Jakiś czas temu Golden Rose rozszerzyło gamę kolorystyczną matowych pomadek w płynie Liquid Matte o dodatkowych dziewięć kolorów (od nr 18 do 26). Moim zdaniem te dodane odcienie są wprost idealne na jesień! To przede wszystkim zgaszone odcienie z nutą brązu i beżu. Wprowadzono także nieco ciemniejsze odpowiedniki popularnej 10 i 3 - jeśli do tej pory były dla Was zbyt jasne to w aktualnej gamie możecie już dopasować te odcienie pod siebie.
Myślę, że Liquid Matte nie trzeba przedstawiać, to w końcu jedne z popularniejszych płynnych pomadek o matowym wykończeniu. Bardzo je lubię za świetną trwałość, pigmentację na wysokim poziomie, ale też bardzo komfortową formułę bez nadmiernego wysuszania czy ściągnięcia ust. Liquid Matte nie robią też efektu nieprzyjemnej "skorupy", są delikatnie lepkie co moim zdaniem działa na ich korzyść, bo po prostu przyjemniej się noszą. Warto również dodać, że mają ładny, waniliowy zapach. Myślę, że to jedne z najlepszych pomadek matowych w swojej cenie i oczywiście bardzo Wam je polecam jeśli jeszcze ich nie znacie... choć szczerze wątpię, żeby znalazło się wiele osób, które nie zna tych pomadek ;).
18 | Nasycona, ciepła czerwień. Bardzo żywy, intensywny odcień, na pewno nie jest to klasyczna wersja czerwieni. Ta jest strażacka, z pomarańczowymi tonami, ale ma w sobie coś minimalnie rdzawego za co lubią ją jeszcze bardziej.
19 | Dosyć ciekawy odcień, coś w rodzaju zgaszonego, wypranego koralu. O ile koralowe odcienie noszę bardzo rzadko, bo po prostu średnio do mnie pasują, to już ten kolor bardzo mi się podoba.
20 | To krok dalej w chłodną stronę od 19. Ta jest trochę bardziej różowa, jaśniejsza i mocniej przygaszona, ale to nadal raczej ciepły kolor. Nieoczywisty odcień, ale podkreślający usta.
21 | Ciemniejszy odpowiednik popularnej 3, która jest chyba moim ulubionym odcieniem z całej gamy. 21 jest dość mocno podobny, ale właśnie ciemniejszy. Piękny, zgaszony róż.
22 | I znów bardziej ciepły odcień - karmelowy, cieplutki beż. Ciemniejszy i cieplejszy od 13, a z kolei chłodniejszy w stosunku do 11. Szczerze mówiąc lubię wszystkie te odcienie (11,13,22), ciężko mi wskazać faworyta ;).
23 | Jest też coś dla wszystkich, którym podobała się słynna 10, ale była dla nich za jasna czy zbyt "trupia". 23 jest bardzo podobny, ale trochę ciemniejszy dzięki czemu nie tylko super blade osoby będą wyglądały w nim dobrze. Jest też odrobinę bardziej różowy od 10, choć ciągle bardzo mocno zgaszony, szaro-beżowo-fioletowy. Trudny odcień, ale ciekawy!
24 | Wyjątkowo piękny odcień! Neutralny, zgaszony beż, bardzo mi się podoba. Na ustach wychodzi trochę ciemniej niż na zdjęciach i w opakowaniu (ale mam wrażenie, że wszystkie kolory na ustach wydają się właśnie trochę ciemniejsze).
25 | Najbardziej oryginalny i jednocześnie naprawdę trudny odcień. To taki czysty brąz, w takiej postaci rzadko pojawia się w jakichkolwiek pomadkach.
26 | Fajny, ale bardzo ciemny kolor. Mieszanka borda, brązu i fioletu w odrobinę zgaszonym wydaniu. Jeśli jesteście fankami takich bardzo ciemnych ust, to może być dla Was ciekawy.
Liquid Matte to świetne, bardzo dobre jakościowo pomadki, a dodatkowe odcienie są bardzo ładne i oryginalne. A to wszystko za 19,90zł więc czego chcieć więcej ;). Czy mają jakieś wady? Generalnie większych wad nie mają, jedynie niektóre odcienie trochę gorzej się rozkładają na ustach (neonowy róż z podstawowych kolorów), ale większość odcieni nakłada się zupełnie bezproblemowo.
Dajcie znać, które odcienie należą do waszych ulubionych!
Pięknie zaprezentowałaś te pomadki. Przepiękne odcienie, szczególnie 19, 22, 24. Kusisz... ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)! 24 chyba najładniejszy :)
Usuńśliczne, szczególnie te róże :)
OdpowiedzUsuńZgaszone róże są piękne w tej serii:)
Usuń18, 26 są na prawdę świetne :)
OdpowiedzUsuń18 naprawdę świetna czerwień ^ ^
UsuńBardzo ładne kolory, ale nie wypróbuję, bo nie lubię matowych pomadek.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej portfel nie ucierpi :D. Ja z kolei uwielbiam matowe pomadki :)
UsuńSwego czasu nosiłam tylko brązowe szminki, dlatego 25 coraz bardziej mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńOna jest świetna, ale z drugiej strony przedziwna :D.
