Cienie z tej serii pojawiają się w małych, limitowanych kolekcjach (zazwyczaj na wiosnę i na jesień). Polecam zawsze upolować co fajniejsze odcienie, bo niestety potem znikają z oferty. Glam&Shine kosztują około 12zł, ale często można dorwać je nawet jeszcze taniej - na promocjach albo wyprzedażach. Markę My Secret znajdziecie oczywiście w sieci Drogerii Natura.
Poniżej możecie obejrzeć swatche - niektóre z kolorów są jeszcze w sprzedaży, inne zostały już wycofane. Zazwyczaj My Secret wprowadza w serii zarówno coś z odcieni bardziej dziennych, jasnych jak i nasyconych. Wszystkie z jasnych odcieni (12,13,4,8,6,7,9) mają podobną formułę, są bardzo miękkie, cudownie błyszczą i rozprowadzają się jak masło! Jedynie nr 9 jest nieco mniej "kremowy", ale różni się także wykończeniem - jest lekko duochromowy, a mniej foliowy. Mocniejsze kolory to również bajka, uwielbiam granat z nr 11, boski fiolet nr 1, leśną zieleń nr 16 (w rzeczywistości nie aż tak chłodną jak na zdjęciu). Od normy odbiega jedynie nr 10, który jest bardziej suchy, mniej błyszczący... ale specjalnie go nie żałuję, bo sam kolor też niekoniecznie do mnie przemawia.
Polecam baaardzo, bardzo! Do wieczorowych makeupów, dla fanek błysku są stworzone :). Myślę, że gdyby My Secret zamknęło cienie w jakiejś ładnie skomponowanej palecie to naprawdę miałaby szansę zostać prawdziwym hitem. Niedawno do oferty weszły trzy kolejne odcienie (z tego co widziałam na zdjęciu to boskie), ale jeszcze nie miałam okazji sprawdzić ich na żywo.
Kto ma i lubi :)?
Nie mam, nie znam, stawiam na palety ;)
OdpowiedzUsuńte cienie są piękne jednak ja też stawiam na palety bardziej niż na pojedyncze cienie
UsuńJa też wolę palety, są dużo wygodniejsze w użyciu :). Pojedyncze kuszą mnie tylko jeśli są wyjątkowe :D
Usuń16 wygląda cudownie... ciekawe czy jeszcze go znajdę w swojej Naturze
OdpowiedzUsuńWarto sprawdzić ^ ^
UsuńUUUUUUUU 10, chcę 10 :D
OdpowiedzUsuńPrzepiekne sa te cienie :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić :D
Usuńmega napigmentowane
OdpowiedzUsuńale piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńKiedyś pewnie bym szalała z radości i wykupiła wszystkie, ale od dawna jestem już dużo bardziej stonowana makijażowo i sięgam po odcienie bardziej neutralne. Kolorów u mnie niewiele, a jak już to raczej złota, rudości, burgundy lub fiolety, a i tak rzadko. No ale domyślam się, że wielbicielki kolorów będą zachwycone :)
OdpowiedzUsuńFakt, jest tu sporo mocnych odcieni, ale tych bardziej neutralnych też nie brakuje :)! Ja właśnie po te błyszczące beże sięgam najczęściej :)
UsuńPiękne kolory! Zakochałam się w Nich
OdpowiedzUsuńŚwietne są :)
UsuńOgólnie uwielbiam cienie tej marki, są bardzo dobrej jakości :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, maty również mają bardzooo dobre <3
Usuńmoje ulubione
OdpowiedzUsuńmam 3 kolorki :)
OdpowiedzUsuńTeż jesteś z nich zadowolona :)?
UsuńStrasznie mi nie pod drodze do Natury,rzadko tam bywam,ale widzę że sporo tracę :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się zieleń 16 <3
Ja też nie często zaglądam do Natury, bo też mi jakoś nie po drodze, ale niedługo chyba tam wpadnę bo widziałam fajne nowości :D
UsuńPrzepiękne kolory
OdpowiedzUsuńDokładnie <3
UsuńMam bodajże numer 14 i ogromną ochotę na kolorek numer 7 :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten 14 :)
UsuńUUUUUUU biorę 7 :D
OdpowiedzUsuńZielenie i fiolety wyglądają szczególnie kusząco ^^. Muszę też zobaczyć tę nową kolekcję, o której wspominasz!
OdpowiedzUsuń