Gosh jest jedną z tych marek, które często mijam w drogerii, ale jednocześnie znam bardzo słabo. Pierwszy raz styczność z kosmetykami Gosh miałam lata temu kiedy kupiłam jedną z moich pierwszych pomadek ;). Od tego czasu w ofercie marki oczywiście mnóstwo się pozmieniało. W ostatnim czasie udało mi się wreszcie wypróbować kilka kosmetyków od Gosh : podkład, rozświetlające kropelki, olejek do ust oraz tusz do rzęs.
Pierwsze wrażenia pozytywne! Gosh ma proste, czarne, przyjemne dla oka opakowania. W ostatnim czasie w ofercie pojawiło się też trochę ciekawych, modnych produktów, jak właśnie choćby wspomniany płynny rozświetlacz, który przypadł mi do gustu najbardziej. Kosmetyki Gosh dostaniecie oczywiście w drogeriach HEBE.
LUMI DROPS | Rozświetlające "kropelki" to mój ulubiony produkt z tych kilku ostatnio sprawdzonych. Jest to rozświetlacz w płynie, fajny bo wielofunkcyjny: można zastosować go solo, można użyć jako bazy i nałożyć na niego rozświetlacz prasowany co jeszcze wzmocni efekt, ale można również używać go na ciało i mieszać z podkładami dla bardziej rozświetlającego efektu. Pięknie wygląda na policzkach (daje efekt gładkiej tafli, który uwielbiam). Jest też doskonały do strobingu :). Moj odcień to Vanilla i mogę go Wam śmiało polecić - jest bardzo uniwersalny, waniliowy, jasny ale nie daje też zbyt zimnego efektu.
#FOUNDATION DROPS | To podkład w ostatnio tak popularnej płynnej formie, z pipetą. Podkład jest faktycznie mocno rzadki, ale krycie ma całkiem dobre :). Nie wiem natomiast jak z trwałością i innymi właściwościami, bo kolor mam z myślą o jesieni i zimie (004 Natural) i w tej chwili jest dla mnie za jasny. Na pełną recenzję trzeba będzie jeszcze poczekać ;).
LIP OIL | Olejek do ust w formie lekkiego błyszczyka. Lubię go za odpowiednią formułę: nie jest zbyt gęsty, nie klei się czego nienawidzę w błyszczykach. Lip Oil jest bardzo komfortowy w noszeniu, nawet dla mnie a za błyszczykami tak średnio przepadam. Dodatkowo ma działania pielęgnujące usta, wiec sięgam po niego zamiast pomadki ochronnej kiedy wychodzę i chcę żeby też ładnie wyglądał, a nie tylko działał ;). Mój odcień to Rose, w opakowaniu lekko czerwony, ale na ustach prawie zupełnie transparentny.
REBEL EYES | Tusz Rebel Eyes okazał się całkiem poprawnym tuszem, do którego nie mogę się przyczepić. Nie pobił co prawda mojego ulubieńca Masterpice Max, ale generalnie jest dość dobry, wydłuża, pogrubia i robi wszystko to co tusz robić powinien. Na szczęście również nie skleja rzęs ani nie kruszy się w ciągu dnia.
Test kosmetyków Gosh zaliczony, wrażenia pozytywne :). Najlepiej w tym zestawieniu wypadł zdecydowanie Lumi Drops! Kosmetyki Gosh są cruelty free.
fajny , ładny rozświetlacz , nie miałam chyba jeszcze takiej konsystencji, jestem przyzwyczajona do wypiekanych rozświetlaczy a teraz mam też w kredce z lily lolo
OdpowiedzUsuńPłynne rozświetlacze trzeba lubić, to jednak zupełnie inna formuła, ale polecam, bo wyglądają naturalniej :)
UsuńFajnie się prezentują, wiele znajomych laseczek lubi produkty tej marki.
OdpowiedzUsuńI fajnie się sprawdzają ;)
UsuńKropelki rozświetlające podobają mi sie. Zastanawiałam sie ostatnio tez nad tym podkładem ale wydawał mi sie mocno olejowy;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie udało mi się go porządnie sprawdzić, póki co jest za jasny..
Usuńsłyszałam wiele pozytywnych opinie o podkładzie, ciekawe czy Tobie też podpasuje :)
OdpowiedzUsuńZObaczymy jesienią lub zimą :)
UsuńCzekam na podkład tej marki :) jestem go bardzo ciekawa ♥
OdpowiedzUsuńJa też jestem ciekawa jak się sprawdzi ^ ^
UsuńJa chyba nie miałam niczego z Gosha :)
OdpowiedzUsuńJa do niedawna podobnie ;)
UsuńKompletnie nic nie znam, ale te kropelki... brzmią ekstra ;)
OdpowiedzUsuńI są świetne :)!
UsuńA pryznam, ze z kosmetykow GOSH nigdyu nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńDo tej pory ja też jakoś omijałam tę markę ;)
UsuńMnie kusiły tylko prasowane kosmetyki konturujące tej marki, ale ostatecznie odłożyłam ten zakup w czasie.
OdpowiedzUsuńIch niestety nie miałam okazji sprawdzić ;)
UsuńZ Gosh miałam do czynienia tylko z dwoma lakierami, jakoś mnie do tej marki nie ciągnie ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że dawno temu Gosh miał jedyny lakier holograficzny dostępny stacjonarnie :D
UsuńMam ochote na podklad w kropelkach, tylko miejsca na toaletce nie ma ;)
OdpowiedzUsuńOj :D może za jakiś czas ;)
UsuńJa chyba jeszcze nigdy nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nie zachęcała, ale przyznaję że Lumi Drops są bardzo fajne ;)
UsuńPrzyjemnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza Lumi Drops :)!
UsuńA ja chyba nigdy nie miałam nic z tej marki... Kusi mnie podkład, ale poczekam dla pewności na Twoją recenzję, fajnie by było, jakbyś porównała go kolorystycznie z popularnymi podkładami, to mi zawsze bardzo ułatwia życie :)
OdpowiedzUsuńNie ma problemu, ale to dopiero na jesieni jak trochę zblednę :D
UsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie ale jestem ciekawa tego podkładu mój blog
OdpowiedzUsuńja sie zakochalam w nowym tuszu Gosh i wodoodpornej bazie pod cienie - recenzja juz na blogu :)
OdpowiedzUsuńsuper !
OdpowiedzUsuńMam Foundation Drops, ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuń