czwartek, 25 maja 2017

NOWOŚCI: Maybelline, MAC, Oriflame, Revlon, Farmona, Lirene

Hej! Nie pamiętam kiedy ostatni raz pokazywałam Wam nowości (chyba to było jeszcze w marcu), dlatego dziś sporo zdobyczy z ostatnich miesięcy :). Niektóre to jeszcze łupy z wielkich promocji w Rossmannie! Przybyło mi też kilka nowych zapachów i trochę nowości do ust, a jak wiecie od pomadek jestem po prostu uzależniona ;).


Zakupy katalogowe - Oriflame i Avon. Dawniej nie przepadałam za katalogowymi markami, ale w ciągu ostatniego roku przekonałam się, że obydwie marki albo podniosły poprzeczkę w kwestii jakości produktów, albo ja miałam o nich trochę błędne przekonanie. Oriflame zaskakuje mnie wciąż fajną pielęgnacją, a jeśli chodzi o Avon to stałam się fanką ich pomadek.

Tym razem z Oriflame skusiło mnie mydełko-gwiazdka Shiny Star (urocze i na dodatek z brokatem) o świeżym zapachu, tusz do rzęs Very Me Extenda w kolorze trawiastej zieleni, a także słodkie perfumy Love Potion Secrets. Nie są aż tak fajne jak mogłyby na to wskazywać nuty zapachowe (biała truskawka, biała czekolada, białe kwiaty), ale generalnie są fajne, przyjemne na co dzień.

Z Avonu wzięłam na próbę pomadkę z serii Extra Lasting w kolorze Nude Blush. Przyznam, że takiego koloru jeszcze nie miałam. To taki połyskujący, lekko perłowy nudziak, który fajnie wygląda do ciepłych, brązowych makijaży.


Nowości do ust do mix różnych marek. Na promo w Rossmannie kupiłam słynną matową pomadkę w płynie K Lips od Lovely, co do której mam w miarę pozytywne odczucia, ale jednak wolę maty od Golden Rose (które są w podobnej cenie). Na próbę poszła też pomadka Extra Lasting, która kosztowała dosłownie grosze i wiele osób bardzo ją poleca, ale to nie to... zbyt sucha i wyczuwalna na ustach. Bardzo lubię pomadki Moisture & Renew z Rimmela, dlatego skusiła mnie nowość w obrębie tej linii - Sheer & Shine. Z tej pomadki jestem zadowolona, to rodzaj transparentnego, dziewczęcego różu, którego zawsze poszukuję, a nie łatwo taki odcień dorwać (to kolor Glow-rious Pink 200). Przy okazji obniżek przypałętał się także tropikalny Carmex <3. Jako ostatnie, a pierwsze od prawej, nowe pomadki w ofercie Revlon: Ultra HD Gel Lipcolor. Bardzo fajne, komfortowe w noszeniu i trwałe jak na taką formułę. Fiolet jest cudowny!


Reszta z promocyjnych zakupów to biały eyeliner Lovely (średniaczek), brązer-czekoladka także z Lovely, w odcieniu Milky Chocolate (fajny) oraz płynny rozświetlacz Maybelline Master Strobing Liquid. Z tym ostatnim bardzo się polubiłam, daje piękny efekt tafli. Mam jaśniejszy odcień o ładnym, raczej chłodnym tonie. Udało mi się też wreszcie dorwać pigment MAC w odcieniu Rose, w wersji mini, na którego polowałam już od dawna.


Ponadto masa sztucznych rzęs do eksperymentowania (na zdjęciu tylko kilka ;)), troszkę nowości z Aliexpress i Born Pretty Store - głównie dodatki do paznokci, które pokażę Wam przy innej okazji.


Jak co miesiąc cudowne nowości od Makeup Revolution (tych najświeższych nie zdążyłam obfocić, ale będą wkrótce!). Na zdjęciu kilka wybranych: trio Iconic Blush Bronze & Brighten Flush, wiosenne kolory matów i lakierów do ust z linii Salvation, a także fajne gąbeczki jajeczka (super jest zarówno to duże jak i te mini do korektora) i Pro Makeup Eraser Towel - zdecydowanie milsza alternatywa dla rękawiczki Glov.


