Lakiery hybrydowe Orly GelFX znam już od dłuższego czasu i bardzo je lubię, a w minionym roku wypróbowałam całkiem sporo nowych kolorów (głównie z nowych kolekcji). To idealny moment na zupełnie subiektywne podsumowanie z najładniejszymi odcieniami lakierów tej marki. Choć zadanie nie było łatwe, wybrałam dziesięć moim zdaniem najlepszych lakierów.
1. SILKEN QUARTZ | Jeden z moich ulubionych odcieni, nie znalazłam niczego podobnego wśród hybryd żadnej innej marki. To taki łososiowy nudziak o lekko perłowym wykończeniu, jednak w przypadku hybrydy drobinki pięknie rozkładają się na płytce i nie tworzą mało estetycznych smug. Na żywo o wiele ładniejszy niż na zdjęciu, ma tylko jedną wadę - z czasem podczas noszenia zmienia trochę kolor, ciemnieje.
2. SEIZE THE CLAY | Nietypowa, nieco ceglasta czerwień. Kolor nieoczywisty, trochę przybrudzony, moim zdaniem fajny na lato i jesień. Dobra alternatywa dla osób, które nie przepadają za klasyczną czerwienią.
3. POWER PASTEL | Ultra jasny chłodny róż, bardzo mocno rozbielony. Potrzebuje trzech warstw do pełnego krycia, ale zdecydowanie polecam ten kolor fankom pasteli na paznokciach.
4. MAUVELOUS | Brudny, ciepły, herbaciany róż. To jeden z tych kolorów, które na wzorniku czy w buteleczce nie robią może szału, ale na paznokciach wyglądają bardzo ładnie i dobrze komponują się z odcieniem skóry większości osób. Bezpieczny, ale świetny odcień.
5. FOR THE FIRST TIME | Mój ukochany kolor, chłodny intensywny róż nieco przełamany fioletem (na zdjęciu wyszedł zbyt fioletowo, naprawdę bliżej mu do różu). Świetny odcień i genialnie wygląda w macie. Ja jestem wielką fanką takich różowo-fioletowych kolorów, dlatego od razu bardzo go polubiłam.
6. CASHMERE CRISIS | To taki typowy taupe, brązowo-szary kolor. Niby nic niezwykłego w dzisiejszych czasach, w buteleczce mnie nie oczarował, ale na paznokciach go uwielbiam i to szczególnie w macie!
7. BLAZING SUNSET | Idealny kolor na wakacje :). Neonowy, pomarańczowo-koralowy, naprawdę daje po oczach. Nosiłam go latem i byłam nim zachwycona.
8. PENNY LEATHER | Kolejny świetny odcień na jesień. Kojarzy mi się z kolorem kasztanów albo skórzanej sofy. Ciężko dokładnie go opisać, leży gdzieś między bordo a ciemnym brązem, taki właśnie kasztanowy, ciepły odcień. Na żywo jaśniejszy niż na zdjęciu.
9. SEA YOU SOON | Ten wesoły turkus potrzebuje trzech warstw do pełnego krycia, ale nie można mu odmówić uroku. Błękitno-turkusowy z drobinkami <3.
10. BODYGUARD | Na ostatnim miejscu (choć wcale nie gorszy od poprzedników) ląduje nie lakier hybrydowy a preparat - Bodyguard. Świetnie sprawdza się w roli bazy podkładowej przy cienkich paznokciach (to coś w stylu bazy proteinowej, wzmacniającej). Ma gęstą formułę, więc można nim nadbudować krzywą C. Bardzo go lubię i polecam!
PLUSY GELFX | Przepiękne kolory, bogaty wybór odcieni to oczywiste zalety hybryd Orly. Ja lubię je za wygodne i co dla mnie ważne - nie za szerokie pędzelki. Większość odcieni ma dobre krycie (choć zdarzają się wyjątki od reguły) i odpowiednią formułę. Wygodne są także zakrętki tych lakierów, dzięki perforacji dużo wygodniej leżą w ręce. Plusem jest także bardzo dobra trwałość, łatwe odmaczanie w acetonie, piękny połysk i bezpieczna dla paznokci formuła.
MINUSY GELFX | Lakiery mają dość rzadką konsystencję co niekoniecznie jest ich wadą, ale warto mieć to na uwadze, szczególniej jeśli preferujecie gęstsze formuły. Czasem zdarza się, że wybiórcze odcienie lekko marszczą się pod lampą przy zbyt grubej warstwie koloru (przyda się na pewno mocna lampa i oczywiście kładziemy cienkie warstwy).