UsuńŁadne kolory ale maty najczęściej wysuszają mi usta;)
OdpowiedzUsuńTakie już właściwości matów ;). Te są naprawdę mało wysuszające jak na matowe pomadki, ale wiadomo, że nawilżenia ust nie ma co się spodziewać ;)
UsuńDwa ostatnie, ciemne odcienie musza wyladowac w mojej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne !
UsuńŚwietne kolory. Dokładnie te same odczucia mam do nr 23 co Ty, o czym pisałam w moim ostatnim poście - 23 ma zdecydowanie mniej szarego pigmentu a więcej brązu, przez co nie nadaje twarzy niezdrowego wyrazu :) ale nadal jest to dość nieoczywisty kolor
OdpowiedzUsuńDokładnie, świetnie że wprowadzili ten odcień, bo jest wciąż nietypowy a bardziej "noszalny" :)
UsuńBiorę wszystkie! :D
OdpowiedzUsuńHaha wszystkie są świetne :D
UsuńDobrze że nie lubię matów bo aż 4 kolory mi się podobają-zwłaszcza 19 i 20,ale też 22 i 24 <3
OdpowiedzUsuńI byłby kolejny wydatek :D
Usuń23 najlepszy :)
OdpowiedzUsuńnietypowy :)!
UsuńMnie najbardziej w oko wpadł odcień 21. Lubię przygaszone róże :) Natomiast te ostatnie beże i brązy niestety nie w moim klimacie, ale na pewno znajdą się na nie amatorki :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię ten kolor, ale jestem także wielką fanką nr 3 :)
UsuńOjaa! Piękne te nowe odcienie! Muszę któryś przygarnąć :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo są super:)
UsuńJak pomadki to tylko matowe!
OdpowiedzUsuń18 wygląda przepięknie, po prostu wow...
Zdecydowanie, dla fanek ciepłych czerwieni w sam raz ;)
UsuńZ tych odcieni najbardziej podoba mi się numer 21 :]
OdpowiedzUsuńJest podobny do 3 :)
Usuń25 i 26 ♥ Wyglądają pięknie, na tle jasnej skóry meeega magicznie.
OdpowiedzUsuńObydwie bardzo oryginalne, szczególnie te 25 :)
Usuń18, 19 i 20 podobają mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTakie bardziej czerwono-koralowe z tego zestawienia :)
Usuń"moje" kolorki ;)
Usuń21 i 22 moje faworytki ;)
OdpowiedzUsuńObydwa odcienie piękne, choć wolę chyba różowy 21 :)
Usuńmam 20, 23 i 24 i uważam że są piękne, właśnie takie jesienne :)
OdpowiedzUsuńJa się zakochałam w 24 <3
Usuńpiękne, szczególnie róże i czerwień, fantastyczne wykończenie
OdpowiedzUsuńMoje ulubione, bo matowe :)
Usuń20 i 24 wydają się idealne dla mnie, lubię takie odcienie ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo, choć na ustach wydają się ciemniejsze ;)
UsuńOdnoszę wrażenie, że zupełnie inaczej wypadają na ustach, niż w opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńI masz w tym sporo racji, bo już pomijając kwestię zdjęć, które często niestety przekłamują kolory, to mam wrażenie, że po pomalowaniu i zastygnięciu kolory są ciemniejsze na ustach niż patrząc właśnie na opakowanie!
Usuń23 wydaje się być fantastyczny!
OdpowiedzUsuńFajny jest, taki oryginalny :)
UsuńZ tych jeszcze żadnej nie miałam ale lubię matowe pomadki z GR :) Tyle ślicznych odcieni, że aż ciężko zdecydować się na jeden kolor :)
OdpowiedzUsuńHeh dokładnie, nie umiałabym wybrać tylko jednego :)
Usuń21,22 i 23 podobają mi się najbardziej. Ciemno-brązowe kolory to nie moja bajka :)
OdpowiedzUsuńCiemne brązy są na pewno mało twarzowe, ale mnie i tak kuszą :D
Usuń21 najbardziej mi się podoba... A mam 13 (dla mnie okropna, za jasna) i 18.
OdpowiedzUsuńA ja lubię 13, ale wiem że nie każdemu będzie pasować ;)
UsuńNa Twoich zdjęciach widać wadę tych pomadek. Bardzo brzydko podkreślają fakturę ust, więc nie obejdzie się bez czegoś pod spód, co te "zmarszczki" wypełni, bo wygląda to średnio ładnie. Mam trzy kolory i wszystkie niestety nie trafione, bo zupełnie inaczej wyglądają w opakowaniu plus po zaschnięciu ciemnieją.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc kompletnie mi to nie przeszkadza ;).
UsuńTak, to jest fakt, ciemnieją i w opakowaniu zapowiadają się na coś innego, więc można się trochę przejechać z kolorem ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper kolory, sama osobiście mam kilka tych pomadek i myślę, że idealnie nadają się na jesień. Bardzo wartościowy post.
OdpowiedzUsuńhttps://recenzjella.blogspot.com/