Mimo, że cienie mają całkiem fajną jakość i niezłą pigmentację, Most Wanted To Go nie należy do czołówki moich ulubionych palet. Wolę nieco inną formułę cieni. Te są jakby delikatne i raczej suche, a ja gustuję w bardzo mocno nasyconych matach i prawie, że kremowych w formule cieniach błyszczących (coś w stylu Sleeka albo cieni foliowych). Oczywiście taka formuła jak tutaj ma też spore zalety - lepiej nadaje się do szybkich makijaży, a cienie są po prostu łatwiejsze w obsłudze. Myślę, że będzie dobra dla osób, które nie czują się super wprawione w makijażu, a chcą eksperymentować ze smokey.
W palecie mamy osiem cieni, wszystkie mniej lub bardziej błyszczące. Fajnie, że cienie mają nietypowe kolory, znajdziemy tu śliczną śliwkę z miedzianymi drobinkami, nietypowy granat lekkim shimmerem czy mój ulubiony cień 'rock': beżowo-szary z mikro drobinkami mieniącymi się na różne kolory.
Niektóre z cieni mają świetną pigmentację (Plum, Royal, Graphite), inne są słabsze (Sky, Slate), ale generalnie wszystkie dają radę na bazie. Nie mają tendencji do osypywania się, a z trwałością same wiecie jak to jest - wszystko zależy od oczu i od zastosowanej bazy. U mnie bez problemów.
Plusem paletki jest na pewno ładne, modne tekturowe opakowanie i lusterko wewnątrz. Dołączony został gąbeczkowy aplikator do cieni, który można wykorzystać do nakładania cieni na wewnętrzny kącik czy dolną powiekę.
Podsumowując, to fajna paletka, ale mojego serca nie skradła! Kosztuje w granicach 60zł, więc szczerze mówiąc lepsze jakościowo i sporo tańsze cienie dostaniemy np. z Makeup Revolution (choćby moje ulubione paletki czekoladki).
we mnie też nie wywołuje szybszego bicia serca...
OdpowiedzUsuńU mnie tez. Artdeco to jednak jedna z moich ulubionych marek produktów makijazowych
UsuńJa lubię Artdeco za pięknie wytłaczane mozaikowe róże z limitowanych serii, ale ten ich podkład Minimal Makeup też jest świetny :)
UsuńKolory wg mnie piękne, choć do mojego typu urody raczej się nie nadają ;). A czy próbowałaś tych rossmannowych czekoladek? Tych z I 💜 Makeup? Czy to będzie to samo co Makeup Revolution? Bo czaję się na nie już od dłuższego czasu :).
OdpowiedzUsuńI love makeup i makeup revolution to to samo ;) Czekoladki są fajne :)
UsuńO tak, czekoladki są świetne!
UsuńWłaśnie o nich mówiłam :). Uwielbiam je <3
UsuńWłaśnie tak mi się też wydaje, że I love Makeup i Makeup Revolution to to samo, ale wolałam się upewnić. Z tego, co jednak widzę w Internecie cena za te paletki jest zdecydowanie niższa niż w Rossku, ale może jakaś promocja będzie czy coś :).
UsuńKolory nie moje, ale niezależnie od tego, w tej cenie można dostać naprawdę przyzwoite i napigmentowane cienie. Te wyglądają bardzo nierówno. Gdybym nie wiedziała co to za firma, byłabym pewna, że cienie wyszły spod ręki jakiejś drogeryjnej marki (i to nie najlepszej).
OdpowiedzUsuńKurczę, przeczytałam com napisała i wyszło strasznie agresywnie, a wcale tego nie chciałam ;)
UsuńSą właśnie nierówne, kilka kolorów ma świetną pigmentację, ale są też takie zdecydowanie słabsze. Ja myślę, że nawet za niższą cenę można upolować lepszą jakościowo paletę :)
Usuńkolory bardzo mi sie podobaja
OdpowiedzUsuńDobre to lekkich dymków :)
UsuńNie moja kolorystyka ;)
OdpowiedzUsuńMoja też nie ta z "codziennych", bardziej okazyjna :)
UsuńFajne choć jakiegoś większego wow nie zrobiły .
OdpowiedzUsuńPrzyzwoite :)
UsuńSuper to wygląda :D zwłaszcza Royal i Plum chętnie bym sobie sprawiła, nie tylko na noc sylwestrową :)
OdpowiedzUsuńPlum i rock całkowicie skradły moje serce:)
OdpowiedzUsuńFajna paletka, ale mogłaby być trochę tańsza :D Śliczny blog, zostaję na dłużej- obserwuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam c; /~Kinga
Unpredictabble
Fantastyczne kolory :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie porwała... Niby ładna, ale to nie to ;)
OdpowiedzUsuńładne kolory
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się kolory:) niestety nie wiem jak używać u siebie niebieskie cienie;/ chyba muszę potrenować troszkę z takimi kolorami. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń