Są to eyelinery o przedłużonej trwałości i faktycznie - są bardzo trwałe. Na moich oczach wręcz nie do zdarcia, kreski ciężko jest nawet zmyć i lepiej sięgnąć od razu po płyn dwufazowy do demakijażu :). Eyelinery mają także sprytne opakowania z pędzelkiem, więc nie trzeba już sobie zawracać głowy jeśli akurat brakuje odpowiedniego pędzla.
Eyelinery to kolejna nowość, która Golden Rose wyszła bardzo dobrze. Jak wspomniałam są naprawdę trwałe, mocno napigmentowane (nie trzeba nic poprawiać) i ładnie wyglądają na oku. Przy tym atrakcyjne cenowo - 14,90zł.
Minusy? Dla mnie konsystencja jest troszkę zbyt sucha, ja lubię bardzo kremowe, wręcz 'maślane' eyelinery. Jednak taka gęstsza formuła może sprawdzić się u osób, które mają problem z odbijaniem się kresek na powiece zaraz po pomalowaniu. Przy tych eyelinerach nie powinno się to zdarzyć, bo szybko zastygają i praktycznie od razu nie są na tyle mokre żeby pozostawiać ślady.
PURE BLACK | Klasyczna czerń jest bardzo intensywna i zastyga do zupełnego matu.
DEEP BROWN | Od dawna szukałam brązowego eyelinera, ale koniecznie w żelu, bo to moja ulubiona forma tego produktu. Ten jest w sam raz - ciepły, odpowiednio ciemny brąz (na tyle ciemny, że ładnie podkreśla oko, ale też widać, że to brąz a nie czerń).
INDIGO BLUE | Mój ulubiony, granatowy. Uwielbiam takie odcienie, bo świetnie podkreślają brązowe oczy! Ten również ma dobrze dobrany odcień, bo nie jest ani zbyt jasny ani zbyt ciemny.
Próbowałyście już tych eyelinerów? Lubicie żelową formułę?
O, ja z kolei lubię bardziej suchą konsystencję, więc bardzo mnie to zainteresowało. Mam ochotę na wszystkie 3 kolory :)
OdpowiedzUsuńO to w takim razie mogą być dla Ciebie idealne :). Mi lepiej leżą bardziej kremowe, ale dla granatowego wszystko zniose haha :D
UsuńPodoba mi sie odcien tego brazu :)
OdpowiedzUsuńMi też :) W ogóle wszystkie mi się podobają :)
Usuń>RudaUrodowo - o paznokciach oraz włosach w alternatywnym wykonaniu<
Fajny, fajny! Ja długo szukałam idealnego brązu, nie za ciemnego i nie wypłowiałego (ani też nie takiego szarawego), ten jest perfekt ;)
UsuńNiebieski mi się widzi aaahhh : ))
OdpowiedzUsuńBrązowy mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, idealny odcień brązu :)
UsuńO jaaaa! Chciałabym wszystkie trzy!! :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już je kilka razy i przyznam, że jest co chwalić. Ja rzadko używam eyelinerów, ale te rzeczywiście bardzo kuszą:)
OdpowiedzUsuńJa wręcz przeciwnie - rzadko pomijam kreskę w makijażu, praktycznie malują ją codziennie :)
UsuńPięknie wyglądają na Twojej powiece :) Świetnie komponują się z makijażami :)
OdpowiedzUsuńPięknie się u Ciebie prezentują :) Chętnie się z czarnym i brązowym zaznajomię :)
OdpowiedzUsuńUniwersalne :)
UsuńŚwietne! Może się ponownie przekonam do eyelinerów w żelu, bo generalnie używam głównie tych w płynie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie te eyelinery, piękne makijaże :)
OdpowiedzUsuńja dużo bardziej wole takie eyelinery niż w pisaku czy w płynie ;) i mam wojego mistrza w żelu od Rimmel :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten żelowy Rimmel, ale chyba minimalnie wygrywa żelowy od Maybelline i na pewno z Zoevy :)
UsuńZapowiadają się super! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie używałam, ale może kiedyś przygarnę brązowy ;)
OdpowiedzUsuńPewnie będę w mniejszości, ale nie lubię formuły żelowej, wolę eyelinery w płynie. Szkoda, bo brązowy taki ładny!
