Jest to seria Glam&Shine, pięć (niestety tylko pięć...) mocno błyszczących odcieni. Pigmentacja jest po prostu niesamowita! Cienie mają nietypową, lekko kremową w dotyku formułę stąd moje skojarzenia z foliową serią cieni od Makeup Geek.
Jeśli lubicie połyskujące czy wręcz nieco metaliczne odcienie to ta seria powinna Wam się spodobać! Moim zdaniem są super, oczywiście fajnie wyglądają łączone z matami. Ja bardzo lubię nakładać je palcem, a jeśli sięgam po pędzelek to wybieram np. nylonowy. Gorzej będą się nakładały miękkimi i puchatymi pędzlami - cienie są miałkie i nieco kremowe, najmocniejsze efekty można uzyskać właśnie przy wcieraniu ich palcami w powieki.
Niżej możecie zobaczyć jak wygląda różowy Radiant Orchid na oku. Aparat zjadł akurat w dużej mierze jego połysk i zostawił samą intensywność koloru. Taką pigmentację jednak łatwo uzyskałam wklepując cień w gołą powiekę, bez żadnej bazy. Dołożyłam białą kreskę żelowym eyelinerem Inglot.
LIGHTING TEXTURE | Waniliowy, rozświetlający, bardzo mocno błyszczący cień. Jest najbardziej uniwersalny, możemy nakładać go na całe powieki albo na wewnętrzne kąciki oczu. Ma ładny, ciepły odcień.
SOFT HARMONY | To mój ulubiony cień z tej serii. Ma przybrudzony, nieokreślony odcień podchodzący pod beżowy, albo trochę łososiowy? Jest super i wygląda bardzo fajnie na całej ruchomej powiece, a resztę można wykończyć matowymi brązami.
SNOW BLUE | To jasny, chłodny odcień leżący gdzieś między błękitem a liliowym fioletem (moim zdaniem bliżej mu do fioletu, ale aparat widzi w nim błękit). Takie odcienie akurat rzadko noszę, ale można go ciekawie wykorzystać.
RADIANT ORCHID | Ten kolor ma moc! Fuksjowy, błyszczący, niesamowicie intensywny róż :).
METAL VIOLET | Fiolet bardzo mnie zdziwił, bo jakoś fioletowe cienie mają to do siebie, że lubią być twardsze i mniej napigmntowane, ale nie ten :). Metal Violet jest równie intensywny co pozostałe kolory, jeśli lubcie fiolet tak jak ja, to się w nim zakochacie!
Są piękne, ale szkoda, że to limitka i w dodatku tak słabo dostępna. Byłam jakiś czas temu w Naturze i został tylko jeden kolor, po reszcie ani śladu ;)
OdpowiedzUsuńPowinni wprowadzić taką serię do stałej oferty, tylko więcej kolorów dać :)
UsuńCudownie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie mienią się te cienie :)
OdpowiedzUsuńNa żywo jeszcze lepiej :)!
UsuńDla mnie zbyt odważne kolory ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :)
Nawet dwa pierwsze :>?
UsuńWow, wygląd Twojego oczka jest zniewalający! Fajne cienie i jaka pigmentacja! :)
OdpowiedzUsuńnie spodziewałam się takiej jakości po tej marce :)
OdpowiedzUsuńMy Secret zachwyca tymi cieniami i wypiekanym rozświetlaczem :)
Usuńjaka pigmentacja! Jestem w szoku!
OdpowiedzUsuńSoft harmony najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny makijaż, biała kreska idealnie wygląda na różowym tle :)
Uwielbiam go w połączeniu z matami :)!
UsuńDziękuję :)
Bardzo ładne żywe kolorki :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, podobają mi się strasznie te kolory, ale niestety mi nie pasują :(
OdpowiedzUsuńTe dwa pierwsze też nie :)?
UsuńUbóstwiam je ;) szkoda, że limitowane...
OdpowiedzUsuńMakijaż mnie rozwalił! Cuuuudo!
OdpowiedzUsuńdzięki ^ ^
Usuńcudowny makijaż, a cienie są prześliczne, uwielbiam taki mieniący się blask
OdpowiedzUsuńOne są po prostu przecudowne <3
OdpowiedzUsuńPiękne są te cienie :) Ja sama skusiłam się na lighting texture :)
OdpowiedzUsuńOn jest totalnie uniwersalny :)
UsuńDokładnie :) tylko coś nie chce współpracować z moim eyelinerem, ciężko mi się po nim maluje :D
Usuń2 Jasne ok, reszta do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuńMam cudny Soft Harmony :)
OdpowiedzUsuńNajlpeszy ^ ^
UsuńMam lighting texture i Metal Violet, ale po Twoim poście kupiłam też Radiant Orchid <3 W drogerii zostały już tylko foletowe i różowe (Gdańsk, City Forum), ale dla mnie to i tak spoko.
OdpowiedzUsuńW ogóle My Secret zachwyca, jeśli chodzi o cienie do powiek! Są mega tanie, ale jakościowo - wow!
A nie zechciałabyś może przygotować jakiś tutorial makijażowy z tymi cieniami w akcji? :)
Najmniej popularne kolory widać się ostały :). Tak! Maty ze stałej serii też są bardzo spoko :)!
UsuńA chętnie, postaram się na dniach ^ ^
Wyglądają rewelacyjnie! Lubię połysk, więc jeśli przypadkiem któryś wpadnie mi w ręce, to zapewne się skuszę ;) Wgl ostatnio okazuje się, że sporo świetnych cieni można kupić za niewielkie pieniądze, to bardzo pocieszająca tendencja ;)
OdpowiedzUsuńJeśli się tylko wie gdzie szukać, to naprawdę można znaleźć mnóstwo świetnych kosmetyków w niskich cenach :D.
UsuńŚwietne są te cienie, fiolet też pięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńLIGHTING TEXTURE śliczny, idealny dla mnie
OdpowiedzUsuńFajny jest, taki typowo rozświetlający :)
UsuńTe najbardziej neutralne bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńuwielbia patrzeć na Twoje makijaże M 3
OdpowiedzUsuńmiło ^ ^
UsuńAle prześliczne! Na oku i w pudełku wyglądają świetnie.
OdpowiedzUsuńwow, niezła pigmentacja!
OdpowiedzUsuńGenialny makijażi cudne cienie! :)
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńKuszą, fajna propozycja makijażu :)
OdpowiedzUsuńO wow te pierwsze dwa piękne :)
OdpowiedzUsuńsuper są, polecam :)
UsuńPiękne cienie na pewno się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńUoooo, co za genialne kolory! :D
OdpowiedzUsuńDlaczego ja ich nie dostałam... Jeeeezu są cudowne! Nie odżałuję, że ich akurat nie było :c
OdpowiedzUsuńwow, są niesamowite i te kolory <3
OdpowiedzUsuńpiekny makijaż, az niewiarygodne ze zrobione takimi drogeryjnymi cieniami
Od razu wleciałam na stronę Natury a tu lipa, już nie ma :(
OdpowiedzUsuńPierwszy i drugi cień mają przyjemne, uniwersalne kolory :) Dość "noszalne" ;) Reszta już ciut za głośna jak dla mnie, ale obiektywnie patrząc całkiem ładne.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne cienie bardziej pasują mi na wieczorne wyjścia niż makijaż na co dzień do pracy ale ciekawa opcja na świetny efekt.
OdpowiedzUsuńsuper makijaż:)
OdpowiedzUsuńśliczne kolory i mokra konsystencja cieni Pierre Rene :)
OdpowiedzUsuń