Dziś zebrałam wszystkie moje sposoby na przetłuszczającą się cerę, które pozwalają mi ją trochę okiełznać i przy okazji jeszcze dodałam parę słów na temat zapowiadanego wcześniej kremu Garnier o matującym działaniu.
OCZYSZCZANIE | U mnie najlepiej sprawdzają się łagodne olejki myjące (jak np. te z Biochemii Urody), które nie wysuszają skóry, a więc nie powodują w efekcie jeszcze mocniejszego przetłuszczania. Druga ulubiona opcja to mydła, mocno oczyszczające jak savon noir albo Aleppo.
ZŁUSZCZANIE | W przypadku przetłuszczającej się skóry na pewno warto pamiętać o złuszczaniu. W chłodniejszych miesiącach nie raz sięgam po kremy z lekkimi kwasami (służą mi te z kwasem migdałowym), dzięki którym cera na bieżąco jest oczyszczona. Jeśli nie kwasy to regularne peelingi - w tej kwestii na uwagę zasługuje pasta myjąca od Ziaji i peeling maska enzymatyczna Ava. Moim hitem jest też korund!
NAWILŻANIE | Po myciu czy peelingu bardzo ważne jest nawilżanie, bo jeśli tego nie przypilnujemy to możemy przesuszyć skórę, która się zbuntuje i odwdzięczy jeszcze większą produkcją sebum. Choć na co dzień sprawdzą się lekkie kremy na bazie wody to na noc można też sięgać po olejki (wbrew pozorom niektóre regulują właśnie przetłuszczanie się skóry). Ważne żeby przy tym typie cery nie wybierać olejów potencjalnie komedogennych. Moim zdaniem fajnym i lekkim olejem jest olej konopny.
MATOWIENIE | Aby na poziomie pielęgnacji sprawić by nasza cera wyglądała na matową, mamy kilka opcji. Jedną z nich są maseczki - glinki (zielona!), domowe maski z dodatkiem węgla, maska drożdżowa lub z płatków owsianych. Mocno matującą maseczką jest taka przyrządzana z ubitego białka jaja. Można też sięgnąć po gotowe, drogeryjne maski. U mnie najlepiej sprawdza się glinka zielona. Matowy efekt zapewnią też kremy, dość mocno matuje krem z Barwy Siarkowej.
MAKIJAŻ | Pod makijaż najlepiej nie użyć nic (przetrzeć jedynie wcześniej skórę matującym tonikiem), bądź sięgnąć po bazę matującą, żel hialuronowy, ewentualnie coś ultra lekkiego. Ja w cieplejsze dni po prostu nic nie nakładam, albo używam matującego kremu. Delikatnie nawilżającym kosmetykiem, który nie powoduje u mnie wzmożonego przetłuszczania się cery jest balsam po goleniu Nivea Sensitiv. Większość kremów, nawet tych lekkich, okazuje się zbyt ciężka pod makijaż. Do moich ulubionych podkładów matujących należy oczywiście Revlon Colorstay dla cery tłustej i mieszanej, bo naprawdę długo utrzymuje mat. Jeśli mam ochotę na coś lżejszego to dobrą opcją jest też nowy podkład Artdeco Minimal Makeup (lekki, ale matujący). W kategorii pudrów mam dwa typy: AntiShine od Kryolan i zwykłą skrobię ziemniaczaną! Ważne też aby prawidłowo nakładać puder, nie omiatać twarzy, ale "stemplować" miejsce w miejsce, najlepiej pędzlem typu flat top.
W ciągu dnia można jeszcze ratować się bibułkami matującymi, zdecydowanie najlepsze są z Inglota. Nie przypominają zwykłego papieru śniadaniowego - są naprawdę rewelacyjne dla cery tłustej, ale dość drogie.
Choć wiem jak okiełznać moją cerę to ciągle sprawdzam nowe produkty w poszukiwaniu jeszcze lepszego efektu. Niedawno w konkursie na moim blogu do wygrania była nowość od Garnier - korygujący krem matujący dla cery z niedoskonałościami, który udało mi się ostatnio wypróbować.
Krem łączy w sobie nawilżenie + matowienie, co wydaje się rozwiązaniem idealnym. Przy zbyt mocnym matowieniu skóry możemy uzyskać efekt odwrotny do zamierzonego czyli jeszcze zwiększone przetłuszczanie... a więc dobrze byłoby porządnie nawilżyć skórę, ale uniknąć błyszczącego efektu.
Kremu używałam przede wszystkim na dzień, choć zdarzało mi się także na noc. Efekt matowienia nie jest bardzo mocny, po użyciu skóra wygląda na naturalnie matową. Krem jest lekki, nie obciąża cery dodatkowo i nie powoduje wzmożonego błyszczenia. W wersji solo sprawdza się super, pod makijaż trochę gorzej - nie przedłuża matu, a w bardzo gorące dni nawet ten krem okazywał się odrobinę za ciężki (ale w totalne upały na mojej skórze nic się nie sprawdza).
