Dziś pod lupę bierzemy nową linię pielęgnacyjną od Dove - Nourishing Secrets, inspirowaną rytuałami pielęgnacyjnymi kobiet z różnych zakątków świata. Jak już pewnie wiecie, jestem fanką pielęgnacji Dove, a zwłaszcza ich kostek myjących (zawsze wracam do wersji klasycznej i shea), ale też kremowych żeli pod prysznic i balsamów. Oczywiście jak w każdej marce, nie wszystko jest takie super, ale właśnie te wymienione kosmetyki są moim zdaniem naprawdę fajne. Zawsze przy okazji polecam też mój ulubiony żel z oferty marki - słodka śmietanka i piwonia, boski!
Nowa linia to właściwie kilka mniejszych serii. Ja testowałam Glowing Ritual - serię inspirowaną Japonią, zawierającą ekstrakt z kwiatu lotosu i mleko ryżowe. W jej skład wchodzi żel pod prysznic, balsam, szampon i odżywka. W Nourishing Secrets mamy także "rytuały" z olejkiem marula i masłem mango, z olejkiem kokosowym i mlekiem migdałowym lub kurkumą, z olejem awokado i nagietkiem, a także z lawendą i rozmarynem.
Cała linia ma bardzo przyjemny, lekki, kwiatowy zapach. Lubię takie nuty w kosmetykach, bo nie są męczące i nie nudzą mi się szybko. Chyba najbardziej przypadł mi do gustu żel pod prysznic - o dziwo nie ma takiej formuły jak większość żeli Dove. Nie jest tak gęsty i kremowy, ale to nie minus, bo formuła jest aksamitna i po prostu bardzo przyjemna w użytkowaniu.
Balsam to słabsze ogniwo w serii - co prawda ładnie nawilża, szybko się wchłania i jest bardzo lekki, ale traci w kwestii zapachu. W opakowaniu pachnie bardzo ładnie, ale na skórze zapach zmienia się na niekorzyść i wybijają syntetyczne, średnio udane nuty. Jeśli tak jak ja zwracacie dużą uwagę na zapachy to tego balsamu Wam nie polecam.
W linii mamy także szampon i odżywkę. To takie całkiem dobre produkty do codziennego użytku. Raczej nie dla bardzo zniszczonych czy problematycznych włosów - po prostu codzienne kosmetyki o lżejszym działaniu. Dla mnie obydwa są okej, a jeśli potrzebuję mocniejszego efektu to już wtedy przyda się maska. Odżywka ładnie wygładza włosy, ale ich nie obciąża.
Korzystałyście już z tej serii? Ja jestem zaciekawiona linią z lawendą, bo bardzo ją lubię w kosmetykach, muszę powąchać żel z tej serii!
Bardzo lubię mydełka w kostce Dove i żele pod prysznic. Z tej serii jeszcze nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMydełka najlepsze z drogeryjnych :)
Usuńuwielbiam tą serię, pachnie niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, fajny kwiatowy zapach :). Tylko w balsamie zapach zmienia się na niekorzyść :/
UsuńU mnie kosmetyki Dove niestey rzadko się sprawdzają bo najczęściej powodują swędzenie skóry głowy
OdpowiedzUsuńSzkoda... ja akurat częściej używam kosmetyków do mycia ciała z Dove, niż tych do włosów ;)
UsuńNie miałam tej serii jeszcze,ale ogólnie bardzo lubię Dove,i tak jak Ty-kostki myjce klasyczną ale też z peelingiem,żel z piwonią i śmietanką boski :D teraz poluję na krem do ciała w słoiczku bo dawno nie miałam :)
OdpowiedzUsuńO tak, piwonia i śmietanka to mój hit ^ ^. Kremy do ciała też bardzo lubię, te z derma spa :)
UsuńDove to taka firma, to której często wracam ze względu na ulubiony, klasyczny zapach. Jestem ciekawa formuły tego żelu, bo jak wspomniałaś - standardowe są kremowe, dla mnie aż za kremowe i wolę trochę lżejszą konsystencję.
OdpowiedzUsuńTeż jestem fanką klasycznego zapachu Dove, marzą mi się perfumy o podobnej nucie zapachowej <3. Żele faktycznie dla niektórych mogą być aż zbyt kremowe, bo to tak jakby myć się kremem, a nie żelem. Jednak ten wariant z tego wpisu jest inny, więc powinien być dla Ciebie okej, konsystnecja jak w normalnym żelu :)
UsuńJa nie lubię kosmetyków Dove.
OdpowiedzUsuńDla każdego coś innego ;)
UsuńU mnie Dove jak najbardziej gosci jednak ten zapach dla mnie jest za slodki ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja w ogóle nie odbieram go jako typowo słodki :D
Usuńja jestem zaciekawiona serią z kokosem, ale głównie dlatego że uwielbiam ten zapach :D narazie posiadam tylko balsam i zapach jest przecudowny! według mnie właśnie tak powinny pachnieć kokosowe kosmetyki.
OdpowiedzUsuńOj skusiłaś mnie strasznie na tę serię, bo jestem mega fanką wszystkiego co kokosowe :D. Na pewno spróbuję czegoś z tej serii :D
Usuńsuper wpis:)
OdpowiedzUsuńOd lat nie miałam nic z Dove, muszę się kiedyś skusić na jakiś żel, skoro je tak lubisz :)
OdpowiedzUsuń