niedziela, 15 maja 2016

NOWOŚCI: Ulubiony Kallos, Avon, balsamy Eos i zakupy z Rossmanna :)

Hej! Ostatnio przybyło mi trochę nowości, więc pora podzielić się pierwszymi wrażeniami :). Część to zakupy z promocji w Rossmannie, gdzie skorzystałam z obniżki na kosmetyki do makijażu twarzy i ust (produkty do oczu sobie darowałam). Są też nowości, które pojawiły się ostatnio w Drogeriach Natura i znajdzie się też coś do włosów.

W tym miesiącu robiłam nieduże zamówienie w Avonie, do którego jeszcze do niedawna zupełnie mnie nie ciągnęło, ale okazuje się, że Avon na ma w ofercie bardzo fajne pomadki. Tym razem kupiłam dwie z serii matowej - moim zdaniem świetne!


Nie miałam większych planów zakupowych podczas promocji w Rossmannie, ale wyszło jak wyszło - coś dodatkowego musiało mi wpaść w oko ;). Szukałam jakiegoś lekkiego podkładu dobrego na lato i zdecydowałam się na popularny Wake Me Up od Rimmel, w odcieniu True Ivory (który wcale nie jest jakimś specjalnie jasnym kolorem). Lubię ten podkład, jest lekko rozświetlający i nawilżający, a przy tym ma całkiem dobre krycie. Sprawdza się przede wszystkim na skórze suchej i normalnej.

Kupiłam także bardzo polecany rozświetlacz Diamond Illuminator z Wibo. Faktycznie jest świetny, a na promocji kosztował grosze. Minimalnie lepszy jest jednak rozświetlacz z My Secret, więc jeśli szukacie czegoś o efekcie tafli, w ładnym waniliowym odcieniu to jednak polecałabym Wam bardziej ten My Secret. Skusiły mnie też dwa róże, jeden z nich też Wy mi polecałyście - opalizujący róż Lovely. To brzoskwiniowy odcień mocno opalizujący na złoto (taki w typie 'golden rose'), bardzo podobny do różu Sleek w odcieniu Rose Gold. Poniżej jeszcze róż InstaGlow od Miss Sporty, który wpadł mi w oko ze względu na ładny, przygaszony odcień Radiant Mocha. Fajny i mocno napigmentowany róż.

Pomadki to moja ulubiona kategoria, więc takie duże promocje zawsze mnie na coś skuszą. Tym razem kupiłam masełko Revlon Colorburst w odcieniu Pink Lemonade. Do tej pory używałam Cotton Candy, też taki jasny odcień tyle, że z lekkim połyskiem - obydwa są super. Niżej dwie pomadki Miss Sporty z serii My BFF Lipstick, były naprawdę tanie, więc wzięłam dwa odcienie: My Pretty Rose i My Sweet Mocha. Pomadki są lekko transparentne, satynowe i nie takie kremowe w konsystencji jak większość nieco półprzezroczystych pomadek, ale zaskakują trwałością. Wzięłam też na spróbowanie nowość od Wibo - Juicy Color Lipstick, czyli połączenie pomadki i balsamu. Niestety nie udało mi się trafić na różowy odcień, który mi się spodobał, więc wzięłam brzoskwiniowy, który ostatecznie też jest ładny. Głównym celem zakupowym była matowa pomadka w płynie Bourjois Rouge Edition Velvet w odcieniu fuksji Pink Pong. Odkąd ją kupiłam używam non stop :). Niestety nie udało mi się załapać na matową pomadkę w płynie od Wibo.


Moim ulubionym balsamem do ust Eos jest wersja miętowa, ale niedawno wypróbowałam też Blueberry Acai i Summer Fruit. Uwielbiam kosmetyki pachnące jagodami, więc było pewne, że Blueberry trafi w mój gust ;). Summer Fruit to mieszanka egzotycznych owoców, ona także pachnie świetnie! Wszystkie mają oczywiście lekko słodki smak. Bardzo polubiłam balsamy Eos, choć początkowo myślałam, że taka forma kuleczki nie jest wcale najwygodniejsza.


Z Avonu zamówiłam dwie wspomniane pomadki i mgiełkę zapachową. Pomadki są z serii matowej, która jest moim zdaniem rewelacyjna, więc jeśli lubicie matowe wykończenie to koniecznie ją sprawdźcie! Pomadki są wyraźnie matowe, a nie satynowe i mają bardzo kremową, aksamitną formułę. W ogóle nie są tępe, wysuszające! Jedne z najlepszych matowych pomadek jakie testowałam, serio :). Wzięłam piękny Ravishing Rose (malinowy róż podchodzący pod czerwień) i Marvelous Mocha (w kolorze ciepłego brązu). Z kolei do mgiełek mam trochę sentyment, bo dawno temu bardzo je lubiłam. Wybrałam mgiełkę Red Rose & Peach, bardzo przyjemna, choć zapach jest krótkotrwały, wiadomo.