Z kolei pod względem nawilżenia nie mogę się przyczepić - nawilża bardzo dobrze i na cały dzień! Chociaż pisałyście, że krem niektóre z Was zapychał, u mnie na szczęście nic takiego się nie stało.
Dajcie znać jakie są wasze sposoby i ulubione produkty dla cery ze skłonnością do przetłuszczania się. Może uda mi się odkryć coś jeszcze lepszego :).
Jak na razie niestety nie było chyba takiego kremu do twarzy od Garniera, który by mnie choć trochę zachwycił...
OdpowiedzUsuńJa nie testowałam zbyt wielu ;)
UsuńWidzę, że cera mieszana cerze mieszanej nierówna ;). Też mam podobne problemy, ale jak nie położę nic pod podkład to wygląda strasznie. Ostatnio zużyłam olejek Khadi Różowy Lotos. Używałam go na noc i w ciut mniejszych ilościach na dzień. Skóra naprawdę pięknie wyglądała przez cały dzień! :) oczywiście później trochę się świeciła ale zdecydowanie mniej niż przy użyciu zwykłych matujących kremów :).
OdpowiedzUsuńW jakim sensie strasznie :)? Oj ja uwielbiam olejki, ale pod podkład to byłaby tragedia :D
Usuńkażda cera potrzebuje odpowiedniego nawilżania, moja sucha w str normalnej też, nie zależy mi za to na mega macie
OdpowiedzUsuńSucha skóra nie ma tendencji do błyszczenia się, więc dodatkowy mat jest jej kompletnie nie potrzebny :)
Usuńw końcu ktoś kto też uważa, że najlepiej przy tłustych cerach nie nakładać niczego pod makijaż ;) Do do pudru to powiedziałabym, że najlepiej wciskać puszkiem, a nie pędzlem.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się zasada - czym mniej tym lepiej! A z puszkiem do prawda, ale jakoś o nich zapomniałam, bo ich po prostu nie używam (a jeśli muszę to raczej po prostu biorę wacik).
UsuńJa używam tylko Effaclara Duo + i nawet nie kupuje innych matujących, na problemy skórne, do cery mieszanej, bo w moim wypadku to nie ma sensu :D
OdpowiedzUsuńKiedyś go miałam i pewnie jeszcze do niego wrócę :)
UsuńJa mam akurat suchą cerę, ale jak chodzi o kremy od Garniera to żaden się u mnie nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńZa słabo nawilżały?
UsuńJa mam cerę suchą i kremy Garnier lubię, ale nie te matujące ;)
OdpowiedzUsuńKtóry polecasz :)?
Usuńto bardziej dla mojej siostry )
OdpowiedzUsuńMoże coś się jej z tego przyda :)
Usuńdlatego się nie maluję, szczególnie latem jak i tak wszystko mi spływa
OdpowiedzUsuńO ła nie widziałam go! Jak to się stało ;P I pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu miałam problem z bardzo tłustą skórą, teraz jest zdecydowanie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńCo pomogło :)? Czy sama skóra się zmieniła?
Usuńja ostatnio odstawiłam wszystkie kremy i płyny do demakijażu i stosuję olej kokosowy do tych dwóch etapów. Dodatkowo staram się robić maseczki tak często jak mogę oraz robię peeling kawitacyjny, który działa cuda! :)
OdpowiedzUsuńJa w demakijażu też często sięgam po oleje, na noc także je nakładam. Jeszcze nigdy nie korzystałam z peelingu kawitacyjnego, ale mam w planie spróbować :)
UsuńJa wolę używać kremów aptecznych jakoś do drogeryjnych nie mam przekonania.
OdpowiedzUsuńMasz jakiś szczególnie godny polecenia?
UsuńMuszę spróbować kiedyś tego balsamu po goleniu, wiele osób go poleca :)
OdpowiedzUsuńA mialam pytac jak sie sprawdza matujaca mgielka od Efektimy??:-)))
OdpowiedzUsuńZ początku miałam pozytywne odczucia (nawet bardzo!), ale testowałam ją pod różnymi podkładami i nie przedłużała jednak u mnie znacząco matu.. lepiej trzyma mi mat krem z Barwy Siarkowej :)
UsuńDziekuje,dobrze wiedziec:-)
UsuńTylko krem Nivea, najlepszy i niezawodny !
OdpowiedzUsuńWow super!
OdpowiedzUsuńmam problematyczna skórę i dla mnie jedynym ratunkiem był izotek niestety :)
OdpowiedzUsuń