Trzy zapachy od Yves Rocher, które kusiły mnie od dawna, ale ja jak zawsze czekałam na jakąś dobrą promocję i w ten sposób kupiłam je w naprawdę okazyjnej cenie. Pierwszy zapach to Neroli, który dołączył do moich ulubionych Rose Oud, Jasmin i Vanille Noir. Neroli to zapach chłodny, nieco gorzki, ale świetny na wiosnę, zwłaszcza jeśli ktoś nie lubi typowych świeżaków albo słodkich nut. Nie jest tak intensywny jak pozostałe zapachy z tej serii. Z linii kwiatowej Un Matin Au Jardin - Lilas Mauve czyli bez. Miałam kiedyś tę wodę i zużyłam do dna, teraz skusiłam się na nią ponownie, jest super :). Ostatni zapach kupiłam w ciemno co raczej mi się nie zdarza, ale uwielbiam zapachy Yves Rocher, więc zaryzykowałam. Monoi de Tahiti to taki wakacyjny zapach, słodki, od razu kojarzy się z wakacjami! Zdecydowanie było warto zaryzykować.


Na koniec jeszcze co nieco z pielęgnacji. Spontaniczny zakup smarowidła do ciała z Organic Shop nie był chyba najlepszy. Jestem wielką fanką wanilii, dlatego wersja Vanilla&Orchid zwróciła moją uwagę. Balsam jest jednak zupełnie średni, a zapach lekki i w sumie równie przeciętny. Myslałam, że te balsamy są lepsze, raczej się na nie już nie zdecyduję (za to może wypróbuję peeling).

Drugi produkt to już zdecydowany ulubieniec - enzymatyczny peeling do skóry głowy Bionigree. Nie sądziłam, że używanie peelingu na skalp może być tak nieproblemowe (dotąd używałam tylko mechanicznych). Na pewno napiszę o nim jeszcze coś więcej!


Metaliczna maska z Bielendy Blue Detox może i fajnie wygląda, ale mało co robi. Masło brązujące Golden Oils tej samej marki kupione z polecenia, ale jeszcze nie wypróbowane, czeka na lepszą pogodę ;). Na targach eko kupiłam Naturalne Mydło Wiedeńskie w wersji Orchidea Ylang - jak ono świetnie pachnie! Masełko do ust z Isany, również z rossmannowych promocji kupione z grosze, ale jestem z niego zadowolona. Używam na noc, ładnie nawilża i ma fajny karmelowy zapach.


Farmona to jedna z moich ulubionych marek w kategorii pielęgnacji ciała. Olejek do kąpieli Buriti czeka na wypróbowanie, a lawendowe masło to mój ostatni ulubieniec. Określiłabym ten zapach jako kadzidlana lawenda, cudowny! Samo masło jest gęste jak lubię i mocno nawilżające. Ostatnio używam go non stop ;).

Z Lirene zaczęłam używać lekkiego serum Vitamin Energy C+D, które zrobiło na mnie dobre pierwsze wrażenie. Szybko się wchłania i czasami nie mam już potrzeby nakładania dodatkowo kremu, także jak najbardziej na plus. Obok próbka żelu aloesowego Holika Holika, również na plus!


Uff to by było na tyle. Dajcie znać czy znacie coś z tych nowości i czy któreś kosmetyki szczególnie Was zainteresowały :).

34 komentarze:

  1. Sporo nowości:) Widziałam te pierzaste rzęsy na Ali, idealne do eksperymentowania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo różnych nowości. Akurat żadnej z nich nie znam. Ale za to używam Yves Roche Vanille Noir :) Będąc w tematyce zapachów, ja pokusiłam się ostatnio na nowość od Oriflame - Sensual Jasmine. Prześliczny zapach i mimo, ze nie jest super trwały (w końcu to woda toaletowa a nie perfumowana) to bardzo przyjemny w noszeniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vanille Noir bardzo lubię, szczególnie zimą :). Ja w ogóle kocham wanilię <3!
      O kurczę, ten zapach wpadł mi ostatnio w oko kiedy przeglądałam katalog! Muszę mocniej mu się przyjrzeć :D

      Usuń
  3. Świetne nowości! Jak zawsze u Ciebie. Mnie niestety nie udało się nic kupić na wielkich promocjach w Rossmannie, bo nie mogłam się dopchać do półek. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, wiem o czym mówisz. Ja specjalnie pojechałam do mało obleganego rossa, a i tak była makabra. Resztę domówiłam z rossa online ;)

