Dermokosmetyki od Dermedic są często polecane przez kosmetologów, więc chyba muszą być godne uwagi :). Przyznam szczerze, że ostatnio ciągnie mnie zdecydowanie bardziej w stronę dermokosmetyków. Wszystko przez to, że kosmetyki apteczne czy gabinetowe faktycznie potrafią od razu dawać widoczne efekty (przy których drogeryjna pielęgnacja wydaje się często mało skuteczna, choć oczywiście nie mówię że to reguła bez wyjątków). Niedawno wypróbowałam trzy nowe dla mnie produkty z Dermedic, każdy z innej linii: nawadniającej Hydrain3, Angio dla skóry naczynkowej i olejowej Oilage. Każdy z nich dla innego typu skóry, ale każdy przekonał mnie, że Dermedic to marka, którą warto kiedyś wziąć pod lupę.
Kiedyś używałam kilku kosmetyków z serii Normacne, ale powiem szczerze - nie przekonały mnie. Za to od dawna cenię płyn micelarny H20, który kiedyś chyba nawet skrytykowałam na blogu... bo faktycznie jako micel sprawdzał się dość średnio, ale za to w roli toniku jest świetny. Ten płyn jest dosyć popularny, ale jeśli go nie znacie to warto kiedyś go wypróbować, jednak tylko w roli nawilżającego toniku!
HYDRAIN3 HIALURO SERUM | Z wypróbowanej trójki najbardziej przypadło mi do gustu serum Hialuro z linii Hydrain3. Jest to serum intensywnie nawadniające z 15% stężeniem kwasu hialuronowego. Powiem jedno: to serum nawilża skórę jak żadne inne! To jeden z moich ulubionych kosmetyków nawilżających, który jednocześnie nie jest ciężki czy tłusty, ale radzi sobie nawet z mocno przesuszoną skórą i nadaje się pod makijaż. Nawilżenie jest naprawdę odczuwalne i to nie tylko przez pięć minut, ale przez długi czas. Bardzo polecam jeśli chcecie porządnie nawilżać cerę, ale unikacie tłustych formuł, obawiacie się zapychania. Serum ma postać lekkiego mleczka, ładnie pachnie (lekko ogórkowo). To jeden z tych kosmetyków do których z pewnością będę jeszcze wracać.
OILAGE OLEJOWY SYNDET DO MYCIA TWARZY | Uwielbiam olejki myjące, więc ten olejowy syndet bardzo chciałam sprawdzić - i okazał się super! Ładnie oczyszcza skórę (ale pomagam mu rękawicą myjącą), a przy tym jest bardzo delikatny, niewysuszający skóry. Ma formułę takiego gęstego olejku, który w kontakcie z wodą zamienia się w emulsję. Fajny produkt, warto sprawdzić, szczególnie jeśli lubicie takie łagodne kosmetyki myjące. Przyczepić mogłabym się jedynie do wydajności, ale mam wrażenie że wszystkie olejki myjące są mało wydajne (to tylko moje odczucie czy Wy też macie takie wrażenie?).
ANGIO ULTRAKOJĄCY KREM | Po krem z serii Angio sięgałam najrzadziej, bo wybrałam go z myślą o stosowaniu w sytuacjach kiedy moja skóra jest podrażniona, zaczerwieniona. Na noc stosuję raczej coś typowo nawilżającego, z kolei na dzień tylko filtry, więc tego typu kremy rezerwuję na podbramkowe sytuacje. Ultrakojący krem łagodzi zaczerwienienia skóry, wycisza ją, łagodzi. Zdał egzamin w momentach kiedy skóra tego potrzebowała. Do tego ma lekkie działanie chłodzące, które faktycznie czuć na skórze i które sprawdza się przy zaognionej skórze - przynosi ukojenie i widocznie zmniejsza rumień.
Każdy z wypróbowanych przeze mnie dermokosmetyków jest zupełnie inny, ale każdy dobrze się sprawdził. Co jeszcze warto wypróbować od Dermedic?
hydrain to moja ulubiona seria Dermedic :D
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, jest świetna :)
Usuńnie znam żadnego z nich, ale wszystkie brzmią ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto się im przyjrzeć bliżej :)
Usuńnie poznałam jeszcze żadnego z tych kosmetyków, ale z chęcią wypróbuję :) robię dzisiaj zamówienie w aptece Melissa, więc któryś z nich dorzucę do koszyka, tylko jeszcze nie wiem, który najbardziej mi się przyda ;D
OdpowiedzUsuńJuz wczesniej czytalam recenzje tych kosmetykow i juz sa na liscie zakupow :D
OdpowiedzUsuńMają bardzo pozytywne opinie :). Często poleca się je także po zabiegach kosmettcznych na twarz :)
Usuńniedawno zużyłam ten świetny syndet Oilage. bardzo lubiłam ten kosmetyk
OdpowiedzUsuńTak, jest zdecydowanie wart polecenia :)
UsuńSłyszałam o tej marce, ale wahałam się czy użyć tych kosmetyków. Teraz wiem, że warto spróbować.
OdpowiedzUsuńJa miałam krem nawilżający z linii H2O i ten micel o którym wspominasz. Mam podobne odczucia do micela, bo nie domywał makijażu. Sprawdzał się lepiej jak nakładałam go na skórę po zmyciu makijażu.
OdpowiedzUsuńDokładnie :). Ja z początku całkiem go znielubiłam, bo próbowałam zmywać nim makijaż i w ogóle sobie nie radził. Potem ktoś mi go polecił w roli toniku i faktycznie tak sprawdza się fajnie. Jednak można się rozczarować jeśli kupimy go po prostu z myślą o demakijażu...
UsuńBardzo jestem ciekawa tego serum, ale aktualnie mam jedno do testowania, więc to chwilę jeszcze poczeka :)
OdpowiedzUsuńJak skończysz aktualne to polecam wypróbować i to :). Fajne jeśli szukasz czegoś mocno nawilżającego, ale w gruncie rzeczy lekkiego!
UsuńJa również, jeszcze go nie używałam ale z chęcią bym spróbowała
OdpowiedzUsuńMiałam ten H2O i też "wyzywałam" na niego a nie wpadłam na to by używać jako toniku, na szczęście miałam małą butelkę. Te twoje kosmetyki mnie zaciekawiły i sobie je zapiszę w celu sprawdzenia, choć olejków specjalnie nie lubię. Ja polecam krem nawilżający o przedłużonym działaniu, miałam już dwa opakowania, można dorwać w promo w Hebe za 10-12zł :)
OdpowiedzUsuńJa chyba również wyprubuje.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie tym serum, w sumie przydałoby się coś takiego na lato :)
OdpowiedzUsuńWyglądają intrygująca, będę musiała przetestować :)
OdpowiedzUsuń