Kredki są dość dobrze napigmentowane, nawet te jaśniejsze odcienie. Jeśli nie próbowałyście pomadek w takiej formie, bądź po prostu któryś kolor wpadł Wam w oko, to jak najbardziej można się skusić i wypróbować. Na plus działa też niska cena (około 10zł) i przyjemna, nawilżająca formuła. Warto też dodać, że kredki są automatyczne, więc nie trzeba ich już temperować :)!
SWEET PEACH | Bardzo fajny odcień! Jasna, czysta brzoskwinia, trochę mniej różowa niż na swatchu.
NATURAL BEAUTY | Typ zgaszonego, beżowego nudziaka. Uniwersalny, ładny odcień.
PINK POWER | Jasny, cukierkowy róż - odcień typowo w moim guście :)!
CORAL LIPS | Ten odcień też jest super, szczególnie właśnie na wiosnę czy lato. Intensywny koral, świetny!
FUCHSIA | Mocny róż, ale raczej ciepły, więc nie typowa fuksja.
BLUEBERRY MOUSSE | Uwielbiam fiolety, więc ten odcień najbardziej przypadł mi do gustu. To typ ciepłego, jagodowego fioletu. Nie trzeba się go bać, bo nie jest jakiś strasznie ciemny (ani też zimny) i dobrze się go nosi.
Kredki mają lekko mokre, połyskujące wykończenie przez co nie są tak trwałe jak klasyczne pomadki albo konturówki, ale mnie taka trwałość zadowala.
My Secret dostaniecie tylko w Drogeriach Natura :). Kredki są w stałej ofercie marki.
A miało być oszczędzanie w tym miesiacu :D
OdpowiedzUsuńhaha cóż zrobić ;)
Usuńkoral i fuksja są ładne :)
OdpowiedzUsuńKoral jest fantastyczny!
UsuńFaktycznie! Cudne <3
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki, szczególnie dwa pierwsze :)
OdpowiedzUsuńJa też je lubię :)
UsuńNudzial i fuksja wyglądają prześlicznie! Tylko ja mam tak dużo kolekcję pomadek, że narazie się nie skuszę)))
OdpowiedzUsuńWow, super. Uwielbiam takie żywe kolory.
OdpowiedzUsuńFirma My Secret sie wyrabia...wypuściła na rynek dwa świetne produkty czyli bronzer i rozświetlacz a teraz pomadki w kredce, które zapowiadaja sie zupełnie nieźle :)Trzeba bedzie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, rozświetlacz to dla mnie totalny hit, ale bronzer też jest bardzo fajny.
UsuńPierwsze trzy obłędne ;))
OdpowiedzUsuńWykończenie bajka! Kolory piękne, muszę iść się im przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńTakie satynowe, półbłyszczące :)
UsuńWszystkie są śliczne, ale pink power jest naj ♥
OdpowiedzUsuńLubię kredki do ust. Mam takie wrażenie, że połowa z tych na ustach ma inny kolor niż mogłoby się wydawać po popatrzeniu na nią.
OdpowiedzUsuńOne wypadają na ustach trochę jaśniej niż w opakowaniu, ale trzeba też wziąć poprawkę na zdjęcia - nie jestem w końcu fotografem i nie dysponuję drogim sprzętem :D
Usuńświetnie wyglądają ;))
OdpowiedzUsuńDwa pierwsze kolorki podobają mi się najbardziej. Nie miałam jeszcze pomadki w kredce i trochę mnie ta formuła ciekawi.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować takie formy pomadek, ostatnio w końcu stała się bardzo popularna :)!
Usuńśliczne odcienie, najbardziej podoba mi się PINK POWER
OdpowiedzUsuńMam tę fioletową, ale jakoś rzadko ją noszę. To pewnie kwestia wykończenia, a co za tym idzie trwałości- mam tendencję do mega szybkiego zjadania szminki, więc u mnie lepiej sprawdzają się maty. Ale potwierdzam, kolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńU mnie na odwrót - więikszość pomadek dobrze się trzyma, więc ta seria też dała radę, ale nie mimo wszystko trwałość nie należy do tych wybitnych ;)
UsuńJagódka i Pink Power są najlepsze :>
OdpowiedzUsuń2 i ostatni podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńOstatni to totalnie mój gust!
Usuńzupełnie inaczej sama kredka wygląda a inaczej na Twoich ustach :D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ten ostatni fiolet :)
Mam wrażenie, że każdy kolor wygląda podobnie i niewiele się między sobą różnią ;)
OdpowiedzUsuńOj nie mam pojęcia dlaczego tak :). Bardzo się różnią :)
UsuńA ja własnie nie polecam tych kredek - miałam co prawda tylko kolor sweet peach, ale zraziłam się do tego produktu i nie mam zamiaru dawać drugiej szansy. U mnie kredka ta rozmazywała się, warzyła na ustach (!) i nie kryła w 100%. Właściwości nawilżające? Nie zauwazyłam. Nie wyglądała na jakąś przeterminowaną czy zepsutą, więc nie wiem, czemu mamy tak skrajne opinie.
OdpowiedzUsuńSweet Peach jest najtrudniejsza w obsłudze, aczkolwiek też się dziwię, ze narzekasz na nawilżenie, bo u mnie nawilżają całkiem fajnie :). No i żaden z kolorów się nie rozmazywał ani nic z takich rzeczy :). Ale też trzeba wziąc pod uwagę same usta, moje są np. mało problemowe i spotkałam się już z przypadkiem gdzie ja zachwycałam się matowymi Sleekami a parę osób narzekało, że u nich ten produkt to istna katastrofa ;).
UsuńKolory piękne, ale jakie masz szałowe usta :)
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńFiolet najpiękniejszy!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię te kredki. Ale chyba bardziej do gustu przypadły mi te z Kobo :).
OdpowiedzUsuńOo tak, te z Kobo są jeszcze fajniejsze :)!
UsuńCudne kolory, masz bardzo ładne usta :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolorki są piękne, ale usta masz idealne :P
OdpowiedzUsuńpiekne kolory chyba sie skusze :)
OdpowiedzUsuń