OdpowiedzUsuńJa płynne też lubię, ale naprawdę dobry żelowy jednak wolę od płynnego :)
UsuńPowiem, że mnie zaciekawiłaś :) Właśnie mój eyeliner z Rimmel'a dokonał żywota i chciałabym skusić się na coś nowego. A miałaś może jakieś czarne kredki do oczu z GR i możesz coś polecić? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzarnej z GR akurat nie miałam :). Mam od nich trochę konturówek do ust i dwie jasne kredki do oczu, które są spoko więc przypuszczam, że czarna też powinna być okej.
UsuńTen niebieski robi wrażenie!
OdpowiedzUsuńW mojej mieścinie nie mam dostępu do produktów GR.
OdpowiedzUsuńByłam niedawno w Polsce i zaszłam do stoiska Golden Rose ale nie widziałam tych eyelinerów, może nie pojawiły sie jeszcze we wszystkich firmowych sklepach. Braz wygląda ciekawie!
OdpowiedzUsuńZależy co znaczy "niedawno" :D. Są już jakiś czas, ale to raczej nowy produkt :)
UsuńGranatowy super! Szkoda, że jest trochę suchy. :/
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale nie wykluczam, że kiedy w końcu po latach wykończę mój liner z Maybelline, to go sprawdzę, bo żelowa formuła to także moja ulubiona ;)
OdpowiedzUsuńHeheh mi też ten eyeliner z MNY służył całe lata, teraz w końcu dorobiłam się nowego egzemplarza :D. Generalnie świetny liner z niego :)
Usuńcała trójca bardzo fajna, ale granatowy faktycznie najlepszy :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie wypróbowanie ich. Niebieski ma piękny kolor, ale po niego pewnie rzadko bym sięgała i tylko by się u mnie zmarnował.
OdpowiedzUsuńJest najmniej uniwersalny, ale w sumie to zależy od osoby - domyślam się, że u innych może się kurzyć, ja akurat bardzo często noszę niebieskie/granatowe kreski, więc się nie zmarnuje :)
UsuńNa pewno skuszę się na ten brązik :)
OdpowiedzUsuńKolory naprawdę piękne, ciekawe tylko czy nie tracą na intensywności w ciągu dnia? Daj znać, jeżeli robiłaś całodniowe testy tych linerów :)
OdpowiedzUsuńPewnie, mam je już jakiś czas, a maluję się zwykle rano, więc je pod tym kątem sprawdziłam :). Nie tracą nic a nic na intensywności :)
UsuńTakiego niebieskiego szukam! <3
OdpowiedzUsuńJest idealny, polecam ^ ^
UsuńNie miałam, ale może kiedyś kupię. Piękny jest ten granatowy, z resztą brąz też.
OdpowiedzUsuńWszystkie trzy kolorki są śliczne i najchętniej chciałam bym mieć wszystkie ;)
OdpowiedzUsuńHehe, ja szczególnie polubiłam granatowy :)
UsuńMuszę się wybrać do stoiska GR :)
OdpowiedzUsuńJednak czerń najbardziej do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńOoo brązowy i granat chyba do mnie trafią :>
OdpowiedzUsuńGranat jest super :)!
UsuńKorci mnie by je sprawdzić, bo jestem sroką na eyelinery. Niestety większość odbija mi się lub ściera. Potrzebuję naprawdę czegoś hardcorowego. Zastanawiam się czy te linery by się u mnie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńna taki post czekałam :)
OdpowiedzUsuńmam problem z eyelinerami, wszystkie się odbijają :< Lubię żelowe, bo nimi rysuję w miarę prostą kreskę. na pewno kupię brązowy, jest piękny!
Kusi mnie czarny i brązowy. Eyelinery w płynie średnio się u mnie sprawdzają, szybko schodzą, odbijają się, mam problem z namalowaniem bo ciężko mi czasem zapanować nad pędzelkiem. Może taka konsystencja lepiej by się u mnie sprawdziła.:)
OdpowiedzUsuńTeż wolę bardziej maślane eyelinery :)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentują się na oku, zwłaszcza z Twoimi makijażami! :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żelowych linerów nie używałam, ale kusi mnie, aby się nimi pobawić :)
Pozdrawiam,
muminkowenowosci.blogspot.com