      Usuń
  4. Super nowości :) Mam tint i żel aloesowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też kupiłam pomadkę K Lips ale w kolorze Sweety. Dokupiłam też Carmex na zapas, jakby skończył mi się obecny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ta pomadka do końca nie przekonała, choć nie jest zła :)

      Usuń
  6. Piękny jest ten pigment MAC oraz czekoladka, mam paletę sleeka, która przypomina to trio z Makeup Revolution. Uwielbiam zapach bzu, jaśminu, konwalii i innych kwiatów. serum do skóry głowy jest super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pigment MAC bardzo polecam, mam kilka odcieni i wszystkie są bajeczne :D

      Usuń
  7. Duzo nowosci, na kilka tez mam chrapke :) A z Avon polecam Ci matowe pomadki- genialne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam i uwielbiam <3! To jedne z moich ulubionych matowych pomadek ^ ^

      Usuń
  8. Najbardziej zainteresowała mnie próbka zelu aloesowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel jest spoko :). U mnie zawsze musi być żel aloesowy, teraz mam innej marki, ale na Holikę skuszę się kiedy aktualny mi się skończy :)

      Usuń
  9. Fajnie prezentują sie te pomadki Revlon, a rzesy-pióra sa czadowe, chociz efekt na oczach jakos nigdy mnie nie przekonuje to same w sobie maja urok ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt typowo do makijaży eksperymentalnych :D. Są gigantyczne i właściwie nic spod nich nie widać haha :D

      Usuń
  10. mam nadzieję, że za jakiś czas napiszesz coś więcej o tych pomadkach Revlonu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czas się wybrać do drogerii po niektóre nowości

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny jest ten pigment z Maca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jeśli preferujesz takie odcienie :). Pigmenty MAC wyglądają cudnie na oczach :D

      Usuń
  13. Dużo tych nowości :D Mam te perfumy z Oriflame i sa całkiem całkiem, ale nie wiem czy kupiłabym je kolejny raz. Miałam kiedyś tę pierwszą ich wersję z ciemna czekoladą i chyba były lepsze, chociaż mocniejsze i w kompletnie innym klimacie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja podobnie, są okej ale spodziewałam się chyba wyraźniej wyczuwalnych nut, a to taki zwykły choć przyjemny słodziak. Wolę bardziej charakterystyczne zapachy :)

      Usuń
  14. Dużo dużo i niektóre ciekawe ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dokładnie, branża kosmetyków dosłownie wybucha, tyle nowości a portfel co raz cieńszy haha, trzeba wybierać :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawią mnie te pudry Lovely ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fajny brązer, ale nie wybitny - jeśli masz już podobny, to nie ma po co zawracać sobie głowy tym ;)

      Usuń
  17. A ja kocham musy, masła i pilingi Organic Shop, obecnie mam cztery zapasowe opakowania zakupione w jakiejś promocji :-D a te Twoje nowe nowe rzęsy są niesamowite! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przekonałaś mnie żeby dać szanse jeszcze peelingom :D

      Usuń
  18. Spory ten haul :D Kilka rzeczy kojarzę z widzenia, jeden szczególnie mnie ciekawi konkretnie rozświetlacz w płynie od Mabelline. Wczoraj poszłam obczaić kolory,ale nie mieli żadnych testerów :( Jak dotąd widziałam tylko ten twój odcień najjaśniejszy i jedyny zimny (jesli wiedzyć zdjęciom w necie). Świetnie się prezentował, do tego nie zawiera parafiny. Co dla mnie jest plusem bo u mnie powoduje syfy XD

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam peeling z Organic Shop i bardzo go lubię :) Balsam mam w wersji Liczi i mam mieszane uczucia. Kupiłam ten biały eyeliner i zgadzam się z tym, co pisałaś na insta - jak do klasycznego użytku pigmentacja za słaba, ale za to użyłam go artystycznie :D Pigemnt z Maca - ♥ Rzęsy z Ali - "oczy, na których odlecisz" :D Kusisz mnie perfumami z YR, muszę iść je powąchać (zbankrutuję...).

    OdpowiedzUsuń