czwartek, 9 sierpnia 2018

MOLLON MONOPHASE: kolekcja hybrydowa LOVE IN PARIS

Stosujecie lakiery hybrydowe monofazowe? Są to lakiery 3w1, które nie wymagają już użycia bazy ani top coatu, a na dodatek nie posiadają warstwy dyspersyjnej, więc nie trzeba ich nawet przemywać na koniec. To oczywiście znacznie skraca czas całego zabiegu co docenią osoby, dla których manicure hybrydowy trwa po prostu zbyt długo. Czy jednak monofazowe lakiery dorównują standardowym lakierom hybrydowym... o tym za moment :). Marka Mollon niedawno wprowadziła do sprzedaży nową kolekcję lakierów Monophase - Love in Paris, którą pokażę Wam dziś z bliska. Seria składa się z sześciu odcieni, w przewadze klasycznych, stosowanych, odpowiednich zarówno na lato jak i na chłodniejsze pory roku.


Moje pierwsze spotkanie z monofazowymi lakierami Mollon (wtedy jeszcze z serii podstawowej) było, łagodnie rzecz ujmując, totalnym niewypałem. Lakier nie chciał się utwardzać, strasznie się marszczył i musiałam trzymać go tak długo pod lampą led, że w efekcie końcowym taki manicure zajął mi znacznie więcej czasu niż standardowa hybryda. Byłam totalnie rozczarowana i rzuciłam te lakiery w kąt. Jakiś czas później wymieniałam swoją starą lampę na nową, mocniejszą lampę led. I jak się okazało wszystkie problemy zniknęły, lakiery monofazowe utwardzają się bez problemów, w czasie takim jaki podaje producent. Nic się nie marszczy, wszystko działa jak należy. Jak się okazuje winna była zbyt słaba lampa, która dawała radę przy zwykłych hybrydach, ale miała problem z utwardzeniem monofazowych. Także jeśli używacie małego ledowego mostka, albo najsłabszej lampy uv to od razu odpuście sobie lakiery monofazowe, bo one potrzebują trochę większej mocy.

W przypadku lakierów monofazowych nie potrzebujemy już bazy ani top coatu. Przygotowujemy płytkę paznokcia jak przed manicurem hybrydowym i od razu aplikujemy kolorowy lakier monofazowy. Utwardzamy go nieco dłużej, bo około 2-3 minuty w lampie led. Druga warstwa koloru i manicure jest gotowy (nie ma nawet warstwy dyspersyjnej). Dobrze też rozpuszcza się w acetonie, łatwo go potem usunąć. Wady? Lakiery monofazowe mają krótszą żywotność na paznokciach niż typowa hybryda. Trwałość to raczej okolice max 10 dni, szybciej tracą również połysk. Są dobrym wyjściem awaryjnym kiedy się spieszymy - już nie raz używałam ich do expresowego pedicure ;).


W skład kolekcji Love in Paris weszło sześć odcieni:

69 CAPTIVATION | klasyczny nude/beż

70 FASCINATION | przybrudzony czerwono-koralowy

71 DESIRE | stłumiony koral

72 SEDUCTION | chłodny, brudny róż

73 LOVE | morski, intensywny turkus

74 LOST IN LOVE | grafit


Lakiery Monophase kosztują 44zł za buteleczkę o pojemności 10ml. Jak widać mają swoje wady i zalety, ale generalnie są dobre do szybkiego manicure. Ja niepotrzebnie z początku skreśliłam je z powodu za słabej lampy, a wystarczyło wymienić sprzęt żeby wszystko było jak należy. Kolekcję Love in Paris dostaniecie na stronie marki Mollon (link). Uzywaliście kiedyś lakierów monofazowych?

14 komentarzy:

  1. miałam jeden lakier tej marki i był super. z innej serii, pojemność butelek jak na moje nieprofesjonalne używanie i rzadki manicure jest zbyt duża

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie mówisz o serii podstawowej :). Fakt, są trochę rzadkie, ale mimo to lubię te lakiery :)

      Usuń
  2. Z Mollon Pro bardzo dawno temu miałam fajną bazę pod zwykły lakier. Muszę się szerzej zapoznać z ich nowszą ofertą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tylko hybrydy :). Bardzo lubię te z serii podstawowej (nie monofazowej).

      Usuń
  3. Ciekawy produkt - dzięki za wpis! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie piękne kolory! 71 i 73 zwłaszcza :)
    Wiesz co,przypomniałaś mi że mam w zapasach monofazowy lakier (Peggy Sage) ale nie używałam go jeszcze i nie wiem kiedy się to stanie bo mi się onycholiza zrobiła (od hybryd na 99%) muszę ją wyleczyć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam na stories właśnie, ale powiem Ci, że to być może nie bezpośrednia wina hybryd - czasem onycholiza powstaje kiedy płytka jest po prostu cieńsza, przepiłowana, choć może być też oczywiście objawem uczulenia. Przerwę na pewno warto zrobić :)

      Usuń
  5. Takkk, morski to mój ulubieniec :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne kolory, ale chyba jednak zostanę przy tradycyjnych. Mnie się ogólnie słabo trzyma hybryda, więc wolę już zwykłe, bo z tych 4 tygodni, które gwarantuje producent, robią mi sie 2 i tak :D ale te rzeczywiscie wygladaja jak klasyczna hybryda :)

    OdpowiedzUsuń
  7. podobają mi się takie przytłumione kolory :)

    OdpowiedzUsuń