PAESE Krem DD | W beauty boxach dosyć rzadko pojawiają się podkłady lub bb/cc kremy. Nic w tym dziwnego, w końcu łatwo o nietrafiony odcień. Tym razem jednak zaryzykowano z kremem DD od Paese, który występuje w sześciu odcieniach. Mam wrażenie, że prawie zawsze kiedy dostaję gdzieś przy okazji zakupu próbkę podkładu to jest to jeden z ciemniejszych odcieni i tak niestety było tym razem - odcień Honey nijak się ma teraz do koloru mojej skóry, ale kto wie... może latem będzie dobry.
GENTLE DAY Wkładki ekologiczne | Wybór wkładek do zawartości boxa trochę mnie zaskoczył, ale z drugiej strony takie niekosmetyczne dodatki pojawiały się już nie raz. Tutaj plus, że nie są to kolejne wkładki higieniczne z jakiejś super popularnej marki, a ekologiczny produkt litewskiej firmy. Wkładki posiadają pasek anionowy.
BELL Pomadka w kredce | Poza kremem DD w pudełku znalazła się pomadka w kredce od Bell (seria HYPOallergenic). Pomadka jest produktem pełnowymiarowym i ma fajny koralowo-czerwony odcień. Pigmentacja również bardzo intensywna. Na plus!
OLIMP LABS Innovum Beauty Shot | Ciekawym dodatkiem jest kolagenowy suplement Innovum. Poza kolagenem to również mieszanka witamin. O dziwo smak ma bardzo fajny (te kolagenowe shoty są często paskudne). Słodki, pomarańczowy :).
BIOTANIQUE Saszetki | Maska w płachcie i próbka kremu rozświetlającego od Biotanique. Próbka to żaden szał, ale maski w płachcie zawsze na tak.
SELFIE PROJECT Plastry oczyszczające na nos | Plasterki od Selfie Project. Fajnie, że w opakowaniu są cztery plastry, a nie jeden czy dwa ;).
Pomadka Bell i maska w płachcie to w moim odczuciu najbardziej udane kosmetyki z tego boxa. Fajnie, że pojawił się także dodatek w postaci kolagenowego suplementu - lubię testować takie nowości. Jednak całe pudełko wypada w moim odczuciu trochę "próbkowo", nie wiem jak Wy, ale ja miałam wrażenie, że kosmetyki są raczej w małych pojemnościach i trochę chyba zabrakło mi czegoś konkretniejszego do czego przyzwyczaił mnie już wcześniej Shiny.