Zawsze mam jakiegoś Kallosa pod ręką, wypróbowałam już różne wersje. Od niedawna używam maski Hair Pro-tox (dostaniecie ją na Perfumy-Perfumeria, TUTAJ), która na moich włosach okazała się najlepsza! Działa troszkę inaczej niż większość Kallosów, ten nie wygładza aż tak bardzo, ale sprawia że moje włosy są po nim bardziej "mięsiste" i puszyste, ale też gładkie, nawilżone i miękkie (ale też nie zbyt śliskie i przeciążone). Zawiera keratynę, kolagen, kwas hialuronowy, ale też oliwę z oliwek, olej kokosowy i silikony. U mnie sprawdził się chyba najlepiej, więc myślę, że tego Kallosa naprawdę warto wypróbować, choć dla każdego odpowiednie będzie co innego. Pro-tox ma też fajny zapach, coś jak krem Nivea.


W Drogeriach Natura pojawiły się kolejne wiosenne nowości od Sensique. Mamy tutaj dwie potrójne paletki do konturowania. W zestawie Desert Rose znalazł się rozświetlacz w kremowym odcieniu, delikatny brzoskwiniowy róż i matowy brązer. Drugi wariant Desert Dream jest nieco inny - w nim każda część jest matowa z mini dodatkiem mikro drobinek (ale są praktycznie zupełnie niewidoczne). Mi zdecydowanie bardziej podeszła trójka z brzoskwiniowym różem!

Pojawiła się też seria nowych kolorów lakierów do paznokci. Wszystkie pastelowe i cukierkowe. Te lakiery są tanie i całkiem dobre.


Jeszcze jedną nowością u mnie jest seria kosmetyków pielęgnacyjnych Kozie Mleko z Vellie, od której się po prostu uzależniłam przez świetny, mega kremowy zapach! Akurat ja takie nuty zapachowe uwielbiam i chyba nie trafiłam jeszcze na kosmetyki, które pachniałyby aż tak kremowo właśnie. W tej linii jest żel pod prysznic, kremowe mleczko, odżywczy krem do ciała, krem do rąk i masło. Cała seria fajnie nawilża i jest bardzo łagodna dla skóry. Małym minusem jest konsystencja żelu (nieco ciągnąca się) i fakt, że balsamy nie wchłaniają się totalnie błyskawicznie, ale generalnie nie przeszkadza mi to bardzo, bo kosmetyki fajnie działają no i świetnie pachną. Najbardziej polubiłam masło do ciała :).


Jeśli któreś z nowości Was zaciekawiły i chciałybyście zobaczyć je z bliska dajcie znać w komentarzach :). Znacie któreś z tych kosmetyków?

58 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. One są wszędzie ._.
      Tak samo jak te pomadki z Bourjois Rouge Edition Velvet i coś czuję że za niedługo jedna z nich będzie przez t moja :D


      RudaUrodowo - alternatywnie o urodzie

      Usuń
    2. Są bardzo popularne (jedne i drugie) ;). Cóż, pomadki z Bourjois to moim zdaniem jedne z najlepszych matowych produktów do ust w płynnej formie, także polecałabym każdemu kto lubi mat ;)

      Usuń
  2. Nie używałam żadnego z tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z Kallosa mam teraz wersję Cherry, jak wykończę to kupię coś innego, może i na tą się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam te matowe szminki z Avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten rozświetlacz Wibo i róż Lovely :) Bardzo lubię pomadki Avon, właśnie nabyłam dwie nowez serii ultra colour i jestem bardzo z nich zadowolona :) Ten podkład Rimmel na mnie jakoś się nie sprawdził, a wszyscy naokoło go chwalą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie mam ochotę jeszcze spróbować innych serii pomadek z Avonu! Te matowe są mega :).

      Usuń
  6. stylistycznie veillie bardzo przypomina ziaję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam Eos jagodowy i miętowy, uwielbiam je <3

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo pomadki z Avonu.ja matowe mam swoje ulubione. opis tych co masz bardzo zachęcający

    OdpowiedzUsuń
  9. Również mam jagodowego eos'a i jest boski. Za to teraz czaję się na ten o smaku letnich owoców <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomadkę Bourjois i Revlon mam i jestem z nich bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie różne pomadki, ale obydwie świetne :)

      Usuń
  11. Miałam eosa właśnie o tym zapachu summer fruit. Zapach piękny, lekko słodkawy smak, wszystko fajnie tylko w ogóle nie pielęgnował ust. Po 10 minutach od nałożenia czułam już, że są wyschnięte więc musiałam go nakładać non stop. Szkoda, bo bardzo fajny balsam, ale jednak przy nałożeniu carmexu czy neutrogeny to nawilżenie jest lepsze i dłuższe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam przeróżne opinie na temat eosów i to chyba kwestia indywidualna, bo u mnie nawilża całkiem ok :). Nawet jak wieczorem posmaruję usta to rano jeszcze czuję warstwę balsamu, a usta są dobrze nawilżone. Z kolei Carmex to mój totalny ulubieniec, ale jeśli stosuję częściej niż raz-dwa na dzień to zaczyna mi przesuszać usta!

