Skusiło mnie masło do ciała o cudownym zapachu Róża japońska & Liczi. Jeśli lubicie różany zapach to masło może być dla Was strzałem w dziesiątkę! Skład oparty jest na mieszance naturalnych olejów i maseł roślinnych. To jeden z najlepiej pachnących kremów do ciała jaki używałam :).
W składzie znajdziemy między innymi olej słonecznikowy, masło kokum, aloes, masło shea, ekstrakt z liczi i olejek z róży japońskiej.
Oprócz masła stosuję też dwa fantastyczne olejki: olejek do twarzy Drzewo sandałowe i Kurkuma oraz olejek Ajurwedyjska terapia do włosów. O ile olejek-terapia do stosowania na włosy jest po prostu dość fajny, przyjemnie pachnący i nawilżajacy włosy, tak olejek do twarzy został moim "olejkowym" hitem!
Ma przepiękny, ale również bardzo intensywny, orientalny zapach. Niektórych może odrzucać, inni pewnie będą za nim przepadali, tak jak ja. Świetnie działa na moją skórę, stosuję na noc, a rano cera jest nawilżona i wygładzona. Bazą jest tutaj mieszanka olejków, ale najwięcej mamy oleju słonecznikowego, który jest bezpieczny pod kątem zapychania (i mojej cery też olejek Orientany nie zapycha). W składzie znajdziemy też olej sezamowy, olej z oliwek, olej migdałowy, olej jojoba, z pestek moreli, z kiełków pszenicy, z drzewa sandałowego i ekstrakt z kurkumy.
Kurkuma jest chyba moją ulubioną przyprawą, często dodaję ją do koktajli i różnych potraw, bo ma bardzo silne właściwości antyoksydacyjne :). Działa też przeciwzapalnie, więc sprawdza się super w maseczkach, u mnie daje widoczne efekty (niedoskonałości szybko znikają i nie pojawiają się nowe).
W olejek do twarzy już zaopatrzyłam się w większej pojemności! Bardzo polecam Wam zarówno masło jak i te olejki, mają świetne właściwości i bardzo dobre składy. Masło i olejki mam ze sklepu Grota Bryza (link do masła), to sklepik z naturalnymi kosmetykami. Mam jeszcze wielką ochotę na olejek do twarzy Róża japońska i szafran i super popularny peeling z papają, ale szczerze powiedziawszy większość kosmetyków Orientany jest bardzo kuszących ;).
Zachęcająco to brzmi. Lubię takie olejki. Muszę w końcu poznać Orientanę! :-)
OdpowiedzUsuńPonoć peeling jest też wyjątkowo dobry:)
UsuńKusi mnie to masło :) olejkiem do twarzy też bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz mocny różany zapach to polecam :)
UsuńNie miałam nic z tej firmy, ale zobaczę sobie co ciekawego jeszcze jest, bo ani za masłami, ani za olejkami nie przepadam.
OdpowiedzUsuńNa pewno bardzo polecany jest peeling, ale też ciekawi mnie serum (szczególnie miodowe), mają też trochę kosmetyków do włosów, kremy do twarzy.
UsuńUwielbiam masła do ciała, a tej pozycji jeszcze nie miałam, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCo prawda nie przepadam za zapachem różanym, ale produkty Orientany z chęcią bym w końcu wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńMają też inne wersje maseł :)
UsuńMasło kusi mnie zapachem te połączenie musi być bardzo ciekawe :D
OdpowiedzUsuńTyle, że tego liczi nie czuć w ogóle :D
UsuńWiększość ich kosmetyków przypadła mi go gustu :) Warto poznać markę :)
OdpowiedzUsuńOj warto :)! Ja po próbkach nabrałam ochoty na masę produktów.
UsuńNiestety nie znam tego produktu, ale wygląda zachęcająco.
OdpowiedzUsuńI bosko pachnie ^ ^
UsuńUwielbiam zapach różany, chyba będę musiała niuchnąć ten produkt:)
OdpowiedzUsuńTo przyjrzyj mu się koniecznie!
UsuńMasło do ciała dopisuję do wishlisty, kocham różany zapach :) na wishliście mam też od dawna krem do twarzy Orientany z kurkumą, może wreszcie go sobie zamówię ;)
OdpowiedzUsuńTen krem też mnie ciekawi, zastanawiam się czy pachnie tak samo fajnie jak olejek.
UsuńMnie przypadła do gustu henna z Orientany, a puszeczkę po niej zużyłam jako opakowanie na prezenty, po odpowiednim przerobieniu oczywiście ;) Szkoda tylko, że dołączony czepek jest taki mały, nie weszły mi pod niego wszystkie włosy i musiałam wspomagać się reklamówką...
OdpowiedzUsuńJaki kolor robiłaś? I jak cenowo wychodzi/na ile razy wystarczyła? Napisz coś więcej o niej :D.
UsuńJa robiłam kolor Karmelowy Brąz bodajże, z jednego dużego opakowania, które kosztuje ok. 35 zł. W zestawie rękawiczki i ten malutki czepek foliowy. Moje włosy są mniej więcej długości do początku łopatek, niezbyt grube i gęste, kładłam na całą długość. Kolor wychodzi ciepły, u mnie na naturalnym odroście było to coś mniej więcej kasztanowego brązu (naturalny kolor-bury brąz), na długości, która przeżyła farbowanie 5 lat na czarno co miesiąc, kąpiel rozjaśniającą, rozjaśnianie, kilka chemicznych farbować na czerwono i bakłażanowo, 2 hennowania mieszanką heenara, odcień jest bardziej burgundowo-brązowy, ale po tym, co przeszły, to się cieszę, że nie czarny ani zielony :D
UsuńBardzo lubię olejki Orientany :)
OdpowiedzUsuńKtórą wersję polecasz:)?
UsuńNie słyszałam o tej firmie. Miło jednak poznać nową markę. ;)
OdpowiedzUsuńWarto się jej przyjrzeć, bo kosmetyki zbierają świetne opinie :)
UsuńOrientana właśnie dziś pojawiła się w mojej wishliście i Twój post tylko mnie utwierdził w tym, że tam pozostaną ;)
OdpowiedzUsuńPolecam krem pod oczy Japońska Czereśnia. Jest dość gęsty, treściwy, nie podrażnia oczu, ma fajny skład. Skóra po nim jest ładnie nawilżona ale lepiej nadaje się na noc, czasem rolował mi się pod makijażem. Mimo to kończe juz 2 opakowanie, jest mega wydjny.
OdpowiedzUsuńFajne olejki :)
OdpowiedzUsuńOlejek do twarzy mam w zapasach i niedługo na pewno go wypróbuję, ciekawa jestem też masła :)
OdpowiedzUsuń