zjadam zwykłe szminki i nie wygląda to dobrze :) Wyczuwam wycieczkę do Rossmanna
OdpowiedzUsuńJeśli byłabyś zainteresowana tematyką rudych włosów i lakierów hybrydowych to zapraszam też do mnie na rudalisica.blogspot.com :)
Ja też lubię tinty, ale i tu znajdą się fajne i te słabe, ten byłby dla mnie okej tylko ten smak mnie lekko denerwuje ;)
UsuńMiałam kiedyś korektor tylko z innej serii i niestety okropnie ciemniał ... z tej serii nic nie miałam, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam farbke lip tint tylko w innym kolorze i jest mega trwała - polecam! :D Smak w ogóle mi nie przeszkadza, nawet go nie czuć przy jedzeniu, a ust nie oblizuje. Mam też crem bb i jestem bardzo zadowolona! Świetne produkty!
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała, żeby mi ten smak nie przeszkadzał, bo to fajny produkt :)!
UsuńZ tej serii nigdy nic nie wpadło w moje ręce, ale być może skuszę się na ten utwardzacz do paznokci ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam jeszcze nic z tej serii, ale cienie do oczy wyglądają zachęcająco.:)
OdpowiedzUsuńNa pewno warto obejrzeć testery :)
UsuńNie mogę nic kupić z tej serii bo w moim Rossmannie brak szafy z kosmetykami Bell :(
OdpowiedzUsuńW biedronkach znajdziesz szafe bell :)
UsuńZ tej serii miałam cień do powiek (pojedynczy) oraz korektor (super!).
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie korektorem :)
UsuńMam cień w kredce: nr 05, piękny buro-błotny brąz w typie taupe z różowo-miedzianym połyskiem. Uwielbiam go, choć trzeba się trochę namęczyć, żeby go równomiernie rozprowadzić na powiece. Za to dobrze nałożony wygląda cudownie i jest bardzo, bardzo trwały. Swatche na ręce, jakie zrobiłam zanim zdecydowałam się na jeden kolor były nie do zmycia bez dwufazy! :D
OdpowiedzUsuńPozostałe kosmetyki Bell Hypoallergenic mnie nie kuszą... No, może tint albo błyszczyk :D
Twój opis bardzo mnie zachęcił! Dziś akurat oglądałam te cienie w kredkach, ale jak na złość nie popatrzyłam na numer 5, będę musiała go zbadać!
UsuńPosiadam cień prasowany pojedynczy z nr08 taki bezowo-brzoskwiniowy perłowy. Rzeczywiście nie uczulił mnie i jest naprawdę trwały, trwa na oku od rana do wieczora bez zmian ..także firma Bell spisała się na medal. U Ciebie tez widzę ze kosmetyki dają ładny efekt. Moje kiedyś skusze się na tint?
OdpowiedzUsuńmam zielona baze pod podklad, ale w sumie ta baza to nic nie robi ;) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńOoo, a ja dzisiaj właśnie ją oglądałam i wypróbowałam na dłoni. Moje wnioski były podobne! Akurat byłam w Hebe i przyrównałam ją do zielonej bazy Ingrid i Catrice - najlepiej wypadała ta ostatnia i na nią chyba się skuszę.
Usuńjakie rzęsy ! :3
OdpowiedzUsuńśliczny makijaż oka!
OdpowiedzUsuńdzieki ;)
Usuńśliczny makijaż oka!
OdpowiedzUsuńJa mam krem CC, leciutki, dla ładnej cery fajny na dzień ;) Cienie w kredce mnie również ciekawią ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie możliwe, że byłby zbyt lekki, ale brzmi zachęcająco :)
Usuńmam 2 "paletki" tych cieni co pokazałaś, ale w innych kolorach, jak dla mnie są bardzo fajne. lubię też lakiery z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMają fajną formułę, prawda :)? Lakierów nie próbowałąm!
UsuńSuper kosmetyki;) paletka i krem mi wpadł w oko;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńJa mam tusz pogrubiajacy. 1 skleja. 2 osypuje sie. Nie polecam. A i rzeczywiscie mnie nie uczula.