      Usuń
  12. Z jakiej firmy poleciłabyś kupić gąbeczkę do nakładania podkładu? Poluje na nią od dawna, ale napotykałam na różne opinie i mocno się zastanawiam czy to fajny pomysł.
    Co do pomadek jeśli jesteś fanką to serdecznie zapraszam do obejrzenia również katalogu z Oriflame (mogę Ci podesłać link) jeśli znajdziesz coś dla siebie chętnie przyjmę od Ciebie zamówienie. Mamy naprawdę duży wybór. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli gąbeczka to coś w stylu beauty blendera, u mnie dobrze sprawdziła się z Ebelin.
      Dzięki, na razie nie planuję zakupów, ale będę pamiętać w razie czego :)

      Usuń
  13. Mi na szczęście udało się załapać na matową pomadkę z Wibo i pierwsze co zauważyłam to to, że nie łatwo jest się jej pozbyć z ust :) Z nowości interesują mnie paletki z Sensique i pomadki z MissSporty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi niestety nie, a słyszałam że fajne są te pomadki. Zostały akurat kolory jakie mnie nie interesowały ;)

      Usuń
  14. Ile wspaniałości.:D
    Udanych testów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam rozświetlacz z Wibo i lubię mgiełki z Avonu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uhmmm mniam. Chyba muszę pójść na zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam podkład Rimmel Wake Me Up :D Muszę się troszkę opalić, by móc do niego wrócić :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój też jest teraz trochę na mnie za ciemny:D ale kupiłam na lato :D

      Usuń
  18. Nie miałam jeszcze tych kosmetyków z Vellie choć na nie kiedyś patrzyłam.....szminki i mgiełki z Avonu też lubię, a szminkę z balsamem 2w3 z Wibo nie kupiłam, bo wybrany kolor był w 1 sztuce i to ostro zmacany :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wieeem, u mnie też wszystkie były zmacane! Udało mi się w końcu znaleźć nieużywany egzemplarz, ale masakra powinni zaklejać pomadki :/

      Usuń
  19. Mi niestety też nie udało się dorwać pomadki wibo, ale mam też miss sporty :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą maską do włosów z Kallosa. Miałam już kilka, ale tej nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też już przerobiłam kilka, Keratin, Color, teraz Blueberry, ale Pro-tox działa u mnie troszkę inaczej :)

      Usuń
  21. Kozie mleko przypomina mi Ziaję.

    OdpowiedzUsuń
  22. myślę, że te mgiełki kocha chyba każda z nas :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajne nowości, uwielbiam eoski. Ooo nowy Kallos, w identycznym opakowaniu jak wersja botox, którą już używałam

    OdpowiedzUsuń
  24. Chętnie posłucham coś więcej o tym trio z różem, zwłaszcza ciekawi mnie zestawienie kolorystyczne z tym bronzerem, który mi kiedyś od nich polecałaś :)
    Ten róż z Lovely Ewa Red Lipstick Monster dobrała jako tani zamiennik Narsa, więc coś w tym jest. Odkąd go kupiłam, to używam praktycznie codziennie!
    Jak porównałabyś Wake Me Up do colorstaya?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, zrobię słocza dla Ciebie na dniach :D
      To jest zamiennik i Narsa i Sleeka, który jest zamiennikiem Narsa :D
      Colorstay (wersja dla tłustej i mieszanej) to kompletnie inna bajka niż Wake Me Up, dwa totalnie różne podkłady o zupełnie innych właściwościach. Wake Me Up jest lżejszy, mniej kryjący, zdecydowanie bardziej nawilżający. Nie zastyga tak na skórze i pozostawia kompletnie inne wykończenie - nieco rozświetlające, efekt 'glow'. Zupełnie nie matuje, krócej się trzyma. Po prostu o 180 stopni inny podkład :)

      Usuń
    2. Nie wyraziłam się precyzyjnie, przepraszam, chodziło mi o kolor, bo że właściwości ma inne, to wiem :D Dokładnie czy najjaśniejsze odcienie odnoszą się jakoś do 150/180 ;)

      Usuń
  25. Tego Kallosa jeszcze nigdzie nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno można go kupić przez internet, ale nie wiem czy jest np. w Hebe..

      Usuń
  26. Pomadki z Avon lubię od paru lat, są doskonałe :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojej... Miałam ten podkład, niestety kompletnie nie sprawdził się na mojej mieszanej cerze. Mało który podkład wyglądał u mnie tak koszmarnie :( Za to lakiery mają urocze, wiosenne kolory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, dla każdego coś innego niestety ;). Z podkładami już tak niestety bywa.. A lakiery bardzo cukierkowe ^ ^

      Usuń
  28. Mam pomadkę z bourjios ''ping pong'' jest cudowna! Trwałość, matowa. Idealna jak dla mnie.
    http://werkabloog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  29. Pomadki z Avonu bardzo lubię sa świetne jakościowo. Ale jak dotąd miałam najczęściej URC. Do mgiełek tez mam sentyment.A Ping Pong z bourjois mnie zaintrygował:)

    OdpowiedzUsuń
  30. To Kozie Mleko ostatnio widziałam w Biedronce :D

    OdpowiedzUsuń