OdpowiedzUsuńCzyli wynika z tego żeby od maskar trzymać się jednak z daleka ;)
UsuńRównież miałam ten tusz pogrubiający i o dziwo właśnie jestem z niego bardzo zadowolona. Moje rzęsy dawno nie były tak rozdzielone i wydłużone - zero sklejenia, pajęczych nożek itp. Z pogrubieniem może szału nie ma, ale za taki efekt jaki robi na moich rzęsach wybaczam :D
UsuńHeh dla każdego coś innego, co rzęsy to inne ulubione tusze :). A z ciekawości mogłabyś go przyrównać do jakiegoś innego tuszu, może akurat miałam, a zaciekawiłaś mnie ;).
UsuńPrzypomina mi tusz z Avonu Super Shock. Też jest takim grubaskiem. Jednak szczoteczka w Bellu jest normalna, nie sytnetyczna oraz rączka jest krótsza niż w normalnych maskarach.
UsuńEfekt daje mi podobny jak w Super Shocku, ale nie mogę jej używać ze względu na uczulenie.
Bell mnie nie uczula i dzięki temu mogę mieć taki niby zamiennik.
Ostatnio kupiłam róż z tej serii (a nie powinnam, mam ich całą szufladkę..) i też będę testować ;) Nie wzięłam go ze sobą na święta, więc będę kombinować dopiero po nowym roku.
OdpowiedzUsuńRóżom też nie przyglądałam się bliżej (hehe to też moja słabość!).
UsuńJa zniechecilam się do ich kosmetyków, biała kredka do linii wodnej spowodowała u mnie podrażnienie, zupełnie jak zapalenie spojówek.. Za to kredki max factor używam bez problemu :-P
OdpowiedzUsuńUch no ładnie! Swoją drogą ja bardzo lubię kredkę z Max Factora, ale cielistą ;)
UsuńBardzo lubię te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJa mam ich cienie w sztyfcie i bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńTo będzie chyba kolejny kosmetyk, który wypróbuję z tej linii :)
Usuńnic z tego jeszcze nie miałam :) cienie wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te cienie :)
OdpowiedzUsuńJa używam z tej firmy bronzera, jest idealny do mojej karnacji (dość bladej) i jest po zimnej stronie, ale nie wygląda szaro :)
OdpowiedzUsuńOooo masz porównanie z Kobo albo My Secret?
UsuńMnie najbardziej zainteresował utwardzacz, bardzo fajny może skusze się na kupno ^^
OdpowiedzUsuńmiałam z tej serii podkład matujący taki w szklanej butelce i korektor rozświetlający to jakość była super jak na tą półkę cenową:) w chwilii obecnej mam błyszczyk i róż też są w porządku oraz puder, który czeka w kolejce do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńCzyli widać wszystko okazało się w miarę dobre z tych produktów :)
UsuńChyba przyjrzę się temu utwardzaczowi :)
OdpowiedzUsuńUtwardza i błyskawicznie schnie :)
Usuńnie mialam ale cienie i tint mnie zainteresowaly :)
OdpowiedzUsuńTinty uwielbiam, z tą lepkością radzę sobie nakładając pomadkę ochronną na wierzch - polecam spróbować :)
OdpowiedzUsuńhttp://imaginiankaa.blogspot.com
Lepkość to tam nic, gorzej ten smak :D
Usuńzainteresowałaś mnie utwardzaczem :)
OdpowiedzUsuńKurcze, odkad wprowadzili ta serie Hypoalergenic, nic a nic mnie nie kusi :( Ta wczesniejsza byla zdecydowanie lepsza jak dla mnie :(((
OdpowiedzUsuńNigdy mnie ta marka za bardzo nie kusiła, raz kupiłam czarny lakier... który w ogóle nie krył </3 i straciłam ochotę na inne eksperymenty, zwłaszcza, że jest sporo lepszych i równie tanich firm :)
OdpowiedzUsuńZieloną bazę chciałam kiedyś kupić podczas promocji w Rossmannie, ale były wymiecione do zera i odpuściłam. Kupiłam jakąś zieloną z firmy Delia, ale nie jestem z niej zadowolona...
OdpowiedzUsuń